robertus

Aparatura może byc dowolna w sumie i do tego moduł frysky. Kolega lata na prostej z HK. Jak video to na 5,8GHz. Inaczej, tak jak pisze Lajto87, będą się zakłócać i trzeba separować zasilania i oddalać anteny od siebie a w małym modelu typu beta to jest kłopotliwe. Poczytaj o jego bojach i modyfikacjach.

Niepodoba mi się ten depronowy domek dla silnika. Obawiam sie, że ta kanapka z depronu odleci razem z silnikiem od kadłuba. Poza tym nie jest to sztywne połączenie i będzie pracować w zależności od obrotów silnika i nawet jak silnik nie odleci to sterowanie może byc bardzo utrudnione. Ten depronowy i sklejkowy X powinien się łączyc z listewkami

Po tym zdjęciu to wnioskuję, że to palny z tej strony http://rc-modellflugzeug.de/corsair.html

Bardzo ładny, napisz coś o wyposażeniu , skąd plany itd. Może masz jakies zdjęcia z budowy?

Cos bardziej jak to

Stopnie kfm robi się zawsze proporcjonalnie do cięciwy. Powinno wyjść załamanie. Przykład z mojej P11c

Przeczytałeś chociaż jedną relację z budowy RWD5 na naszym forum?

Gdy edytujesz pierwszy post w pełnym edytorze [więcej opcji]

Depronu nie ma i nie ma, to pojechałem obcykać napisy eksploatacyjne. Te większe z pewnością umieszczę na modelu.

http://pfmrc.eu/index.php?/topic/32311-dlaczego-nie-moge-pisac-postow/

Szukałem informacji o początkach szachownicy i proszę co znalazłem. http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=71014&from=publication

To jak to jest z tymi polami, dobrze są oznaczone na zdjęciach powyżej?

W linku jest ciekawa pozycja traktująca o początkach szachownicy ze starej dobrej biblioteczki skrzydlatej polski. Z trojga poniższych, chyba szachownica najfajniejsza

Nie mniej, to co piszesz napełnia mnie optymizmem.

Tak przypuszczam, bo komu to przeszkadzało, że nie jest zgodne z heraldyką. Na pewno nie pilotom. A naszym "kochanym" politykom różne rzeczy potrafią zaprzątać głowę, nie koniecznie te ważne.

Samoloty Polskich Sił Powietrznych we Francji miały odwrotną szachownicę na mocy umowy z 17.02.1940 roku, gdzie było napisane art VII. Samoloty Polskich Sił Powietrznych bedą nosiły regulaminowe oznaczenia francuskie z wyjatiem znaku rozpoznawczego polskiego w postaci szachownicy o kolorach białym i czerwonym, która winna byc malowana po obu stronach kadłuba. (cytat z książki Godło i barwa w lotnictwie polskim 1939-1945) Samoloty były malowane już w fabrykach i być może efekt końcowy jest to jest wynikiem interpretacji tego co zostało spisane. Bo przecież mówimy szachownica biało-czerwona a nie czerwono-biała. W każdym razie nie była to regulaminowa szachownica stosowana w Polsce. Na samolotach w Anglii w większości malowano szachownice regulaminowe, choć zdarzały się przypadki, że w tej samej eskadrze były samoloty z oboma typami znaków. Na pewno nie należy wiązać kolorów szachownicy z tłem komunistycznym. To nie to samo co utrata korony przez orzełka.

Wracamy więc do początku, czyli do pytania jak AP wspiera młodzież w rozwijaniu swojej pasji tak aby "wyprodukować" sobie zawodników na zawody. Bo faktycznie nie chodzi tu o składki roczne, ale o wsparcie i pomoc. Odnoszę wrażenie, że kariera młodego człowieka wygląda następująco. Chłopak zaczyna się interesować modelarstwem, odpowiedzi szuka w internecie. Buduje lub kupuje swoje pierwsze modele. Jak ma szczęście to znajduje innego pasjonata, starszego gościa, który poświęca swój czas i prowadzi modelarnię. Modelarnię załatwił sam w pobliskiej szkole, ma tam pomieszczenie. Chłopak wkręcił się na tyle w modelarstwo, że chce spróbować czegoś więcej, może jakieś zawody, rywalizacja. Zapisuje się do AP, pojechał na zawody. Modelarni udało się przekonać "Gminę" aby dofinansowała im wyjazd na drugi kraniec Polski. No i pojechali, chłopak nie zdobył medalowego miejsca, ale widać w nim drzemiący potencjał. Kilka lat pracy i treningów i coś tam nawet zaczyna zdobywać. Jedzie na zagraniczne zawody i dumnie reprezentuje nasz kraj, a AP może się pochwalić wynikami przy ustalaniu przyszłorocznego budżetu. Chciałbym się dowiedzieć, gdzie pojawia się AP w tej historii i jaki wachlarz wsparcia może zaproponować, bo tak na pierwszy rzut oka to wygląda, że AP przejmuje już zaawansowanego zawodnika, chwaląc się jednocześnie, że to dzięki AP mamy mistrza. O to już pytałem, Czy AP, może w jakiś sposób wspierać zakładanie modelarni w miejscowości, pomagać w formalnościach, kontaktach z gminą itp? Czy jeśli modelarnia byłaby pod opieką AP to taka może liczyć na materiały szkoleniowe? Czy AP współpracuje ze sklepami modelarskimi, gdzie na hasło AP modelarze mają zniżkę w zakupie materiałów, sprzętu itp? Czy przynależność modelarni i małych modelarzy do AP pomoże dojechać na oficjalne zawody zobaczyć jak to jest od środka, przejść za barierkę i porozmawiać z Mistrzem, dotknąć jego modelu itd? Czy taki Mistrz może przyjechać do modelarni na jakiś odczyt, pogadankę o swoim modelarstwie, aby rozniecić ogień w młodzieży? Potem etap ćwiczeń, rozbijania modeli, jazdy na oddalone lotnisko aeroklubowe, szukania sponsora? Jak tu może wesprzeć AP, bo jak padło wyżej, AP wspiera tylko zawodników? Na czym więc to wsparcie polega w praktyce?

To już drugi raz się witasz Witamy.

W Hobbyking są też serwa 2g i mniejsze.

Jeśli jednak już zmieniono wzór aby był poprawny heraldycznie ze śrdniowieczem to zupełnie nie rozumiem, czemu dla Straży Granicznej nie.

Cześć. W polu skąd chodzi o miejscowość.

Szachownica gdzie czerwony jest w lewym górnym rogu jest od początku dziejów naszego lotnictwa. http://pl.wikipedia.org/wiki/Szachownica_lotnicza Mnie osobiście dziwi fakt zmiany w '93 roku. Pewnie jakiemuś politykowi kojarzyło się za bardzo z PRL.

Marcinie, czytałeś zapewne regulamin. W polu skąd chodzi o miejscowość.

Szachownice wiele razy się zmieniały jak i nasza flaga. O czym nie każdy wie, zmieniały się odcienie czerwonego, nie mówiąc o szachownicy, jej obwódce, czy zamianie kolorów. Na pomniku jest błąd, bo taka szachownica bardziej by pasowała do pomnika sprzed '89 roku.

To jest jeszcze starsza publikacja. ABC minaturowego lotnictwa - W Schiera.