Skocz do zawartości

Czaro

Modelarz
  • Postów

    1 808
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez Czaro

  1. O powodach, dla których tak mało modelarzy uczestniczy w lataniu zawodniczym zastanawiam się już od wielu lat i chyba ostatnio wręcz za dużo o tym myślę. Dlatego wpadłem na pomysł, żeby wreszcie posłuchać innych, a nie za nich myśleć. Dlatego na razie powstrzymam się przed opisaniem swoich opinii. Chciałbym za to skomentować kilka, do tej pory, najczęściej pojawiających się argumentów: Koszty licencji i członkostwa w Aeroklubie lokalnym / stowarzyszeniu: Licencja zawodnika w Aeroklubie Polskim kosztuje 40zł. Na początku roku trzeba wydrukować formularz, wypełnić, zeskanować, podpisać i wysłać na maila biura, razem z potwierdzeniem przelewu opłaty. Przedstawienia badań lekarskich wymaga się tylko od członków Kadry Narodowej. Członkostwo w aeroklubie lokalnym bywa bardziej kosztowne. W zależności od miejsca od kilkudziesięciu złotych, do ponad 400. Czasem warto zapłacić, bo aeroklub może zapewnić dostęp do dużego, dobrze utrzymanego lotniska, finansuje lokalną modelarnię, a czasem dofinansowuje wyjazdy na zawody dla swoich członków. Niektórzy są też lokalnymi patriotami i mają poczucie obowiązku. Jeżeli jednak nie przyświecają nam powyższe cele, trzeba znaleźć dowolne stowarzyszenie, czy aeroklub, w którym składki są najtańsze. Padła w tym wątku nazwa stowarzyszenia Feniks. Podobno też w Aeroklubie Włocławskim mają tanio. Wielu modelarzy jest już w stowarzyszeniu PSP z racji wykupionego ubezpieczenia OC. Jeżeli namówić PSP, żeby opłacił do Aeroklubu Polskiego składkę klubu sportowego w dyscyplinie "modelarstwo lotnicze", a jest to do końca roku promocyjna cena 50zł, to każdy ma problem członkostwa z głowy. Koszty podróży i udziału w zawodach: Przeważnie opłata startowa na zawodach w Polsce to 30-40zł. Natomiast koszty przejazdu rzeczywiście mogą być spore, jeśli trzeba jechać przez całą Polskę. Są jednak sposoby, jak sobie z tym radzić. Można jechać pociągiem - jest kilku czynnych zawodników, którzy systematycznie jeździ na zawody pociągami. Organizatorzy zawodów starają się być zawsze pomocni, potrafią zadziałać lokalnie i zorganizować transport z dworca na lotnisko. Można jeździć samochodem w kilka osób. To najczęstsza forma podróżowania wśród zawodników F3K. Jeżeli nie mamy kolegi z lotniska, z którym jedziemy razem (a wyjątkowo warto go mieć, ponieważ zaufany pomocnik w trakcie zawodów to nieoceniona pomoc), to można spotkać się z kimś po drodze i chociaż część trasy przejechać wspólnie dzieląc się kosztami. Zawodnicy przeważnie nie kryją się z miejscem zamieszkania i zawsze można spróbować nawiązać kontakt. Po pierwszych zawodach jest to oczywiście jeszcze łatwiejsze. Mam taką nadzieję, że gdyby więcej ludzi startowało, więcej byłoby zawodów. Ponieważ każdy by chciał je robić u siebie. A więcej imprez, bardziej rozstrzelonych po kraju znaczyłoby, że każdy ma bliżej. Informacje o zawodach: Terminy zawodów są ustalane na początku sezonu i są publikowane, oraz w razie potrzeby aktualizowane na stronach AP, oraz stronie www.f3k.pl Dokładne informacje o zawodach jak np. rozkład godzinowy, rejestracja, opłaty, propozycje ew. zakwaterowania i wyżywienia są publikowane z reguły na miesiąc przed imprezą na stronie organizatora, bądź na f3k.pl. Te informacje staramy się również publikować tu, na forum, oraz na Facebooku "F3K Team Polska" - Czy da się więcej? Relacji z zawodów rzeczywiście może trochę brakować. Na pewno nie pojawiają się w pismach modelarskich. Przyznam, że zupełnie tu straciłem kontakt z rzeczywistością. Ktoś jeszcze kupuje "Modelarza"? Czy "Przegląd modelarski" jest od niego bardziej popularny? Od kilku lat systematycznie po zawodach publikujemy obszerne galerie zdjęć, bo akurat mamy w towarzystwie fajnych fotografów. Niestety filmowców brak, a stąd wynika brak filmów. Dla tych, którym brakuje ruchomych obrazków polecam "czeskiego reportażystę:: https://www.youtube.com/channel/UCGKU_ELuN__8pnjQ47Oxejg Jednak czy są to bardzo wartościowe materiały, również pod kątem edukacyjnym? Raczej wątpię. Odkąd do mnie dotarło, że może być to ważne staram się publikować wyniki i choćby parę słów krótkiej relacji po każdych zawodach. Przeważnie tu na forum, często też na Facebooku. Strona f3k.pl była niestety pod tym względem (i nie tylko tym) zaniedbywana od jakiegoś czasu. Ostatnio zaangażowałem się w jej prowadzenie i chciałbym również tam umieszczać jakieś relacje. Regulamin w języku polskim: Tu rzeczywiście jest problem. Nie tylko wśród nas, ale w całym Aeroklubie Polskim, ponieważ w świetle prawa polski związek sportowy powinien publikować swoje regulaminy zawodów po polsku. Jak widać do dziś tego problemu nie rozwiązał. Zobowiązuję się do przetłumaczenia opisu zadań i zrobienia z tego publikacji. Z tłumaczeniem całego regulaminu F3K będzie więcej pracy, ale spróbuję. Kiedyś, na starej wersji strony f3k.pl była polska wersja regulaminu, ale przepadła razem z całą starą stroną Obawa przed uszkodzeniem / rozbiciem jedynego, cennego modelu: Fakt, że jadąc na zawody warto mieć drugi model w zapasie, żeby w przypadku olbrzymiego pecha nie skończyć zawodów przedwcześnie. To może generować koszty i pracochłonność przygotowań. Jednak w początkowym okresie startów wcale zapas nie jest potrzebny. Zderzenia w powietrzu zdarzają się rzadko - to nie combat! Uszkodzenia przy starcie - jeśli ktoś nie jest pewny swoich rzutów, może stanąć z boku. Pole startowe przeważnie jest wyznaczane rozlegle. Najwięcej uszkodzeń powstaje przy lądowaniach w ciężkich warunkach. Tutaj niestety nie ma jak wprowadzić systemowych ułatwień. Nie chcę się zbłaźnić / być ostatnim: Jeśli chodzi o bycie ostatnim w polskim F3K sprawa jest niesłychanie trudna! Jest taki jeden regularnie występujący zawodnik z Krakowa, który notorycznie zamyka tabele i trzeba się na prawdę bardzo postarać, żeby wypaść gorzej od niego! Oczywiście, że start w zawodach wiąże się porównaniem do innych, zajęciem lepszego, czy gorszego miejsca. Jest to przecież sport, element rywalizacji. Chciałbym jednak, żebyście o tym kompletnie zapomnieli. Wiem, że to może brzmieć nielogicznie. Jednak w pierwszych startach jest mnóstwo ważniejszych rzeczy, niż uzyskany wynik. Wielokrotnie pisał o tym cZyNo, oraz koledzy, którzy w tym sezonie zaczęli z F5J.
  2. Ojej, oczywiście, że Altis tylko do f5j. To zapewne był skrót myślowy. Inicjatywa świetna moim zdaniem, ale wymaga głębokiego przemyślenia. Istnieją już imprezy multi-kulti, np. WilgaCup we Lwowie, gdzie rozgrywa się F3J i F5J, oraz F3K, jednak jest to impreza aż 4. dniowa! Dwa dni na obie dyscypliny "jotek", kiedy naprzemiennie latają rundę elektryków i holowanych, a w dwa kolejne dni F3K. Odseparowanie klas ułatwia logistykę na polu, jednak wydłuża zawody i generuje problem, bo kto by miał tyle wolnego. Zbicie wszystkiego do 2 dni będzie za to bardzo problematyczne, choć może i nie niemożliwe. Przede wszystkim należy pamiętać dlaczego ludzie przyjeżdżają na zawody - żeby latać. (Słyszysz Samolociku? ) Zrobienie rundy F5J, potem rundy F3K i zamknięcie zawodów po pierwszym dniu spowoduje, że większość zawodników wróci z niedosytem. Ew. w ogóle nie przyjedzie, bo po co gonić przez pół Polski, żeby zrobić w najlepszym wypadku pięć lotów. Wiem wiem, zawodnicy w F3J się do tego przyzwyczaili, ale uważam, że to nie jest dobre podejście. Zapewne właśnie dlatego ta klasa nigdy nie cieszyła się dużą popularnością i obecnie ma ogromne kłopoty frekwencyjne. Z tego względu wydaje mi się, że od razu należy rozpatrywać przynajmniej dwa dni na takie zawody. W takim wypadku widzę możliwe 3 rozwiązania: 1. Runda J, potem runda K naprzemiennie - można startować w obu kategoriach na raz, problemem będzie takie rozłożenie pola startowego, aby zawodnicy nie potykali się o taśmy rozwinięte nie do swojej kategorii. Może też nastąpić bałagan organizacyjny podczas częstego "przełączania się" z kategorii na kategorię. Minusem będzie też zmniejszająca się ilość rund możliwych do odlatania, względem klasycznych dwudniowych zawodów - słowem: latamy tyle co jednego dnia, poświęcamy czas i pieniądze (noclegi) na dwa dni. 2. Zawody rozgrywane jednocześnie z separacją miejsca, na dwóch końcach łąki - niewątpliwie każda z konkurencji wylata najwięcej rund, co jest niewątpliwym plusem tego rozwiązania, jednak zawodnicy, jak i potencjalni widzowie zainteresowani obydwoma kategoriami nie będą w stanie ogarnąć. A impreza miała być m.in. po to, żeby wszyscy ogarnęli jak najwięcej. Potrzeba będzie też dwa razy więcej sprzętu i obsługi, co będzie trudne do zorganizowania. Wiadomo, że pracowitych ludzi zawsze brakuje, kiedy trzeba z rana wszystko w polu porozkładać. 3. Jednego dnia J, drugiego dnia K - najbardziej logiczne i przejrzyste rozwiązanie. Na sprawnie prowadzonych jednodniowych zawodach można wylatać zadowalającą ilość kolejek, więc wszyscy powinni być zadowoleni. Dla organizatora stosunkowo łatwo będzie rozłożyć start do jednej kategorii, a na następny dzień posprzątać i wyłożyć nowy. Zawodnicy zainteresowani tylko jedną kategorią przyjadą tylko na jeden dzień i nie muszą wytracać czasu, czekając na swoją kolej. Zwróciłbym też uwagę na zapowiedź "zawody na zasadach Pucharu Polski". Jeżeli dopuszcza się zawodników bez licencji AP, organizator naraża się na ryzyko zakwestionowania wyników i AP ma prawo nie zaliczyć zawodów do klasyfikacji Pucharu Polski. Niestety takie AP ma zapisy w swoich regulaminach - pilnuje swojego interesu. Więc albo zawody PP i wtedy wymóg posiadania licencji dla wszystkich, albo zawody otwarte z wykorzystaniem regulaminu FAI do F5J i F3K. Jeżeli takich otwartych zawodów byłoby w kraju więcej, można stworzyć "Krajową Ligę F3K / F5J" i policzyć zbiorczą klasyfikację ligową z kilku imprez. Z doświadczenia wiem, że formuła towarzyskich zawodów "o marchewkę" po kilku latach się wyczerpuje. Klasyfikacja ligowa motywowałaby przez kilka sezonów dłużej tych uczestników, których interesuje osiąganie wyników. Ci uczestnicy, którzy szukają tylko towarzystwa do wspólnego latania, czy okazji do wymiany doświadczeń i tak będą przyjeżdżać, o ile będzie frekwencja.
  3. Nie zgodzę się. Piszcie o regulaminie, piszcie śmiało o wszystkim, co Wam przeszkadza i powstrzymuje przed podjęciem decyzji o starcie w zawodach. Jurek, nie oceniamy innych, nie kpimy, nie stygmatyzujemy. Chciałbym, żeby każdy mógł swobodnie się wypowiedzieć.
  4. Chciałbym podyskutować o powodach dla których tak dużo jest modelarzy, latających modelami DLG, a zupełnie, lub bardzo rzadko pojawiają się na zawodach F3K. Jak myślicie, czym to jest spowodowane? Co, jako organizator zawodów, mógłbym zrobić, żeby przekonać Was do startu? Dlaczego zawody aeroklubowe cieszą się wciąż małą frekwencją?
  5. Czaro

    Początki z DLG

    Na rurkach fi 16 budowałem modele wiele lat. Inni także i wszyscy latali, cieszyli się, wygrywali... Rurka o przekroju eliptycznym jest oczywiście lepsza, ale prawidłowe wykonanie kopyta nie jest łatwe. Pytanie, czy Ci się jeszcze chce i czy potrafisz
  6. Czaro

    Początki z DLG

    Kiedy skończyłem swoją pierwszą formę do kadłuba, potrzebowałem zrobić ich 11, żeby osiągnąć satysfakcjonujące optimum, więc życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki http://pfmrc.eu/index.php?/topic/41903-virgos-f3k/?p=475738 Struktura, którą opisałem w tamtym poście jest w miarę tania i prawidłowo pracuje. Polecam od niej zacząć. Z Carbowave możesz mieć taki problem, że to sztywna tkanina i nie będzie się chciała ułożyć w formie. Ja mam taki problem z Samurai 61 ST. Poza tym 40-tka to chyba trochę za cienka do kadłuba. I droga.
  7. Czaro

    DLG w Warszawie

    Zapowiada się piękny weekend, więc w sobotę latamy na Chudoby od 11. Być może w niedzielę też. Zapraszamy na trening z kadrą! Gwarantujemy same dobre rady
  8. Byłoby super! Słuszna koncepcja.
  9. Czaro

    Początki z DLG

    Ty jesteś na Politechnice i zadajesz takie pytania? Na którym roku? Tak, czasem robimy takie dźwigary. Ani z rowingów, ani z rękawów Pasy się robi z tkaniny jednokierunkowej, bo ładniej się układa na rdzeniu. Ścianki ze zwykłej skośnej tkaniny, zawijane na rdzeniu na klej w sprayu.
  10. Ja się na zboczu wychowywałem i pierwsze kroki w zawodach stawiałem I kiedyś do tego wrócę, ale jeszcze nie teraz PS. Zabawny zbieg okoliczności, ale kiedy Wy robiliście MP na zboczu, my robiliśmy PP tak jakby też na zboczu. Pół dnia wisieliśmy rzutkami na żaglu nad krawędzią lasu okalającego poznańskie lotnisko. I wisielibyśmy na tym żaglu drugie pół dnia, gdyby mżawka nie ewoluowała w deszcz. Oczywiście pomijam różnicę, że my bujaliśmy jak najdłużej, a Wy jak najkrócej
  11. Ale naprawdę warto wyjść z izolacji własnego podwórka. Kiszenie się we własnym sosie na dłuższą metę zniechęca. Niektórzy mówią o płaceniu frycowego na pierwszych zawodach, czy właśnie o ośmieszaniu. A ja myślę, że zupełnie nie! Najważniejsze jest odpowiednie nastawienie się. Jeżeli od początku myśli się o wyniku, to rzeczywiście można się szybko zniechęcić. Ale wystarczy myśli o wynikach zostawić w perspektywie na przyszłość, a na początek skupić się na poznaniu nowego środowiska, spróbowaniu czegoś nowego, motywującego do rozwoju, zdobycie ogromnej porcji doświadczeń, którymi wszyscy się chętnie podzielą.
  12. Jurek imponuje mi Twoja zdolność do namawiania kolejnych modelarzy na start w zawodach!
  13. Czaro

    Początki z DLG

    Brawo! A jednak zacząłeś pisać rozsądnie 8mm to bardzo dobra średnica na zakończenie belki ogonowej, ale raczej nie więcej.
  14. Czaro

    F5J zaczynamy

    Masz złą konfigurację GliderScore. U mnie na domyślnych ustawieniach dla F5J liczy tak samo jak na czeskim przykładzie:
  15. Na stronie f3k.pl pojawił się rozkład zajęć na najbliższą sobotę: Harmonogram: 9.00-10.00 Rejestracja 10.00 Otwarcie zawodów 10.30 Pierwsza runda Ze względu na warunki pogodowe powyższy plan może ulec zmianie. W przypadku bardzo złych prognoz pogody, zawody mogą być przeniesione na inny termin. W takim wypadku opublikujemy informację na f3k.pl najpóźniej w piątek o 20.00!
  16. Koledzy, widzę, że dobrze Wam idzie rzucanie szybowcami! Czemu się nie pojawiacie na zawodach? Zapraszam Was do Poznania w przyszły weekend. Nie jest daleko
  17. Czaro

    DLG w Warszawie

    Prognoza daje nadzieję, że tradycyjnie w sobotę od okolic 11-tej polatamy przy małym, humanitarnym wiaterku. Tradycyjnie na Chudoby, przy kanałku.
  18. Czaro

    DLG w Warszawie

    Pogoda znów staje się lotna, więc w sobotę latamy na Chudoby od 11-tej!
  19. W imieniu organizatorów serdecznie zapraszam i gorąco namawiam do udziału w zawodach - eliminacjach do Pucharu Polski!!! Zainteresowani modelarze, nie posiadający licencji, a ciekawi startu w konkurencji i rozwoju własnych umiejętności są zaproszeni tym bardziej! Zwracam uwagę na zmianę terminu z pierwotnego 16.09 na tydzień później - 23.09. Zgłoszenia do 22. września na adres mailowy Adama Siamy: ekspert5@wp.pl Więcej informacji wkrótce. Tak było rok temu:
  20. Nadrabiając kronikarski obowiązek: Zawody były pięknie zorganizowane, tak jak i rok temu. Upalna, słoneczna pogoda zazwyczaj sprzyjała długim lotom, choć momentami trudno było dolatać maksymalny czas. W sobotę nadchodząca burza przegoniła nas z lotniska przedwcześnie, ale dzięki temu mieliśmy więcej czasu na popołudniową / wieczorną pizzę i p**o W niedzielę zaczynając wcześnie i utrzymując sprawne tempo rozgrywania kolejek, udało się nadrobić zaległości, ostatecznie skończyliśmy po 14. rundach. Podsumowując należy podkreślić, że Podkarpacie daje radę! W porównaniu do np. Piły, gdzie nie wystartował nikt z północno-zachodniej ćwiartki Polski, tutaj do zawodów stanęła bardzo liczna, silna i świetnie zorganizowana lokalna ekipa. Najlepsi z nich prezentują wysoki poziom umiejętności i gdyby tylko częściej pojawiali się na krajowych zawodach mogliby nieźle namieszać w rankingach. Jak widać wszyscy byli szczęśliwi i pięknie opaleni: Wyniki: Jak zwykle duuuża galeria zdjęć: https://photos.google.com/share/AF1QipMG8vFlja3YsMM_fQMV5nfmLyy2I4JVF7wxf5bxFyiiprgsAH74z1LGyUY-oEtPHA?key=MlUzRlN4aFM0akZ0dklHMEZ5YjhFU1Z3bUEtQnRR
  21. Czaro

    Początki z DLG

    Mam wrażenie, że porywasz się z motyką na słońce. Wiem jak fajnie jest marzyć sobie o opanowaniu technologii, w której produkuje się najlepsze modele, ale bądźmy realistami. Utoniesz w tych formach i się zniechęcisz. A jeśli jednak masz w sobie wyjątkowo dużo zapału (i pieniędzy) to może za rok, czy dwa lata wybudujesz pierwszy model i dopiero zaczniesz próbować latać. Nie zrozum mnie źle, ale czy nie będzie lepiej skorzystać z prostych technologii i jak dobrze pójdzie to załapać się jeszcze na końcówkę obecnego sezonu lotnego? W DLG najważniejsze jest latanie... Odpowiedzi na większość Twoich pytań JUŻ SĄ na tym forum przynajmniej w 2-3 miejscach. Na RCgroupsach w 5 kolejnych. Nie musisz wszystkiego uczyć się na własnych błędach
  22. Czaro

    Początki z DLG

    Skoro chcesz poznać Solid'a to najpierw narysuj sobie serwa i wyposażenie, potem kadłub i zrób złożenie. Będziesz wiedział, czy się mieści Na przykład w Hero najszerszy przekrój kadłuba to 37x30mm i jest to bardzo dużo w porównaniu do kadłubów konkurencji. Ale wszystko się mieści spokojnie. Kadłuby przeważnie się robi z dedykowaną półką pod profil. Wkładek sylikonowych nie używam. Nie wiem jak później mógłbym taką wkładkę wyjąć z kadłuba.
  23. Czaro

    Początki z DLG

    Myślę, że zupełnie nie musisz się silić na kadłub jednoczęściowy. Dwuczęściowe kadłuby do rekreacji sprawdzają się świetnie! O ile masz dostęp do lekkich i mocnych belek kadłubowych. Zwinięcie takiej rurki to jest pewna sztuka. Wylaminowanie przodka kadłuba jest raczej proste. Skrzydła do DLG zazwyczaj robi się jednoczęściowe, jednak istnieją też skrzydła dzielone. Niektórzy producenci mają takie rozwiązanie w ofercie, np: http://f3j.in.ua/snipe-sn.html?#tab7 Jeśli chodzi o profile to proponuję klasyczną serię profili AG45-47: http://www.charlesriverrc.org/articles.htm Bądź nowsze projekty Edge, albo Zone V2. Najnowszych profili od Synergy nie polecam na początek, ponieważ są bardzo cienkie i będziesz miał problem ze sztywnością skrzydła. https://www.rcgroups.com/forums/member.php?u=262650 Jeżeli koniecznie chcesz coś własnego zaprojektować, to najlepiej będzie zacząć od statystyki. W sieci znajdziesz sporo zwymiarowanych obrysów modeli. Wystarczy zrobić tabelkę z najpopularniejszymi odległościami i powierzchniami stateczników, a już będziesz wiedział w co celować. Jeśli masz już pewne możliwości warsztatowe, spróbuj zbudować kompozytowe skrzydło z oklejanym styrodurowym rdzeniem w podciśnieniu. Jeśli opanujesz tę technologię uzyskasz zdecydowanie lepsze skrzydła niż żeberkowe. Jeśli chcesz robić modele rekreacyjne, w robienie formy się nie pakuj. Zdjęcia z moich postów rzeczywiście wcięło, ale w Hyde Parku już jest podane rozwiązanie na ich ponowne wyświetlenie. Niemniej jednak już zacząłem przenosić fotki na serwer forumowy.
  24. Czaro

    DLG w Warszawie

    Zgodnie z programem zamieszczonym na stronie: http://bemowskie.pl/projekt/aeromodelklub/ Pokazy modelarskie odbędą się 2 września od godziny 15:10!! Namawiam wszystkich czynnych rzucaczy do stawienia się na Bemowie. Jeśli byłaby nas większa grupa, można by rozegrać pokazowo jedno pełne zadanie, np. 5x2. Myślę, że byłoby to dość atrakcyjne dla widzów. Wcześniej możemy się spotkać oczywiście na Chudoby dla potrenowania
  25. Podziwiam za zapał. Jednak przy takim pojęciu o laminatach, jaki prezentujesz na zdjęciach, pomysł o robieniu form jest bardzo na wyrost. Prostszymi metodami, np. styro-balsa zrobisz o wiele lepszy model. PS. tak wiem, nie jest to tak bajeranckie jak taplanie żywicą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.