Lord Rzeźnik Opublikowano 17 Września 2013 Opublikowano 17 Września 2013 Witajcie! Jako że chwilowo nie potrzebuję żadnej nowej maszynki do latania to z racji zbliżającej się jesieni ( oraz zimy) ,czyli wszechobecnej chlapy, glajdy, śniegu i innych nieciekawych zjawisk postanowiłem zbudować właśnie coś takiego. Próbowałem już z poduszkowcem (latał, ale podczas testów wymknął się spod kontroli i za karę za zmielenie odbiornika został unicestwiony), trójpłozowcem (zbyt awaryjny w swojej pierwszej wersji). Teraz zatęskniłem za prostą koncepcją. Oto efekty wczorajszego modelowania i dzisiejszego dłubania: https://lh3.googleusercontent.com/-r8P947ArY1E/Uji17eZPvYI/AAAAAAAAAY4/yRNQpIvGwUA/w800-h449-no/Bez_tytu%25C5%2582u_1.jpg Długość 475 mm Szerokość 220 mm Przewidywany napęd: coś pokroju CF-2812 ze śmigłem 8'' (jak będzie zamulać, to dam coś mocniejszego).
damiankad70 Opublikowano 18 Września 2013 Opublikowano 18 Września 2013 to ma tylko się ślizgać pływać czy też latać
Lord Rzeźnik Opublikowano 18 Września 2013 Autor Opublikowano 18 Września 2013 Ślizgać się będzie po twardszym ,podeptanym i nierównym śniegu. Po gładkim puchu może nawet wejdzie we właściwy ślizg, czyli będzie lecieć na poduszce powietrznej tak samo, jak na wodzie (raczej tylko bajora do kostek). Latać, jak te dwukadłubowe cosie z silnikiem z przodu- nie. Kadłub będzie zamknięty, jak w linku, niech cię nie zmylą te 2 wystające "rogi". Pomiędzy nie wejdą jeszcze wręgi. Edit: Wpuściłem 2 listwy sosnowe 2*5 na spodzie dla wzmocnienia, pokryłem spód balsą. Niestety na górze z przodu balsa z odpadków, która miała jakieś 0.5 mm nie wytrzymała i pozapadała się. Po przyklejeniu długich trójkątów ( 2 proste na głównych podłużnicach i 2 wyginane, które widać na zewnątrz) i kilku poprzecznych belek powstała "nadbudówka" mająca za zadanie chronić pojazd przed zaryciem , kładzenie badyli i zwiększenie poduszki powietrznej. Teraz całość z profilu wygląda, jak banan, ale malowanie zakłada optyczne oddzielenie tego dodatku. Dno musiałem szpachlować w kilku miejscach, bo przetarłem je przez zbyt energiczne szlifowanie prawie do zera w kilku miejscach. Polało się też trochę CA tam, gdzie było słabo, a caponu 2 warstwy pięknie to uwidoczniły na zdjęciu...A fuu! W tym stanie pudło waży 110g.
St.Marek Opublikowano 20 Września 2013 Opublikowano 20 Września 2013 Witam Widzę kolejny airboat wykonywany z balsy Projekt ciekawy ale materjał wybrany na model już NIE.Balsa nie nadaje się na te konstrukcje nawet tak małe. Pozdrawiam Marek&Wojtek
japim Opublikowano 23 Września 2013 Opublikowano 23 Września 2013 Ja uważam, że materiał jest bardzo dobry. Sam zrobiłem swój ślizg właśnie z balsy. Spód zabezpieczyłem warstwą tkaniny szklanej co by wytrzymywał ślizganie się po piachu. Poza tym było bardzo dużo konstrukcji wykonanych nawet z depronu czy innego izofloru. To ma być frajda a nie od razu produkcja seryjna. http://japim.acn.waw.pl/modelarstwo/swamp.html
Lord Rzeźnik Opublikowano 23 Września 2013 Autor Opublikowano 23 Września 2013 Też mam zamiar zalaminować spód.
St.Marek Opublikowano 28 Września 2013 Opublikowano 28 Września 2013 Witam. A ja Przemku będę upierał się przy swojej koncepcji budowy AirBoata tzn. szkielet ze sklejki 3mm, łoże silnika 4-5mm sklejka lotnicza, poszycie sklejka lipowa 3mm, a dopiero na to laminat. Dla mnie budowa AirBoatów jest również przyjemnością, a nie produkcją seryjną. Jeśli ktoś chce to mogę wykonać taki model z wyżej wymienionych materiałów, ale jak na produkcję seryjną to jest jeszcze za małe zainteresowanie tym tematem i niewiele osób potrafi tym pływać np. tak jak cyrax_ojz Ze ztrony, którą zamieściłeś zainteresowały mnie wnioski. Wnioski i spostrzeżenia Model nie może być zbyt lekki. Przy zbyt małej masie dociążającej przód łódki może, na większej prędkości, dość do wywrócenia modelu. Zdażyło mi sie to dwa razy po wymianie ciezkiego pakietu SANYO NICD na mini pakiet z wodorków. Spód łódki powinien posiadać wklęsłe elementy podłużne biegnące przez całe dno. Mówiąc prościej kanaliki na dnie dzięki którym utrzymanie prostego kursu byłopy łatwiejsze a jednocześnie nie przeszkadzałoby w manewrach ślizgiwych. Należy uważać przy wykonywaniu zakrętów. Model zdolny jest do obracania się w miejscu. Niestety na skutek działania momentu obotowego od śmigła jedna krawędź jest bardziej zanużona. Przy wykonywaniu zakrętów w lewo model pięknie wchodzi w boczy ślizg i nie ma najmniejszych problemów. Natomiast przy zakręcaniu w prawo wejście w ślizg następuje dopiero przy znaczym wychyleniu sterów kierunku, przez co model gwałtownie reaguje i może dość do wywrócenia. Dodatkowo należy uważać przy szybkich zakrętach - bezwładność modelu w połączeniu z głębiej zanużoną krawędzią może doprowadzić do przekoziołkowania modelu. Bezwzględnie nalezy wykonać szczelny przedział ładunkowy. Przy wywróceniu modelu ochroni to wyposażenie elektroniczne przed zamoczeniem. Wyporność górnej strony kadłuba jest większa od dolnej więc woda może stanowić niewielkie zagrożenie, ale lepiej dmuchać na zimne. Zastosowany system budowy modułowej umożliwia proste przechowywanie i transport (dość dużego) modelu na miejsce pływania. Już pierwszy punkt wskazuje na to aby AirBotów nie robić z depronu lub podobnego materiału. Z drugim punktem w ogóle się nie zgadzam. Dno powinno być płaskie. Jeśli chodzi o punkt 3 my również mieliśmy problem z opanowaniem modelu, teraz jest już dużo, dużo lepiej lecz gdy pływamy pierwszy raz nowym modelem to musimy go wyczuć. Nasz wniosek jest taki: trzeba dużo pływać i obserwować zachowania modelu na wodzie. Każdy model pływający musi być szczelny, a zwłaszcza przedział z elektroniką jednakże te modele mają bardzo dużą wyporność i jeśli kadłub jest szczelny to gdy się wywróci będzie unosił się na powerzchni wody. Wiadomo również, że silniki trójfazowe są do pewnego stopnia odporne na wodę jednak po takiej wywrotce należy je przemyć wodą destylowaną. Natomiast silniki spalinowe w AirBoatach trzeba dokładanie oczyścić z wody. Na koniec naszych wydumek proponuję wszystkim osobom chcącym budować lub budującym AirBoaty aby stosowali klatki zabezpieczające, które chronią silnik i śmigło przed uszkodzeniem.
Lord Rzeźnik Opublikowano 28 Września 2013 Autor Opublikowano 28 Września 2013 Dość cenne rady. Ja nie mam zamiaru pływać w wodzie (o ile w ogóle) głębszej, niż do kostek/kolan. Głównym celem jest ślizganie się po śniegu ,lodzie i wiosennej chlapie roztopowej. Także w razie wywrotki nie będę musiał fatygować się pontonem po model. Ale klapę do przedziału z elektroniką na pewno uszczelnię. Niedługo dokupię żywicę i tkaninę, to robota pójdzie dalej. W międzyczasie powstanie pewnie sekcja silnika i usterzenie.
kaczma2 Opublikowano 18 Października 2013 Opublikowano 18 Października 2013 Puszysty śnieg działa bardzo hamująco i misi być silnik o dużym ciągu. Śnieg zmrożony bez śladów stóp jest dobry, wydeptany lub po pługu.
Lord Rzeźnik Opublikowano 22 Listopada 2013 Autor Opublikowano 22 Listopada 2013 Witam! Spód jest właśnie w trakcie utwardzania. prawie cała konstrukcja dostanie jedną warstwę T80 na zewnątrz. Później szpachlowanie "superlekką" masą , podkład i lakierowanie.
Lord Rzeźnik Opublikowano 6 Grudnia 2013 Autor Opublikowano 6 Grudnia 2013 Witam, przychodzi powoli czas na malowanie spodu. Co prawda góra jeszcze nie jest gotowa i trochę pracy przede mną, ale chciałem się już zapytać: jakiego rodzaju wyrobem pokryć spód kadłuba ? -Poliuretanowy -chemoutwardzalny -akrylowy -olejny A może jeszcze jakiś inny? Oczywiście wskazana jest wysoka odporność na ścieranie (dwa pierwsze pod tym względem królują) ,ale też nie chcę od razu kupować 10l za jakąś kosmiczną sumę...20 zł -max. Może jakaś farba/emalia do metalu ? Nie wiem tylko, jak z masą takiej powłoki...Doradźcie, proszę.
kaczma2 Opublikowano 7 Grudnia 2013 Opublikowano 7 Grudnia 2013 Pryśnij sprayem z marketu i już. Na wodzie nie zejdzie a jak na piasku się zetrze to można poprawić. Jeżeli będzie pływał a nie tylko stał na półce lub w kartonie, to zawsze będą ślady używania.
St.Marek Opublikowano 7 Grudnia 2013 Opublikowano 7 Grudnia 2013 Pryśnij sprayem z marketu i już. Na wodzie nie zejdzie a jak na piasku się zetrze to można poprawić. Jeżeli będzie pływał a nie tylko stał na półce lub w kartonie, to zawsze będą ślady używania. Dobry pomysł Kazimierz. Za 20 zeta nic więcej nie moża oczekiwać ( a można zawsze spróbwać pomalować PLAKATÓWKAMI )
Lord Rzeźnik Opublikowano 7 Grudnia 2013 Autor Opublikowano 7 Grudnia 2013 Może plakatówki to lekka przesada, ale plan jest taki: zalaminowany kadłub wyszpachlowałem wspomnianą lekką szpachlówką i nałożyłem dwie warstwy żywicy l-285 (w ilości 7,5 cm^3 każda) na spód i jedną na górną część. Powinno to zamknąć pory szpachlówki i umożliwić przygotowanie powierzchni do lakierowania (na wierzchniej stronie miejsca ,gdzie było więcej szpachlówki nie są "lustrzane" - tam chyba pokuszę się o dodatkowe zamalowania żywicą, żeby lakier nie był matowy i nie odstawał od reszty powłoki. Są niestety bąbelki na skutek odparowania rozcieńczalnika, ale są tak małe, że znikną po nałożeniu lakieru (mam taką nadzieję). Powierzchnię oczywiście zmatowię przed lakierowaniem. Papier 200 powinien dać pożądany efekt. Muszę się spiąć, bo śnieg już zaczyna padać...
Lord Rzeźnik Opublikowano 29 Grudnia 2013 Autor Opublikowano 29 Grudnia 2013 Bojów z airboatem ciąg dalszy: -nowe stateczniki ze sklejki 4mm, -stery konstrukcyjne, kryte balsą, -zawiasy domowej roboty "kołkowe, ale płaskie" - w ramach eksperymentu i tworzenia ładnych, bezszczelinowych połączeń ruchomych w przyszłości, W planach na dzisiaj jest też pokrywa wraz z barierkami zapobiegającymi dostawaniu się śniegu do środka. Zakupiłem też farby: spód planuję czarny, tak samo stery i stateczniki, góra w skośne żółto-czarne pasy (płynnie wychodzące od przodu -> ostre z tyłu), a przednia nadbudówka (zwiększająca kąt natarcia)- żółta bez pasów- dla jej optycznego oddzielenia. Jak mi starczy cierpliwości i model będzie udany, to dojdzie jeszcze oświetlenie.
Lord Rzeźnik Opublikowano 2 Stycznia 2014 Autor Opublikowano 2 Stycznia 2014 Pomalowany od razu nabrał charakteru W zasadzie zostało zamontowanie wyposażenia... Nie wiem jeszcze, czy któryś z silników pod regulator 18A da radę, więc mocowanie będzie przykręcane do poziomej belki, stąd jest tam tak "łyso". Każdy ster dostanie serwo 9g, akumulator- zależnie od silnika. Na pewno 3s: albo 1000-1500 mAh , albo 1800 mAh. Na zewnątrz wyprowadzę 3 kable przedłużające do silnika (nie wiem, czy wystarczą zwykłe 3 żyły ze standardowego kabla, jaki jest np w żelazku, suszarce czy lampce?) , a regulator wrzucę do środka z całą resztą. Malowanie ,jak widać, troszeczkę odbiegło od planowanego. Nie widać tego na zdjęciach, ale gdy kładłem czarne pacy, to odcisnąłem na nich pogniecioną gazetę (papier woskowany) tak, jak to robią ci uliczni speedpainerzy- w efekcie pasy wyglądają na lekko podniszczone-popękane od przodu. Nauczyłem się też dwóch rzeczy: lepiej zastosować podkład kosztem tych kilkunastu złotych, zamiast męczyć się później -bo farba nie kryje. Druga: farba ma słabą adhezję do utwardzonej powłoki przy nanoszeniu kolejnej warstwy- szczególnie wersja połysk
Grzesiek Opublikowano 3 Stycznia 2014 Opublikowano 3 Stycznia 2014 Wynalazek Czekam na filnik z zabawy.
Rekomendowane odpowiedzi