Mam zrobione przez siebie kable z kabla którym zasila się systemy audio w autach (taki gruby w przezroczystej otulinie). Konkretny przekrój a nie jakaś chińszczyzna , gdzie więcej jest plastiku z izolacji niż miedzi. Odpalalem już wiele aut, łącznie z dużym pontiakiem w dizlu. Zasada jest taka. Kable podłączamy jak pisze utopia, Po podlączeniu nie odpala się od razu, trzeba trochę podładować akumulator biorcy na średnich obrotach. Dopiero po kilkunastu minutach można spróbować zakręcić. Jak nie da rady to jeszcze podładować i spróbować za kilka minut. Nie kręcić bez sensu, bo może zaskoczy.