




Ares
Modelarz-
Postów
2 088 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Treść opublikowana przez Ares
-
Myślałem o wycięciu w styropianie szczeliny i wklejenie tzw. sierżanta wprost w styropian. Klejąc tak na Soudal łącznik trzyma się styropianu bo klej puchnąc wnika w pory styropianu. Bez tkaniny szklanej takie rozwiązanie nie ma racji bytu ale w połączeniu z laminowaniem myślę ,że dodaje trochę wytrzymałości na zginanie zwłaszcza jak profil jest grubszy . Oczywiście mam swiadomość ,że nie jest to do końca poprawne bo taki łącznik prawidłowo powinien być wklejony pomiędzy dźwigarami albo dwa takie z jednej i drugiej strony dźwigara jak niegdyś się w Jaskółce robiło. Tu rzecz jasna dźwigarów brak. Nie straci ponieważ cienka tkanina ładnie się układa i nie trzeba nic przecinać. Zresztą taki kompozytowy łącznik pracuje na rozciąganie /ściskanie i nawet jakby laminować oddzielnie pasek z góry i dołu nie będzie to miało dużego znaczenia poza tym ,że gumy wgniotą natarcie. Przetestowane w boju to nawet nie będę dyskutować. Wygląda bardzo rozsądnie🙂
-
Pas szerokosci 15cm na łaczeniu połówek z tkaniny 48g a na to druga warstwa szersza ,tak z 25 -30cm szerokosci tej samej gramatury całośc włożona między dwie warstwy grubej gąbki z dwóch stron dwie deseczki i ścisnąć gumami albo ściskami. Osobiście dałbym krotki łącznik ze sklejki 2mm ale może nie trzeba? Niech się wypowiedzą koledzy combatowcy.
-
Myślę ,że to Uniwersal. Mój tata takim jeździ już 40 lat , naklejki są oryginalne na ramie i jest napisane Romet Uniwersal. Identyczny jak na zdjęciu też niebieski .
-
Można tak:przyrząd do szlifowania na kąt prosty a płat ustawiasz ze wzniosem i szlifujesz .Linijka z dołu mie pozwala wyszlifować krzywo.
-
Gdzie kupujesz fornir?
-
Dobry pomysł , najlepiej jakby Andrzej posiadał pompę próżniową no ale nie wszystko na raz .
-
Trochę mało ciężaru. Może być niedociśnięte na natarciu lub spływie . Mam nadzieję ,że mimo to wyjdzie ale na taką połówkę trzeba położyć tak na oko około 50 kg i to absolutnie nie jest za dużo.
-
Ladnie to wygląda.Zapowiada się porządny model do combatu🙂👍
-
Nie przesadzaj , te rowery miały drobne wady ale były solidne i trwałe w przeciwieństwie do tanich Chińskich wynalazków które są wykonane z byle czego i po roku się rozpadają. Motorowery robili kiepskie to fakt , szczególnie Ogar 205 był nieudany ale rowery nie były złe.
-
Tak. Tylko zastosuj duży ciężar do ściśnięcia albo ściski jak wolisz. Jak masz stare akumulatory samochodowe to dwa większe powinny wystarczyć.
-
Nie uważam abym miał wielką wiedzę : po prostu przez 25 lat budowania modeli trochę różnych technik spróbowałem i uważam ,że warto się dzielić wiedzą bo niektóre rzeczy z pozoru są banalne ale jak to mówią "trzeba na to wpaść". Moje początki modelarstwa są z ery "z przed internetu" więc uczyłem się głównie z książek i znajomych modelarzy z lotniska . Mirka filmy są ok , zresztą widzę ,że budowa idzie u ciebie sprawnie i szybko więc podejrzewam ,że skrzydła zrobisz bez większych problemów. U mnie budowanie modeli przebiega w żółwim tempie. Ale to dlatego ,że brak mi cierpliwości i musze robić po troszkę . Powodzenia.
-
Kiedyś znalazłem te zdjęcia w internecie i sobie zapisałem na dysku. Uczyłem się m.im. z tego. Zamiast ścisku stosuję obciążenie w postaci betonowych 20kg bloczków ale myślę ,że takie deski ze śrubami są lepszym pomysłem. Fornirem nigdy nie robiłem ale balsą tak i po wykonaniu takich płatów zupełnie zrezygnowałem ze skrzydeł żeberkowych krytych folią. To jest mocna solidna i szybka technologia w sam raz do combatu. Jak robić masz na filmach Mirka ja tylko dodam ,że warto rozprowadzać klej wałeczkiem piankowym bo jest wtedy równomierna warstwa kleju a i wagowo wychodzi fajnie. Deskę montażową polecam kupić sobie kamienny parapet: ciężkie to jak cholera ale płaszczyzna jest idealnie równa i prosta. Do domu się nada a do Tira w trasę to już musisz coś lżejszego brać🙂 Podziwiam zapał ,że w przerwach jeszcze masz siłę robić modele.
-
No to powinno pójść w miarę szybko. Jeżeli rdzenie będziesz ciął sam to czasu na opanowanie techniki trzeba nieco więcej , a jeśli będziesz korzystał z gotowych to nie powinno być większych problemów. Parę zdjęć z które mogą się przydać: obaz 4.doc obraz 1.doc obraz 2.doc obraz 3.doc Oklejanie balsą rdzenia skrzydła styropianowego.doc
-
A jaką technologię chcesz zastosować przy budowie płatów?
-
Aha , no to spoko i wcale nie wychodzi gniot : jest całkiem dobrze a w combacie nie ma sensu za dużo kombinować.
-
Jako zawodnik z pewnością masz świadomość ,że przy obecnym poziomie technologii aby projektować , budować, oblatać i startować własnej konstrukcji modelem w zawodach trzeba by posiadać park maszynowy i jeszcze robić to na pełny etat czyli.......prowadzić firmę i robić modele na sprzedaż. Inaczej się nie da , zresztą zawodnik musi posiadać sprzęt z najwyższej półki i przede wszystkim trenować a nie siedzieć na modelarni i żmudnie budować. Choć swojego czasu Tobie się ta sztuka udała, pamiętam jak budowałeś modele i latałeś nimi w zawodach więc tym bardziej szacun dla Ciebie. Choć obecnie myślę ,że na dłuższą metę nie miało by to sensu bo traciłbyś czas potrzebny na trening a przecież jest jeszcze tzw. życie i sprawy codzienne🙂 Osobiście uważam ,że sport modelarski czyli wyczyn to nieco inne podejście bo tam realizujemy się i dowartościowujemy "idąc w górę tabeli wyników " także to czy model zbudujemy czy kupimy nie ma znaczenia. Natomiast mnie bardziej chodzi o takich ludzi jak np. ja czyli amatorów i pasjonatów którzy latają dla przyjemności a wolny czas w zimowe wieczory poświęcają budowaniu w sumie prostych modeli. To jest super zajęcie dla kogoś kto oczywiście ma na to czas i chęci. Gdybym latał w zawodach też bym odpuścił budowanie , ale będąc rekreacyjnym modelarzem nie wyobrażam sobie zrezygnowania z budowy modeli. Ile miałem radochy jak wyciągnąłem pierwsze skrzydła z worka🙂 , Przez tydzień je oglądałem i się jarałem jakie to piękne i błyszczące wyszło ( pamiętam dzięki komu to się udało , raz jeszcze dzięki👍) Dla mnie to jest mega fajne zrobić model. Ja myślę Czarek , że nie warto rozgraniczać jak niektórzy na tym forum "kto nie robi to nie modelarz" bo to rzeczywiście bez sensu. Ty zbudowałeś kilkanaście zaawansowanych zawodniczych konstrukcji klasy F3K a obecnie latasz na modelach fabrycznych i co nie jesteś modelarzem ? Jesteś chyba ostatnią osobą na tym forum którą można by nazwać "nie modelarzem". Ale ......można by gadać bez końca na ten temat. Pozdrawiam
-
No jasne , to już zależy co komu pasuje ile ma czasu , kasy , chęci itp. Modelarzami jesteśmy wszyscy bez względu na to czym latamy i co robimy a co nie.
-
Nie , nie muszą po prostu zawodnicy nie mają już czasu na budowanie i projektowanie bo muszą trenować i jeździć na zawody. Pytasz o sens? Dla mnie go nie ma w modelarstwie w momencie całkowitego zaprzestania budowania modeli : wiem ,że nie wszyscy tak mają ale ja ubolewam i ubolewać będę ,że ludziom nie chce się nic budować . A to naprawdę rozwija człowieka zarówno intelektualnie jak i manualnie. Nie narzucam nikomu swojego zdania ale zobacz teraz na młodzież : nie potrafią młotka do ręki wziąć albo uciąć czegoś nożykiem do tapet nie mówiąc o bardziej zaawansowanych pracach. Oczywiście ,że tym którzy będą pracować zawodowo np. przy komputerze nie będzie to potrzebne ale trochę wstyd aby młody mężczyzna nic nie potrafił zrobić. Gotowce są fajne sam mam kilka i planuję na jesień kupić ARFa ale dopóki będę mógł będę również budował modele i zachęcał do tego innych bo to jest naprawdę fajna forma spędzania wolnego czasu na zimowe długie wieczory.
-
Andrzej , ja miałem co innego na myśli: generalnie jest dobrze i nie ma się co czepiać ale Ty chyba malujesz laminat po wyjęciu z formy? Bo można spróbować zrobić tak: po dokładnym nawoskowaniu formy prysnąć formę cienką warstwą zwykłej jednoskładnikowej farby w sprayu ( zwykły akryl za 15 zł) i po wyschnięciu farby normalnie laminujesz a jak wyciągasz kadłub z formy to farba zostaje na laminacie i masz od razu wyrób z kolorem. To też można spróbować tak zrobić. Choć w sumie do modeli ACES to nie warto się za bardzo pieścić bo kraks jest sporo.
-
Spróbuj zastosować do nakładania żywicy zamiast pędzla wąski wałeczek piankowy . A jeżeli malujesz formę to inaczej jak natryskowo nie da rady zrobić tego dobrze : może sróbuj malować sprayem ? Formę też bym woskował więcej razy ( może 3 lub 4 razy?)
-
Jako laik w temacie aerodynamiki tak właśnie podejrzewałem , więc Twój post utwierdził mnie w przekonaniu ,że moje przypuszczenia były słuszne🙂 Jasne : obecnie jest mało modelarzy budujących od podstaw modele : większość korzysta z gotowców . A takich co potrafią jeszcze policzyć poprawnie model , zaprojektować według określonych założeń to jest naprawdę niewielu. Zawodnicy oczywiście nie budują bo to nie miałoby sensu i zabierałoby czas potrzebny na trening ale tzw. zwykli modelarze to praktycznie przestali konstruować co mnie zasmuca bo lubię budować i ulepszać takie modele.
-
Trzeba to traktować jako ciekawostkę. Aerodynamika będzie taka sama a może nawet gorsza od pianki? A idea modeli z epp jest taka ,że za cenę gorszych własności lotnych mamy model prosty i tani łatwy w naprawie oraz odporny na drobne uszkodzenia. Jak już kompozyt to wolałbym żyletę typu Toxic , Respect itp. z mocnym silnikiem. Ale myślę ,że Flyingcomp zrobiło po prostu ciekawostkę i eksperyment. A generalnie to mało kto potrafi obecnie budować modele a poprawnie budować to już prawie nikt nie umie🙂.
-
Pomimo przeciągu , kup sobie taką maskę: Półmaska ochronna 3M 6200 (rozmiar M-średni) Szkoda zdrowia a żywica która paruje pomimo dobrej wentylacji jednak część tego wdychasz. Nie wiem czym laminujesz , ale polecam tkaninę 48g/m2 , dobrze się układa i łatwo się przesącza. Lepiej dać więcej cienkich warstw niż jedną grubą. No ale to już jak kto woli. Fajnie ,że masz zapał i chce ci się budować.
-
Tylko pogratulować. Napęd elektro to jest to: wygoda , możliwość osiągnięcia dużej wysokości i loty nawet na małych lotniskach. A Twój model w moich ulubionych kolorach🙂 Gdzie kupowałeś kołpak?
-
Dzięki koledzy za porady i pomoc. Jasne ,że dam rade tylko muszę znaleźć na to chwilkę.