Skocz do zawartości

FockeWulf

Modelarz
  • Postów

    703
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez FockeWulf

  1. Mam i ja [emoji6] Jeszcze niestety nie zabrałem się za lekturę, ale cieszę się, że taka książka powstała. Latamy, a często nie znamy podstaw. Jarku, gratuluję publikacji!
  2. Piękny! Nie wiem dlaczego, ale takie konstrukcje podobają mi się najbardziej. Dzisiaj peawie wszystko na jedno optymalne kopyto...
  3. FockeWulf

    MIRAGE 2000 B

    Lucjan, widać, że kleiłeś kiedyś modele plastikowe, bo waloryzujesz model blachami jak rasowy makieciarz [emoji6] Cicho obserwuję i napatrzyć się nie mogę. Zazdroszę nie tyle czasu, bo każdy ma go tyle samo, tj. 24 godziny, co umiejętności i konsekwencji!
  4. Nie moja bajka ale fajnie się ogląda. Widać pasję w Twoich działaniach.
  5. FockeWulf

    Serwa do DLG/F3K

    W jednym z FMT dotyczącym re encji modeli spin oraz spin el od Mahmoudi autor zachwala Robbe FS-31 (waga 4.7 g), które jest przeznaczone do zasilania prądem do 6V,ale które autor z powodzeniem od lat w różnych modelach zasila 2s lipo. Pytanie tylko czy serwo nie jest za małe / słabe do Twoich celów. Oba modele opisywane w FMT mają rozpiętość 1 metra. Jeden elektryk drugi dlg.
  6. Możesz pokazać przykład takiego poprawnego mocowania?
  7. Albo nakleić w miejscach klejenia żeber paski papieru o szerokości 5 mm.
  8. FockeWulf

    IAR-80

    Ale tu chyba nie chodzi o kąt otwarcia, ale głównie o przesunięcie w stosunku do osi obrotu. Tu wystarczy chyba tylko goleń podgiąć i już. Mam wrażenie, że w planach jest to podgięcie widoczne, chyba że to tylko klapa podwozia takie wrażenie sprawia.
  9. FockeWulf

    IAR-80

    Dodam tylko, że koła nie powinny być równolegle do osi samolotu, tylko skierowane w stronę dziobu o 2-3 stopnie. Wtedy samolot będzie prosto rolował.
  10. Które warstwy malowałeś i jaką farbą ?
  11. A może trzeba zastanowić się nad urealnieniem samego lotu, tj. zmniejszenie wychyleń aby modele latały bardziej płynnie i z wyraźnymi ograniczeniami tak jak prawdziwe. Zakręt trwałby wtedy znacznie więcej czasu i zabawa byłaby bardziej przewidywalna.
  12. FockeWulf

    ENYA fanclub

    A próbowałeś smarów teflonowych? Też po wyschnięciu są Suche j kurz nie przywiera.
  13. @kszczech Dzięki za wskazówki. Ad. 1 - Tak planowałem, nie wyobrażam sobie przycinania folii do obłości kabinki. Wykonalne, ale niepotrzebnie trudniejsze. Zastanawiało mnie tylko klejenie kabinki na styk w modelu, gdzie są drgania spore. Ale skoro trzyma to ok! Ad. 2 - Dobrałem miękką i lekką balsę i chciałem zadbać o dobre przyleganie. Ściski dobrałem tak, aby nie było wgniotek i tutaj nie miałem problemów - wszystko z wyczuciem. Błąd popełniłem wcześniej, gdzie krawędź natarcia wygięła mi się w łuk. Albo jedno żebro nie było prostopadle, albo coś sknociłem szlifując balsę na krawędzi natarcia do profilu. Następnym razem w ciemno wymoczę balsę tak jak przy garbiku (tutaj moczyłem nawet dwa razy aby nie musieć używać dużego nacisku, bo brak u mnie w modelarni obciążników) i przyłożę się bardziej do szlifowania. Chyba zbyt szybko chciałem mieć ten etap za sobą ? Taśma też wydaje się ok, okleiny dociąłem w zasadzie na styk, bo taka resztka mi pozostała z garbika i zależało mi na wykorzystaniu balsy bez zbędnych odpadów. Ogólnie miałem pomysł jeszcze inny, ale to trzeba było myśleć na etapie składania statecznika - zrobienie kontrszablonów (negatywów żeberek i powciskanie tych szablonów od strony krawędzi natarcia. Roboty byłoby więcej, ale taki pomysł się zrodził ? Czekam na wolny weekend to pomajsterkuję dalej. Pozdrawiam,
  14. @koniorc Taśma malarska może być, dotychczas kesonowałem na desce montażowej przygniatając ciężarkami. No ale tutaj miało być na modelu, to też tak zrobiłem dla lepszego spasowania. Edit: a takie pytanie - kabinka jest mocowana do balsy na styk, czy jest jakiś patent, aby mocniej siedziała? Kabinkę mam węglową.
  15. Prac ciąg dalszy: wklejenie garbika: Balsa dwukrotnie moczona dla uchwycenia prawidłowego profilu garbika, ale dla lepszego docisku rdzeń został lekko przesunięty w tył. Ku mojemu zdziwieniu penetracja soudala jest tak dobra, że przebił się przez garbik i lekko skleił się z rdzeniem w tylnej części. Kleju dużo nie było, nakładany szpachelką metalową. lewy bok kadłuba prawy bok kadłuba - myślałem, że mam dużo ścisków, ale nie wiedziałem, że tak dużo pójdzie na jeden bok. Przy okazji dla tych, którzy jeszcze nie próbowali patentu z klipsami biurowymi do papieru (te czarne klamry) - świetnie trzymają i bardzo łatwo się nimi posługiwać. Bardzo dobry patent, obowiązkowo do przejęcie w konstrukcjach przestrzennych. Przy okazji nie wystrzegłem się błędu: wszystko podociskałem, ale nie zadbalem o dociśnięcie konstrukcji do deski. Skutek taki, że zamki wpuszczane w plecki (na desce montażowej) nie zawsze dobrze weszły. No trudno, trzeba z tym jakoś żyć. Pozostaje kupić worki soli lub jakieś żelastwo i tym operować. wklejanie listew w dole kadłuba prace nad kabinką kesonowanie statecznika - tutaj też niestety nie ustrzegłem się błędu - wklejając żebra jedno z nich musiało nie być idealnie pod kątem prostym. Przy szlifowaniu zamków na listwę natarcia tego nie zauważyłem, przy wklejaniu dopiero wyszło - krawędź wygięła się w lekki łuk. Postanowiłem to zeszlifować. Zemściło się przy kesonowaniiu, gdyż jedno żebro wybrzuszyło mi poszycie w okolicy krawędzi natarcia. Myślę, że do wyprowadzenia później, dramatu robić nie będę ? Uwaga do kesonowania - nie wiem, czy jest sens robić to na modelu - dla dobrego dopasowania pewnie tak, ale jest to niewygodne. Jakoś ten etap mi nie podszedł ? Nie wiem czy też kleju nie dałem za mało (dozuję małą strzykawką z igłą do punkcji zaopatrzoną w antenkę, którą opieram o krawędź celem sprawnego rozprowadzenia kleju tylko na krawędzi). Niemniej wszystko ładnie trzyma, poszycie jest na swoim miejscu. Czekam na kolejny weekend, zabiorę się za oklejanie kabinki oraz statecznik poziomy. W międzyczasie zamówię profile aluminiowe według "patentu" @koniorc Ogólnie mam bardzo dużą satysfakcję z budowy modelu. Pierwszy model w tej skali (wyłączając motoszybowce) - robi się prościej. Pierwszy też kontakt z klejami soudal oraz rakol, którym głównie się posługuję przy budowie modelu. Czuję się trochę jak stolarz, nie jak modelarz ? Myślę, że kolejna zima będzie 2,7 o ile coś innego w międzyczasie nie powstanie.
  16. System mi się podoba, przejmuję patent! [emoji6]
  17. Jakie kołki? Rozumiem, że na zdjęciu wyjąłeś? Chodzi o te otwory pomiędzy rurami aby rury się nie przesuwały?
  18. Ee tam, gadasz... Podobno można pionowe TV kupić, tudzież tak zainstalować... [emoji23][emoji12]
  19. Wytrzymałość i jakość oczywiście jest różna, ale skrajnie zła eksploatacja zniszczy każde hamulce, np. Wjeżdżanie w kauze na rozgrzanych tarczach... Mam komplet ori od zakupu auta i wymieniłem przednie dopiero po 120 000 km (!) zarówno tarcze jak i okładziny. Tylne tarcze są jeszcze ok, wymieniłem jedynie klocki choć jeszcze zapas był. W serwisie t Myśleli, że już była wymiana i że po 60.000 km to trzeba już wymienić. A to dwa razy tyle.. Styl jazdy oczywiście się liczy.
  20. Wszystko zależy od użytkowania. Upalanie samochodu i jazda po kałużach nie służą i Brembo i Ziemmermanom [emoji6] Zazdroszczę wiedzy i zaparcia do dłubania przy samochodzie. Jest satysfakcja z własnej pracy!
  21. Zgadza się ? Model chyba dał mi większą frajdę w budowaniu, niż da w lataniu. Wolę już coś cięższego i konkretniejszego, niemniej przyjemnie było pracować przy nim i patrzeć jak lata. Jak będę miał nagranie to wrzucę, przy czym niewiele będzie widać. Silnik wyrywa model do góry w kilka sekund. Problem jedynie mam z zadzieraniem (nieprawidłowe kąty silnika), ale chyba już nie będę kombinował z podkładkami tylko z mikserem sparowanym z drążkiem gazu.
  22. Skrzydła oczywiście oklejone oraz ulotnione, nie było tylko czasu wstawić relacji. Przycinamy folię do wymiaru skrzydła - jeden fragment przejdzie przez krawędź spływu i obejmie część ażurowaną. Udało się owinąć i wstępnie naprężyć folię bez żadnych zmarszczek. Oklejam kesony - pomocna w ułożeniu i wstępnym naprężeniu okazuje się taśma papierowa, z której chętnie korzystam Oznaczenie modelu konstruuję przerysowując litery ze starego skrzydła - było EON jest NEO ;-) Oraz wycinam litery w foli i przenoszę na skrzydło Efekt końcowy I po wstępnym zmontowaniu centropłata celem ustalenia położenia skrzydła. Skrzydła jeszcze bez serwa hamulca/spoilera - nie dysponowałem 9 mm. I na lotnisku oblot: Model lata wyśmienicie, trzyma się dobrze powietrza, mimo braku lotek bardzo sprawnie reaguje na kierunek i jest dość zwrotny. Na jednym pakiecie spokojnie można wylatać 30 min jak nie więcej. Będę jeszcze porównywał właściwości lotne w stosunku do poprzednich skrzydeł, niemniej już zauważyłem, że model śmielej idzie pod wiatr, ma większą prędkość postępową - słowem - nie jest takim latawcem jak poprzednio. Model oczywiście czysto rekreacyjny, ale mogę polecić z czystym sumieniem. Duża frajda ze składania, wszystko do siebie pasuje. Aktualnie założyłem serwo hamulca / spoilera zamontowanego w centropłacie oraz czekam na wiosnę. Polatam trochę to będę mógł coś więcej powiedzieć. Szkoda że kadłub nie jest oklejony na szaro - model by wyglądał bardziej na czasie ;-)
  23. Nie ma potrzeby filozofować, setna to setna [emoji6] Chętnie posłucham doświadczonych modelarzy - pilotów, czy kilka setnych da się zauważyć w pilotażu. Przekonuje mnie, że czasy się sumują i o ile nie mamy wpływu na naszą reakcję (można potrenować ale poruszamy się w ograniczeniach ludzkiego organizmu) o tyle mamy wpływ na jakąś część łańcucha transmisji sygnału od mózgu do powierzchni sterowej. Czy amator dostrzeże różnicę i na jakim poziomie?
  24. To i ja zadzwonię bo mam podobny problem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.