Skocz do zawartości

ahaweto

Modelarz
  • Postów

    2 496
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez ahaweto

  1. Nie miałem pierwszych dwóch wersji tego modelu i znam je tylko z opisów. Ale uważam że w tej wersji jest to model dopracowany. Usunięto wszystkie niedociągnięcia konstrukcyjne i obserwując fora i modyfikacje użytkowników wcześniejszych wersji modelu dodano min. lotki. Ze swojego doświadczenia z tym modelem mogę powiedzieć że ten model równie dobrze może się bez nich obejść. Na uwagę zasługuje jeszcze montaż silnika, jest bardzo prosty i wygodny. Wyposażenie zastosowałem takie: silnik http://www.modelemax...roducts_id=8377 regulator http://www.modelemax...roducts_id=5712 serwa http://www.hobbyking...icro_Servo.html kierunek i wysokość http://www.modelemax...roducts_id=7047 lotki pakiet http://www.hobbyking...Warehouse_.html śmigło składane 7x6 zawarte w zestawie. Model został oblatany. Lata się nim bezstresowo, a na tym pakiecie jest ok 12min pracy silnika a czas lotu zależy od warunków jak i naszej ochoty. Następnie model wyposażyłem w taką kamerkę http://www.modelemax...roducts_id=7157 . Nie jest to żadna rewelacja ale od czegoś trzeba zacząć. Po podłączeniu do odbiornika (Corona synteza kan. 5, aparatura Hitec Optic 6) pozawala na zdalne przełączanie (z poziomu aparatury) trybów w locie : filmowanie, zdjęcia seryjne, zdjęcia pojedyncze a także załączanie i wyłączanie poszczególnych trybów. Jest to bardzo wygodne choć jest to przełączanie sekwencyjne czyli w określonej kolejności. Zawsze należy pamiętać jaki tryb mamy włączony. W zależności od sposobu montażu obiektywu można obrócić nagrywanie obrazu o 180 stopni. Gotowy do lotu model wraz z kamerą waży 850g. Odbiornik zamocowałem na rzep. Jest dla niego bardzo wygodne miejsce. Na zdjęciu widać inny, przeznaczony do prób, odbiornik. Następnie wykonałem klatkę na pakiet. Szereg otworów w podstawie służy do przesuwania pakietu przy wyważaniu. Wewnątrz kadłuba wkleiłem klocek balsowy w który jest wkręcany wkręt mocujący klatkę na pakiet. Tak wygląda mocowanie silnika, pod nim znajduje się komora na regulator. Należy przedłużyć i to sporo (u mnie ok 20cm) kable od regulatora do podłączenia pakietu. Po zamknięciu pokrywy całość jest przewietrzana dodatkowym otworem znajdującym się przed komorą regulatora. Kamera składa się z obiektywu połączonego płaskim przewodem z elektroniką. Elektronikę umieściłem w kadłubie na specjalnie przygotowanej podstawce i mocowanej do niej gumką. Aby kabinka mogła się zamknąć musiałem wydrążyć ją troszkę od wewnątrz. Zrezygnowałem z oryginalnych zamknięć kabinki i dorobiłem obrotowe języczki. Na zdjęciu widoczne pomalowane na czerwono. Do zamocowania obiektywu, ze sklejki 2mm wykonałem specjalny wysięgnik. Jest on mocowany do kadłuba dwoma wkrętami po uprzednim ustawieniu na ogranicznikach (kawałeczki sklejki pomalowane na czerwono pod nogami wspornika) nie pozwalających na jego przemieszczanie się względem kadłuba. Gotowy model wygląda tak. Górną powierzchnię przodu kadłuba pomalowałem czarną matową Pactrą aby uniknąć odblasków od słońca Takie wychodzą zdjęcia. Nie powalają jakością choć filmy wychodzą jakby lepsze. Zabawa jest przednia i drugi krok został zrobiony
  2. Jezeli nie masz instrukcji od pływaków, to ja mam dwie. Mogę ci podesłać.
  3. Model wyważyłem 83mm (wg instrukcji 85mm) od krawędzi natarcia. Na poprzedniej stronie jest zdjęcie. Te 2 stopnie to jest kąt zaklinowania skrzydła w stosunku do górnej powierzchni pływaków. Na wodzie wyglądało to tak jakby przód pływaków był lekko uniesiony do góry co dodatkowo jeszcze powiększało kąt natarcia skrzydła a dzięki temu szybciej powstawała jego siła nośna. Wszystko robiłem wg. instrukcji dołączonej do pływaków, model bez problemu wchodził na redan i odrywał się od wody.
  4. Pięknie ! I publika dopisała, wszystkie pierwsze miejsca zajęte . Nie miałeś tremy przed taką publicznością ?
  5. Bitwa jak najbardziej aktualna ! Odwiedziłem kolegów na ich lotnisku. I chociaż program mojego dnia pozwolił mi obejrzeć tylko pierwszą kolejkę, to wydarzyły się w niej wszystkie sytuacje jakie można zobaczyć w combacie. Zawodność sprzętu, brawurowe i szybkie ataki, cięcia, udane uniki, powietrzne tarany, przymusowe lądowania i szybkie polowe naprawy. Słuchając okrzyków z jakimi piloci biegli ,,do maszyn,, zaciętości, chęci i woli walki było aż ,,nadto,, Podziwiałem kolegów za pilotaż i opanowanie tych szybkich i narowistych maszyn. Jutro finały.
  6. ahaweto

    Aparaura za free

    http://pfmrc.eu/inde...osno-i-okolice/ Kolega Kostek prowadzi modelarnie na wsi, jego chłopcy na pewno się ucieszą.
  7. Bitwa aktualna ?
  8. Przybędę ze swoimi latawcami
  9. Patryk, z zestawem który podałeś nie masz żadnych problemów ze startem z wody ?
  10. Spora fala .
  11. Porcja moich zdjęć. Ten model podniósł wszystkim ciśnienie. Konstrukcja ciekawa, składak z dużą dozą własnej inwencji. Po prawidłowym starcie w locie lotki wpadły w taki flater że model stracił sterowność, skrzydła się złożyły i model niekontrolowaną spiralą opadł w kartoflisko. Jako ostatni rozjechaliśmy się ok. godz 19. To był dzień pełen wrażeń. Dziękujemy za miłe słowa.
  12. Dużo zdjęć i filmy https://picasaweb.go...feat=directlink .
  13. Gratuluję oblotu ! Rozczarował mnie silnik który zakupiłem (link wyżej). Włożyłem go do Mentora na kołach I okazało się (dwukrotnie dzisiaj) że na śmigle 12x6 jak również 11x5,5 czas lotu nie przekroczył 10min, mało tego pakiet (Turnigi 3S 4000 40C) jest bardzo mocno ciepły. Na poprzednim zestawie śmigło 12x6 ok 14min a pakiety były wyczuwalnie lekko ciepłe, przy takim samym stylu latania. W specyfikacji silnika piszą że posiada trzy łożyska i teraz mam dylemat: czy łożyska stawiają tak duży opór jako nowe i można oczekiwać że po kilkunastu lotach się ,,ułożą,, czy też ten silnik już taki jest. Jak się nic nie zmieni to wracam do Turnigi 3548 900kv.
  14. Goście przybyli przed gospodarzami . Dziękujemy wszystkim kolegom za tak liczne przybycie a naszym paniom, Ali drugiej Ali, Ewelinie mojej żonie Janinie za tak wspaniałą oprawę kulinarną , bez której nie byłoby tak pięknej atmosfery.
  15. ahaweto

    SU 26 by Henio

    Może u nas, jutro Henio by spróbował ?
  16. ,,Majonezy,, też gotowe ! Przyjeżdżajcie nie tylko z modelami ale również z dużym apetytem !
  17. Tak Piotrze ! W całej rozciągłości ! Także zapraszamy wszystkich chętnych. Koszenie pasa rozpoczęte, również ,,majonezy,, się szykują .
  18. Hubert ma rację ,,woda nieźle wciąga,, . Zakupiłem nowego Mentora, nowe pływaki oraz ten silnik http://www.nastik.pl...a35-p-3733.html . Do lotów w konkursie zmieniłem śmigło 13x6,5 na śmigło 12x6 i nie spowodowało to odczuwalnej różnicy w locie. Tym razem będzie to wersja tylko hydro, w której zastosuję w praktyce wszystkie swoje ( i nie tylko ) wnioski do jakich doszedłem po udziale w spotkaniu wodnosamolotów w Siemianówce. W planie mam jeszcze zakup niedużego ,,okrętu,, ratowniczego. A sam udział wyglądał tak. W próbnych lotach przy ostatnim lądowaniu straciłem lewy pływak (ten bez steru). Wyszło na jaw że w modelu brakuje rozpórek między pływakami oraz że samo mocowanie pływaków do goleni jest za słabe. Rozpórki takie usztywniają cały zespół pływaków i golenie nie sprężynują. Tak wygląda mocowanie pływaka do goleni. W pływak jest wklejony plastikowy element o przekroju prostokątnym. Sposób wklejenia tego elementu w pływak jest wystarczająco mocny ale sam element ma ścianki o grubości 1,5mm i przez te ścianki ( górną i dolną ) cienkie dwa wkręty łączą goleń przednią i tylną z pływakiem. Na zdjęciu widać również jak poodpryskiwała (razem z podkładem) farba (DecoColor) którą pomalowałem pływaki. Kolor biały to Pactra i ta trzyma się wyjątkowo dobrze a dodatkowo zatyka przy malowaniu wszystkie pory w materiale z jakiego są wykonane pływaki. Jak pisałem model waży do lotu ponad 2,7kg. i zauważyłem że koledzy w modelach o podobnej wielkości zastosowali o wiele bardziej solidne mocowania. Tak wygląda uszkodzenie. Można porównać miejsca malowane Pactrą i DecoColorem. Dzięki pomocy kolegów zdołałem przygotować model do startu . Zastosowałem grubsze wkręty wywierciłem nowe otwory przesuwając cały pływak o 1cm do tyłu. Przy starcie do wyścigu nie odczułem żadnego problemu z tą drobną niesymetrycznością. Sam start był jak najbardziej prawidłowy ale tutaj popełniłem błąd . Startowałem prawie prostopadle do kierunku wyścigu (było to dopuszczone ze względu na kierunek wiatru) więc zakręcałem ostro w prawo aby ominąć prawy pylon, bowiem od niego zaczynało się liczenie prawidłowych zakrętów. I do głowy mi nie przyszło że Arnold postawi prawy pylon na torze lotu mojego modelu . Model zahaczył o pylon i spadł do wody . Na szczęście pylon nie został złamany i wyścig mógł trwać dalej. Model ponownie stracił prawy pływak, naderwane zostało tylne mocowanie goleni do kadłuba oraz skrzydło zostało oderwane od kadłuba, zostało nieduże wgniecenie na skrzydle które nie jest poważne bo model już lata na kołach. Śmigło straciło obie łopaty. Strat w elektronice nie było żadnych chociaż woda dostała się do regulatora i odbiornika. Po rozcięciu koszulki regulatora oraz rozebraniu odbiornika i wysuszeniu, wszystko pracuje normalnie i model już wykonał cztery loty na tym samym wyposażeniu . Przy uderzeniu pękł jeden z elementów mocujący skrzydło do kadłuba, więc dorobiłem nowy. Podstawa sklejka 2x1mm oraz jeden kołek meblowy o średnicy 10mm. Po sklejeniu. Polakieruję go jeszcze aby w przyszłości nie wchłaniał wody. Nowy element jest aż ... o 2g lżejszy od fabrycznego i dobrze spełnia swoją rolę. Z tego się ogromnie cieszę . O tych preparatach do uszczelniania z pierwszego linku mówił mi Krzysiek (kesto) w Siemianówce. Wykorzystam to. Ekipa wyławiająca modele ( Arnold i jego córka Marijka) wykazała się profesjonalizmem. Mój Mentor został dostarczony na brzeg już z odłączonym pakietem.Tutaj ekipa podczas wymiany złamanego pylona. W sumie Arnold przygotował osiem pylonów i wszystkie odniosły obrażenia. O pozostałych zmianach w modelu, napiszę w tym temacie.
  19. Patryk, daj rozpórki między pływakami. Zestaw MPX tego nie przewiduje ale po doświadczeniach ze swoim Mentorem uważam że przy tej wielkości modelu jest to błąd.
  20. Od następnego tygodnia rozpoczynamy przygotowania aby godnie ugościć przybyłych kolegów .
  21. Arnold postarał się o wyjątkowo piękną pogodę ! Byłem pierwszy raz i niestety wróciłem ,,na tarczy,, . Mój Mentor w wyścigu ( konkurencja ta żartobliwie jest nazywana ,,selekcją naturalną,, ) zaraz po dobrym starcie ,,zaliczył,, pierwszy pylon i w niemocy osunął się na wodę . Organizatorzy postarali się o wszystko a wyżerka ,,palce lizać,, . Tak smacznej babki ziemiaczanej nie jadłem jeszcze ! Można jej skosztować tylko na Podlasiu. Poczuliśmy również smak Ducha Puszczy , ja zrewanżowałem się wyrobem jaki jeszcze nieliczni robią na Wale Pomorskim . Obie strony były zadowolone . Pozdrawiam wszystkich kolegów których przy tej okazji poznałem. Widziałem też ogrom pracy jaką Arnold i jego rodzina włożyli aby przygotować a następnie sprawnie przeprowadzić całe spotkanie. Również sędzia główny, Marek dzięki swojej stanowczości sprawił że opóźnienia w rozgrywanych konkurencjach były prawie nie zauważalne. Dzięki temu zgromadzona publiczność na bieżąco wiedziała co się dzieje. Kilka zdjęć. Pojechałem po naukę. Warto było. Rozstaliśmy się życząc sobie -do zobaczenia za rok-.
  22. Oblot dokonany ! Wróciłem z ,,tarczą,, . Wylatałem dwa akumulatory, i wykonałem ok. sześć lądowań (w tym dwa całkiem dobre) ale były też dwa momenty trudne. Model wymaga jeszcze dokładnego ustawienia silnika, model przy starcie zbacza trochę w prawo. Do lewego pływaka muszę dołożyć jeszcze ok 15g, po założeniu skrzydeł widać że nie są w poziomie. Oczywiście dwa loty to jest nic, ale moja radość wynika z tego że były to moje pierwsze starty z wody i wydzielony ,,okręt,, ratowniczy nie był potrzebny .
  23. Przybyło 470g. Zdecydowanie można jeszcze sporo urwać, np. serwa. Do napędu steru wysokości i kierunku zupełnie wystarczą HS 81 lub 82, całego koła ogonowego nie trzeba zakładać jak rownież popychacza do skrętu tego koła. Pływaki malowałem farbami w spreyu Deco Color. Najpierw podkładem potem kolorem z połyskiem. Powloka jest bardzo słaba, wystarczy delikatne mechaniczne otarcie stuknięcie i odchodzi. Nie polecam. Ręczne malowanie Pactrą jest dużo mocniejsze. Tak mam w Fun Cubie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.