Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 836
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez Viper

  1. Do nauki modelami konstrukcyjnymi według mnie optymalny jest któryś z Addicitionów. To co wielokrotnie powtarzałem, wygląd Addictionów jest najgorszy ze wszystkich modeli PA, ale do nauki pewnie jedne z najlepszych, a jak poczujesz jak ta zabaweczka lata (świetnie) to wygląd przestaje mieć znaczenie. Tak w ogóle naszła mnie taka refleksja, wątek trwa już parę tygodni, cały czas (od początku) padły 2 niezmienne rozwiązania: pianki, a jeśli nie pianki to PA najlepiej na dedykowanym wyposażeniu. Odpowiedzi udzieliło paru Kolegów, którzy latają/li różnymi modelami, często dochodząc do wniosków przedstawionych na wstępie długą (czytaj kosztowną drogą), którzy kombinowali z zamiennikami, modelami z HK i gdyby stanęli przed podobnym dylematem co wybrać dokonaliby takich wyborów. Ile jeszcze można pisać to samo, tylko różnymi słowami. My nie prowadzimy sklepu, nie mamy prowizji od sprzedaży i żadnego interesu by namawiać na takie, a nie inne rozwiązanie. A tak a`propos wyposażenia, czy kupując porsche/bmw/ferari (inny ulubiony samochód) wsadziłbyś silnik od syrenki Nie i nie chodzi tylko o osiagi, bo kupujesz pewną zgraną, zoptymalizowaną całość.
  2. Koledzy doradzali do nauki pianki, ale Autor wątku radzi sobie z piankami i chciałby model konstrukcyjny, w takim razie radzimy to co byśmy wybrali
  3. Jak tam postęp prac? Z przyjemnością obejrzałbym dalsze fotki.
  4. To odpowiedź juz padła - model ze stajni PA
  5. Witam. Ja podobnie jak Andrzej proponowałbym na pierwszego akrobata jakieś piankowe decholoty firm typu RC Factory, Ms Composit, Hacker lub podobnych, do tego jakieś tanie chińskie wyposażenie. Ucząć się wygłupów, chcesz w miarę bezstresowo iść naprzód, nie bardzo dbając o wygląd modelu na ziemi (zapewnaim że w powietrzu każdy dobrze latający model, nawet decholot wygląda świetnie ), ale tez nie bardzo przejmując się prawie pewnymi kretami, czy też chcesz podziwiać piękny model na ziemi, stresująć się nim latać i bojąc się go rozbić. Jeśli to pierwsze to tylko decholot, jeśli drugie to wybierz sobie piękny model. W momencie gdy nauczysz się pewnie latać/wygłupiać to wtedy zdecydowanie model konstrukcyjny, ja zresztą jak już Michał napisał jestem fanem PA, miałem/mam katanę mini, extrę 260 i Addicitiona i tego ostatniego polecałbym Ci na pierwszy model konstrukcyjny. Generalnie modele PA na zalecanym setupie składa się jak przysłowiowe klocki lego, a to co z modelu wyciagniesz zależy tylko od Twoich umiejętności i fantazji, te modele naprawdę mogą wiele i dodatkowo są przyjazne i jak już to ktoś w tym wątku napisał mimo filigranowej konstrukcji niezwykle odporne na krety i relatywnie łatwo naprawialne (w rozsądnych granicach oczywiście ). A co do aparatury, to jeśli planujesz przygodę z modelami RC na dłużej to mam dwie rady, kup najlepszą na jaką Cię stać, z zapasem funkcji i najlepiej taką jaka jest popularna w okolicy (mam na mysli wśród modelarzy z Twojej okolicy), a pewnie będziesz mógł liczyć na pomoc w programowaniu, co na początku się przydaje. A jeśli w ogóle za dużo nie latałeś to może jednak warto zacząć od symulatora nawet jakiegos darmowego.
  6. Dlatego możemy sobie podyskutować, powymądrzać się, z przyjemnością pooglądać fotki, a i tak życie zweryfikuje Przyłączam się do prośby o fotki - Iskra to piękny samolot
  7. Jestem zwolennikiem koncepcji że model RC ma przede wszystkim dobrze latać i dobrze prezentować się w powietrzu. Aby uzyskać powyższe założenia jestem w stanie poświęcić nieco prezencję modelu na ziemi, mam tutaj na myśli że jeśli trzeba coś przeskalować niekoniecznie 100% zgodnie z oryginałem to taki kompromis jest dla mnie do zaakceptowania. A wracając do projektu Iskry, to wydaje mi się że to typowa konstrukcja o rurach kształtu Y, czyli jak najbardziej do wykorzystania są wloty po bokach kadłuba, trzeba by tylko przeliczyć pola wlotów i wylotu dopasowując do pola turbiny i ewentualnie przeskalowując do odpowiednich wymiarów by zapewnić jak największą sprawność. Ale koniec mądrzenia, będę pilnie obserwował
  8. Trzymam kciuki za pozytywne wyniki. Czytając i pewnie zgłębiając jak dotąd dopiero wierzchołek przysłowiowej góry lodowej edf-ów doszedłem do takiego przemyślenia, budowę edfa warto rozpocząć od przemyślenia i zaprojektowania kanału wlotowo wylotowego i dopiero do tego dobudowując jakby resztę modelu. Ale tak jak napisałem bacznie obserwuję i trzymam kciuki za ukończenie tego pięknego projektu.
  9. Witam, śledzę wątek z dużym zainteresowaniem. Raz że to iskra, a dwa że w wolnej chwili (kiedykolwiek to nastąpi ) przymierzam się do budowy edf-a. Po w sumie krótkiej na razie lekturze wątków poświęconych edf-om na rcgroups również jak przedmówców niepokoją mnie te zagięte pod kątem prostym kanały dolotowe. Próby próbami, ale czy nie lepiej jednak przeprojektować na w sumie początkowym etapie budowy konstrukcję i poprawić jednak ich geometrię? Szkoda by tak fajny model był nielotem.
  10. Z tego jak widać nieporozumienia, widać że obaj potrzebujemy latania, a nie pisania postów Do zobaczenia więc może na jakiejś łączce.
  11. I co wygodne śmigło i na 5s i na 6s to samo. Z tym prądem to rzeczywiście Michał ma rację, regulator trzeba spory, ale z drugiej strony (znowu wyrażę opinię nie popartą pomiarami tylko wrażeniami z użytkowania) poprzez ten ogromny nadmiar ciągu, latam na 50-75 % drąga, więc nie obciążam specjalnie zespołu napędowego, mam w każdym momencie zapas, bateria też nie jest specjalnie drenowana i czas lotu (mam 5s 2700, 6s 2650) nie odbiega od innych modeli. Michale, nic nie pisałem o thruscie (aczkolwiek Twoja sugestia że jest to jak rozumiem firma słaba lub średnia jest nie na miejscu, znowu jak porównasz parametry to są to w swoich klasach jedne z najlepszych silników, podkreslam patrz na parametry i polataj nimi a nie patrz na taką lub inną nazwę firmy). Przykro mi że reagujesz nerwowo. Każdy z nas ma swoje ulubione patenty i firmy. Ja nie narzucam nikomu swojego punktu widzenia. Przedstawiłem dane i swoje doswiadczenie z użytkowania. Trudno w przypadku firmy Os która produkowała doskonałe silniki spalinowe, uwierzyć że przechodząc na elektryczne nagle zacznie produkować buble, więc Twoje zestawienie jest bez sensu. Ja dowiedziałem się o Osach elektrycznych około 2 lat temu, użyłem pierwszego, byłem bardzo zadowolony, użyłem drugiego podobnie, używam więc trzeciego i znowu jestem zadowolony. Przy czym zauważ że nie głoszę hasła VIVA OS najlepszy na świecie Ja zaproponowałem konkretny silnik pod konkretny model, którego parametry są według mnie optymalne i który to na dodatek sprawdziłem. Chcesz to lataj Axi, Twoja sprawa. Nie chcesz to nie dotykaj nawet Osów i Thrustów, ale nie obrażaj się gdy parametry firmy X czy Y są lepsze od Twoich ulubionych firm.
  12. Aby nie rozpuszczać niepewnych informacji odnalazłem ulotkę, która była dołączona do silnika. Pamiętałem że różniły się troszkę te dane od danych zawartch na stronie (do której link podałem). Otóż według ulotki OMA-5020-490 350g na śmigle 16x10E z 5s uzyskuje 4,7kg ciągu a na tym samym śmigle na 6s 6,1 kg ciągu W chwili obecnej mam zablokowany skaner (muszę wymienić tusz), jak się odblokuje (pewnie w poniedziałek) zeskanuję ulotkę. Pomimo pomyłki to nadal na 5s jest lepszy niż Axi na 6s
  13. Nie mam hamowni jak Michał, ale z tego co czytałem i słyszałem to Japońcy od Osa nie podają parametrów zawyżonych. Andrzej (Kicior) był świadkiem na 5 s nielimitowane pionowe wznoszenie, a na 6s to lepiej niż rakieta, więc organoleptycznie sprawdzając ma power Ja wiem że Michał mnie za chwilę wyklnie , ale to jest właśnie problem z Axi, kiedyś parę razy się przymierzałem do zakupu, niby duży wybór, niby zacna marka, ale jak szukałem pod konkretny model akrobata to okazywało się że z podobnej wagi niektóre inne firmy (równie zacne) uzyskują większy power.
  14. Ten torque do extry to podobno dobry wybór
  15. Proponuję zastanowić się też nad elektrycznymi Osami, świetne silniki, mam/miałem 3 różne w rożnych modelach, a obecnie w dużej katanie z HK 1500 rozpiętości (OMA-5020-490), można i na 5 s i na 6s, power taki że hej Na śmigle 16x10 na 5s 5,9kg ciągu, na tym samym śmigle na 6s chyba 6,2kg ciagu (nie pamiętam dokładnie, w instrukcji załączonej do silnika była bardziej szczegółowa tabelka niż ta na stronie, z której wynikało że można i na 6 s na tym samym śmigle). Polecam http://www.osengines.com/motors/motors/motor-specifications.pdf
  16. Dlatego napisałem ostrożnie (to a`propos wichrowania), ale zapewniam że przy odrobinie wprawy i ostrożności można nawet na cienką balsę. O papierze to zdecydowanie drobny na każdym etapie. CO do strzępienia, to absolutnie czegoś takiego nie zauważyłem, warstwa jest jednolita i dość gładka. To przy żywicy zawsze miałem problem z równomiernym i gładkim rozłożeniem tkaniny, nie mówiąc już o zabawie z usuwaniem bąbli powietrza. Ale pewnie tak jak we wszystkim kazdy ma swoje preferencje. Dla mnie EK jest dużo prostsze w użyciu, a efekty w moim wykonaniu dużo lepsze niż przy zastosowaniu żywicy. CO do wytrzymałości, to odkąd mam EK (około 1,5 roku), to wszelkie wzmocnienia tkaniną wykonuję tylko z użyciem EK i działa wyśmienicie. Napiszę więcej, w ramach eksperymentów wykonałem na szybko maskę silnika do budowanego od dawna zero z użyciem tkaniny (tylko już w tym przypadku grubszej) i własnie EK. Maska wyszła bardzo fajnie, co prawda nie idealnie ale to była wina niezbyt równego kopyta. Tak jak napisałem był to swoisty eksperyment, który pokazał, że i na tym polu EK się sprawdza.
  17. Jest jeszcze inna możliwość, czyli tkanina szklana + Eze Kote. W przeciwieństwie do żywic, czy innych tego typu wynalazków jest na bazie wody i praktycznie nie śmierdzi, dodatkowo bardzo szybko wysycha. Na wyszlifowaną balsę, cienka warstwa EK (jest na bazie wody, więc na cienką balsę ostrożnie by nie zwichrować powierzchni - to jedyny minus), po około 20-30 minutach delikatnym papierem przeszlifować to co położono, rozkładamy tkaninę i smarujemy ją cienką warstwą EK (dużo łatwiej, równiej i szybciej niż z użyciem żywicy), po około 30 minutach szlifujemy cienkim papierem ściernym, kładziemy ostatnią warstwę EK i po około 20 -30 minutach szlifujemy cienkim papierem i wszystko. Można spokojnie w domu, Małżonka nie wyrzuci z powodu zapachów. Wbrew pozorom standardowa buteleczka bardzo wydajna. Jeśli ma to służyć tylko pokryciu balsy, ja osobiście stosowałem tkaninę najlżejszą (coś około 18 g/m2) - nie dość że w niewielkim stopniu zwiększa wagę, znacznie usztywnia tak przygotowane powierzchnie. Odkąd dzięki Koledze Łukaszowi (Xmodel) odkryłem ten specyfik nie używam żywicy. W internecie jest sporo wątków i filmów dotyczących EK, szczerze polecam.
  18. Eeee, tam, wierzę w Ciebie Dasz radę. A jak będziesz chciał pokazać w locie to z przyjemnością wpadnę i udokumentuję fotkami i filmami.
  19. Ładnie Kiedy widziałem sam kadłub nie wyobrażałem sobie, że w całości będzie aż taki duży.
  20. Viper

    jaki bec?

    Kolega Krzysiek napisał przecież o jaki rodzaj serw chodzi - czyli hitec 225mg. Co z tego że analogowe, jak to bardzo dobre, silne i szybkie serwa. Są używane nawet w helikach do akrobacji (typu t rex 500 i dają radę). Więc skoro sprawdzają się w helikach to tym bardziej dadzą radę i w akrobacji 3d i 3D - bez sensu takie przytyki. Nie bardzo też widzę sens porównywania ich do Tower Pro, bo mam wrażenie że to jednak zupełnie co innego. Ja w każdym bądź razie używałem ich też w heliku i używam w katanie 1500mm, gdzie zostały wybrane z pełną świadomością, bazując na dobrych doświadczeniach własnych i licznych pozytywnych wątkach dot. wyposażenia podobnej wielkości akrobatów, które prześledziłem na innych forach. I zapewniam że ograniczeniem są moje umiejętności, a nie brak siły, czy reakcji serwa. Do modelu podobnej wielkości uważam że to jedno z najlepszych serw (stosunek jakości do ceny bezkonkurencyjny). Oczywiście jeśli kogoś stać, zawsze mozna kupić cyfrowe, tylko z całym szacunkiem nie bardzo wierzę, aby za dużo osób potrafiło stwierdzić różnicę.
  21. Jakbyś był w W-wie to jakieś pręty węglowe powinienem mieć, daj w razie czego znać.
  22. Sławku, donoszę że wczoraj rozpocząłem sezon latania. Tak więc czekam z niecierpliwością na Twoje nowe konstrukcje, a przede wszystkim na dużą extrę
  23. Piotrze jesteś Wielki Nie dość, że Twoje relacje są jednymi z najlepszych, to jeszcze masz dużo cierpliwości. Każdy z nas uczestników forum ma swoje patenty i jedynie słuszne rozwiązania. Ja oczywiście też, czemu czasem daję wyraz. Ale jakoś w przeciwieństwie do wielu innych relacji, jestem pewien że Piotr swoją dokończy i jego model będzie latał, a loty będą dokumentowane fotkami, filmami i obserwacjami świadków. Mi się też czasem wydaje że wybrałbym inne rozwiazania, ale ponieważ mi się wydaje, a nie robię tego czy podobnego modelu, więc nie jestem w stanie udowodnić że mój pomysł byłby lepszy, to na tych odczuciach poprzestaję i z przyjemnością śledzę Twoją relację.
  24. 1,5 m fun fly to musi być rzeczywiście fajna sprawa. Rozumiem że 1,9 kg to waga samej konstrukcji, bez setupu i baterii.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.