Skocz do zawartości

cZyNo

Modelarz
  • Postów

    8 423
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    77

Treść opublikowana przez cZyNo

  1. cZyNo

    Koronawirus

    ?
  2. o! to już nawet nie można wklejać filmików z alternatywnych miejsc do latania. Nota bene z nad samej Wisły i jej pradoliny. Jako alternatywa dla Nowego gdy tam za mocno wieje.... Wkleję to u siebie jak tam pojadę i polatam
  3. cZyNo

    Koronawirus

    w necie napisali: "Pierwszy wrocławianin zarażony koronawirusem, czyli 26-latek, który przyleciał z Anglii samolotem jeszcze poleży w szpitalu. Choć czuje się dobrze, test na obecność koronawirusa, zrobiony po kilkunastodniowym pobycie w szpitalu wykazał, że wciąż jest zakażony." a w rzeczywistości chłopak trafił na dalsze leczenie w domu. Bo za zdrowy jest na szpital. dziś koło południa. Jest niecałe 300m ode mnie ? lekka rozbieżność...
  4. Pakiet sie naładował. I weszło ponad 3600mAh. A producent deklarował 3500. Niesamowici są Ci producenci Tak sie zastanawiam czy ta inność w lataniu obu modeli po części nie wynikała z trochę mniejszego napięcia w tym jednym ?
  5. cZyNo

    Po prostu Toxic !

    Testowałem snapy metalowe, swego czasu bajeranckie ALU (ale to totalna porażka) i z obrzydzeniem te z tworzywa. I wyszło że te z tworzywa są lepsze od pozostałych, bo o dziwo cały układ jest sztywniejszy i ma mniej luzów, a do tego są kolejnym bezpiecznikiem serwa. W locie nie strzelą, a jedynie mogą przy kiepskim lądowaniu. Odkrycie tego, powiem szerze, bardzo mnie zasmuciło ?
  6. ale jak bardzo chcesz to mogę Ci sprzedać GR12 bo mi leżą od nowości. Niewykorzystane. A klika mam trochę używanych.
  7. cZyNo

    Po prostu Toxic !

    ja nie widzę sensu wyłączać miksu klapy i lotki w tego typu modelach. Rozjeżdża się dokładnie całe ustawienie skrzydła. Aczkolwiek prawdą jest, że ustawienie właściwych róznicowości na klapie i lotce nie jest łatwe. I dlatego wiele osób woli odłączać klapę od lotki, bo uważa ze model lepiej lata. Może i lata, ale problemem nie jest domiksowanie klapy tylko jej niewłaściwa regulacja. Bije po łapach, ale to nie za bardzo pomaga. Jedyna poprawna opcja, to zrobienie oddzielnej fazy lotu dla latania bez klap. Jedyny inny miks który używam w w elektryku to miks gazu do wysokości (gdy źle zamontuje silnik). Miks kierunku z lotkami wole robić z ręki. No i postawa to ustawienie właściwiej różnicowości na usterzeniu V kwestia montażu całego układu. Czasami nie jest możliwe takie skrócenie dźwigni przy serwach, bo nie pozwalają na to wykonane długości przy klapie/lotce.
  8. jak masz kase to możesz. Gyro nie musisz używać, ale w gratisie masz vario, które jest bardzo fajna pomocą przy lataniu szybowcami.
  9. cZyNo

    Po prostu Toxic !

    daj zamiast XT goldy 6mm klapki zrób z łezką montaż wtyczek właściwy - ja tak mam we wszystkich modelach. Jeśli skrzydło lekko się wysunie z tego czy innego powodu, model dalej lata, a wtyczki pozostają podłączone Dźwignie przy serwach rób najkrótsze jak możliwe (do założonych wychyleń). Na wysokości 6mm to będzie dużo Zerknij na temat Jurka Markintona o Toxicu.
  10. No i modele już są w domu Nastaje czas napraw i podpicowywania A wczoraj po raz kolejny (choć chyba nie była to decyzja do końca zamierzona), że większe modele szybowców mogą latać przy napięciu pakietu wyższym niż 3.4V. Odbiornikowi Graupnera to nie przeszkadza, a widać że i serwa (mimo że HV) sobie radzą. Gdyby nie potrzeba wyważania modelu, to można by latać z akumulatorami 1S ? Jednak gdy napięcie spada do 3.3V to warto szybko i płynnie wylądować. Bo serwom w klapach wtedy już się nie chce ?
  11. A dziś w chwili wolnej porównywałem dwa różne modele tego samego producenta (stary i nowy) jak latają w słabych warunkach. Wniosek z testów jest jeden - oba latają całkowicie inaczej ? niestety polała sie również "pierwsza krew" Modele to krwiopijcy!
  12. Ewidentnie dobry wiatr w okolicach Wro sie skończył na co najmniej dwa tygodnie. Jak i ciepła pogoda. Pora zabrać się za inne modele i je pouruchamiać
  13. I właśnie to nazywa się wyczyn. Do upadłego!
  14. ja bardzo amatorsko i do tego z żoną na ogonie Ale trochę kilometrów pykło A radość chyba dziś większa niż z latania
  15. piękna pogoda we Wrocławiu (ponad 17 stopni i piękne słoneczko) wypędziło mnie z domu. I jak zwykle polatałem.... tym razem rowerem przez ponad trzy godzinki po pracy w międzyczasie odwołano jedne z najszybszych zawodów F3F ... czyli Braunsberg zwany DonauPokal ???
  16. No i właśnie to jest podejście zadufanego człowieka, który uważa że jest "prawdziwym modelarzem". Bo coś zrobił coś co ani wygląda ani dobrze lata używając piły, młotka i pilnika. Dla mnie bardziej wyrafinowanymi narzędziami były skalpel, nożyczki i ręce. Zapewne osoby które się nazywają "prawdziwymi modelarzami" nie mają pojęcia o ile trudniej robi się fajny papierowy model z dobrej wycinanki. A jeśli sie robiło model papierowy od podstaw (kiedyś nie było komputerów) to do rozrysowania korzystało się matematyki, geometrii i narzędzi wykreślnych (czym zapewne "prawdziwy modelarz" sie brzydził bo było to zbyt finezyjne) a efekt takiej pracy był o niebo ładniejszy i bardziej efektowny niż wicherek. "Prawdziwi modelarze" podniecają sie starymi książeczkami o modelarstwie które były dla mnie nudne, a teraz jak więcej latam i więcej rozumiem z latania i ustawiania szybowców są bardzo bezużyteczne i bardzo archaiczne. I leżą gdzieś w kącie. Dla mnie o wiele ciekawsze i praktyczniejsze były książki z elektroniki (z intrygującą liczbą urojoną - nie wiecie jak w podstawówce może to zaciekawić i z irytować) i wędkarstwa. A najwięcej radości dawały mi piękne i genialne olbrzymie albumy niemieckie z historią lotnictwa, statków, rakiet czy samochodów. Oglądałem je z lubością - ten z lotnictwem aż sie rozleciał. Ja jako nieprawdziwy modelarz nie zrobię Wicherka bo ten model jest brzydki i dla mnie tragicznie lata. A jaskółki i inne modele (nie tylko szybowców) robiłem jak kamyczek walił kupe w pieluchy... Nie zależy mi na szacunku osób które ograniczają "prawdziwe modelarstwo" tylko do pracy pilnikiem nad brzydkimi modelami samolotów. Bo w porównaniu z innymi dziedzinami modelarstwa to może być tylko przedszkole modelarstwa. Bo tak po prawdzie....okręty są najfajniejsze! PS. Oczywiście mój wpis dotyczy tylko modeli wicherkopodobnych i podniecania sie nimi. Uważam że przygodę z modelarstwem lotniczym można zacząć w całkiem inny sposób. Prace nad modelami wyglądającymi jak samoloty, szczególnie robionymi od podstaw zawsze podziwiałem.
  17. A dla tych co nie potrafią zmieścić odbiornika Graupnera GR16 w oryginalnej obudowie, w cienkim kadłubie Freestylera 5 - prezentuję fotkę. Da sie Ale wymaga to poprawnego montażu Ogólnie w modelu na zawody wszystko powinno być dostępne i łatwo serwisowane. Ja np nakombinowałem w modelu F5J i w czasie jednych zawodów miałem niespodziewane zonki ?
  18. jak używałem Butapren, to nazywał się po prostu butapren i pachniał cudownie. I kleiło się nim wiele rzeczy bo był zdecydowanie lepszy od gumy arabskiej. Ale w wielu przypadkach był gorszy od kleju na bazie TRI, który to składnik czasami przynosiła mi mama ze szpitala. No ale z drewnem tak se radziły
  19. Dziś jednak latające ADHD również nie pozwoliło mi wysiedzieć w domu. Słoneczko i jakiś wiaterek nawet nie wiem kiedy wyciągnęło mnie po pracy. Szybko dotarłem na miejsce, rozłożyłem sprzęt pikający i rozpocząłem zabawy. Dziś wyjątkowo fajnie się latało, aż byłem zdziwiony. Czasami szybko, czasami płynnie. Jako zadanie na dziś miałem zabawy Expo jako ostami element układanki zwanej ustawienia modelu na zbocze. No i znów jestem bardzo zaintrygowany jak ten niby mało istotny parametr pozytywnie może wpłynąć na to jak model leci. No ale żeby to miało sens, to mysi być to właśnie ostatni element układanki. Czasy lotu poniżej 40sek były osłodą dla mnie w czasie tego 2godzinnego nudnego choć intensywnego popołudniowego latania ?
  20. butapren...zapach młodości...pewnie dlatego zraziłem się do takich drewniaków bo butapren słabo to kleił
  21. Jak to dobrze że nie jestem prawdziwym modelarzem. Bo tylko prawdziwy modelarz robi drewniane latające cosie. Mimo zrobienia kilku modeli w derewnie wciąż uważam, że robienie takich podstawowych pierdolocików jest nudne i nieciekawe, a te podstawowe modele latają jakoś geriatrycznie jak dla mnie. Szkoda pracy i czasu. Teraz pewnie jak bym był młody to kupiłbym piankę lub jakiegoś ESA i nią/nim latał. A w międzyczasie bawił bym się papierem, bo to bardzo lubię. A od czasu do czasu plasYkiem Ale ja sie nie znam, bo to nie prawdziwe modelarstwo.
  22. Bogdan lubi Radomierz, ja za nim nie przepadam Chociaż nie latałem tam jak jakoś rozsądnie wieje ? Niestety kolejne moje ulubione zawody, czyli Rana Open zostały odwołane ? Szkoda bo to najbliższe od Wro zawody z cyklu Pucharu Świata. I ten bankiet....
  23. cZyNo

    F5J zaczynamy

    nooo...mi już też
  24. cZyNo

    F5J zaczynamy

    bardzo brzydki - ale ważne że skuteczny
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.