Bardzo długooo trzeba czekać aż się otworzy. 
A co do żywności ekologicznej to jeszcze parę lat temu każdy polski rolnik mógł powiedzieć, że uprawia ekologicznie. 
Mając  parę lat, w drodze do szkoły gdy zgłodniałem to zjadałem szczaw i napiłem się wody z rowu melioracyjnego, gdzie można było zobaczyć cierniki a nawet raki. To była ekologia. Kury chodziły po trawie a krowy po łące. Później zaczęto jednak myśleć o zwiększaniu plonów i zysku. 
Moim zdaniem, teraz na haśle "eko" również się zarabia. A czy ta nowoczesna żywność ekologiczna jest równie ekologiczna jak ta sprzed 20 lat?...