Trochę dzięki przypadkowi trafił do mojego warsztatu nowy model Marka Rokowskiego.
Miał być Zlin 50, a pojawił się P-11 120cm.
Zawartość pudełka.
No to czas na budowę. Na pierwszy ogień poszło wykonanie klatki ze sklejki . Będzie do niej mocowane praktycznie wszystko: podwozie, serwa, skrzydeła z podporami i oczywiście napęd.
W ruch poszedł "ręczny laser" czytaj piłka włosowa
i wyszło coś takiego. Póżniej się okazało, że jest to trochę za długie i zostało przed wklejeniem skrócone.
Skrzynka schnie w kadłubie, wię zabrałem się za skrzydła.
Przy pomocy żelazka i noża zcieniowałem trochę końcówki.
A także zakleiłem część zawiasu lotki, aby było bardziej makietowo.
Cdn.