




kojani
Modelarz-
Postów
944 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez kojani
-
Tzn. co jest badziewiem ? lazycam czy ten eksport dxf? W jakiej wersji czyta dxf'y Twój program to był eksport do 2000, jeśli trzeba mogę zapisać w niższej.
-
Sławek to nie do końca jest tak, dxf nie przenosi informacji o grubości linii tylko o ich kolorze, tak więc za import odpowiada program importujący i ustawione w nim opcje konwersji kolorów i typów linii na grubości i typy linii! Jak to wygląda - tutaj przychodzi rysunek na którym część konturów jest zdublowana kolorem czarnym (ja import mam dobrze ustawiony) więc wniosek jest jeden Corel z bliżej nie znanych powodów przypisuje do części konturów podwójne kolory linii co skutkuje dublem w imporcie. A wygląda to tak - to jest widok po imporcie i zmianie kolorów formatek i opisów na kol niebieski, zauważ że część konturów jest kolorowa, a część czarna (choć pod tmi czanymi są też kolorowe): A teraz po zastosowaniu "magicznej sztuczki" (zaznaczyłem wszystkie elementy w kolorze czarnym - z automatu - i je usunąłem) i teraz widać to co autor - Tomek narysował: Czysta robota - każda grubość innym kolorem, ale to już zasługa Tomka. Samo czyszczenie zajęło ok 30s ( tak długo bo trzeba zmienić było kolory ramek i tekstów). Poniżej plik dxf wyczyszczony - prośba niech ktoś sprawdzi na oprogramowaniu do cięcia czy jest ok. Jak Tomek wrzuci strukturę to mogę złożyć do "kupy" w 3D coby było łatwiej składać. los pod laser2014_no_double.dxf
-
Właśnie że tutaj nie do końca tak jest - wszystkie kontury importują się jako polilinie, tyle tylko że zdublowane. Cały poj. Kontur można usuwać kliknięciem i zostaje drugi. W programach CAD również można rysować linią o wybranej grubości.
-
Nie - to jest młody piernik, ciasto na doobry piernik przygotowuje się w połowie października i piecze w połowie grudnia, przekłada powidłami śliwkowymi i masą marcepanową, a następnie na czas do świąt prasuje pod obciążeniem.Paluszki lizać, niestety trzeba mieć również śliniak coby skapującą ślinkę wycierać????
-
Szpachlowanie balsy to pewien problem z późniejszym wyrównaniem (chyba że użyjesz specjalnej szpachli do balsy), problem polega na tym że zwykła szpachla będzie twardsza od balsy i szlifując z reguły będziesz miał obniżenie dookoła. Można robić tak - lekko powiększyć ubytek i wkleić nieco dopasowany kawałek balsy, a potem szlifować. Japonki w tym modelu nie malowałbym kolorem tylko lakierem bezbarwnym, będziesz miał wówczas "cało-drzewniany" model.
-
Może warto skontaktować się z autorami tego wątku http://pfmrc.eu/index.php?/topic/35492-lodz-z-napedem-parowym/
-
Jeśli kadłub nie wymaga wzmocnienia, a tylko ochrona balsy i powierzchnia jest potrzebna, to możesz położyć japonkę na nitrocellon i później malować. Trochę mocniej - ale trudniej w pokryciu - to położenie szyfonu na nitrocellon i też malowanie. Jeśli potrzebne wzmocnienie to cienka tkanina szklana, szpachlowanie i malowanie, ale wydaje mi się że najlepsza byłaby japonka będzie psowała do klimatu tego modelu. Jeśli chodzi o rozmieszczenie wyposażenia, to nalepiej zrób tak - wyczyść kadłub z tego co zbędne, zainstaluj napędy sterów, skompletuj całe wyposażenie, postaw model na centrowanie i wtedy będziesz mógł optymalnie określić połozenia serw, akumulatora i silnika z minimalnym udziałem doważania.
-
W sumie na jedno wyjdzie - nie możesz skopiować oknem tylko trzeba klikać pojedynczo - podobnie przy kasowaniu.
-
Sposób jest jeden wykasować - tylko trochę czasu na to schodzi.
-
Proponuję podzielić się "czyszczeniem" dubli w dxf'ie - jeśli będą chętni niech się zgłoszą, coby podzielić pracę. A może Tomek masz w eksporcie do dxf opcje, bo nie wszystko jest zdublowane?
-
Hmm no właśnie wrzuć szkic przekroju dźwigara bo tak tak to typowa gadka o gruszce i pietruszce Byłem przekonany - z opisu - że kombinujesz w tę stronę http://www.hyperflight.co.uk/products.asp?code=MAXA%2DPRO%2D4&name=maxa-pro-4-f3j Ale chyba nie - poczekam i nie odzywam się.
-
Ponieważ z charakteru pracy dźwigara wynikają naprężenia styczne występujące wzdłuż wysokości dźwigara, osiągają one maksymalne wartości na górnej i dolnej powierzchni. Ponieważ grubość pasów jest stosunkowo niewielka, więc naprężenia styczne na styku dźwigar środnik oraz wewnątrz balsy są jeszcze dość duże i mogą powodować rozwarstwianie się balsy, co prowadzi do utraty stateczności dźwigara. Chociaż jeśli - tak jak napisałeś - balsa jest przesączona to wygląda to lepiej, ale nie do końca rozumiem po co jest Ci ona potrzebna na pasie?
-
Nie zrobiłeś szkicu przekroju, ale jeśli pasy zamierzasz kleić stroną balsy do środnika to wydaje mi się, że nie jest to dobry pomysł.
-
O którym wypełnieniu mówisz? Możesz podać źródło danych wytrzymałościowych węgla (4000MPa) - bo ta wartość wydaje się mocno zawyżona. Węgiel - 900MPa Grafit - 2500MPa
-
Czy istnieją regulatory do silników bezszczotkowych o wyższej szybkości aktualizacji?
kojani odpowiedział(a) na Jan temat w Regulatory
Np. http://www.rctigermotor.com/html/2014/esc_0107/185.html -
Była opisywana - poszukaj - w skrócie jeden koniec drutu jest mocowany nieruchomo, a drugi jest prowadzony poprzez ślizganie się na dwóch szablonach, ustawionych prostopadle do promienia (drutu). Metoda ma jedną wadę przy małej zbieżności potrzeba jest duużo miejsca i długi drut
-
Powinno wytrzymać na środku trzyma piasta śmigła, a na końcach śruby osi łopat.Niemniej na przyszłość gdyby ktoś chciał robić taką samoróbkę to polecam takie rozwiązanie: piasta.pdf Materiał - laminat 1, 1.2 lub 1.5mm.
-
Oj wytnie wytnie, to nie pracuje jak frezarka bramowa.
-
Emocjonalnie się ten wątek rozwinął No tak, ale marker daje tylko informację czy coś się dzieje - poza tym nie wszystkie uszkodzenia wskaże, ot choćby rozdzielenie komory wewnętrznej, ale w tym konkretnym przypadku bagnet został zniszczony.Moim zdaniem tego typu elementów nie należy naprawiać - można pokusić się o wykonanie samemu od nowa, jeśli się wie na co porywa. W uszkodzonym bagnecie nie ma możliwości odtworzenia zniszczonej struktury, a co za tym idzie zapewnienia pierwotnej wytrzymałości. Efektem tego będzie bagnet zbyt słaby lub zbyt mocny w jednym i drugim wypadku - praktycznie gwarantowane zniszczenie całego modelu. To trochę tak jak w samochodach odpalone pasy należy bezwzględnie wymieniać, a nie wymieniać tylko ładunki prochowe.
-
Frez kulowy (zdzierak, lub diamentowy) na wałku giętkim. Tylko widzę że tam jest poszycie balsowe więc trzeba baardzo uważać, spoina będzie twardsza od pokrycia!!
-
Możesz sięgnąć od tyłu - w otuliny bowdenów nieco dłuższe włóż pręty metalowe i złap magnesami z zewnątrz w odowiedniej pozycji. Do umocowania bardzo ostrożnie można użyć pianki montażowej niskoprężnej, tylko należy przedłużyć org. rurkę - tak abyś sięgnął do obszaru klejenia, operację trzeba wykonać z dużym wyczuciem. Może popytaj znajomych o pistolet do nabojów piankowych - nim można bardzo precyzyjnie dozować, nie zaszkodzi przed operacją nieco zwilżyć od wewnątrz kadłub.
-
Standardowo producent czyli Blejzyk przewiduje dźwignie kątowe z tworzywa. Po stronie przeciwnej do dźwigni nakładka do wkręcenia śrub. Na stronie nie ma co prawda instrukcji do Aury, ale możesz spojrzeć na Vampira -http://www.blejzyk.pl/images/blejzyk/pdf/schemat%20vampire3,6.pdf To rozwiązanie może niezbyt czyste aerodynamicznie ale sprawdza sę bezproblemowo.
-
A może jednak nie linki tylko cięgna? A jeśli linki to może sprężyna po drugiej stronie SW.
-
Generalnie nie powinno się planów skalować, choć w szczególnych wypadkach można, głównie dotyczy to - jak napisał Sławek - niewielkich zmian skali. Wszelkie inne przeskalowania zgodnie z tym co napisał Jurek trzeba robić głównie z głową a nie tylko z powielarką. Zmieniają się momenty aerodynamiczne sterów i skrzydła. Model należy przeliczyć, a co najmniej sprawdzić. Może się czasami udać bez tego - tylko czy warto budować model, coby leżał jako pułkownik? Kojani
-
molej popatrz na płaskie ktatownice np. mostowe lub w dźwigarach dachowych. Układu wykratowania trójkątnego nikt nie wymyśla on jest sprawdzony, szeroko stosowany i nalepszy ekonomicznie, nie mówiąc o tym że lubi go wytrzymałość materiałów i PKM