Przyjrzałem się z zewnątrz obu aparaturom.
Flysky ma lepsze wykończenie z lepszych materiałów, lepiej też się trzyma w dłoni. To przez gumowe nakładki, które zachodzą aż na górę i przetłoczenie na palce od spodu. Również drążki wydają się lepsze, przy puszczeniu drążka luzem krócej drgają w porównaniu z TGY. Za to TGY jest lepiej wyważona i wg mnie ma w lepszym miejscu trymery i lepszego kształtu boczne slidery. To, że przełączniki są inaczej rozłożone i się różnią ilością pozycji, to chyba wszyscy wiedzą.
W obu występuje problem z gniazdem na oryginalnym kablu. lepiej używać innego.