Skocz do zawartości

Czaro

Modelarz
  • Postów

    1 819
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez Czaro

  1. Na stronie f3k.pl pojawił się rozkład zajęć na najbliższą sobotę: Harmonogram: 9.00-10.00 Rejestracja 10.00 Otwarcie zawodów 10.30 Pierwsza runda Ze względu na warunki pogodowe powyższy plan może ulec zmianie. W przypadku bardzo złych prognoz pogody, zawody mogą być przeniesione na inny termin. W takim wypadku opublikujemy informację na f3k.pl najpóźniej w piątek o 20.00!
  2. Koledzy, widzę, że dobrze Wam idzie rzucanie szybowcami! Czemu się nie pojawiacie na zawodach? Zapraszam Was do Poznania w przyszły weekend. Nie jest daleko
  3. Czaro

    DLG w Warszawie

    Prognoza daje nadzieję, że tradycyjnie w sobotę od okolic 11-tej polatamy przy małym, humanitarnym wiaterku. Tradycyjnie na Chudoby, przy kanałku.
  4. Czaro

    DLG w Warszawie

    Pogoda znów staje się lotna, więc w sobotę latamy na Chudoby od 11-tej!
  5. W imieniu organizatorów serdecznie zapraszam i gorąco namawiam do udziału w zawodach - eliminacjach do Pucharu Polski!!! Zainteresowani modelarze, nie posiadający licencji, a ciekawi startu w konkurencji i rozwoju własnych umiejętności są zaproszeni tym bardziej! Zwracam uwagę na zmianę terminu z pierwotnego 16.09 na tydzień później - 23.09. Zgłoszenia do 22. września na adres mailowy Adama Siamy: ekspert5@wp.pl Więcej informacji wkrótce. Tak było rok temu:
  6. Nadrabiając kronikarski obowiązek: Zawody były pięknie zorganizowane, tak jak i rok temu. Upalna, słoneczna pogoda zazwyczaj sprzyjała długim lotom, choć momentami trudno było dolatać maksymalny czas. W sobotę nadchodząca burza przegoniła nas z lotniska przedwcześnie, ale dzięki temu mieliśmy więcej czasu na popołudniową / wieczorną pizzę i p**o W niedzielę zaczynając wcześnie i utrzymując sprawne tempo rozgrywania kolejek, udało się nadrobić zaległości, ostatecznie skończyliśmy po 14. rundach. Podsumowując należy podkreślić, że Podkarpacie daje radę! W porównaniu do np. Piły, gdzie nie wystartował nikt z północno-zachodniej ćwiartki Polski, tutaj do zawodów stanęła bardzo liczna, silna i świetnie zorganizowana lokalna ekipa. Najlepsi z nich prezentują wysoki poziom umiejętności i gdyby tylko częściej pojawiali się na krajowych zawodach mogliby nieźle namieszać w rankingach. Jak widać wszyscy byli szczęśliwi i pięknie opaleni: Wyniki: Jak zwykle duuuża galeria zdjęć: https://photos.google.com/share/AF1QipMG8vFlja3YsMM_fQMV5nfmLyy2I4JVF7wxf5bxFyiiprgsAH74z1LGyUY-oEtPHA?key=MlUzRlN4aFM0akZ0dklHMEZ5YjhFU1Z3bUEtQnRR
  7. Czaro

    Początki z DLG

    Mam wrażenie, że porywasz się z motyką na słońce. Wiem jak fajnie jest marzyć sobie o opanowaniu technologii, w której produkuje się najlepsze modele, ale bądźmy realistami. Utoniesz w tych formach i się zniechęcisz. A jeśli jednak masz w sobie wyjątkowo dużo zapału (i pieniędzy) to może za rok, czy dwa lata wybudujesz pierwszy model i dopiero zaczniesz próbować latać. Nie zrozum mnie źle, ale czy nie będzie lepiej skorzystać z prostych technologii i jak dobrze pójdzie to załapać się jeszcze na końcówkę obecnego sezonu lotnego? W DLG najważniejsze jest latanie... Odpowiedzi na większość Twoich pytań JUŻ SĄ na tym forum przynajmniej w 2-3 miejscach. Na RCgroupsach w 5 kolejnych. Nie musisz wszystkiego uczyć się na własnych błędach
  8. Czaro

    Początki z DLG

    Skoro chcesz poznać Solid'a to najpierw narysuj sobie serwa i wyposażenie, potem kadłub i zrób złożenie. Będziesz wiedział, czy się mieści Na przykład w Hero najszerszy przekrój kadłuba to 37x30mm i jest to bardzo dużo w porównaniu do kadłubów konkurencji. Ale wszystko się mieści spokojnie. Kadłuby przeważnie się robi z dedykowaną półką pod profil. Wkładek sylikonowych nie używam. Nie wiem jak później mógłbym taką wkładkę wyjąć z kadłuba.
  9. Czaro

    Początki z DLG

    Myślę, że zupełnie nie musisz się silić na kadłub jednoczęściowy. Dwuczęściowe kadłuby do rekreacji sprawdzają się świetnie! O ile masz dostęp do lekkich i mocnych belek kadłubowych. Zwinięcie takiej rurki to jest pewna sztuka. Wylaminowanie przodka kadłuba jest raczej proste. Skrzydła do DLG zazwyczaj robi się jednoczęściowe, jednak istnieją też skrzydła dzielone. Niektórzy producenci mają takie rozwiązanie w ofercie, np: http://f3j.in.ua/snipe-sn.html?#tab7 Jeśli chodzi o profile to proponuję klasyczną serię profili AG45-47: http://www.charlesriverrc.org/articles.htm Bądź nowsze projekty Edge, albo Zone V2. Najnowszych profili od Synergy nie polecam na początek, ponieważ są bardzo cienkie i będziesz miał problem ze sztywnością skrzydła. https://www.rcgroups.com/forums/member.php?u=262650 Jeżeli koniecznie chcesz coś własnego zaprojektować, to najlepiej będzie zacząć od statystyki. W sieci znajdziesz sporo zwymiarowanych obrysów modeli. Wystarczy zrobić tabelkę z najpopularniejszymi odległościami i powierzchniami stateczników, a już będziesz wiedział w co celować. Jeśli masz już pewne możliwości warsztatowe, spróbuj zbudować kompozytowe skrzydło z oklejanym styrodurowym rdzeniem w podciśnieniu. Jeśli opanujesz tę technologię uzyskasz zdecydowanie lepsze skrzydła niż żeberkowe. Jeśli chcesz robić modele rekreacyjne, w robienie formy się nie pakuj. Zdjęcia z moich postów rzeczywiście wcięło, ale w Hyde Parku już jest podane rozwiązanie na ich ponowne wyświetlenie. Niemniej jednak już zacząłem przenosić fotki na serwer forumowy.
  10. Czaro

    DLG w Warszawie

    Zgodnie z programem zamieszczonym na stronie: http://bemowskie.pl/projekt/aeromodelklub/ Pokazy modelarskie odbędą się 2 września od godziny 15:10!! Namawiam wszystkich czynnych rzucaczy do stawienia się na Bemowie. Jeśli byłaby nas większa grupa, można by rozegrać pokazowo jedno pełne zadanie, np. 5x2. Myślę, że byłoby to dość atrakcyjne dla widzów. Wcześniej możemy się spotkać oczywiście na Chudoby dla potrenowania
  11. Podziwiam za zapał. Jednak przy takim pojęciu o laminatach, jaki prezentujesz na zdjęciach, pomysł o robieniu form jest bardzo na wyrost. Prostszymi metodami, np. styro-balsa zrobisz o wiele lepszy model. PS. tak wiem, nie jest to tak bajeranckie jak taplanie żywicą.
  12. Czaro

    DLG w Warszawie

    Fajnie Mariusz, że wpadłeś. Mam nadzieję, że jak najszybciej ulotnisz model i złapiesz bakcyla! Zapraszamy częściej. 15 sierpnia wykorzystujemy wolne i latamy na Chudoby od ok. 11.
  13. Czaro

    DLG w Warszawie

    3 września robimy pokaz DLG na Bemowie w ramach Dni Małego Lotnictwa. Obecność obowiązkowa! A z bliższych planów, to w sobotę na Chudoby, można by rzec "tradycyjnie" rzucamy się od 11-tej.
  14. Jestem pod wrażeniem jak pracują tam zespołowo. A jeszcze te niemieckie lądowania do ręki pomocnika zbalastowanym na prędkość modelem, to już kosmos.
  15. Powodzenia! Zejdźcie poniżej 15 sek!
  16. A czemu pytasz? Pewnie chciałbyś jakieś podsumowanie? Ja wciąż nie mogę się otrząsnąć po wyjeździe. Świat wygląda inaczej. Poznałem wspaniałych ludzi, najlepszych na świecie zawodników, mogłem z nimi konkurować, obserwować jak latają, wymieniać doświadczenia i drużynowe koszulki . Jeśli chodzi o samo latanie... tu jestem mocno zawiedziony sobą. Liczyłem na trochę lepsze miejsce, ale taki już jest sport. Jeśli nie jest się wystarczająco dobry, to się po dupie dostaje. Ewidentnie brakło mi treningu i większej ilości latania. A mówię to, mimo że w tym sezonie wystartowałem w 4. zawodach międzynarodowych i 5. krajowych. O ile poziom mojego przygotowania na warunki krajowe wystarcza w zupełności, na Eurotoury starcza jako-tako, to na MŚ był za słaby. Niestety czuję się jak w błędnym kole, bo żeby startować i trenować trzeba mieć modele, a żeby je mieć, muszę siedzieć na modelarni i budować. A kiedy się buduje, to brakuje czasu na latanie, bo co chwila przychodzą nowe wyjazdy na zawody itd. Ciężko jest dogonić dobrych zawodników, którzy dostają modele za darmo i mogą całkowicie poświęcić się treningom, nie martwiąc się o czas przeznaczony na budowę, czy zarabianie pieniędzy na kupny model. A sam Hero... świetny model z potencjałem. Osiągowo, jak każdy inny, który się na Mistrzostwach pojawił. Tylko jedną kolejkę wtopiłem (wynik rzędu 600pkt.), czując że to rzeczywiście wina modelu. Lecąc na 5 minut w porannej ciszy o godzinie 9:15 konkurenci wyciągnęli modele po 200g. Ja użyłem najlżejszego jaki miałem - 230g i to było za dużo. Dwie inne kolejki wtopiłem (wyniki po 850pkt.), bo ewidentnie źle dobrałem balast do warunków. Reszta słabych wyników to wina niewyczucia termiki - nie było jej tam, gdzie jej szukałem. Dodatkowych kilka punktów można byłoby zyskać poprawiając czasy w szybkich konkurencjach złap-rzuć, ale to już kosmetyka. Pamiątkowa fotka Hero z logiem zawodów:
  17. Relacje z kolejnych dni zawodów możecie przeczytać na: https://www.facebook.com/groups/195809670559877/?ref=bookmarks Jeśli chodzi o modele (co jak słusznie sugeruje Czyno należy traktować tylko jako ciekawostkę), to w aktualnej kolejności: Vortex 3, Snipe, Snipe, Fireblade, Salpeter / Salpetra, Vortex 3 / NXT, Vibe / CX4, Snipe, ?, CX5, Snipe, Vibe. Dalej mnóstwo Flitz'ów, Snipe'ów i NXT, parę CX5 i Vorrtex'ów 3.
  18. Spieszę z opowieściami z pola: Poranek pierwszego dnia był pochmurny, bezwietrzny i lekko duszny. Noszenia były bardzo słabiutkie i przeważnie ledwo pozwalały na utrzymanie wysokości lotu. Gdzieniegdzie tylko udawało się w delikatnym krążeniu zyskać kilka metrów. Pierwsze zadanie 2 x 4min było dość wymagające, bo snując sie w ciszy wyżebrać 4 minuty nigdy łatwo nie jest. Mimo to Rafałowi udaje się ta sztuka. Mnie niestety trafia się ciężka grupa. Tylko 4 zawodników z 15 wylatuje maxa, podczas gdy w innych grupach udaje się to przeważnie ponad połowie zawodników. Jarkowi brakuje, niestety, trochę wysokości po rzucie, żeby konkurować na równym poziomie. Stara się jak może, ale maxów nie dolatuje. Druga runda 3 x 200sek okazała się, dla najlepszych, konkursem lądowań. Trochę promieniowania ze słońca przebija się przez chmury i systematycznie w ciągu dnia nagrzewa ziemię, a to powolutku budzi silniejszą termikę. Mnie dalej trzymał pech. W jednym z lotów, kręcąc ciasno w "peletonie", zaliczyłem kolizję i potem straciłem kilka cennych sekund na kontrolę modelu przed następnym rzutem. Szczęście w nieszczęściu, że straty są tylko kosmetyczne i nie musiałem wymieniać modelu, co kosztowałoby mnie kolejne sekundy. Rafał wykonuje swoje loty bardzo poprawnie. Grupa, z którą wchodzi Jarek, lata w mniej korzystnych warunkach. Jarkowi znowu nie idzie najlepiej. W dalszej części dnia chmury się rozstępują i wychodzi palące słońce. Temperatura momentalnie zaczyna rosnąć, żeby osiągnąć ponad 30st, a termika zaczyna ostro buzować. Wcale to nie oznacza, że zaczyna być banalnie łatwo. Silne noszenia wiążą się z równie silnymi duszeniami, co powoduje, że nawet najwięksi piloci momentami mają problem z wylataniem 3 x 3min podczas rundy 3. Na szczęście cała nasza reprezentacja nie zalicza żadnej wpadki i dostaje komplet punktów. Tak samo w rundzie 4 - większość lotów wydaje się banalna przy tak nagrzanym powietrzu. Tę rundę też kończymy z kompletem punktów. Ostatecznie po pierwszym dniu lądujemy na pozycjach: Rafał - 29, Czarek - 50, Jarek - 83. Wtorkowy poranek jest jeszcze spokojniejszy niż poprzedni, a zaczynamy od zadania na 5 min! Organizator nie czeka na rozwój termiki i wywołuje zawodników na start. Niestety ja wchodzę już z drugą grupą. W jeszcze nierozbudzonej termice, najlżejszym modelem jaki mam (230g) wylatuję 3min, co byłoby może i sukcesem, gdyby nie to, że konkurenci lekkoduszkami po 200g robią 5min. W kolejnych grupach wyszło słońce i termika rusza z kopyta, a Rafał i Jarek, wspólnie z większością w swoich grupach, wylatują maksy. Kolejne zadanie - 5 x 2 minuty poszło naszej reprezentacji niemalże identycznie. Snując się ostrożnie po niebie udało nam się ulatać 992 (Rafał, Jarek) i 993 punkty (Czarek). Z uwagi na bardzo spokojną pogodę, poziom w grupach był wyrównany. Poker natomiast nie mógł być bardziej zróżnicowaną kolejką. W początkowych grupach pojawiły się mocne noszenia za sprawą wychodzącego zza chmur słońca. Ja tuż przed rzutem zrezygnowałem z pierwotnego planu zachowawczych lotów, zadeklarowałem 9:58 i wylatałem jako jeden z sześciu w swojej grupie! Sytuacja zupełnie różna od podobnego zadania rozegranego 3 dni wcześniej podczas preContestu, kiedy w pięknych, mocnych noszeniach 9:58 robiło po kilkunastu w grupie. Rafał, lecący trochę po mnie cały czas wahał się, jaki plan obrać, a w rezultacie spróbował pięciu dwójek i skończył z wynikiem 980 punktów (w jego przypadku - na razie kolejka do skreślenia). Nie było to złym rozwiązaniem, bo tylko nielicznym z jego grupy udało się wylatać zadeklarowanego maksa. Jarek sugerując się pogodą i lotami w czasie przygotowawczym zadeklarował, jak ja, ambitnie 9:58, ale niestety tym razem jemu się nie udało się. Po kilku dniach, wliczając rozgrzewkę podczas Vladimir's Model Cup, Polska reprezentacja udowadnia, że jest dobrze zgranym, wspierającym się zespołem. Zawodnicy dają z siebie wszystko i nie ustają w pomaganiu sobie wzajemnie, a helperzy robią wszystko, by zawodnicy mogli spokojnie skupić się na robieniu wyników.
  19. Dzięki! Zrobim co możem :]
  20. Chciałbym jeszcze wrócić do jednego z problemów podnoszonych w tym wątku, o doborze modelu i jego wpływie na wynik. Skłoniło mnie to do pewnych przemyśleń: Model jest tylko narzędziem w rękach pilota i wystarczy, żeby go nie ograniczał. Powinien umożliwić zawodnikowi wykazanie się wszystkimi jego umiejętnościami. Znamienne jest to, że kiedy próbowałem sformułować ten wniosek, żeby zrobić tu jakiś sensowny wpis, trafiłem zupełnie przypadkiem na post legendarnego Joe Wurtsa (nota bene sprzed kilku dni) który napisał zupełnie o tym samym: https://www.rcgroups.com/forums/showpost.php?p=37741697&postcount=23 i kolejny, nowszy post, co prawda z wątku o wysokości rzutu w F3K, ale o podobnym wydźwięku: https://www.rcgroups.com/forums/showpost.php?p=37849407&postcount=2370 Model droższy, o lepszych charakterystykach daje przewagę tylko w wyjątkowo trudnych warunkach, np. kiedy powietrze jest jak masło, brak jest jakiejkolwiek termiki i potrzebna jest wyjątkowo mała prędkość opadania, albo kiedy wieje mocny wiatr, lata się daleko i model musi mieć dużą doskonałość na większych prędkościach, żeby wrócić pod wiatr. Takie warunki w trakcie zawodów zdarzają się relatywnie rzadko. Przeważnie jednak powietrze jest na tyle aktywne, że dobry pilot potrafi tak wykorzystać noszenia, żeby uzyskać dobry wynik, wcale niekoniecznie najlepszym modelem. Najlepszym wyjściem jest więc latać, latać, a w przerwach między lataniem też latać. Nauczyć się wykorzystywać zalety, które model daje i ukryć jego wady. I dalej: Właściwym momentem, w którym należy zmienić model na lepszy, jest czas, kiedy czujesz, że Twój dotychczasowy model Cię ogranicza, jako zawodnika. Przeważnie jednak ludzie zmieniają modele wcześniej Model "może" zrobić różnicę, ale to pilot "robi" prawdziwą różnicę.
  21. Przykro mi, że trafiłem w Twój czuły punkt, ale prawda chyba leży gdzie indziej. O mechanice lotu było pisane już w wielu miejscach. I w książkach, i w skryptach akademickich, i tu na forum też (na przykład tu: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/14559-regulacja-modelu-szybowca-termicznego/) - dyskusja z 2009 i na pewno nie pierwsza tutaj!!! Ile jeszcze razy trzeba przepisywać tę wiedzę, żeby przestały pojawiać się posty zawierające rażące błędy, a pisane jak wyrocznia? Ja błędy wyłapię, bo i tak swoje wiem (a wiem głównie to, ile jeszcze nie wiem), ale ktoś początkujący przeczyta i potem straci pół roku prób na lotnisku, zanim odkryje, gdzie jest coś nie tak. A ja chciałem tylko dać ostrzeżenie, że nie do końca tędy droga. Sam zresztą napisałeś, że od jednego utytułowanego modelarza usłyszałeś, że lata "z przednim ŚĆ", a od drugiego, że z "tylnym". Po czym pojawia się post, w którym autor podaje jedyne słuszne jego położenie. I nie odpiszesz, że to nieprawda? Bo ma być miło?
  22. I zupełnie nie przeszkadza Ci to, że napisałeś bardzo dużo nieprawd, okraszając je zwrotami "powinien być", albo "musi"?
  23. Tomasz, jeżeli chciałbyś wywołać merytoryczną dyskusję o mechanice lotu, czy mógłbyś zacząć używać właściwego słownictwa? Chciałbym Cię zrozumieć, może nawet zabrać głos, ale nie potrafię. Czy w powyższym cytacie kątem natarcia nazywasz kąt zaklinowania, ew. trymowanie? Czy wyważeniem nazywasz równowagę podłużną?
  24. Piotrze, zawody nie są do zobaczania i sprzedawania. Zmień podejście, zacznij sam startować, bo frekwencyjnie nie jest za dobrze w Polskim F3K. Trzeba nam świeżej krwi!
  25. A pogoda będzie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.