



-
Postów
2 833 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Treść opublikowana przez Viper
-
Freewing Avanti konwersja na 90mm
Viper odpowiedział(a) na adam.trzaskowski temat w Skrzydełka, kaczki i "odrzutowce"
Bo szczególnie z edf-ami tak już jest. I nie tyle więcej, co cieżej nie znaczy lepiej, a zdecydowanie znaczy gorzej Już parokrotnie pisałem o eksperymencie, który dawno temu przeprowadziłem na Stingerze 64edf (wersja 3s). Zalecany pakiet miał pojemność 1600, ale polatałem i na 1800 i na chyba 2000, czy 2200 (już nie pamiętam). Wszystkie baterie o podobnej wydajności prądowej, różniły sie tylko pojemnością i wagą. I ta waga w przypadku edfów jest kluczowa. Najlepiej startował, najdynamiczniej i najdłużej latał, o największym zakresie prędkości, najlepiej szybował i najładniej, najbezpieczniej lądował na najmniejszej baterii, na środkowej start już wymagał dużo silniejszego i bardzo precyzyjnego wyrzutu, czas i dynamika lotu się zdecydowanie skróciły, o szybowaniu można było zapomnieć, a lądowanie było szybkie i nerwowe, nie mówiąc, że w zasadzie cały lot był w górnych zakreach drażka, mimo to był wolniejszy niż na mniejszej baterii, za to na najcięższej baterii z pięknie latającego modelu zrobił się cegłolot latający na full drąga, a mimo to ledwo i wolno latający, bez jakiejkolwiek możliwości manewrów pionowych, a lądowanie to była kontrolowana katastrofa. -
Jak z lindingerem mam dobre doświadczenia. Kupowałem u nich model i prowadziłem wymianę maili a`propos dwóch innych. Tak mi się czytając wcześniejszy post Przedmówcy nasuwało pytanie, kto tu bardziej jest winien? Sklep, no cóż powinni mieć aktualizowane stany magazynowe, ale skoro już narozrabiali to kaskę zwrócili szybko, czy PP biorąc prowizję od anulowanej transakcji, ale jak czytam to też się udało wyprostować. Szkoda takiej sytuacji, bo sklep z niezłym asortymentem i według mnie jednak godzien polecenia.
-
Morsowanie teraz modne ? Mobilizujesz mnie, ja ostatnio słabo, inna sprawa, że jak wychodzę z domu rano to wracam dopiero przed chwilą, albo później, ale od przyszłego tygodnia mam wolne.
-
Dlatego napisałem o cienkiej materii szklanej, wtedy laminuje się i szlifuje doskonale, przy grubszej jest tak jak piszesz.
- 70 odpowiedzi
-
- Corsair
- Brian Taylor
- (i 4 więcej)
-
Nie pokrywałem co prawda dużych powierzchni, ale przy mniejszych, czy też modelu o rozpiętości circa 1m krytego cienką balsą, czy też nawet delikatnych elementach (stożek silnika z kilku kawałków cienkiej balsy w PZL-ce 1,5m) nie stwierdziłem tendencji do odkształcania przy używaniu ezekote. Jest na YT szybka relacja z budowy Zero z planów Zirollego, gdzie autor używał właśnie ezekote przy pokrywaniu całego modelu. Według mnie ezekote jest świetny do cienkiej materii szklanej, przy grubej już bym tego ustrojstwa nie polecał, ale oczywiście odrobina ostrożności przy używaniu nie zaszkodzi
- 70 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- Corsair
- Brian Taylor
- (i 4 więcej)
-
Ostatnio nie pedałowałem, wróciłem do biegania, spacerki z psinką, a w pracy jakoś tak się złożyło, że nie miałem takich okienek czasowych by móc się przemieszczać na rowerze i samochód poszedł w ruch. Dziś z rana wilgotno, pochmurno, dodatkowo według prognozy miało padać, ale tak już mi się chciało pojeździć, że pojechałem. I rewelacja, wilgotne, chłodne powietrze, dość czyste jak na Wwę, minimalny ruch rowerowy, niewielki samochodowy, trochę biegaczy, bajka
-
Jeśli latasz symkami (ale symulatorami lotniczymi, a nie modelarskimi), to ten zestaw jest absolutnym must have. Wart każdej złotówki. Jeśli traktujesz poważnie symulotnictwo to w następnej kolejności dokup pedałki. Natomiast do RF-a lub podobnych to trochę bez sensu, lepiej było zainwestować w oryginalny kontroler. Ale na fantazję nie ma rady Mam i hotasa i oryginalny kontroler i do głowy mi nie przyszło by latać w RF-ie hotasem.
-
Pozbieraj fragmenty, wyposażenie, czy co tam się nadaje i schowaj głęboko do szuflady, nie wchodź przez jakiś czas do modelarni, zajmij się czym innym, a kiedy odpoczniesz, migiem wracaj do modelarstwa, odbudowy i budowy nowych. Za fajnie Ci to wychodzi, bardzo ciekawe relacje przedstawiasz, by tak po prostu się poddawać i rzucać to wszystko. Chyba każdy z nas przeżywał podobne huśtawki nastroju, gdy jego cacuszko się rozbiło, lub budowa utknęła w martwym punkcie. Z własnego doświadczenia, podczas budowy mojej ukochanej PZL-ki sknociłem fragment skrzydła i byłem tak zły, że o mały włos nie rozpaliłem w modelarni ogniska Ale na szczęście nie za długo jechałem na narty/deskę. Odpocząłem, dotleniłem głowę, zmieniłem perspektywę i po powrocie bez żadnego problemu naprawiłem to co sknociłem i już bez żadnych przygód zrobiłem też drugie i model jest i wciąż cieszy. Więc odpocznij i wracaj
-
Pitts s1 - kolejny porzucony projekt sprzed 10 lat
Viper odpowiedział(a) na temat w Modele średniej wielkości
Przyłączam się do Poprzednika. Fajnie że wracasz do modeli. Bardzo lubię Twoje konstrukcje. Podglądam i dopinguję -
Kuter Santorin
Viper odpowiedział(a) na Jakub wawa temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Przepraszam za małą uwagę. Kuter nazywa się Santorini nie Santorin (przynajmniej z tego napisu na burcie tak wynika, co zresztą byłoby zgodne z nazwą wyspy). -
Doskonale to ująłeś Ja bawiłem się świetnie. Miernota Marcin
-
To dzięki takiemu podejściu mamy tylu specjalistów od polityki, medycyny, sportu, edukacji, w zasadzie od wszystkiego, od filmów jak widać również. Kiedyś było takie powiedzenie "nie matura lecz chęć szczera zrobi z kogoś oficera". Po co czytać, oglądać, uczyć się, wystarczy mieć własne zdanie.
-
Absolutnie mnie nie uraziłeś Jestem za tym by dyskutować i zawsze szanuję czyjeś zdanie, nawet jeśli odmienne od mojego. Ja nie mam monopolu na dobry gust. To co mnie irytuje to wypowiadanie się, gdy się nie widziało, lub też oczekiwanie realizmu w nowoczesnej bajeczce i stawianie tego jako zarzut, to tak jakby krytykować wszystkie klasyczne bajki Disneya bo są nierealistyczne Nie jestem amerykanofilem, ani też ameryakanofobem, wiele rzeczy w USA mi się podoba, bo obiektywnie mają pewne rzeczy najlepsze na świecie, albo bliskie ideału, pewnych nie lubię, albo wręcz mnie irytują, ale dobrze mi w PL i jestem fanem przede wszystkim mojego Kraju. Co nie zmienia faktu, że jestem wielkim miłośnikiem odkurzaczy, a jako że nie cierpię techniki zza naszej wschodniej granicy, a obiektywnie najbardziej zaawansowani technologicznie są amerykanie, więc siłą rzeczy lubię wiele ich konstrukcji, w tym wszystko co związane jest z lotniskowcami i je same. Więc zobaczenie tych monstrów na ekranie zawsze jest plusem (pewnie zostało mi to z czasów dzieciństwa/młodości gdy zaczytywałem się w relacjach z wojny na Pacyfiku, czyli wojny lotniskowców i lotnictwa morskiego). Do dzisiaj zresztą czytam wszelkie publikacje dotyczące głównie współczesnego lotnictwa myśliwskiego, w tym morskiego, a zimą gdy nie latam RC w wolnych chwilach latam na symkach (Falcon BMS i DCS- Viper i Hornet). Więc tak, jak dla mnie zobaczenie na ekranie Horneta, nawet jeśli w części sekwencji posłużono się komputerem (ale zrobiono to dobrze ), a dodatkowo pokładu lotniskowca jest zachętą do obejrzenia, zwłaszcza że, co podkreślałem już i ponownie powtórzę, bajeczka jest sprawnie opowiedziana, bez dłużyzn, gdzie trzeba napięcie rośnie, gdzie trzeba są elementy komediowe i miło się to ogląda, zarówno przez osoby mające świra na punkcie jetów (czyli mnie), jak i osoby nie mające o lotnictwie specjalnego pojęcia. Tak na koniec, jedna rzecz, która tylko jest dość charakterystyczna, że na innym forum hobbystycznym poświęconym szeroko pojętemu lotnictwu bojowemu i symulatorom z tym związanych, gdzie ludzie naprawdę mają świra i przynajmniej co niektórzy sporą wiedzę w temacie (są wśród członków byli, a może i obecni piloci wojskowi) generalnie film oceniono nieźle, za to na naszym forum, gdzie dominują śmiglaki i raczej ciągoty do latania a`la II WŚ, a dla współczesnych myśliwców to zupełnie inne latanie (IIWŚ walki, to klasyczna akrobacja, nowoczesne myśliwce to manewry stworzone specjalnie dla nich, których żaden z samolotów IIWŚ nie jest w stanie wykonać), ale to na naszym forum jest jak widać najwięcej specjalistów od realizmu
-
Klasyka
-
Ma dwa silniki, więc pewnie by przeżył, ale potencjalnie każde zderzenie może być groźne. To tylko świadczy (takie agresywne, niskie latanie), że przejęto się groźbami kacapów i dobrze po latach chowania głowy w piasek i nie zauważania ku czemu ich działania zmierzają (nie piszę konkretnie o Szwecji, ale ogólnie o Europie, zwłaszcza Niemczech).
-
Ja mam wiosło w domu i muszę przez zimę się do niego regularnie przyłożyć. Bardzo fajne ustrojstwo, polecam. Dziś zgodnie z Twoją radą pojeździłem trochę po zmroku i wręcz po ciemku. Padła mi lampka z przodu, właśnie ładuję i posprawdzam, bo niby była naładowana, a nie świeciła, a po podłączeniu do ładowania świeci. No cóż zobaczę jeszcze raz jak będzie po naładowaniu. Ale powiem szczerze jazda w dużym mieście fajna nie jest, za dużo oślepiających świateł, więc w sumie jechałem dużo wolniej i ostrożniej, ale za to zamiast stać w korku trochę się odświeżyłem.
-
To przejaw pewnej ogólnej tendencji widocznej na tym i innych forach, ale również w dyspucie publicznej, życiu politycznym, wręcz codziennym. Nie wiem/nie słyszałem/nie widziałem/nie czytałem/nie potrafię/nie znam się (tu wstaw inne nie.... ), ale profilaktycznie się wypowiem.
-
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Viper odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Mobilizujecie mnie Panowie Moja 1,5m wciąż sprawna i cieszy, a 2m w końcu zbuduję i oblatam. -
Wczoraj piękne słońce, ale ja miałem pracę do późna. Dziś miałem dzień wolny, za to od rana podwiewało, a słońce schowało się za chmurkami, mimo ro wyskoczyłem na szybką traskę wzdłuż Wisły po Warszawie i prawie 40-tka zaliczona. Wróciłem, zjadłem obiad to i słońce wyszło, ot taka niesprawiedliwość
-
I kto to pisze?!?!? Skoro nie obejrzałeś części drugiej, bo masz takie, a inne przemyślenia, czy odczucia po pierwszej, Twoje prawo, ale to czemu komentujesz w wątku poświęconym drugiej? I kto tu marudzi?
-
Może zdolniejszy jesteś i Ci nie przeszkadzała ?
-
Nie bardzo rozumiem, co ma piernik do wiatraka?!?!?! To że Gość się przeleciał Iskrą, to niby co ma oznaczać a`propos tematu tego wątku, czyli wątku poświęconego filmowi rozrywkowemu. Co ma Iskra do Horneta, no chyba że na fali sukcesu filmu kolejny Miś się lansuje ? A swoją drogą to trzeba być niezłym bajerantem, żeby nie powiedzieć ignorantem by chociażby w tytule porównywać Iskrę, czyli przedpotopowy samolot szkolny (z całym szacunkiem dla Konstruktora i samolotu, którego też jestem fanem) do nowoczesnego wielozadaniowego myśliwca poprzedniej generacji wciąż pozostającego w służbie
-
O to jak do zwykłego, bardzo sprawnego kina rozrywkowego dorabia się taką czy inną filozofię. Jak ktoś nie chce oglądać, to przecież nikt nie zmusza, można obejrzeć "Niewolnicę Isaurę", niewątpliwie pouczający i rozwijający empatię serial ? A ja świetnie się bawiłem oglądając część pierwszą, nawet lepiej się bawiłem oglądając część drugą i chętnie obejrzałbym część trzecią o ile powstanie. I nie powiem gdzie mam informacje czy była to prymitywna reklamówka US Navy (choć to prawda, że ilość chętnych na lotników morskich po pierwszej części znacznie wzrosła, pewnie po drugiej będzie to samo, aczkolwiek ilość chętnych nie oznacza ilość wyszkolonych pilotów). I nadal rekomenduję obejrzenie tego filmu każdemu miłośnikowi samolotów, acz to też podkreślałem, z pewnym przymrużeniem oka, tak jak podchodzi się do innych amerykańskich produkcji rozrywkowych, tzn. nie należy się doszukiwać w tym filmie realizmu, bo go tam nie ma, a jest dobrze opowiedziana bajeczka dla miłośników odkurzaczy !!!
-
No, jadąc w grupie to rzeczywiście trochę niepoważnie i wręcz nieelegancko by wyglądało, gdybyś słuchał. Ja też lubię odgłosy lasu, czy natury, ale zanim do tego lasu dotrę (a jeżdżę sam) to ładnych kilka km nabijam w mieście, więc wtedy są jak znalazł, zwłaszcza, że przy pewnej podzielności uwagi można słuchać i muzy i lasu jednocześnie, jak już do lasu dojedziesz (przypominam, przewody słuchowe, czy małżowiny uszne masz nie zakryte, więc cały czas słyszysz otoczenie). Ja lubię muzę, tylko kiedy się uczę muszę mieć spokój, w każdej innej sytuacji lubię słuchać.
-
Uuu Chłopie uważaj. Jak to anestezjolodzy mawiają, ja jestem fizyczny Infekcje potrafią być niebezpieczne, nawet u zdrowych i wysportowanych osób, potrafią atakować serducho, a wtedy to już niefajnie. Jak Cię rozkłada, ciepłe płyny i wygrzewanie, wręcz wypacanie, a nie ciężki trening, najwyżej jakiś delikatny by się rozgrzać i wypocić, jak się uchwyci ten pierwszy moment rozwoju infekcji to zwykle kończy się błyskawicznie następnego dnia, jak przegapisz lub nie zareagujesz to się rozwija, ale tak jak wspomniałem najgorsze są "efekty specjalne" jak powyżej. A`propos słuchawek, doskonale Cię rozumiem. Ja też nie cierpię zwykłych, a najbardziej dousznych. Poszukaj w internecie, bo np. ta firma Shokz (amerykański leader technologii przewodnictwa kostnego), której słuchawki kupiłem w PL ma kilka salonów w dużych miastach i można pójść, założyć i posłuchać, co prawda nie wyjedziesz z tym na rower, ale zobaczysz jak leżą, że w zasadzie ich nie czujesz i jak grają. Może tam u Ciebie też takie salony mają. Według mnie są rewelacyjne, zupełnie jak nie słuchawki, bo leciutkie, dobrze się trzymają i nie przemieszczają nawet podczas trzęsionek, nie spadają/wypadają itd., w zasadzie chwilę po założeniu, gdyby nie to że grają, to zupełnie zapominam że coś mam, nie ograniczają świadomości sytuacyjnej, więc słyszysz otoczenie i działają jak zestaw głośnomówiący, umożliwiają odbieranie połączeń i rozmowę w trakcie jazdy (wczoraj testowałem), o ile nie pędzisz zbyt szybko. Ja testowałem koło 20km/h, podobno około 30 i w górę szum wiatru już trochę zakłóca, tzn. Ty słyszysz, ale Ciebie już słabo. Ale i tak wygodniej nawet trochę zwolnić niż zatrzymywać się. Co do jakości grania to trudno mi się wypowiadać, bo nie używam innych słuchawek. Na dodatek nie odcinają Cię zupełnie od otoczenia, bo to otoczenie słyszysz, więc nie są to audiofilskie warunki. Ale uważam że grają świetnie, w samochodzie i domu mam raczej nie najgorszy sprzęt, a mimo to z przyjemnością podczas jazd rowerowych słucham muzyki przez te słuchawki. Ja polecam