Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 698
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez Viper

  1. Całkowicie się nie zgadzam z przedmówcami. To nie PRL, w którym kupowało się co popadło, gdy tylko była okazja kupić. Czasy jednak się zmieniły. I zmieniły się między innymi dzięki konkurencji i niszczeniu monopoli i świadomości klientów domagających się produktów/usług na odpowiednim poziomie, a nie akceptowania bylejakości i dorabiania teorii że inni też mają bałagan. Skoro firma PA uznaje zasadę że dany przedstawiciel powienien zaspokajać potrzeby rynku na którym działa i do niedawna odmawiała sprzedaży przekierowując każde zamówienie złożone na ich stronie do danego przedstawiciela, czyli wychodziła z założenia że ten przedstawiciel jest w stanie zaspokajać potrzeby rynku, to albo firma PA jest niepoważna, albo przedstawiciel nie spełnia wymogów bycia przedstawicielem. Sądząc po jakości usług oferowanych przez PA i bardzo miłym i nastawionym ku klientowi podejściu firmy PA, a miałem okazję mailować i z Shaunem i Adad to raczej nie tu tkwi problem. I proszę nie używajcie argumentu o zamrażaniu kapitału bo to śmieszne. Skoro nie planuje się dużej dostawy, wystarczy stworzyć na podstawie najczęstszych zamówień składanych przez klientów, czy nawet w porozumieniu z nimi listę najpilniejszych produktów i zamówić powiedzmy raz w miesiącu. Czekanie natomiast pół roku, zwłaszcza że w tym okresie brakowało około z grubsza 20 % produktów to sytuacja rodem z filmów Bareji, czysty absurd. Nie mówiąc o tym, że skoro komuś działalnośc nie wychodzi to przeciez nie musi być przedstawicielem, pewnie znajdą sie inni chętni (żeby było od razu jasne - ja nie). I proszę nie piszcie też że gdzieś indziej jest podobnie, bo nie do końca macie rację (akurat to śledzę), a dwa że nic mnie tak nie irytuje jak akceptacja bylejakości, dla mnie to żaden argument że gdzieś jest źle to u nas też może być źle, bo gdzie indziej jest dobrze i to jest wzorzec do naśladowania. Jest też inne rozwiązanie, co zresztą w jakiś sposób firmie PA uświadomiłem (byli mocno zdziwieni że od paru miesięcy nie mogę kupić u przedstawiciela ich produktu, wręcz najpierw mi nie uwierzyli), czyli kupowanie bezpośrednio na stronie PA, zapewniam że wszystko jest, realizowane jest szybko, sprawnie, a cenowo nie wychodzi wcale źle. Może jak więcej osób pójdzie tą drogą, to albo wymusi to na Nastiku odpowiednie traktowanie, albo firma PA poszuka sobie innego, czy drugiego przedstawiciela.
  2. Ja przerobiłem to samo późną jesienią. Zamówiłem domek do Addicitiona - był na stanie, okazało się że jednak nie był. Do dzisiaj nie uzupełniono zapasów. Jakiś miesiąc temu ściągnąłem z Australii bezpośrednio od PA, nie mogli wpierw uwierzyć, że nie mogę kupić w Polsce skoro mają swojego przedstawiciela. Obecnie chciałbym kupić jeden z modeli wraz z setupem (nie ma odpowiadającej mi wersji kolorystycznej). Kiedyś już kupiłem cały zestaw extry 260 bezpośrednio z PA i cenowo wraz z przesyłką wcale nie wyszło źle (ale to był okres gdy Nastik w ogóle nie miał tego modelu, potem jakby się poprawiło, nawet niektóre promocje cenowe były nienajgorsze, ale znowu coś się psuje).
  3. I słusznie, będę z przyjemnością oglądał.
  4. Katanka mini na tle innych modeli PA rzeczywiście była dość delikatna jesli chodzi o mocowanie podwozia, dlatego mocowałęm je na kołki, a dopiero do nich wkręcane podwozie, w razie mocniejszego lądowania podwozie się oddzielało, wystarczyło wymienić kołki przykręcić wkręty i już, cały kadłub był bezpieczny. Za to Addicition to model nie do zarąbania, po raz kolejny go reanimuję po porządnym chyba już 6-tym krecie (z tego dwa takie że hej ) i co ciekawe niewiele jest w nim do naprawy. Inny model po pionowym wleceniu po raz drugi w ziemię nadawałby sie na podpałkę, a tu wymiana domka silnika i podklejenie pojedyńczych elementów balsowych załatwia całą naprawę, niesamowity model i wciąz lata cudnie. A co do modeli Sławka, to potwierdzam, Su co prawda nie widziałem, ale małą extrą byłem zachwycony, a podwozie - mocowanie i golenie rozwiązane na medal, bardzo więc jestem ciekaw tego Su.
  5. To prawda to jest jedyna wada modeli PA, przynajmniej dla mnie, wyglądają ślicznie na ziemi, w powietrzu niestety trochę ciężko rozróznić powierzchni. Ja też w powietrzu lubię modele wyraźnie różniące się ubarwieniem pomiędzy górą, a spodem. Jeszcze wracając do Twojego schematu, wykorzystywałem te same kolory w latających skrzydłach i był to bardzo fajny i czytelny schemat.
  6. Fajne kolory - Blue Angels . Lubię taki zestaw, dobrze wygląda w powietrzu. Niedawno miałem okazję obejrzeć F18 w malowaniu BA, niestety na ziemi i nielot.
  7. Ja kiedyś latałem Addicitionem przy wietrze że nie tylko stał, ale wręcz leciał do tyłu na małym gazie Ja już nie pamiętam ustawień na jakich latałem Twoją extrą, ale na flight modzie 1 wychylenia rzeczywiście były niewielkie, chyba tak jak piszesz koło 10 st., na FM 3 coś chyba koło 40-45 (chociaż mechanicznie z tego co pamiętam to dawało się i więcej), a FM 2 jakoś pomiędzy. Dotąd krzywej gazu nie programowałem, ale rzeczywiście to dobry pomysł, by zawis ustawić na 50%.
  8. Witaj Sławku Bardzo dobrze że latasz. Projektujesz świetne modele, to się też nimi naciesz. A extra bardzo fajnie Ci wyszła, ale rzeczywiście takie lekkie modele to nie na silny wiatr. Odezwę się w tygodniu to pogadamy. Pozdrawiam
  9. Rzeczywiście jakoś przeoczyłem. Ostatnio znacznie mniej aktywniej uczestniczyłem w forum, miałem mnóstwo innych spraw, wyjechałem na trochę na szkolenie i przegapiłem, ale nadrobię
  10. Wielkie gratulacje z powodu ukończenia kolejnego pięknego projektu i lotów. To Ty odważny jesteś, ja zawsze zaczynam rozruch po zimie i rozgrzewanie łapek od pianek i dopiero potem konstrukcyjne, a tu od razu na rozgrzewkę oblot Tym bardziej się cieszę że wszystko ładnie przebiegło. Jeszcze raz gratuluję i zdradź co będzie następne?
  11. Cześć Michale Fajny, mam słabość do dwupłatów i również do Gemini. Z tą wagą to pewnie odrobinę można będzie zjechać, inny silnik i bateria 3s, a nie 4s. O ile same modele Multiplexa są rzeczywiście świetne, to osobiście mam takie przeświadczenie że te zalecane silniki są delikatnie rzecz ujmując średnie, za ciężkie i średnio wydajne, ale może to tylko moje wrażenie z przeszłości, może teraz się zmieniło, ostatecznie dawno żadnego MPX-a nie użytkowałem.
  12. Porównanie jest jak najbardziej właściwe (tylko celowo przejaskrawione, a to zupełnie co innego), gdyż nie neguje możliwości wyboru, a zwraca jedynie uwagę na dobór optymalny, a takie wnioski płyną nie z teoretycznych dywagacji tylko z praktycznego sprawdzenia. A skoro jeszcze przy samochodach jesteśmy, oczywiście każdy producent oferuje szeroką gamę silników i wyposażenia, tylko wsadź do dużego SUV-a najtańszy silnik ze standardowym wyposażeniem i najmocniejszy z różnymi dodatkowymi systemami , z zewnątrz to samo, ale to zupełnie dwa różne samochody i zupełnie inaczej jeżdżą. A przypominam że Autorowi chodziło o akrobata do 3d, a nie coś co ma się jedynie wozić po niebie. Ale jak to już ktoś napisał w jednym z wcześniejszych postów, do doświadczenia można też dochodzić własną drogą (pewnie najlepiej, tylko niestety czasem najdrożej). Ja w każdym bądź razie temat wyczerpałem, życzę podjęcia decyzji i zadowolenia z niej, gdyż w gruncie rzeczy o to chodzi, by mieć fun.
  13. Do nauki modelami konstrukcyjnymi według mnie optymalny jest któryś z Addicitionów. To co wielokrotnie powtarzałem, wygląd Addictionów jest najgorszy ze wszystkich modeli PA, ale do nauki pewnie jedne z najlepszych, a jak poczujesz jak ta zabaweczka lata (świetnie) to wygląd przestaje mieć znaczenie. Tak w ogóle naszła mnie taka refleksja, wątek trwa już parę tygodni, cały czas (od początku) padły 2 niezmienne rozwiązania: pianki, a jeśli nie pianki to PA najlepiej na dedykowanym wyposażeniu. Odpowiedzi udzieliło paru Kolegów, którzy latają/li różnymi modelami, często dochodząc do wniosków przedstawionych na wstępie długą (czytaj kosztowną drogą), którzy kombinowali z zamiennikami, modelami z HK i gdyby stanęli przed podobnym dylematem co wybrać dokonaliby takich wyborów. Ile jeszcze można pisać to samo, tylko różnymi słowami. My nie prowadzimy sklepu, nie mamy prowizji od sprzedaży i żadnego interesu by namawiać na takie, a nie inne rozwiązanie. A tak a`propos wyposażenia, czy kupując porsche/bmw/ferari (inny ulubiony samochód) wsadziłbyś silnik od syrenki Nie i nie chodzi tylko o osiagi, bo kupujesz pewną zgraną, zoptymalizowaną całość.
  14. Koledzy doradzali do nauki pianki, ale Autor wątku radzi sobie z piankami i chciałby model konstrukcyjny, w takim razie radzimy to co byśmy wybrali
  15. Jak tam postęp prac? Z przyjemnością obejrzałbym dalsze fotki.
  16. Witam. Ja podobnie jak Andrzej proponowałbym na pierwszego akrobata jakieś piankowe decholoty firm typu RC Factory, Ms Composit, Hacker lub podobnych, do tego jakieś tanie chińskie wyposażenie. Ucząć się wygłupów, chcesz w miarę bezstresowo iść naprzód, nie bardzo dbając o wygląd modelu na ziemi (zapewnaim że w powietrzu każdy dobrze latający model, nawet decholot wygląda świetnie ), ale tez nie bardzo przejmując się prawie pewnymi kretami, czy też chcesz podziwiać piękny model na ziemi, stresująć się nim latać i bojąc się go rozbić. Jeśli to pierwsze to tylko decholot, jeśli drugie to wybierz sobie piękny model. W momencie gdy nauczysz się pewnie latać/wygłupiać to wtedy zdecydowanie model konstrukcyjny, ja zresztą jak już Michał napisał jestem fanem PA, miałem/mam katanę mini, extrę 260 i Addicitiona i tego ostatniego polecałbym Ci na pierwszy model konstrukcyjny. Generalnie modele PA na zalecanym setupie składa się jak przysłowiowe klocki lego, a to co z modelu wyciagniesz zależy tylko od Twoich umiejętności i fantazji, te modele naprawdę mogą wiele i dodatkowo są przyjazne i jak już to ktoś w tym wątku napisał mimo filigranowej konstrukcji niezwykle odporne na krety i relatywnie łatwo naprawialne (w rozsądnych granicach oczywiście ). A co do aparatury, to jeśli planujesz przygodę z modelami RC na dłużej to mam dwie rady, kup najlepszą na jaką Cię stać, z zapasem funkcji i najlepiej taką jaka jest popularna w okolicy (mam na mysli wśród modelarzy z Twojej okolicy), a pewnie będziesz mógł liczyć na pomoc w programowaniu, co na początku się przydaje. A jeśli w ogóle za dużo nie latałeś to może jednak warto zacząć od symulatora nawet jakiegos darmowego.
  17. Dlatego możemy sobie podyskutować, powymądrzać się, z przyjemnością pooglądać fotki, a i tak życie zweryfikuje Przyłączam się do prośby o fotki - Iskra to piękny samolot
  18. Jestem zwolennikiem koncepcji że model RC ma przede wszystkim dobrze latać i dobrze prezentować się w powietrzu. Aby uzyskać powyższe założenia jestem w stanie poświęcić nieco prezencję modelu na ziemi, mam tutaj na myśli że jeśli trzeba coś przeskalować niekoniecznie 100% zgodnie z oryginałem to taki kompromis jest dla mnie do zaakceptowania. A wracając do projektu Iskry, to wydaje mi się że to typowa konstrukcja o rurach kształtu Y, czyli jak najbardziej do wykorzystania są wloty po bokach kadłuba, trzeba by tylko przeliczyć pola wlotów i wylotu dopasowując do pola turbiny i ewentualnie przeskalowując do odpowiednich wymiarów by zapewnić jak największą sprawność. Ale koniec mądrzenia, będę pilnie obserwował
  19. Trzymam kciuki za pozytywne wyniki. Czytając i pewnie zgłębiając jak dotąd dopiero wierzchołek przysłowiowej góry lodowej edf-ów doszedłem do takiego przemyślenia, budowę edfa warto rozpocząć od przemyślenia i zaprojektowania kanału wlotowo wylotowego i dopiero do tego dobudowując jakby resztę modelu. Ale tak jak napisałem bacznie obserwuję i trzymam kciuki za ukończenie tego pięknego projektu.
  20. Witam, śledzę wątek z dużym zainteresowaniem. Raz że to iskra, a dwa że w wolnej chwili (kiedykolwiek to nastąpi ) przymierzam się do budowy edf-a. Po w sumie krótkiej na razie lekturze wątków poświęconych edf-om na rcgroups również jak przedmówców niepokoją mnie te zagięte pod kątem prostym kanały dolotowe. Próby próbami, ale czy nie lepiej jednak przeprojektować na w sumie początkowym etapie budowy konstrukcję i poprawić jednak ich geometrię? Szkoda by tak fajny model był nielotem.
  21. Z tego jak widać nieporozumienia, widać że obaj potrzebujemy latania, a nie pisania postów Do zobaczenia więc może na jakiejś łączce.
  22. I co wygodne śmigło i na 5s i na 6s to samo. Z tym prądem to rzeczywiście Michał ma rację, regulator trzeba spory, ale z drugiej strony (znowu wyrażę opinię nie popartą pomiarami tylko wrażeniami z użytkowania) poprzez ten ogromny nadmiar ciągu, latam na 50-75 % drąga, więc nie obciążam specjalnie zespołu napędowego, mam w każdym momencie zapas, bateria też nie jest specjalnie drenowana i czas lotu (mam 5s 2700, 6s 2650) nie odbiega od innych modeli. Michale, nic nie pisałem o thruscie (aczkolwiek Twoja sugestia że jest to jak rozumiem firma słaba lub średnia jest nie na miejscu, znowu jak porównasz parametry to są to w swoich klasach jedne z najlepszych silników, podkreslam patrz na parametry i polataj nimi a nie patrz na taką lub inną nazwę firmy). Przykro mi że reagujesz nerwowo. Każdy z nas ma swoje ulubione patenty i firmy. Ja nie narzucam nikomu swojego punktu widzenia. Przedstawiłem dane i swoje doswiadczenie z użytkowania. Trudno w przypadku firmy Os która produkowała doskonałe silniki spalinowe, uwierzyć że przechodząc na elektryczne nagle zacznie produkować buble, więc Twoje zestawienie jest bez sensu. Ja dowiedziałem się o Osach elektrycznych około 2 lat temu, użyłem pierwszego, byłem bardzo zadowolony, użyłem drugiego podobnie, używam więc trzeciego i znowu jestem zadowolony. Przy czym zauważ że nie głoszę hasła VIVA OS najlepszy na świecie Ja zaproponowałem konkretny silnik pod konkretny model, którego parametry są według mnie optymalne i który to na dodatek sprawdziłem. Chcesz to lataj Axi, Twoja sprawa. Nie chcesz to nie dotykaj nawet Osów i Thrustów, ale nie obrażaj się gdy parametry firmy X czy Y są lepsze od Twoich ulubionych firm.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.