Zaległe zdjęcia.
Gotowy do lotu
Jak widać, aby go wyważyć w miejscu, dla którego dobrze szybował musiałem wkleić na dziób dwie spore nakrętki i dokleić druty na końcach skrzydeł.
Przedłużyłem też dziób o 2cm względem pierwotnego planu. Tak wyglądał przed oblotem, dzisiejszego ranka.
Zdjęć po oblocie nie mam. Samolot roztrzaskał się w drobny mak, ale tak szczęśliwie, że dało się go bardzo ładnie skleić.
Tak wyglądał po paru chwilach odbudowywania.
Nadbudówkę ściągnąłem do następnych oblotów
Postanowiłem też rozdzielić sterowanie na klasyczny ster wysokości i lotki.