Skocz do zawartości

mike217

Modelarz
  • Postów

    2 929
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez mike217

  1. Widziałem, widziałem. Jak u mojego kolegi puści lód to robimy małe spotkanko z wiosennym grillem
  2. Może niektórym wyda się to niedorzeczne ale ja bym dał ten bagnet do wypalenia z blachy stalowej i tyle. Model tego nie poczuje a może i będzie lepiej sobie radzić jak będzie cięższy. Blacha stalowa jest łatwo dostępna , bo dural 4mm jest podobnie jak 3mm ciężko osiągalny w małych ilościach.
  3. I ja wczoraj pomieliłem wodę http://pfmrc.eu/index.php?/topic/48691-ofshore-45/page-6&do=findComment&comment=549738
  4. Wczoraj odwiedziłem zimowe zawody FSR, które odbyły się w Ślesinie. Co prawda lód nie pozwolił na rozstawienie wymiarowej trasy ale biegi się odbyły na łączniku jezior, który nie zamarzł. Model raczej zrobił pozytywne wrażenie na fachowcach od spalinowych napędów, bo jest realnie szybszy niż bliźniacze spalinowe. Fachowe podpowiedzi kilku kolegów pozwoliły nieco lepiej podregulować łódkę, przykleiłem ołów, lecz na razie jest go jeszcze dużo za mało. Atmosfera na zawodach była fantastyczna, widać było, że to bardzo zgrana i zżyta ze sobą ekipa. 2 duże super wyświetlacze do wyników, gdzie w czasie rzeczywistym możemy obserwować wyniki zawodników. Sprawnie działający system AMB skorelowany z tymi tablicami. Pozazdrościć! Smutne jest to, że nam elektrykom daleko do takiego poziomu organizacji i niestety atmosfery.. Podpatrzyłem też kilka rozwiązań, miedzy innymi sprzęgła i wały i tu miłe zaskoczenie, bo większość stosuje zaciskowe sprzęgła do wałów giętkich ( mówię o klasie O) i nic złego się nie dzieje z tymi zaciskami. Co do zalutowania końcówki wału zdania były już podzielone. Śruby używane przeze mnie są w porównaniu do tych, które stosują spalinowcy śmiesznie małe i tu było sporo pytań czemu tak małe. Trzeba jednak pamiętać, że mam sporo wyższe obroty niż najlepsze silniki spalinowe i stąd taka różnica. Nie przeszkadza to jednak w szybkim pływaniu. Pogoda była fantastyczna, wręcz wiosenna stąd nasz forumowy kolega Piotr poczynił doskonałe zdjęcia za co mu bardzo dziękuję.
  5. To są detale na które kody pisze się z palca przy maszynie. Szkoda tu Cama zaprzątać. Co innego frezowanie gdzie są wyspy i kieszenie itp.
  6. Z tego co wiem jest tam lód. ja dziś popływałem w doborowym towarzystwie ale o tym wkrótce relacja będzie.
  7. Krzysztof w roli gumek sprawdzi się doskonale amortyzator gumowy stosowany w wyczynowym wędkarstwie spławikowym. Jest z lateksu i nie parcieje , przy okazji dostaniesz kawałek. Fajnie to działa.
  8. Wiedziałem, że jeśli się Pan Ciechański do kogoś doczepi to do mnie. Cóż takie masz Pan prawo. W elektrykach są takie koszty a nie inne i to jest logiczne. A co do zawodów " organizowanych" przez LOK to wiadomo, że to farsa i paranoja bo LOK jest tylko w roli złodzieja naszych składek w zamian dając " Prawo" bycia mistrzem Polski. Ta najeżona byłymi trepami organizacja to ostoja właśnie nieudaczników, którzy sobie w nowej rzeczywistości znaleźć miejsca nie potrafią. Tyle z mojej strony.
  9. Co prawda nie latam ale z tego co sie orientuje to F3A jest bardzo kosztowną kategorią, do tego trzeba liczyć, paliwo, przejazdy, noclegi, wyżywienie, opłaty startowe. Może na początek spróbuj swoich sił w jakiś zawodach towarzyskich , zawsze to doświadczenie.
  10. No niestety, do tego celu jakim jest wyjazd na MŚ lub choćby na MP droga nie jest łatwa i czeka Ciebie mnóstwo naprawdę poukładanej pracy przy modelach, i zbieranie finansów na kolejne sezony startów. Ale nie ma rzeczy niemożliwych a przede wszystkim wszystko przed Tobą
  11. Otóż to...
  12. Ciężko się zmieścić w 5000 z wyjazdem na MŚ, ja osobiście byłem na 2 imprezach w łódkach i zawsze przygotowania i sam wyjazd pochłonęły około 7-8 tyś. Trzeba liczyć nie tylko modele ale i sezon startów , który jest przygotowaniem do imprezy. Dodam tylko, że w tej kwocie nie liczę modeli , które były zrobione dużo wcześniej i opływane na naszych zawodach. Liczę natomiast zapasowe, silniki, regulatory i wiaderko akumulatorów...
  13. Co do tych łódek to różnie bywa
  14. Nikt nie neguje lataczy, niech sobie latają. Prędzej czy później każdy z nich coś będzie musiał naprawić, udoskonalić i nawet nie obejrzy się jak go to wciągnie . Są też takie jednostki, które z tym hobby nie powinny mieć nic wspólnego a sprzedaż nadajnika powinna odbywać się po badaniach u psychiatry.
  15. Czyli podobnie jak było kiedyś w łódkach. Teraz jest wolna amerykanka.
  16. No jest, masz racje ale w porównaniu z żeliwem czy duralem to procent, ułamek przewodności cieplnej ma. Nazwijmy po imieniu, produkcja silników modelarskich to jakaś nisza na rynku i mało kto pewnie tam w tej masówce doszukuje się perfekcji poza paroma firmami. Kiedyś była firma Aveox, robiła doskonałe silniki do medycyny, w kosmos i właśnie dla modelarzy. Dziś nie robi nic dla modelarzy a szkoda bo silniki wyprzedzały epokę.
  17. No też dlatego Ci, którzy nigdy nic sami nie zbudowali nie są modelarzami i koniec kropka. Niech się bawią, latają, mają z tego frajdę. Ale niech nie chwalą się jacy to oni są modelarzy bo nie są. Kupili zabawkę i się bawią ot co. Nie neguje nowych technologi, sam z nich szeroko korzystam , czy to laserów, czy frezarek cnc, uzupełniłem nimi swoje modelarstwo ale ciągle nadal używam piłki włosowej czy stosu pilników. A w jakim kierunku idzie dzisiejsze szeroko pojęte modelarstwo? W kierunku nowoczesności na pewno, cała ta elektronika, nie do pomyślenia kiedy ja trafiłem do modelarni (94 rok) ułatwia i daje duże możliwości. Serwomechanizmy robbe były wtedy marzeniem a kupno nadajnika Robbe Atack poza zasięgiem ludzi w moim wieku, jak też wielu starszych. Dziś mamy wszystko co się zamarzy tylko frajda z latania, budowania czy pływania pozostała mam nadzieje ta sama.
  18. No i się samemu nadal to robi jak chcesz mieć porządne baterie z dobrze przebranych cel. Boli to, że dziś każdy jest modelarz , kto kupił sobie gotowy model, wsadził serwa i lata nim. Zrobił bym prosty konkurs, dał kawałek stalowego klocka, pilnik i kazał coś zrobić z tego. Po 2 pierwszych ruchach pilnikiem byłoby widać kto modelarz a kto partacz.
  19. Może, chłopak chce tylko wiedzieć, ja szczerze też chcę się dowiedzieć jak to się odbywa w AP.
  20. A liczyliście ile masy zaoszczędzicie w stosunku do duralu? O zerowym odprowadzaniu ciepła nie wspomnę. Gra nie warta świeczki
  21. Dla mnie problemem są wielkości akwenów. Fajnie było pływać na balatonie ale jak utopiłem tam model i potem go szukałem ( nielegalnie oczywiście byłem tam pod wodą- na partyzanta...) to przeraziła mnie miąższość osadu dennego i całkowity brak widoczności. Model odnalazłem, wymacałem w dnie ale już nie zaryzykuję bo drugi raz może się nie udać. To jest pokłosie wieloletniego dokarmiania ptaków, jakże bezsensownego z punktu widzenia biologii. Dno na balatonie najeżone jest betonowymi fragmentami słupów co praktycznie dyskwalifikuje szukanie na kołowrotku metodą wahadłową czy cyrkulacyjną. Wasze modele praktycznie nie toną bo pływają wolniej choć widzę że idziecie w stronę ślizgów i się pewnie zacznie..Wystarczy, że w zakręcie model dziobnie wodę i papa.. idzie w dno jak torpeda i tyle.
  22. Zgadza się, aczkolwiek ja już kilka skreśliłem z listy , np balaton. Kiedyś bardzo lubiłem jeździć na Brdyujście na staw ale od kiedy wysechł i nastąpiła sukcesja ekologiczna to nawet po zalaniu wodą wystają drzewa i krzaki nad lustro wody..
  23. mike217@wp.pl
  24. Ciekawostka... Najbardziej podoba mi się akwen dla modelarzy.. u nas możemy pomarzyć bo albo zaraz zniszczą albo rozkradną..
  25. Jaki długi jest ten bagnet i z jakiego grubego materiału? Po 9 lutym mogę zrobić, jeśli masz rysunek DXF, lub DWG Zwymiarowany dokładnie tak jak ma wyglądać bagnet.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.