Właściwie to nic.Model zarasta pyłem z balsy.Nie mam na razie czasu,ponieważ cały czas trafiają do mnie modele klientów do montażu lub odbudowy.Blach jeszcze nie odebrałem,podwozie jest już podobno wycięte ,ale jeszcze nie pogięte.jedynie wyciąłem żebra laserem.Udało mi się teoretycznie wygospodarować jeden dzień.Złożyłem jedno skrzydło na próbę na jigu i wkleiłem jedynie dwa dźwigary.I wyrzuciłem do kosza.Nie da się pakować paczek,odbierać telefon ,obsługiwać klientów i jednocześnie cały czas myśleć co się robi przy budowie modelu.Rozkładając żebra na jigu nie uwzględniłem grubości żeber i skrzydło wyszło o 30 mm za krótkie.Wyszła mi też mała "wydupka" z jednym żebrem.Narysowałem sobie z odcięciem na lotkę ,a miało być bez.Ale wyszedłem z tego bez problemu.Poskładałem już nowe.
Zdjęcia zrobiłem ale na razie nie ma co publikować.