



-
Postów
2 818 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Treść opublikowana przez Viper
-
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Viper odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Według tabelki, w zależności od śmigła może wystarczyć, a może nie. -
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Viper odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Ślicznie, czekamy na więcej -
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Viper odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Czekamy na dobre wieści i relację z postępu prac -
Sławek projektuje dobre modele. Oblatując małą extrę, ustawiłem stery na zero, odpowiedni CG, zakres wychyleń dla 3 flight modów i tyle, model latał i to dobrze
-
Gratulacje Po tym co Sławek pokazał w małej extrze nie miałem wątpliwości że poleci, ale zawsze dobrze to zweryfikować praktycznie.
-
Racja, gdyby były jedno pod drugim to nie ma problemu, ale jedno za drugim i problem gotowy.
-
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Viper odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Pewnie masz rację gdybym latał na maksa, ale ponieważ lubię mieć we wszystkim zapas (ciągu, wielkości A regulatora, C baterii) to efekt jest taki że latam na 50-75%, czasem tylko wyżej i nie zauważyłem aby czas lotu mi się skracał, czyli chyba to zapotrzebowanie jest zupełnie akceptowalne. Tak mi przyszło w tej chwili do głowy, że różnice z pomiarów silników mogą w znacznym stopniu zależeć od zastosowanej baterii, w niektórych akrobatach przerobiłem jak stosowanie baterii o za małym C w najlepszym wypadku powodowało że model latał jak wół, a w najgorszym np. odcinało silnik w zawisie, dobrze jak był zapas do ziemi. Ponieważ używam tych samych pakietów i w akrobatach i w innych, to po prostu nie opłaca mi się kupować gorszych. Ale masz rację każdy robi jak mu własne doświadczenie podpowiada Ale wróćmy do tematu, modelu jeszcze nie ma, a my tu o prądach -
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Viper odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Ale ponieważ jak już pisałem mam 3 wielkości modeli i baterii do nich, a przynajmniej część z nich to modele wymagające jeśli chodzi o osiągi, więc cały czas w nowych modelach używam posiadanych baterii, czyli tym samym PZL-ka dostałaby baterie zaawansowane, a jakiś zapas mam Dolar wpływa na koszta wszystkich komponentów i tych lepszych i gorszych, mam głębokie przekonanie że obecnie kupowanie baterii poniżej 40 C nie ma sensu, zwłaszcza jeśli posiada się w swojej kolekcji akrobaty. -
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Viper odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Od jakiegoś czasu zacząłem kupować (wraz ze spadkiem cen i posiadaniem bardziej wymagających modeli) baterie o prądzie 60C lub wyżej. W przeszłości zdażało mi się, że baterie puchły i to często nawet zupełnie nowe, gdy ich zdolność oddawania prądu była na granicy zapotrzebowania silnika, dlatego też już dawno temu pozbyłem się praktycznie baterii o prądzie 20-25C lub niższym, a obecnie wykańczam te o prądzie 30-40C. Odkąd mam te o prądzie 60 w górę nie zauważyłem jakiejkolwiek tendencji do puchnięcia. Druga kwestia to dobre dobranie parametrów całego zespołu napędowego, gdy silnik jest o odpowiedniej wydajności, powoduje to że w zasadzie przez większość czasu latam bez przeciążania jego i tym samym baterii i zapotrzebowanie na prąd wcale nie jest olbrzymie co przekłada się nie tylko na wygodę latania, ale także na relatywnie długi czas. Jest jeszcze jeden aspekt całej sprawy - waga baterii, otóż ze zdziwieniem stwierdziłem że baterie najbardziej wydajne (60C w górę ) są często też jednymi z lżejszych, więc dwie pieczenie na jednym ogniu. -
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Viper odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Owszem bardzo lubię te silniki. Nie sprawdzałem na jakiejś hamowni czy innym ustrojstwie, ale ja akurat mam bardzo dobre doświadczenie, jeśli chodzi o osiągi. To prawda że tabelka na stronie jest nieco stara, w międzyczasie gama silników nieco się powiększyła i rzeczywiście tabelki dołączone do każdego silnika są bardziej szczegółowe i porównując obydwie, czasem widzi się różnicę (dane z ulotki dołączonej są chyba realne). Ale ponieważ nie mam akurat tych dwóch konkretnych silników więc i nie posiadam tabelki dołączonej. W akrobacie 1,5 m zastosowałem OMA 5020 490 i na śmigle 16x10 organoleptycznie na 5s latam na pół drążka, a pionowe wznoszenie sprawia wrażenie nielimitowanego, a na 6s na tym samym śmigle to idzie lepiej niż rakieta, więc tak jakby wszystko zgodnie z ulotką . Podobne dobre doświadczenia miałem (gdyż w tej chwili mam same silniki, bez modeli) z dwoma mniejszymi Osami, tych akurat srodkowych nie testowałem. Pamiętam też chyba na rcgroups (ale nie jestem pewien) wątek gdzie chwalono te silniki i ich osiągi. Tak czy siak różnica wagowa pomiędzy silnikami zaproponowanymi przez Ciebie, a moją pierwszą propozycją nie jest duża. Przy utrzymaniu założonej wagi do lotu zapowiada się, że będzie to model o potencjalnie szerokim spektrum stosowanych napędów i baterii i bardzo dobrze Cieszy mnie że bierzesz pod uwagę te właśnie silniki, będę miał relację i informację z pierwszej ręki -
Dmss jest niekompatybilne z dsm/dsm2/dsmx. Z tego co wiem kazdy odbiornik dsm/dsm2/dsmx jest kompatybilny z nadajnikami Jr dsm/dsm2 (mój 9000 coś tam)i dsm/dsm2/dsmx (z tego co pamiętam 11x) i absolutnie przynajmniej u mnie podłączenie/odłączenie satelity nie ma wpływu na bindowanie i nie wymaga ponownego bindowania. W każdej konfiguracji odbiornik jest jeden, a nie 1 + 1 (satelita). Satelita to tylko upraszczając dodatkowe antenki, a nie dodatkowy odbiornik (samego satelity nie zbindujesz). A w nadajniku się nic nie zmienia, po prostu działa.
-
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Viper odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Panowie spełniacie moje marzenia PZL-ka o rozpiętości circa 150 i dedykowana pod elektryka i na dodatek lekka (jak rozumiem takie będą przyświecały założenia), to właśnie to co chodziło mi po głowie. Super. Będę kibicował projektowi i jeżeli wszystko zostanie ukończone pomyślnie, to już teraz zgłaszam gotowość zakupu zestawu. Tak na szybko popatrzyłem że o ile waga będzie +/- w zakładanym przedziale 2-2,3 kg do lotu to dałoby się i na 3s (poniżej specyfikacja silników elektrycznych Os) http://www.osengines.com/motors/motors/airplane-index.html http://www.osengines.com/motors/motors/motor-specifications.pdf Silnik OSMG 9526 (160g) na 3s na śmigle 14x7E wyciąga 3,1kg ciągu, co w przypadku nie akrobata myślę że spokojnie by starczyło, aczkolwiek niewiele cięższe (około 230g)na 4s wyciagają jeszcze więcej. -
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Viper odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Miałem na myśli nie tylko materiały, ale mniej pancerną konstrukcję, mniejsze/lżejsze można projektować bardziej finezyjnie. -
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Viper odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
1,8 to juz bliżej w stronę 1,5 ale wciąż duzo Myślałem już o tym, ale chyba jak dożyję emerytury może dopiero wtedy -
Najprościej sprawdzić z innym odbiornikiem z satelitą, jeśli będzie wszystko działać to potwierdza że ten odbiornik posiadany jest zepsuty. Poproś kogoś na forum z Twojej okolicy posiadającego jakiś odbiornik z satelitą, po 5 minutach będzie jasne czy jest to awaria.
-
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Viper odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Mieć to ja bym chciał dużo , ale nauczyłem się juz panować nad zachciankami modelarskimi, bo kiedyś kupowałem dużo więcej niż byłem w stanie poskładać, porządnie wylatać i efekt był taki że miałem już problem aby wejść do modelarni, tak była zagracona, nie mówiąc już o tym że przy moim trybie pracy niektóre modele powstawały latami (co zresztą zdarza się i teraz). A poza tym argument w postaci lądowiska jak na razie eliminuje wszelkie zachcianki. Co do prostego pomniejszenia Twojego zestawu, nie jestem pewien czy byłby to dobry pomysł. Coś podejrzewam że powstałby cegłolot, mniejsze rozmiary mam wrażenie umożliwiają projektowanie z użyciem innych lżejszych materiałów, a w dobie węgla wręcz pozwalają zbić wagę. Dlatego też napisałem o sprawdzonej (dobrze latajacej konstrukcji), ale jeśli Pan Suchocki, czy ktoś inny podjąłby się na nowo stworzenia lekkiego zestawu w postulowanym rozmiarze (ja preferowałbym 1,5 m i pod elektryka), to jak widać pewne zapotrzebowanie jest. -
Nie mam co prawda 11x ale serię 9000 coś tam (nigdy nie mogę się nauczyć tego numeru) i odczepienie/przyłączenie satelity nie ma wpływu na działanie odbiornika. Obstawiałbym awarię odbiornika. Miałem/mam odbiorniki Jr, spektrum i orange. Z w/w też przerobiłem kiedyś awarię 2 spektrumów.
-
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Viper odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Piotrze widziałem Twój piękny model na ziemi i w powietrzu i byłem pod wrażeniem. Dla mnie jednak wielkość 2 m jest stanowczo za duża i podobnie jak przedmówcy celowałbym w model około 1,4-1,6m rozpiętości, a takich PZL-ek nie znalazłem. Zwykle jadę na łączkę z 2, 3, a nawet 4 modelami i 2 metrowy model mimo nienajmniejszego bagażnika jest dla mnie stanowczo za duży, a dwa że ograniczając się do 3 zakresów modeli (pianki, 1-1,2m i własnie circa 1,5 m) mam zapas baterii do nich wszystkich, a trzy moja modelarnia też z gumy nie jest i mimo że modele wiszą też na ścianach, to ja w niej też potrzebuję miejsca dla siebie i na dłubanie/naprawianie. A jakość lądowiska to kolejny argument, "moja" łąka za idealna nie jest i nadaje się raczej do modeli lżejszych niż cięższych. Jeśliby ktoś opracował sprawdzony (dobrze latający) i dość lekki model PZL-ki w postulowanym rozmiarze to chętnie bym taki zestaw nabył, ale 2 metrowego, mimo że bardzo mi się Twój Piotrze podobał nie. -
Całkowicie się nie zgadzam z przedmówcami. To nie PRL, w którym kupowało się co popadło, gdy tylko była okazja kupić. Czasy jednak się zmieniły. I zmieniły się między innymi dzięki konkurencji i niszczeniu monopoli i świadomości klientów domagających się produktów/usług na odpowiednim poziomie, a nie akceptowania bylejakości i dorabiania teorii że inni też mają bałagan. Skoro firma PA uznaje zasadę że dany przedstawiciel powienien zaspokajać potrzeby rynku na którym działa i do niedawna odmawiała sprzedaży przekierowując każde zamówienie złożone na ich stronie do danego przedstawiciela, czyli wychodziła z założenia że ten przedstawiciel jest w stanie zaspokajać potrzeby rynku, to albo firma PA jest niepoważna, albo przedstawiciel nie spełnia wymogów bycia przedstawicielem. Sądząc po jakości usług oferowanych przez PA i bardzo miłym i nastawionym ku klientowi podejściu firmy PA, a miałem okazję mailować i z Shaunem i Adad to raczej nie tu tkwi problem. I proszę nie używajcie argumentu o zamrażaniu kapitału bo to śmieszne. Skoro nie planuje się dużej dostawy, wystarczy stworzyć na podstawie najczęstszych zamówień składanych przez klientów, czy nawet w porozumieniu z nimi listę najpilniejszych produktów i zamówić powiedzmy raz w miesiącu. Czekanie natomiast pół roku, zwłaszcza że w tym okresie brakowało około z grubsza 20 % produktów to sytuacja rodem z filmów Bareji, czysty absurd. Nie mówiąc o tym, że skoro komuś działalnośc nie wychodzi to przeciez nie musi być przedstawicielem, pewnie znajdą sie inni chętni (żeby było od razu jasne - ja nie). I proszę nie piszcie też że gdzieś indziej jest podobnie, bo nie do końca macie rację (akurat to śledzę), a dwa że nic mnie tak nie irytuje jak akceptacja bylejakości, dla mnie to żaden argument że gdzieś jest źle to u nas też może być źle, bo gdzie indziej jest dobrze i to jest wzorzec do naśladowania. Jest też inne rozwiązanie, co zresztą w jakiś sposób firmie PA uświadomiłem (byli mocno zdziwieni że od paru miesięcy nie mogę kupić u przedstawiciela ich produktu, wręcz najpierw mi nie uwierzyli), czyli kupowanie bezpośrednio na stronie PA, zapewniam że wszystko jest, realizowane jest szybko, sprawnie, a cenowo nie wychodzi wcale źle. Może jak więcej osób pójdzie tą drogą, to albo wymusi to na Nastiku odpowiednie traktowanie, albo firma PA poszuka sobie innego, czy drugiego przedstawiciela.
-
Ja przerobiłem to samo późną jesienią. Zamówiłem domek do Addicitiona - był na stanie, okazało się że jednak nie był. Do dzisiaj nie uzupełniono zapasów. Jakiś miesiąc temu ściągnąłem z Australii bezpośrednio od PA, nie mogli wpierw uwierzyć, że nie mogę kupić w Polsce skoro mają swojego przedstawiciela. Obecnie chciałbym kupić jeden z modeli wraz z setupem (nie ma odpowiadającej mi wersji kolorystycznej). Kiedyś już kupiłem cały zestaw extry 260 bezpośrednio z PA i cenowo wraz z przesyłką wcale nie wyszło źle (ale to był okres gdy Nastik w ogóle nie miał tego modelu, potem jakby się poprawiło, nawet niektóre promocje cenowe były nienajgorsze, ale znowu coś się psuje).
-
I słusznie, będę z przyjemnością oglądał.
-
Katanka mini na tle innych modeli PA rzeczywiście była dość delikatna jesli chodzi o mocowanie podwozia, dlatego mocowałęm je na kołki, a dopiero do nich wkręcane podwozie, w razie mocniejszego lądowania podwozie się oddzielało, wystarczyło wymienić kołki przykręcić wkręty i już, cały kadłub był bezpieczny. Za to Addicition to model nie do zarąbania, po raz kolejny go reanimuję po porządnym chyba już 6-tym krecie (z tego dwa takie że hej ) i co ciekawe niewiele jest w nim do naprawy. Inny model po pionowym wleceniu po raz drugi w ziemię nadawałby sie na podpałkę, a tu wymiana domka silnika i podklejenie pojedyńczych elementów balsowych załatwia całą naprawę, niesamowity model i wciąz lata cudnie. A co do modeli Sławka, to potwierdzam, Su co prawda nie widziałem, ale małą extrą byłem zachwycony, a podwozie - mocowanie i golenie rozwiązane na medal, bardzo więc jestem ciekaw tego Su.
-
To prawda to jest jedyna wada modeli PA, przynajmniej dla mnie, wyglądają ślicznie na ziemi, w powietrzu niestety trochę ciężko rozróznić powierzchni. Ja też w powietrzu lubię modele wyraźnie różniące się ubarwieniem pomiędzy górą, a spodem. Jeszcze wracając do Twojego schematu, wykorzystywałem te same kolory w latających skrzydłach i był to bardzo fajny i czytelny schemat.
-
Fajne kolory - Blue Angels . Lubię taki zestaw, dobrze wygląda w powietrzu. Niedawno miałem okazję obejrzeć F18 w malowaniu BA, niestety na ziemi i nielot.
-
To teraz czekamy na te większe