Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 818
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez Viper

  1. Całkowicie się zgadzam z Przedmówcami, Nie ma co nadmiernie kombinować, wszystko może polec i im mniej elementów tym lepiej. Ja mam tak w Veloxie 2,2, pakiety do zasilania silnika (regulator tylko do tego) i osobny pakiet podpięty bezpośrednio do odbiornika zasilający serwa. Tak też zamierzałem i zrobię w MX-ie, dlatego pisałem, że chcę zastosować serwa wysokonapięciowe (7,4V) by można je było bezpośrednio zasilić z baterii 2s.
  2. Sławku jak zwykle z Twoich rąk rewelacja. Zaglądam do tego wątku codziennie, ale ile razy można piać z zachwytu Bardzo jestem ciekaw jak wygląda na żywo i jak będzie latał.
  3. Ja też za dużo czasu ostatnio nie mam, ale chęci są. Dłubanie mnie odpręża. Ma być gotowy na wiosnę i postaram się aby był
  4. OK, trzymam za słowo, sprawdzę i zastosuję jeśli będzie odstawać Ale rozumiem, że to zarówno przed naklejeniem balsy pokryciowej, jak i tego fragmentu balsy wzmacniającego tę przestrzeń pomiędzy pierwszym, a drugim żeberkiem, o jaką pytałem wczoraj. Taa, dokładne zaślepienie rękawa to podstawa. Tak mi się wydawało, że do trzeciego żebra, ale wolałem skonsultować, dzięki
  5. Fajny patent z tą rozpórką, ale skoro ja zacząłem klejenie od pierwszej to już raczej nie zadziała Gdy zmontowałem dwa pierwsze żeberka, przy mierzeniu wydawało mi się, że przylega nieźle, najwyżej jak będzie jakaś szczelina podkleję żebro dystansowe z grubszej balsy i wyszlifuję. To przy okazji patrząc na fotkę narzuciło mi się kolejne pytanie. Jak długą koszulkę na bagnet? Do trzeciego żeberka, by zamknąć ją czymś a`la zatyczką (jest w zestawie), czy dłuższą (na fotce), a skoro dłuższą to jak długą, do 1/3 odległości pomiędzy 3, a 4 żeberkiem?
  6. Dzięki, tak zatem zrobię Z rana dokleiłem ostatnie żeberko, teraz klej łapie - duże to skrzydełko
  7. Jak już ktoś jest na etapie 8-emek i zawisu przodem to symek potrzebny do nauki 3d, a nie do zwykłego latania. Ja od helików zaczynałem lata temu, ale nigdy nie osiągnąłem przy nich takiego luzu jak przy samolotach. Muszę uważać na palce i gdzieś tam z tyłu głowy podświadomie widok tych łopat mogących spokojnie palec odciąć (latałem trexem 450 i 500) jakoś mnie usztywniał i ostatecznie bez żalu posprzedawałem zabawki, koncentrując się na samolotach. Dobrze Ci Patryk idzie Padło tu gdzieś zdanie o lataniu na wysokości 0,5m bo można siąść. Na takiej małej wysokości dochodzi jeszcze efekt zawirowań powietrza odbijającego się od ziemi, co czyni helik nerwowy, wyżej spokojniej.
  8. Pytanie do Krzysztofa. Czy pomiędzy pierwszym, a drugim żeberkiem na odcinku od skośnej poprzeczki, nad i pod rurą ustalającą położenie, aż mniej więcej do wysokości haczyka wkręcanego do łączenia skrzydeł ze sobą, z wypustami na dosiebnej powierzchni obu żeberek, wynikającymi z doklejonych wzmocnień, czy ta przestrzeń ma być zamknięta balsą 2mm od góry i dołu, a na to dopiero kolejna balsa pokryciowa? Zaciekawiły mnie te wypusty, stąd pytanie.
  9. A bałeś się czy zdążysz na przyszły sezon? Gratulacje
  10. Kolejny mały kroczek. Dla porównania wielkości położyłem na biurku eFika w skali 1:48, którego skleiłem zeszłej zimy po ponad 20 latach nie dotykania plastików. Uczyłem się na nim nowej chemii, malowania aerografem i kilku innych sztuczek.
  11. Nie wiem, czy dobrze rozumiem, ale o ile masz na myśli tę romboidalną listwę wklejoną pomiędzy pierwszym, a drugim żeberkiem od strony spływu, to już jest wklejona. Troszkę ją szlifowałem, przymiarka do kadłuba wydawała się OK, jak skończę całość okaże się czy mi się wydawało, czy jest dobrze Piąte żeberko połączone, klej schnie. I na dzisiaj to tyle.
  12. A ja robię prawe skrzydło, czwarte żeberko połączone
  13. Dzięki. Tak myślałem, że na natarcie można balsę, a co do pozostałych to miałem wątpliwości. Poważę wungiel i sosnę, zobaczymy czy skórka warta wyprawki
  14. A ja zacząłem skrzydło, pierwsze trzy żeberka połączone. Pytanie do Krzysztofa, albo Marcina, czy te podłużnice 3x10 (po obu stronach na całą długość skrzydła i po obu stronach przez 5 żeberek i z przodu) i 3x5 po obu stronach na całą długość z sosny, czy czegoś w tym stylu, czy może być balsa?
  15. Długie, mroczne i pracowite jesienne dni, a nie tylko wieczory. Jutro i w weekend będę miał troszkę luzu, obiecuję nadrobić
  16. To prawie takie barwy jak na znaku "Biohazard"
  17. Jak będę miał czas, ale to dopiero w weekend, to możemy porównać. Wydrukuj coś, zważ, a potem ja zważę analogiczne części, zrobione z PLA i porównamy.
  18. Nie mam doświadczenia z drukarkami 3D. Firma poleca PLA i z tego jest to drukowane. Elementy, zwłaszcza niektóre rzeczywiście cienkościenne.
  19. Ha ha, Kolega mnie uprzedził Mam już wydrukowany ten samolot, ale postanowiłem dokończyć MX-a, zanim się zabiorę za relację ze składania Spita. Mam już do niego silnik i podwozie, także jak już zacznę to pójdzie szybko. Ja zakupiłem swojego poprzez giełdę tutejszego forum, gdzie co jakiś czas pojawiają się ogłoszenia dot. tego i innych drukowanych samolotów. Aby rozwiać wszelkie wątpliwości natury prawno moralnej, czy sprzedawanie gotowych modeli z plików jest dopuszczalne. Otóż sam się nad tym zastanawiałem i nie tylko ja. Na RcGroups był wątek w którym ktoś zadał to pytanie, Któryś z uczestników dyskusji sprawdził i odpowiedział, że firma nie ma nic przeciwko sprzedaży wydrukowanych modeli, a jedynie nie pozwala na sprzedaż plików, co zresztą ma odzwierciedlenie w informacji na stronie. Powiem tak, wydruk mojego pierwsza klasa, tak więc szczerze polecam. Wygląda fajnie. Waga według danych producenta jak na model tej rozpiętości przyzwoita. Na filmach lata fajnie, a że podobają mi się te eliptyczne skrzydła i będzie można zrobić polskie malowanie, aczkolwiek statecznik pionowy nie polski (ale coś pokombinuję ) to nie mogłem się powstrzymać przez zakupem i jak na razie nie żałuję.Cena jak na model tej wielkości też wydaje mi się niezła. Zobaczymy co wyjdzie w praniu P.S. Wielkie dzięki Koledze Baas ArK z innego zaprzyjaźnionego forum, który zwrócił mi uwagę na ten statecznik, ja byłem tak podniecony, że w pierwszej i w następnych chwilach nie zauważyłem Poszukałem, mój model drukował Kolega o nicku Kaizen. Polecam, wydruk pierwsza klasa, pakowanie rewelacyjne, nic tylko składać
  20. Weekend minął, a mnie prawie w domu nie było. Wkleiłem jedynie małe nakręteczki kłowe (podobne do tych z łapek do mocowania maski) w końcowe żeberka skrzydeł (na szczęście Autorzy to przewidzieli i odpowiednie otworki były). Mam zamiar zrobić winglety i w zależności od tego jak model będzie latał na żyletkę i na dużych kątach z małymi prędkościami to albo je wykorzystam, albo nie, ale miejsce do mocowania będę miał. Poza tym rozpiąłem na razie na sucho elementy jednego skrzydła na rurkach konstrukcyjnych - wszystko ładnie pasuje, ale za sklejenie już się dzisiaj nie zabrałem, padam.
  21. No więc właśnie w sieci są podane dwie różne wartości 30 i 40g, ale przez wzgląd na niemiłą niespodziankę jaką przeżył mój Kolega w przypadku nieco większych Savoxów, wolałbym mieć pewność. Drogie to fakt, ale parametry też niezłe i wagowe właśnie (jeśli to prawda) i pod względem szybkości i siły zwłaszcza na 7,4V. Chcę wszystkie serwa wysokoprądowe, pakiet główny pójdzie przez regulator na zasilanie silnika, a pakiet awioniczny na awionikę (lekko, prosto i wydajnie )
  22. W tym tempie, to za tydzień oblot
  23. Tak na marginesie, czy ktoś ma i mógłby zważyć Savoxy SV-1260MG. Według danych z sieci ważą 40g, w jednym miejscu podają, że nawet 30g, a ponieważ mój serdeczny Kolega kupił niedawno inne Savoxy, które miały ważyć i według danych z sieci ważą 56g, a okazało się jednak, że waga wynosi 65g, czyli 9g różnicy. Zastanawiam się nad tymi serwami na wysokość (dwa) i chciałbym wiedzieć kupując ile rzeczywiście ważą, czy moje zapędy odchudzające w tym wypadku się powiodą, czy zabulę, by przekonać się, że nic nie uzyskałem, poza wydaniem kasy.
  24. Ja tu wiele osobistych wycieczek widziałem, nie tylko w tym jednym przypadku. Dobra dyskusja powinna się ograniczać do szermowania argumentami, ale gdy ich brak zaczynają się frazesy, lub właśnie osobiste wycieczki. Nie spłycam problemu, tylko uważam, że dyskusja jest o niczym. Oczywiście pewnie zaraz ktoś napisze, że jestem bez serca i wrogiem wszelkich żywych stworzeń, ale całkowicie jest mi to obojętne. Bo jak już kilkukrotnie napisałem idea dobroczynności jakiejkolwiek jest bardzo fajna, pod warunkiem, że robi się to z potrzeby serca, przekonań, a nie pod wpływem takich czy innych akcji czy nacisków. I nie przekona się nikogo do takich, czy innych poglądów, czy akcji prowadząc dyskusję w sposób jaki przybrał ten wątek.
  25. Rozumiem, że to Hyde Park, ale nawet tu jakieś reguły powinny obowiązywać. Co innego wymiana poglądów, nawet kontrowersyjnych, a co innego osobiste wycieczki i inwektywy. Kolego TheKuba1414, podaj swoje argumenty, usiłuj nas do nich przekonać, a nie obrażaj Tomka, który z dużym przymrużeniem oka i celowo jak mniemam prowokując ukazuje pewną zakłamaną ideologię współczesnego świata, gdzie pod pozorem rzeczy niby pozytywnych lansuje się fałsz i półprawdy i jak chociażby z tej dyskusji to wynika wielu z nas nie ma zaufania do wszelkiego rodzaju zbiórek, fundacji, czy innych tego typu działań. A dyskusja ta jest tylko przykładem rokrocznie ujawniającej się tendencji, że jak zaczyna się robić ciemno, mokro i zimno, nie ma czasu i możliwości na latanie, to zaczynają się nic nie wnoszące przepychanki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.