Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 697
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez Viper

  1. Miało być lekko i na szybko, myślałem że w niedzielę będę latał, a tylko to tworzywo miałem pod ręką. A poza tym we Flashu Andrzeja (Kicior) i moim Boomie sprawdziło się świetnie A poza tym jeśli chodzi o modele to wykazuję pewien rodzaj niecierpliwości, do pewnego momentu cyzeluję, a potem chcę latać, nigdy nie robię i nie instaluję niczego co nie ma bezpośredniego przełożenia na latanie, piękno modelu eksponuje się w powietrzu, a nie na ziemi. A poza tym to zbliżenie, patrząc całościowo jest OK
  2. Myślę że zadziała Jakby była pogoda jutro i w środę to może przed wieczorem się wyrobię i sprawdzę, czwartek mam załatwiony do nocy, a piątek i weekend szykuję się na latanko.
  3. Nie ma problemu, oto moja działalność, co prawda jeszcze nie przetestowana, ale z doświadczeń z piankowym Boomem 3d, to nie ma prawa nie działać, a odczucie, tj poprawa stabilności modelu i zmniejszenie prędkości przeciągnięcia zwłaszcza przy lotach harrierem powinno być odczuwalne. Ale jeszcze raz podkreslam, machanie skrzydłami mniejsze lub większe przy niskich prędkościach i wysokich kątach w modelach tej rozpiętości to praktycznie standard, na tym tle extra zachowuje się dobrze, ale czemu sobie nie ułatwić Zgodnie z radą Sławka przymocowałem generatorki 2 małymi śrubeczkami, a jako materiał na generatorki zastosowałem lekkie tworzywo - dwie cieniutkie warstwy połączone jakby folią bąbelkową, grubości z 2 mm, a dość sztywne. W przypadku braku takowego tworzywa proponuję cienką płytkę węglową lub laminatową, lub cienką balsę, jeśli będzie bardzo cienka można polaminować cieniutką tkaniną szklaną na Easy Cote (polecam ten sposób, żywica BEEE) lub co kto ma byle było leciutkie i w miarę sztywne. Gdyby ktoś nie wiedział jak to działa, kiedyś obejrzałem film na YT, badano jakąś małą awionetkę, przyklejono do skrzydeł cienkie tasiemki i obserwowano jaki będzie przepływ powietrza na skrzydle przy zmniejszających sie prędkościach, aż do prędkości przeciągnięcia i zauważono zaburzenia przepływu powietrza na skrzydle - tasiemki powariowały. Gdy zainstalowano szereg małych generatorków wzdłuż całej szerokości skrzydła, przepływ powietrza był bardziej i dłużej uporządkowany, a prędkość przeciągnięcia zmalała o całe 10 km. PA od jakiegos czasu oferuje generatorki jako opcję do swoich modeli, ja latałem extrą 260 bez i z i z było lepiej, mimo że bez tez świetnie latała, a niedawno zainstalowałem je w Boomie, poprawa dramatyczna.
  4. Ładnie, ładnie. Ja wkręciłem w końcówki skrzydeł małej extry generatorki. Byłem na łące przed godziną, ale taka szarość, mgła i wilgoć, że na parę metrów wszystko sie zlewa. Poleciałem Boomem by rozgrzać palce, ale totalnie nic nie widać i wróciłem. Jeśli się przejaśni podjadę znowu, ale prognozy są słabe, ma padać.
  5. Eee tam odbiornik leciutki, jeszcze nigdy nie rozbiłem odbiornika, szkoda by była modelu.
  6. OK, dobra, to nawiercę dwa małe otworki na małe śrubeczki i zobaczymy. A taki byłem dumny z mojego pomysłu racjonalizatorskiego z taśmą
  7. A może kawałek okelejenia z końcówki skrzydła (ostatniej wręgi) usunąć i wtedy przykleić, jak uważasz, czy lepiej wiercić?
  8. Ale mam dobrą taśmę Jeszcze jedno, a`propos tego co na poprzedniej stronie napisał Andrzej, ja zauważyłem odwrotną tendencję, wraz z przesuwaniem baterii ku tyłowi (aczkolwiek niewiele) tendencja do machania skrzydłami w harrierze się zmniejszała. Trzeba co podkreślam brać też pod uwagę czynnik ludzki, czyli moje przyzwyczajenia i nawyki, emocje i oswajanie sie z modelem, dlatego też co podkresliłem to dopiero wstępne wnioski. Ale oblot modelu, który generalnie nie sprawia kłopotów i niespodzianek i bardzo przyjaźnie się prowadzi to duża przyjemność
  9. Jutro potestuję inne śmigła, mam w domu APC 11x4,7 i 12x6SF, według danych silnika powinien spokojnie pociągnąć. Zobaczymy jak to się przełoży na ciąg i ogólną charakterystykę. Generatory już wyciąłem, dostałem od Andrzeja (Kicior) kawałek jakiegoś tworzywa, lekkie i sztywne i wymyśliłem aby nic w konstrukcji nie wiercić, że przykleję na tasmę dwustronnie przyklejalną do końcówek skrzydeł, powinno wytrzymać, zobaczymy, jeśli nie będę zadowolony bez problemu można odmontować, a jeśli będzie OK pomyśleć o jakimś stałym rozwiązaniu. A co do podwozia to jeszcze raz podkreslam w mojej wersji V2 sprawia bardzo solidne wrażenie.
  10. Dostrajam się do modelu, harrier śliczny, bez śladu machania skrzydłami, nie będę instalował generatorów, nie ma po co, to po prostu ja latałem poprzednio jeszcze za nerwowo Dziś wykonałem najgorsze lądowanie kataną odkąd ją zmontowałem, wyszedł niezły kangur, mimo to podwozie i jego mocowanie sprawdza się w 100%
  11. Zgodnie z obietnicą dziś od samego rana pognałem na łączkę, by sprawdzić jaki w extrze 1030 tkwi, albi i nie potencjał, zwłaszcza że z dużym niepokojem śledziłem ostatnie prognozy i do końca nie byłem pewien czy sie uda. Na początku krótkie oświadczenie (zgodnie z zasadami rzetelnego badania): model jest własnością Sławka, użyczył mi go do testów, nic mnie ze Sławkiem nie wiąże, ani rodzinnie ani finansowo, nie mam żadnego interesu w promowaniu jego konstrukcji, prawdę mówiąc poza postami na forum osobiście poznaliśmy się niedawno, a opinie jakie tu przedstawię są moimi czysto subiektywnymi odczuciami wynikającymi z mojego doświadczenia i preferencji, uff, no to do rzeczy Model bardzo udany, ponieważ dostałem model do dokładnego oblatania i jeszcze trochę mogę go pomęczyć, więc na koniec zbiorę wszystkie odczucia razem, na razie pierwsze wrażenia na gorąco. Setup Sławka czyli wzmiankowany w poprzednich postach silnik Dualsky wraz z odpowiednim regulatorem, śmigło jakieś chińskie 11x5,5 (trochę zatarty napis), serwa chińskie 9 g to chyba HXT, ja dodałem przejściówkę pomiędzy kablami od regulatora goldy 3,5mm a wtyczką mojego pakietu (pakiet i wtyczka dokładnie takie jak w linku) http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idProduct=9608 i odbiornik spektrum 6100. Do lotu waga 647, pewnie gdyby nie przejściówka byłoby lżej, ale i tak uważam że to świetny wynik. Extra mimo lekkości ma sztywną i mocną konstrukcję. I najważniejsze loty. Start z niezbyt równego trawiastego lotniska, a w zasadzie z biegnącej przez łąkę ziemno trawiastej drogi, pomimo małych kółeczek i kołpaków (ja w swoich modelach wywalam kołpaki i daję większe kółka, właśnie ze względu na nierówność trawy) odbył się bez problemu, na low ratesach model na zalecanym przez Sławka CG (zakres 65-75, ja ustawiłem 70 mm) poleciał jak po sznurku, żadnych nieprzewidywalnych czy złych zachowań. Ustawiłem w aparaturze 3 flight mody, 1- low rates praktycznie wszystko po 50%, 2 pośredni - wysokość i kierunek 70-75%, 3 high na 100% (kąty podam później po paru następnych lotach jak już wszystko dopieszczę i będę zadowolony). Pierwszy lot na low rates, lata spokojnie, prawie jak trenerek, lądowanie bardzo przyjazne, z małą prędkością, bardzo spokojne, pomimo małych kółeczek extra potrzebuje odrobiny płaskiej powierzchni na dobieg. W kolejnych lotach starty i lądowania na flight mode 1, a w trakcie lotu zmieniałem pomiędzy 1,2 i 3. Wraz ze zwiększaniem zakresu ruchu powierzchni sterowych model nabierał wigoru. Pierwsze wnioski: klasyczna akrobacja typu świece, pętle, beczki bardzo przyjemna, harrier ma lekką tendencję do machania skrzydłami, ale wraz z przestawianiem flight modów na wyższe i wyczuwaniem silnika i prędkości przeciągnięcia tendencja coraz mniejsza. Jest to pewnie w jakimś stopniu pohodna zastosowanego silnika i śmigła (z tym ostatnim będę eksperymentował), ja w swoich modelach jestem przyzwyczajony do znacznego nadmiaru ciągu i preferuję ciąg nad prędkością, w związku z czym pracuję drągiem w okolicy środka, rzadko tylko dochodzę do górnych stanów, a tu musiałem się przestawić i pracować w górnej 1/3. Z każdym kolejnym lotem, wyczuwaniem modelu i silnika i nieznacznym przestawieniem baterii do tyłu tendencja ta malała. Aczkolwiek na tle innych modeli o podobnej rozpiętości i tak extra prezentuje bardzo przyjemną charakterystykę, trzyma się powietrza i nie robi numerów. Zawis bardzo przewidywalny, w locie nożowym lubi trochę prędkości, aczkolwiek znowu nie jestem do końca pewien czy nie wynika to z setupu, a w zasadzie moich przyzwyczajeń (podobnie jak w harrierze - będę to jeszcze testował). Kolejne lądowania już z małymi przygodami, trafiałem w jakieś nierówności, czy kępki trawy, extra zaczepiła kołpakiem lub kołpakami i stawała na piaście śmigła, a ostatnie wykonała piękny przewrót. Ale ponieważ model leciutki, prędkość lądowania niewielka nie miało to żadnych negatywnych konsekwencji, co potwierdza solidność konstrukcji i solidność samego podwozia, oraz jakość jego mocowania. Jednym słowem buźka mi się śmiała, model ładny i świetnie latający, bez żadnego kombinowania. Poziom mojego stresu był większy niż zwykle (nie przepadam za lataniem nie swoimi modelami), ale z każdym kolejnym lotem i przeświadczeniem że nie muszę z modelem walczyć, a jedynie go poznać, napięcie opadało i przyjemność z latania rosła. Dziś niebo przez większą cześć przedpołudnia było szare, momentami jak szedłem pionowo w górę model jakby częściowo znikał za pasmami chmur/mgły i na tym tle zastosowane przez Sławka barwy były nie do końca czytelne, model stawał się momentami jednolicie szary na tle szarego nieba i to powstrzymywało mnie przed większymi wygłupami. Ubarwienie to oczywiście kwestia indywidualnych preferencji ( ja może mam jakiś problem ze wzrokiem ale zdecydowanie preferuję kontrastowe barwy na górze i spodzie modelu, w tym róznego rodzaju pasy i szachownice) i absolutnie nie wpływa na ocenę konstrukcji, którą kazdy pokrywa swoim ulubionym wzorem. Jutro latania ciąg dalszy, już nie mogę się doczekać, obiecywałem sobie że już odpuszczę modele o rozpiętości circa 1000mm, sprzedałem właśnie dlatego swoją katanke mini z PA, ale ta extra mi się podoba i jako model i jak lata. Nie robiłem jej wprawdzie od podstaw, ale z rozmów ze Sławkiem poza modelami PA to nie widzę innej firmy, czy prywatnego oferenta który oferowałby zestaw takiej jakości, z taką ilością jakościowych cześci - podwozie laminatowe, a nie płaskownik metalowy do wygięcia, porządna osłona silnika i kołpaki, a nie wytłoczka jak z folii, elementy węglowe. Jednym słowem jak w filmie z Barbrą Streisand "Narodziny gwiazdy" Poniźej fotka obrazująca łąkę na której latam i moja dzisiejsza flota Boom 3d, Extra 1030 Sławka i Katana S
  12. A jak to pięknie wygląda zmontowane
  13. Cudnie, ale najpierw Sławku proponuję te większe extry i dużą katankę, spróbujmy je jeszcze przed zimą
  14. Śmigło do 5s i 6s jest akurat to samo 16x10, daje spory ciąg i ja w tego typu modelach preferuję ciąg kosztem prędkości, więc dla mnie jest OK. Co do czasu to Ci nie odpowiem, gdyż ostatnio tak jak pisałem, startowałem, troszkę polatałem i lądowałem i tak po parę razy na kazdym pakiecie, poza tym mam pikające urządzenie informujące o spadku napięcia, więc nie korzystam z timera aparatury, ale nie zauważyłem by i na 5s i na 6s czas lotu jakoś drastycznie odbiegał od tego co uzyskuję na mniejszych, aczkolwiek tak jak pisałem latanie było jeszcze dość spokojne, ale dobrze dobrany silnik nie wymusza latania na maksa, więc nie dość że daje sporo ciągu, to daje go nie masakrując baterii.
  15. Dopiero wróciłem do domu, a tu taka zażarta dyskusja. Przecision aerobatics myślę że między innymi dlatego odnieśli spory miedzynarodowy sukces, gdyż jak się reklamują przy większości modeli zaprojektowali modele najlżejsze w swojej klasie, o najmniejszym jednostkowym obciążeniu powierzchni, oczywiście wszystko to przyzwoitej jakości i z gotowymi dopasowanymi setupami. Przy relatywnie małym modelu akrobata 3d tak około 1000mm rozpiętości zarzut że nie jest projektowany do latania na wietrze jest przepraszam, ale trochę bez sensu. Taki model ze swej natury, czyli małej rozpiętości, ale jednocześnie relatywnie dużej powierzchni i dużej powierzchni porządnie pracujących sterów jest wrażliwy na wiatr, waga trochę w górę czy w dół niewiele tego zmieni. Natomiast jak już warunki są w miarę niezłe (ostatni weekend 2-3 m/s) to lata się nim nieporównanie lepiej gdyż niska waga i niskie obciążenie powierzchni umożliwia 1 większy zakres prędkości, latanie z dużo niższymi prędkościami 2 niższą prędkość przeciągnięcia 3 wykonywanie fajnych figur z mniejszymi prędkościami (kwestia gustu, ale mi takie latanie bardziej odpowiada) 4 nizszą prędkość lądowania i mam też wrażenie że łagodniejsze lądowanie, ale to może mi się wydaje 5 oczywiście dobrze dobrany silnik umozliwia latanie jak rakietą, więc co kto woli 6 użycie lżejszego (tańszego) setupu - silnik, bateria, ale często nie powoduje to wcale spadku osiągów, a wręcz przekłada się na korzystniejszy stosunek ciagu do wagi i dłuższy czas latania 7 argument mało obiektywny, ale mi sie sprawdza, lekkie, niby filigranowe modele konstrukcyjne nawet jak przywalą (oczywiście wszystko zależy jak) podlegaja jakby mniejszym szkodom i sa łatwiej naprawialne Porównywanie modelu 1030 do 1500 kompletnie nie ma sensu i nie waga tu decyduje, ale właśnie rozpiętość. Proponuję uruchom dobry symulator typu real flight i wybierz mniej więcej podobne modele projektowane z myślą o 3d, typu extra, katana, sbach, są w różnych wymiarach i polataj wykonując te same proste figury typu zawis, harrier, modelem o rozpiętości tak około 1000-1200, potem 1500-1800 i na koniec powyżej 2000mm, a odczujesz różnicę i będziesz wiedział o czym piszę. Na tym naszym modelarskim poletku jest taka dowolność realizowania się że nikt nie zmusza czy zachęca to latania akurat modelami 3d. Dla mnie niska waga i niskie obciążenie powierzchni jest parametrem istotnym i branym pod uwagę przy kupnie nowego modelu i bardzo się cieszę, że objawił nam się Sławek, który ma prawdziwy talent do projektowania i odchudzania. Piszę trochę na wyrost, bo jeszcze extry nie oblatałem, ale zrobił to Andrzej i generalnie jak zrozumiałem opinię ma bardzo dobrą. Ja cegłolotów nie lubię, bo lata mi się słabo, nieporównanie gorzej niż gazetolotami, ale jak wszystko kwestia gustu i preferencji. A zaletą małego modelu typu opisywanej extry jest cena, tanie wyposażenie, łatwość transportu nawet w postaci gotowej do lotu (szybki wypad na łączkę), mniejszy stress (przynajmniej na początku, ja tak to odczuwam) i dobre czy bardzo dobre parametry lotu, a to nie jest tak że na wietrze się nie da, bo się da, ale kiedy walczysz z wiatrem po prostu lata się mniej przyjemnie, mniej przewidywalnie, ale cegłolotem przy każdych warunkach lata sie mniej przyjemnie
  16. OK, a ja się zastanowię nad jakimś rozsądnym setupem. I koniecznie zarezerwuj sobie jakiś wieczór w przyszłym tygodniu a`propos tego co mówiliśmy, to dokładnie projekt obgadamy.
  17. Sławku bardzo liczę też na większe, 1500 i przede wszystkim na tę dużą katankę odchudzoną pod elektryka, o której rozmawialiśmy, będę Ci wiercił dziurę
  18. Bardzo dziękuję Sławkowi za przekazanie pięknego modelu i okazane zaufanie. Na razie mowę mi odjęło, model śliczny, lekki jak piórko, aż trudno uwierzyć, a przy tym sztywny i wcale nie sprawiający wrażenia delikatnego. Jakość maski, owiewek kół i generalnie całości doskonała. Jako miłośnik modeli PA i były posiadacz katany mini stwierdzam że model Sławka jest absolutnie porównywalny pod względem wizualnym i wykonania (maska, owiewki, ilość i sposób użycia elementów węglowych i laminatowych, wrażenie solidności i lekkości), czyli że nie ma się do czego przyczepić, a jednocześnie lżejszy. Przy czym jakość i ilość oferowanej przez Sławka galanterii i dodatków w planowanym kicie jest absolutnie nieporównywalna z żadnym kitem z jakim miałem do czynienia z wyjątkiem właśnie modeli PA. Patrząc na bryłę przestrzenną kadłuba i jakość wyciętych wręg i podłużnic przychodzą na myśl klocki lego. Czy może być to pierwszy kit do złożenia dla kogoś kto już trochę majsterkuje i myśli o pierwszym samodzielnie złożonym modelu? Patrząc na jakość elementów i widząc bryłę całości zdecydowanie twierdzę że tak. Oczywiście to pierwsze wrażenia, tak jak napisałem na wstępie mowę mi odjęło, poprzygladam się jeszcze uważnie jak ochłonę i jako że zostałem przez Sławka zobligowany by walić prosto z mostu, nie omieszkam. Powiem tylko że pokazałem model Koledze prowadzącemu sklep modelarski (mój doradca i guru) i również był pod wrażeniem. Wszystkich niecierpliwych muszę przeprosić, że pewnie (o ile pogoda pozwoli) relacje z lotów, zamieszczę bliżej piątku, a pewnie bardziej prawdopodobne że dopiero w weekend, wcześniej się nie wyrobię. Uff, rozpisałem się, pójdę się poprzyglądać modelowi
  19. Super Odezwę się jutro telefonicznie, ale to ja podjadę do Ciebie, jeszcze tego by brakowało, że nie dość że użyczasz mi modelu, to jeszcze będę Cię wykorzystywał, no chyba że masz ochotę wpaść do mojej modelarni to oczywiście gorąco zapraszam, a i w sprawie tego złocistego, może w końcu się zgramy
  20. Do takiego lekkiego modelu podwozie dzielone fajnie powinno się sprawdzić. Tak samo mam w Addictionie, przy ostatnim krecie jedną goleń złamałem tuż przy kadłubie (złamać węgiel to musiała być niezła siła), a samo mocowanie w kadłubie (świetnie przemyślane) pozostało nienaruszone. Z rozmowy ze Sławkiem mogę wnioskować że w extrze podobnie solidnie rozwiązał problem mocowania podwozia, więc nie powienien być to element krytyczny. Poza tym skoro już jednoczęściowe to zupełnie wystarczyłyby dwie śruby, nie ma potrzeby na 3. Po przeróbkach w dużej katanie (1500mm z HK) mam jednoczęściowe węglowe podwozie przykręcone na 2 plastikowe śruby i mimo dzisiejszych prób lądowania z rożnymi prędkościami, z dłuższym lub krótszym dobiegiem, mniej lub bardziej stromych, dodatkowo na niezupełnie gładkiej łące, podwozie nawet odrobinę sie nie poluzowało.
  21. Pikny Panie Kolego, pikny Co do latania, u mnie z czasem też róznie, w zasadzie tylko weekendy są przewidywalne, ale będę pamiętał i postaram się dać znać.
  22. Katana ponownie oblatana. Na 5 s specjalnie nie zauważyłem aby coś się zmieniło, lata fajnie jak latała, poza przesunięciem baterii o około 13-15 mm do przodu w stosunku do poprzedniego umiejscowienia, aby uzyskać zalecany CG innych zmian nie dało sie odczuć. Podwozie węglowe które zastosowałem, nie dość że lżejsze, to też sztywniejsze, ale jednocześnie wystarczająco elastyczne. Bałem się czy zastosowanie 2 śrubek plastikowych zamiast solidnych metalowych do przykręcenia podwozia nie będzie za delikatne, ale okazało się że wszystko pracuje jak należy. Dziś głównie testowałem lądowania z róznymi prędkościami i krótszymi lub dłuższymi dobiegami (po ostatniej przygodzie odczuwałem lekki niepokój) i pomimo lądowania na tej samej, nie idealnie równej łące, model ląduje jak po sznurku, podwozie pracuje jak należy. Latałem na low rates`ach i starałem się wyczuć prędkość przeciągnięcia i zobaczyć i przyzwyczaić się jak reaguje model. Nie ma żadnych nieprzyjemnych przypadłości, nie macha za dużo skrzydłami, nie zwala się, harriera na low ratesach robi dość łatwo i poprawnie, aczkolwiek po moich ostatnich doświadczeniach z decholotem piankowym Boom 3d, który przy prędkościach bliskich przeciągnięcia zaczynał znacznie machać skrzydłami i dopiero po zainstalowaniu niewielkich generatorów siły bocznej zdecydowanie poprawiła się charakterystyka lotu z prędkościami bliskimi przeciągnięcia, a machanie skrzydłami znacznie się zmniejszyło, zastanawiam sie czy jednak profilaktycznie niewielkich generatorów nie zainstalować i w katanie, niby lata bardzo stabilnie, ale dlaczego tej stabilnosci jeszcze nie poprawić Za to na 6s objawił się prawdziwy demon, spodziewałem sie że będzie inaczej, ale zaskoczyła mnie skala zmian Po starcie, mimo że spokojnie pracowałem drągiem (przynajmniej tak mi się wydawało), zrobiłem nieplanowany krótkotrwały zawis (na low rates`ach co podkreślam), po prostu cudo, sam wisiał. Zapas mocy olbrzymi, czuję że do fikania to jednak będę używał 6s. Podsumowując, model cudny, stabilny, dobrze widoczny, nie myli się góra z dołem. Latam jeszcze bardzo zachowawczo, wciaż go wyczuwam i poznaję, ale jak już się oswoję i poczuję luz w lataniu, tak jak mniejszymi to zacznę go testować intesywniej pod kątem wygłupów, aczkolwiek juz pierwsze nieśmiałe próbki pokazuja że ma potencjał, a zastosowany przeze mnie setup i upgrady na razie sprawdzają się w 100%.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.