Po dość twardym lądowaniu (uszkodzone podwozie), przestawiły się punkty neutralne na serwach lotek ( obie tak jakby były klapy w dół) i kierunku. Model dwumetrowy, waga 6kg.
Może mi ktoś wyjaśnić jak do tego doszło? Serwa sprawne nic nie wyłamane.
Brak kompresji wpisałem w tytule, bo tak myślałem ( po powrocie z pierwszych prób ) że to ona jest powodem problemu z uruchomieniem silnika. Okazało się w rozmowach że ASP tak ma.
Problem istniał gdzie indziej.
No i odpalił i to od pierwszego razu.
W stosunku do pierwszych prób zmieniłem dwie rzeczy:
- nowa świeca i podniosłem zbiornik z 1.5cm .
Które bardziej zawiniło? stawiałbym na świecę.
Dzięki wszystkim za pomoc.
Jutro jak nie będzie padać jadę powalczyć z nim na lotnisko. O wynikach poinformuję.
Może wpływać na w/w problemy jakość paliwa, chodzi mi o to, że jest ono z zeszłego roku ( lipiec), ale jest przechowywane w plastikowej bańce do paliwa.
Świecę mam typu F i mam 3 szt. próbowałem odpalić na każdej.Sprawdzę tylko napięcie jakie idzie na świecę.
Ciekawe jest to, że w zeszłym sezonie miałem identyczne problemy. Udało mi się go odpalić w dniu zawodów i od tej pory palił bez problemów.
Będę próbował, bo z tego co piszecie to może być kwestia złej regulacji.
Niestety nie jestem ekspertem od spalin, bo latam tylko na elektrykach a ASP jest jedyny.
zawór wydechowy jest ok, szczelny.
Silnik był zakonserwowany na zimę kilkoma kroplami oleju (nie pamiętam jakiego). Cylinder czyściutki bez najmniejszej plamki.
silnik ma wypracowane ok. 15 godzin to chyba jeszcze nie kres jego pracy.
podczas uruchamiania dwa razy mi odbił i odkręciło się śmigło - powód?
Walczę z uruchomieniem silnika po zimowej przerwie z dość marnym skutkiem.
Były już z nim kłopoty w zeszłym sezonie. Dzisiaj po kilku próbach zauważyłem, że praktycznie brak kompresji.
Śmigło można obrócić małym palcem. Sprawdziłem wszystko łącznie z zaworami wszelkie uszczelki i nic.
Może mi ktoś wytłumaczyć następujący fakt:
Po odłączeniu wężyka zwrotnego kompresja jest i to dość spora, po założeniu go efekt j/w.
Czy zdjęcie go może mieć wpływ na użytkowanie silnika, choć instr. tego zabrania.
Niedawno miałem dwa skrzydła, Kilera i to duże z od Marka z NPN i obydwoma jakiś czas latałem bez wingletów (łatwiej było wozić w samochodzie), dopiero jak zainstalowałem kamerę to je założyłem. Fakt, że wtedy latało się stabilniej, ale bez też się dało, może to dzięki odpowiedniemu profilowi, ale na tym to się nie znam.
Budowa modelu trochę się wlecze.
W międzyczasie "stworzyłem" pilota.
Pilotów w tej skali jak na lekarstwo, a jak są to w cenie ponad 100euro. Z kombinacji popiersia, styroduru, starej bluzy roboczej i kilkugodzinnemu szyciu powstało coś takiego.
Zanosi się, że będzie super.
Zastanawiam się czy nie pokryć lekko całości lakierem bezbarwnym.
Skrzydła zrobiłem jako jedną całość , ale odejmowane. Myślę też nad oświetleniem,
Aby odsapnąć trochę od dłubania w balsie (budowa D-31 Turbulent) i mieć modelik na każdą okazję, zakupiłem ten zestaw.
http://www.napolskimniebie.pl/index.php/sklep/na-polska-nute/pzl-m18-dromader-detail
Dokładnej relacji nie będę zamieszczał, bo ona już była. Jakież było moje zaskoczenie, gdy Marek zaproponował dokupienie wydrukowanych na 3mm. piance okładek na ten model.
Kilka fotek z oklejania
Cdn. za jakiś czas.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.