Skocz do zawartości

FockeWulf

Modelarz
  • Postów

    733
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez FockeWulf

  1. Ale w czym problem, że taka bateria? Ciężko dostać zamiennik w sprzedaży czy jak? Każdy kolejny telefon ma też większą baterie, tak to już jest.
  2. Oklejałem pakowym prążkowanym. Czy aż tak ciężej wychodzi nie wiem m, ale bezproblemowo. Spróbuj.
  3. To może faktycznie masz jakiś średniej jakości papier pakowy. Pamiętam, że jak oklejałem to odczekiwalem trochę aby papier nasiąkł i się "rozluźnił". Kleju nie może być dużo. Potem kładłem i już, samo sie naciągało i nie było żadnych zmarszczek. Nawet niedoskonałości skrzydła było później widać. Zatem może zły papier albo kleju za dużo.
  4. A spytam jak oklejasz? Smarujesz klejem rdzeń, a papier moczysz wodą i dopiero potem układasz? Przy takim podejściu wszystko ładnie się napręży. Czy chodzi Ci, że Papier się rwie po namoczeniu?
  5. Mam jednego kombata z początku lat 2000, oczywiście do celów rekreacyjnych. Wykonałem stałe podwozie i sobie fajnie radził i z podwoziem i bez. Kolega powiedział, że nie chce walczyć, ale chce mieć model tej klasy. Polecam balsę - model nie rozleci się, podobnie jak nie rozlatują się inne, które ładują na brzuchu. Tutaj masz linka do modelu, o którym mówiłem. Możesz kupić plany a nawet części wycięte CNC. Masz też filmik i fotki z budowy. Obejrzyj, może Cię zainteresuje. https://www.vth.de/fmt/unsere-beitraege/video-messerschmitt-bf-109 Wogóle polecam plany tego wydawnictwa.
  6. W FMT (niemieckie pismo) były w lokrotnie plany kombat ów, w całości z drewna, prosta konstrukcja, w miarę wierne oryginałowi. Ostatnio był BF109 w różnych wersjach konstrukcyjnych (elektryk, spali a, skrzydło z gumką etc, dokładnie nie pamiętam). Z FMT zbudowałem kiedyś kombata, latał wyśmienicie. Jako że rekreacyjnie latałem miał też podwozie. Polecam, bo nie trzeba się bawić w laminaty (osobiście lubię drewno nie lubię babrania się w laminatach).
  7. Kradzież to kradzież, cała reszta to dorabianie teorii i właśnie relatywizowanie.
  8. Kradzione (pirackie) to kradzione (pirackie) cokolwiek byś nie powiedział... Dla mnie temat jest jasny.
  9. Sprytnie z tym pudrem! Raz tak robiłem ale wtedy jakoś zaklejałem drugą stronę. A tu proszę, fajny patent.
  10. Produkcja miała miejsce w Chinach, rozwój produktów w Niemczech. Po drugie upadłości w 2019 roku produkcja odbywa się w Korei według lepszych standardów jakościowych. Nie słuchać na forum, aby radia były awaryjne, psuły się etc. Zatem w czym rzecz? Nowy produkt, nie dla każdego, ale takie mamy czasy, że wychodzą rzeczy o wartości używanych samochodów, aby daleko nie szukać np. komputery, rowery, aparaty etc. Wyszedł taki Produkt, wyjdą i inne w innym przedziale cenowym i.ztego się cieszę. PS. Funkcja integracji smartfona zastępuje ekran, zatem jeśli byłeś przywiązany do ekranu górnego to pozostaje skorzystać z opcji. Pytanie tylko na ile nadajnik będzie łatwy do operowania z wystającym stojakiem i ciężkim telefonem. Źródło : https://www.lindinger.at/de/RC-Blog/Newsfeed/GraupnerNewsJuni22/
  11. A gdzie można takie wycinanki dostać?
  12. FockeWulf

    Nasze Pedałowanie ...

    Oo fajny pomysł, dzięki. Do pracy mam wprawdzie na tyle blisko, że chodzę z reguły pieszo, ale rowerem też można. Co do cen, to wydaje mi się, że kiedyś tak nie było. Rower był rowerem i miał normalna cenę. Czy rzeczywiście technika poszła tak daleko, że uzasadnia to wzrost ceny? Czy to tylko prawa rynku? Z tego co widzę dużo rowerów nie ma wogóle przełożeń na korbie tylko rozbudowane kasety. Poza tym do wyboru i koloru...
  13. FockeWulf

    Nasze Pedałowanie ...

    Trudno powiedzieć... Nie chciałbym wydawać nie wiadomo ile, ale nie chciałbym też kupować czegoś, czego bym później żałował. Ostatni rower kupiłem lata temu, więc i ten pewnie długo posłuży, tym bardziej, że rzadko używam. Przyglądając się ofertom w necie myślę, że coś koło 5000 zł powinno starczyć? Kask i pampersa już mam, został tylko rower oraz buty.
  14. FockeWulf

    Nasze Pedałowanie ...

    Też się napaliłem. Rzadko jeżdżę, ale nawet wtedy mam obawy, czy zabytek wytrzyma. Są jakieś wyróżniające się marki, gdzie stosunek jakości do ceny jest optymalny? Coś że średniej półki? Na co zwrócić uwagę przy wyborze?
  15. Da się budować przy użyciu podstawowych narzędzi? Modelarnie mam w innym miejscu i rzadko bywam, może da się w mieszkaniu? Są jakieś grubsze prace?
  16. FockeWulf

    Nasze Pedałowanie ...

    Heh, zgadza się, ale nawet nie wiem od czego zacząć. Tj. bardziej jak marka chodziło mi o system, tzn. kupować z wycięciem "męskim" czy nie, amortyzowane, wąskie / szerokie, z takiego czy innego materiału etc. Reszta to kwestia gustu, ale jakiś kanon pewnie jest? Co do trasy to wiadomo. Wolałbym jednak jakimiś drogami bocznymi, bo szosą w Polsce to mam obawy o życie i zdrowie. A rower - będę w domu to wrzucę, niemniej muszę go raczej wymienić. Na zjazdach i nierównościach zawsze zastanawiam się, czy widelec wytrzyma. Rower już jest zabytkiem (tzw. w sumie rama, widelec i kierownica, gdyż kaseta i koła były wymieniane - nie uśmiechało mi się jeździć na zszytkach; części oryginalne łącznie z siodełkiem skórzanym oczywiście mam odłożone). Mam jeszcze górala GIANT, ale coś ciężkawy jest. Chyba przyjdzie czas na zakup czegoś nowego. Wolałbym bardziej pionowo niż poziomo siedzieć (tj. po skosie ;-)), bo mam problem z plecami...
  17. Rozumiem Twój punkt widzenia, mam podobne spostrzeżenia (również dużo pracuję i zauważam, że im mniej ktoś pracuje tym bardziej jest roszczeniowy, ale to nie ten temat). Mimo wszystko uważam, że wolny rynek sobie nie radzi ze wszystkim i czasami trzeba go pchnąć w dobrą stronę. Mamy inne zdanie na ten temat i tyle. Nie jestem natomiast zwolennikiem teorii spiskowych i tego, że ktoś chce zarobić. Pojawia się nowa branża, pojawiają się nowe firmy, inwestycje etc. Winni jesteśmy temu po części my - konsumenci, którzy chcą lepiej, szybciej, ale przy tym taniej. Wynik jest taki, że otrzymujemy co otrzymujemy... Jestem ciekaw, jak wrócimy do wątku za kilka lat. Może będzie tak, że pomysł upadnie bardzo szybko, może zostanie przesunięty na później (takie mam zdanie, gdyż często tak się dzieje w prawodawstwie krajowym i unijnym). A może pojawi się nowa technologia lub argumenty i obawy prezentowane w wątku okażą się słuszne i... pojawi się inna technologia...
  18. Czyli nie powinno być dofinansowywania górnictwa, projektów innowacyjnych oraz w ogóle projektów w ramach kolejnych rund finansowania krajowego / europejskiego. Nie powinno być wspierania rolnictwa, rybołówstwa, pomocy w założeniu działalności gospodarczej, kursów przebranżowienia zawodowego etc. Wymieniać można bez końca? Po to jest budżet państwa, aby stawiać akcenty i kierować uwagę grup społecznych na pewne zjawiska, aby dojść do jakiegoś celu, który został założony. Przypomnę, bo jesteśmy w temacie elektromobilności, że data 2035 nie wzięła się znikąd. Chodzi o osiągnięcie neutralności klimatycznej w 2050 roku przy założeniu, że samochody wymieniane są średnio co 15 lat. Jest zatem polityka, są założenia i jest realizacja.
  19. FockeWulf

    Nasze Pedałowanie ...

    Dzięki za trasę, może się zbiorę wreszcie, bo Twoje przygody fascynują... Najwięcej jak przejechałem to 80 km jednego dnia i 80 km następnego aby wrócić do domu, więc ani nie jest źle, ani dobrze. Problem miałem jednak z siodełkiem, ewidentnie źle dobrane (odziedziczone w spadku?). Muszę coś kupić, może polecisz? Jeżdżę na starym Huraganie odrestaurowanym pod koniec lat 90.
  20. Ale to się właśnie dzieje na naszych oczach ze wszystkimi zaletami i niedoskonałościami, aby nie powiedzieć wadami. Nie widzę możliwości rozwoju techniki bez jej powszechnego wdrożenia. Nikt nie sfinansuje rozwoju branży jak nie zobaczy jej potencjału. Marketingowo konsumenci dzielą się na kilka grup, w tym "innowatorów", którzy kupią bo nowe, mimo iż drogie, "rozsądnych", którzy poczekają, aż stanieje oraz "tradycjonalistów", którym to niepotrzebne (nie pamiętam dokładnie całego podziału, ale mniej więcej tak to szło). Jak wchodziły płaskie TV, chodziły po naście tysięcy złotych i był na nie zbyt. Obecnie technologia weszła pod strzechy i powszechna w każdym domu. Za kilkanaście tysięcy złotych są już nowe produkty (większe, z innymi funkcjami etc.). Nie widzę rozwoju w ten sposób, że dysponując już jakimś produktem, producent nie wprowadza go na rynek aby dopracowywać kolejne lata. To tak jakby nie instalować fotowoltaiki, bo za x lat będzie lepsza, tj. wydajniejsza, estetyczniejsza etc. (zob. peroskwity). Wielu ludzi korzysta i jest zadowolonych mając realne oszczędności. Tak samo jest wszędzie, włączając modelarstwo. Pierwsze produkty nie są doskonałe, ale z czasem są udoskonalane. Czasami jest też ślepa uliczka, jak np. przy rozwoju technologii cd / dvd, gdzie jedna z firm przegrała wyścig o wprowadzenie standardu w branży. >>>>Uderzenie kokiem to jest najgorsze co może być, nie trzeba dużej prędkości by się owinąć wokół drzewa słupa i zginąć. ? Daleko nie trzeba szukać: https://slask24.info.pl/potworny-wypadek-drogowy-samochod-roztrzaskal-sie-o-drzewo-zdjecia/
  21. Kiedyś czytałem o koncepcie, aby baterie były wymienne, tj. że podjeżdżasz na stację, a pracownik / robot wymienia kasetę, wkłada do ładowarki wielkiej jak szafa i ładuje ci inną baterię. W tym układzie nie kupuje się baterii, tylko płaci za jej używanie. Baterie są serwisowane, sprawdzana jest ich wydajność i bezpieczeństwo. Nie potrafię się ustosunkować do pomysłu, a nawet nie wiem, czy jest on gdzieś poważnie brany pod uwagę. Ale to tylko pokazuje, że jak mówią Amerykanie, trzeba myśleć "out of the box" i wiele się może jeszcze wydarzyć. Przyjdzie pewnie pora na standaryzację, ale to temat bardzo dalekiej przyszłości. Ciekawy jestem co powie kolega od Tesli.
  22. I tym miłym akcentem przejdźmy do wymieniania się rzeczowymi argumentami, budowania zgranej społeczności modelarskiej i zachęcania innych do bycia częścią tej społeczności. Każdy z nas ma inny charakter i temperament, ale skoro nie czatujemy, a piszemy na forum, to jest czas na publikowanie przemyślanych postów. Każdy z nas coś wniesie, właśnie dlatego że jesteśmy różni. Dowiedziałem się tu wielu ciekawych rzeczy, mój wirtualny notatnik nie nadąża za segregowaniem wiedzy / trików (fragmentów postów) zdobytej na forum. Dbajmy o to, aby tak było dalej, nawet kosztem ugryzienia się w język czasami.
  23. Zobacz swoje wcześniejsze wypowiedzi o tym, że kolega nie widział akumulatora oraz szereg innych o prześmiewczym charakterze etc. Tych wypowiedzi jest bardzo dużo i ich jedyną wartością jest ośmieszenie rozmówcy. Może tego nie zauważasz, ale mnie to osobiście razi, że tych wypowiedzi jest coraz więcej. Zatraciliśmy - jako społeczeństwo- zdolność prowadzenia dyskusji. Jak rozmówca nie przyjmie argumentu raz, drugi, to pewnie dlatego, że głupi, niewykształcony, że ogląda taką a nie inną stację telewizyjną, albo właśnie, że czytał FB, oglądał YT etc. Już sam fakt, że ktoś się nie zgadza z danym poglądem świadczy źle o takiej osobie. I to jest absurd. Stosując taką mowę można już pewnych rzeczy nie dostrzegać, ale one są widoczne i kłują w oczy. Pracuję w branży wysoko eksperckiej i nigdy nie przekreślam żadnego źródła. Dla mnie można nawet zacząć od Wikipedii, byle skończyć na dokumentach źródłowych i fachowych artykułach, przede wszystkim na wiedzy. Powrócę do artykułu włoskiego inżyniera cytowanego wyżej - gość zadał szereg trafnych pytań i nic poza tym. Nie zaprezentował wiedzy, bo jej nie ma. Branża się dopiero rozwija, nie jest zupełna. To trochę tak jak w sąsiednim wątku dotyczącym nowej aparatury pulpitowej Graupnera - ktoś dał linka, a niektórzy już zaczęli krytykować, aby nie powiedzieć hejtować nowy produkt, nie zaznajamiając się nawet ze specyfiką produktu. A co do YT - dla rozluźnienia atmosfery: Kolega opowiadał mi jak uczestniczył w projekcie budowy domu jednorodzinnego przez swojego przyjaciela. Przyjaciel nie miał dużych środków, ale dysponował zapałem i czasem, nie miał jednak budowlanego wykształcenia. Wszystkiego się nauczył oglądając filmiki na YT. Fundamenty kładli na linijkę szkolną i przy jej pomocy mierzyli odstępy kolejnych zbrojeń / wiązań (nie znam się). W dniu wylewki betonu budowę wizytował kierownik budowy. Obszedł z każdej strony i śmiał się. Nie chodziło, że było złe - stwierdził, że tak dokładnej roboty nie widział od dawna.... Skracając historię, dom został wybudowany, wszystkie instalacje wykonane samodzielnie od początku do końca. Innymi słowy, jest dzisiaj tyle źródeł , że tylko chęci i bariera językowa mogą ograniczyć zdobywanie wiedzy. Trzeba jednak zaznajamiać się z różnymi źródłami i być krytycznym w myśleniu. A do Patryka Sokoła lub JarkaAviatika też bym się z chęcią zgłosił, bo chciałbym rozpocząć projekt, ale sobie z aerodynamiką sam nie poradzę...
  24. Pisałem odpowiedź, niestety mi się przypadkowo skasowała (nie ma jakieś funkcji zapisywania projektu? Zatem w skrócie: Co do zasady się z Tobą zgadzam, niemniej nie jest to takie jednoznaczne, jak przedstawiasz. Każdy z nas ma inny zawód, wiedzę etc. Jesteśmy hobbystami / pasjonatami i nie jest wykluczone, że nawet „prawnik, lekarz, ekonomik (cokolwiek to znaczy), albo inżynier” będzie miał wiedzę na jakiś temat i to nie większą, niż przedstawiciel danego zawodu. Dlatego uważam, że argument ad personam jest najsłabszy i nic do dyskusji nie wnosi. Przykład z klejem jest nietrafny. Myślisz, że lekarz nie porozmawia na tematy ekonomiczne, a prawnik na temat sztuki, a modelarz amator z inżynierem? Nie mówię o wiedzy generalnej, bo byśmy doszli do absurdu, że lekarz wie więcej niż inżynier, ale o wiedzy punktowej na dany temat. Można się wczytać / zagłębić w daną problematykę i rozmawiać jak równy z równym, a nawet być bardziej kompetentnym. Dla mnie sięganie po takie argumenty to jest ostatnia deska ratunku i pokazanie słabości, że argumenty merytoryczne się wyczerpały. Na marginesie, argumentów merytorycznych, kolega Kakabe zacytował artykuły mające dowodzić odwrotu Norwegii od elektryków. Tylko że artykuły dowodzą zupełnie coś przeciwnego: „w 2021 r. ponad 2/3 sprzedanych nowych samochodów było elektrycznych. Udział samochodów spalinowych spada z roku na rok, a norwescy politycy twierdzą, że maksymalnie za trzy lata każdy samochód wyjeżdżający z salonu będzie zeroemisyjny.” Wycofanie korzyści podatkowych / dopłat jest zatem dowodem skuteczności polityki wsparcia przez państwo i rozwoju branży. Innymi słowy, nie ma już potrzeby wsparcia czegoś, co działa. Przecież nikt nie dopłaca do samochodów spalinowych, bo po co? Sprzedają się same... Elektryki stały się codziennością w Norwegi i nie ma potrzeby dalszego wsparcia. Po co dopłaty? A może po to, aby przekonać nieprzekonanych i pokazać, że da się zorganizować transport inaczej. Rezygnacja z samochodu na rzecz transportu miejskiego? Jest wiele miast, gdzie nie wyobrażałbym sobie nawet potrzeby kupowania samochodu, a co dopiero jego użytkowania. Wszystko zależy od miejsca zamieszkania etc. Już o tym pisaliśmy. Nie każdy ma możliwość, ale ten co ma, może korzystać. Co zaś się tyczy zakazu przewożenia samochodów na promach – decyzja przez przewoźnika wynika z aktualnych uwarunkowań braku możliwości zapewnienia bezpieczeństwa, ale decyzja jest tymczasowa, o czym wspomina dyrektor zarządzający: „To jest wyłącznie ocena bezpieczeństwa, a wynik analizy ryzyka pokazuje, że ewentualny pożar w pojazdach napędzanych paliwami kopalnymi może być opanowany przez systemy i załogę, którą mamy na pokładzie. Pracujemy nad rozwiązaniem problemu z ich elektrycznymi odpowiednikami.” Nowe technologie wymuszają nowe rozwiązania, rozwiania z reguły nie pojawiają się przed powstaniem i upowszechnieniem się technologii. Skoro przewoźnik ma obawy co do bezpieczeństwa, to wstrzymuje przewóz i dla mnie to jest ok. Jeśli ktoś często korzysta z promów, to zapewne nie kupi elektryka tudzież kupi jako tzw. drugie auto. Pojawią się rozwiązania, zostaną uwzględnione i już. Czy ktoś oburza się dzisiaj (kiedyś pewnie tak), że w samolotach nie można już palić, używać otwartego ognia, wnosić ostrych przedmiotów, czy płynów powyżej 100 ml? Być może są tacy, ale jest to odpowiedź na aktualne zagrożenia. Nie ma zatem żadnej sensacji w działaniu Norwegii ani przewoźników. Jak wynika z cytowanych artykułów polityka była przemyślana, punktowa i racjonalna.
  25. FockeWulf

    Nasze Pedałowanie ...

    Kurczę, zazdroszcze kondycji i organizacji czasu oraz odwagi na takie wyprawy. Fajna sprawa, miło się czyta i ogląda Twoje relacje. Planuję jakaś wyprawę lokalną, co by się sprawdzić, ale za mało jeżdżę na takie voyaze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.