Skocz do zawartości

PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dokładności odwzorowania detali jaką mają modele piankowe wtryskiwane w formie nie osiągniesz w tym modelu a i tak 90% detali w locie nie widać. Ale ciekawie będzie co zrobisz.

Opublikowano

Piotrze, albo przywołujesz jakieś super-modele piankowe (jakie?), albo masz małą wiarę w chęci Pawła. :P

On ma dużą szansę uzyskać znacznie lepsze jakościowo zdetalowanie/odzworowanie niż w przeciętnej piankowej półmakiecie a la Parkzone. Wystarczy, że linie podziału będą biegły zgodne z oryginałem i nie będą miały formy Rowów Mariańskich ;) a już będzie lepiej.

Opublikowano

Piotrze, albo przywołujesz jakieś super-modele piankowe (jakie?), albo masz małą wiarę w chęci Pawła. :P

On ma dużą szansę uzyskać znacznie lepsze jakościowo zdetalowanie/odzworowanie niż w przeciętnej piankowej półmakiecie a la Parkzone.

A chociażby właśnie mojego Korsarza Parkzone z jego odwzorowaniem poszycia. Ja wiem że Paweł postawi na swoim, nawet gdyby nie był w stanie potem modelem polecieć.

Opublikowano

Mam pomysł. Skoro są już dwa wątki to po co je dublować. Niech wątek Lecha i Marcina pozostanie poświęcony prototypowi i następcom, a wątek Kolegi Emhyriona jego i innym modyfikacjom.

Nawet z punktu widzenia wyszukiwania potrzebnych informacji będzie po prostu łatwiej, nie mówiąc już o unikaniu do niczego nie prowadzących sporów.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Mam pomysł. Skoro są już dwa wątki to po co je dublować. Niech wątek Lecha i Marcina pozostanie poświęcony prototypowi i następcom, a wątek Kolegi Emhyriona jego i innym modyfikacjom.

Nawet z punktu widzenia wyszukiwania potrzebnych informacji będzie po prostu łatwiej, nie mówiąc już o unikaniu do niczego nie prowadzących sporów.

Masz rację - nie będę się już tu w temacie modelu Pawła odzywał.

 

Może Admin przeniesie tą dyskusję w odpowiednie miejsce !

Opublikowano

Wszyscy zawsze mówią, że w locie tego nie widać. Ba - to prawda. Odleci taki samolot od sterującego na kilkadziesiąt metrów i na dobrą sprawę widać tylko skrzydła i kadłub. Zero szczegółów. P11 wygląda jak Cessna, Mustang przypomina Messerschmitta. To po co się ekscytować, męczyć składaniem tego czy innego modelu skoro na dobrą sprawę wszystkie wyglądają tak samo?

Opublikowano

Nie, żebym się czepiał modelu czy chciał komuś psuć biznes, sam zamówiłem zestaw, ale do głowy by mi nie przyszło pisać takie peany na temat produktu który widziałem tylko na filmie i kilku zdjęciach...

Opublikowano

Leszku - skoro już mówimy o makietowości tego modelu zrobiłbym jeszcze trzy znaczące  detale:

 

 

atrapa silnika może taką metodą jak u mnie - półpierścienie naklejane na sklejkę wklejaną w maskę silnika

wnęki na karabiny maszynowe - wystarczy wybrać odpowiednio materiał we wręgach kadłuba

zegary w kabinie - najprościej to wycięta laserowo półka ze zdjęciem zegarów pod spodem  

 

może to występować jako KIT wzbogacony 

 

i tyle - sam model jest bardzo fajny.  :)

Opublikowano

Oraz koniecznie trzeba moim zdaniem: lepiej zabezpieczyć osłonę silnika na czas transportu - moja ma zagniecenie. Oraz dołączyć jakieś plany albo instrukcję montażu. 

Opublikowano

Leszku - skoro już mówimy o makietowości tego modelu zrobiłbym jeszcze trzy znaczące  detale:

 

 

atrapa silnika może taką metodą jak u mnie - półpierścienie naklejane na sklejkę wklejaną w maskę silnika

wnęki na karabiny maszynowe - wystarczy wybrać odpowiednio materiał we wręgach kadłuba

zegary w kabinie - najprościej to wycięta laserowo półka ze zdjęciem zegarów pod spodem  

 

może to występować jako KIT wzbogacony 

 

i tyle - sam model jest bardzo fajny.  :)

Dobry żart :) Niech sobie każdy robi jak lubi, ja cierpliwie zaczekam na efekty. Modyfikowanie zestawu nie jest zabronione :) a co z tego wyniknie zobaczymy. Radzę tylko nie kombinować z kątami ,SC i zwichrzeniem płata. Waga modelu moim zdaniem jest kluczem do poprawnego latania. Model cięższy też będzie latał, zapewne trochę szybciej i trudniejsze będzie podejście do lądowania i bardziej prawdopodobny kapotaż. Nabierzemy wspólnie doświadczenia jak już kilka modeli zostanie ulotnionych i porównamy ich parametry. Paweł założył budowę modelu ok 3 kg bo uważa,że będzie mniej podatny na wiatr. Ja ,latając swoim modelem (2,2kg) na początku bałem się wiatru, ba, w ogóle bałem się nim latać :) ale z czasem model mi spowszedniał i latając nawet przy większym wietrze nie było niespodzianek. Oczywiście musiałem latać nieco szybciej i to w zasadzie tyle . Lądowanie na nieco większych obrotach silnika. Dodam tu jeszcze jedną, być może istotną uwagę. Ja w swoich modelach z napędem elektrycznym (poza esa i halówkami) mam zaprogramowany tzw bieg jałowy silnika, mam to na przełączniku sprzęgniętym z potencjometrem. Potencjometrem ustawiam obroty jałowe (na podobieństwo silnika spalinowego) aby przy całkowicie cofniętym drążku gazu silnik nie zatrzymał się. Uzyskuję przez to większą płynność lotu a co najistotniejsze bezpieczniejsze lądowanie, zwłaszcza przy wietrze. To takie moje małe przeniesienie doświadczeń z lotów spaliniakami po tym jak mi przerobiona na elektryka extra330  spadła z metra nad ziemią przy podejściu do lądowania gdy wyłączyłem silnik :) 

Opublikowano

Ale przecież wiatr wieje z różną siłą, więc za jednym razem jest fajnie a za drugim model staje i przepada... Nie łatwiej jednak kontrolować prędkość podejścia dźwignią gazu?

Opublikowano

Ale przecież wiatr wieje z różną siłą, więc za jednym razem jest fajnie a za drugim model staje i przepada... Nie łatwiej jednak kontrolować prędkość podejścia dźwignią gazu?

Oczywiście prędkość podejścia kontroluje dźwignią gazu ale mam ten komfort i pewność,że nie zatrzymam silnika ( dokładnie jak w spalinie). Śmigło jak się kręci na wyłączonym silniku działa jak hamulec, już lepiej włączyć w regulatorze hamulec silnika ale to nie zawsze jest dobre zwłaszcza w akrobatach przy lataniu 3d. 

  • Lubię to 1
Opublikowano

Dobry żart :) Niech sobie każdy robi jak lubi, ja cierpliwie zaczekam na efekty. Modyfikowanie zestawu nie jest zabronione :) a co z tego wyniknie zobaczymy. Radzę tylko nie kombinować z kątami ,SC i zwichrzeniem płata. Waga modelu moim zdaniem jest kluczem do poprawnego latania. Model cięższy też będzie latał, zapewne trochę szybciej i trudniejsze będzie podejście do lądowania i bardziej prawdopodobny kapotaż. Nabierzemy wspólnie doświadczenia jak już kilka modeli zostanie ulotnionych i porównamy ich parametry. Paweł założył budowę modelu ok 3 kg bo uważa,że będzie mniej podatny na wiatr. Ja ,latając swoim modelem (2,2kg) na początku bałem się wiatru, ba, w ogóle bałem się nim latać :) ale z czasem model mi spowszedniał i latając nawet przy większym wietrze nie było niespodzianek. Oczywiście musiałem latać nieco szybciej i to w zasadzie tyle . Lądowanie na nieco większych obrotach silnika. Dodam tu jeszcze jedną, być może istotną uwagę. Ja w swoich modelach z napędem elektrycznym (poza esa i halówkami) mam zaprogramowany tzw bieg jałowy silnika, mam to na przełączniku sprzęgniętym z potencjometrem. Potencjometrem ustawiam obroty jałowe (na podobieństwo silnika spalinowego) aby przy całkowicie cofniętym drążku gazu silnik nie zatrzymał się. Uzyskuję przez to większą płynność lotu a co najistotniejsze bezpieczniejsze lądowanie, zwłaszcza przy wietrze. To takie moje małe przeniesienie doświadczeń z lotów spaliniakami po tym jak mi przerobiona na elektryka extra330  spadła z metra nad ziemią przy podejściu do lądowania gdy wyłączyłem silnik :)

 

 

Co do moich propozycji - to nie jest żart tylko uwaga - np. Suchocki w swoim okrojonym short KIT to oferuje bo to wchodzi w zakres ciecia laserem.

 

Co do biegu jałowego - a co zrobisz jak wiatru nie ma będzie, model na jałowym biegu będzie niosło przez całe lotnisko ?. 

 

Pierwszy raz słyszę o takim  rozwiązaniu

 

Latanie na wietrze jest normalnym lataniem - no może tylko  mniej to elegancko wygląda  niż bez.

Opublikowano

Lechu,

mam parę pytań, bo pierwszy raz się spotkałem z ustawianiem biegu jałowego w elektryku. Pozwolisz? ;)

 

Jak sterujesz silnikiem, to nie czujesz/widzisz, słyszysz ("pod palcem", po modelu), kiedy wyłączasz silnik, a kiedy jeszcze pracuje?

I jaki to (jałowy bieg) ma wpływ na płynność lotu? Tzn. ogólnie rozumiem jaki, ale idąc tym tokiem, górną granicę obrotów można z kolei obniżyć. Będzie jeszcze płynniej?

 

Na jakiej aparaturze latasz?

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.