TommyTom Opublikowano 7 Kwietnia Autor Opublikowano 7 Kwietnia zapisy na SAMBA CUP właśnie ruszyły Samba Cup 2025 Registration Form – Samba model 1
Ryszard_I Opublikowano 7 Kwietnia Opublikowano 7 Kwietnia Ledwo ruszyła rejestracja a już jest 98 pilotów.
TommyTom Opublikowano 7 Kwietnia Autor Opublikowano 7 Kwietnia zapisy ruszyły też tu : Modelarze Aeroklub Poznań | Aeroklub Poznański im. Wandy Modlibowskiej (PP Kobylnica) i tu: ZO MODELÁRI HOLÍČ - Stránka nenájdená (Holic SK) a 1 maja ruszą tu: www.f5j.cz (Chomutov CZ) 1
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. damek Opublikowano 8 Kwietnia Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 8 Kwietnia Zapisy zapisami, a my wróclilśmy w pierwszego dla nas Pucharu świata czyli Tisza Cup na Węgrzech. Na zawody pojechaliśmy w składzie ja, Jarek i Romek z Zenią jako nasz nadworny cukiernik , Tomek miał także jechać ale problemy zdrowotne go zatrzymały. Zawody jak zawsze super zoorganizowane na lotnisku, które gościło Mistrzostwa Europy. Prognozy pokazywały warunki wietrzne i takie tez przez większość rund były. W piątek po przyjeździe trochę potrenowalismy, a następnie udaliśmy się do hotelu na odpoczynek i pogaduchy. W sobotę zawody zaczęły się od ceremonii na której było 63 uczestników z 9 krajów. Pierwsze dwie rundy w warunkach lekkiego wiatru i średnich termik lataliśmy modelami śrenimi bez balastów. Ja podszedłem chyba ciut za optymistycznie do warunków i w pierwszym locie spadłem na 2-3m z których zrobiłem ratowanie ale niestety na linii drzew mnie wyrzuciło i nie doleciałem do 75 m. Druga runda to totalna klapa lot w nic i tylko złość. Jarek z Romkiem natomiast podeszli do tego rozsądnie i zaczęli bardzo dobrymi wynikami. Kolejne rundy (do 5 włącznie wylataliśmy) były już w wietrze i lataliśmy modelami pod 2 kg. Ja z dwoma zerami i sportową złoscią( na siebie) zaczynałem nisko i zdobywałem 1000 pomagając chłopakom ucinać punkty. Loty często były loterią i dało się uwisieć 10min na 200m lub spaść po 3 minutach. Dzień zakończyliśmy wieczerzą i dobrymi wynikami bo Jarek był w strefie finałowej, a Romek nie tak daleko za nią. Niedziela to juz warunki odmienne (sobota 22 stopnie) bo mocny wiatr i 6-7 stopni i zaczynamy w drugiej grupie ja z Romkiem i tu muszę przeprosić(Romka) bo jak to kolega Kristof z Węgier (który mi w tej rundzie pomagał) cytując "crazy man" poleciałem na 74 metry gdzie inni pod 200 no i urwałem sporo punktów. Jeden z naszych kolegów z Czech (ludek) powiedział Jarkowi że stracił jednego kolegę z Polski po tym locie Ostatnia runda to dobry lot Jarka i niestety bardzo słabe powietrze Romka. Cała grupa spadła po 3 min jedynie jeden sie urwał i to z wielkim fartem. Romek nie popełnił błędu czy bardzo zaryzykował tylko na większości lotniska było duszenie a przy wietrze nie jesteś w stanie spenetrować duzego terenu. Po rundach zasadniczych Jarek dostał się do finału z 6 miejsca ja wybiłem sie na 24 miejsce, a Romek wylądował na 26 ( wczesniej oscylował cały czas w okolicach 10-20 miejsca). Finały były ciezkie i latane na raty w pierwszym locie jarkowi zabrakło 3 min do pełnego czasu, drugi to wielka walka z dala od siebie na niskiej wysokosci i tu trochę Jarka pokopałem po kostkach i naprowadziełm na dobre tory termiczne i udało się zrobic ały czas z sytuacji bardzo złej typu 600m od siebie na około 50m wysokości. Ostatnia runda to urwanie komina którego nie dogoniliśmy a na powrocie duszenie i tylko 6 min nalatane. Ciężki finał ostatecznie świetne 8 miejsce! Gratulacje . Poniżej wyniki i pojedyńcze foto bo zapomniałem aparatu zabrać z PL. Do zobaczenia w Kobylnicy. 5
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. damek Opublikowano 29 Kwietnia Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 29 Kwietnia No mało czasu przez pracę ale z kronikarskiego obowiązku krótka relacja z pierwszego Pucharu Polski który odbył się pod Poznaniem w Kobylnicy. W związku z żałobą w sobotę zawody były w formie jednodniowej. Kilku z nas przyjechało jednak już w sobotę żeby potrenować i to się udało w 110% łącznie kilka godzin latania i gadania świetny czas. Niedzielne zawody zapowiadaly się na lekko wietrzne że standardowym rotorem jak to w Kobylnicy Odlatano 7 rund i wyniki pokazują że warunek był ciężki. Modele w okolicach masy 1,8 szły do gory w mocnych poszarpanych kominach jednak często później na całym niebie nie było nic poza duszeniem. Były też rundy gdzie kompletnie nic nie dało się złapać. Ostatecznie w takich ciężkich warunkach wygrał Romek Maślanka za coś wielkie gratulacje bo widać było że ten wynik od jakiegoś czasu za nim chodził Drugie miejsce dla Ryśka ćwiczenia popłacają świetny wynik. No i trzeci Michał Sokołowski czarny koń zawodów z którym prze z pierwsze rundy szedłem łeb w łeb. Gratulacje i podziękowania dla wszystkich którzy byli. W najbliższy weekend mamy puchar świata na Słowacji. Kolejny PP w połowie maja do zobaczenia. 8
damek Opublikowano 1 Maja Opublikowano 1 Maja Zapisy na PŚ w Czechach w lipcu się rozpoczęły więcej pod linkiem www.f5j.cz
Czaro Opublikowano Wtorek o 13:33 Opublikowano Wtorek o 13:33 Zapisy na Łączony Puchar Polski F3K i F5J, zgodnie z zapowiedzią od dziś ruszyły. Więcej informacji na stronie zawodów: https://tinyurl.com/brzeziny-2025 Puchar Polski F3K + F5J 28-29.06.2025 Łąka paralotniowo - modelarska Brzeziny, k. Łodzi Rok temu był taki fajny tłum zawodników: 3
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. damek Opublikowano Wtorek o 20:08 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano Wtorek o 20:08 Zanim relacja z prawdopodobnie największych zawodów F5J w tym roku, zapraszam na zapisy powyżej, które wrzucił Czarek oraz na zapisy na MP w Kobylnicy (biuletyn powinien pojawić się na dniach na stronie AP). No to zaczynamy relację z Samba Cup 2025 Jak co roku zawody organizowane przez ekipę Samby czyli producentów modeli F5J i nie tylko w tym roku na zawody przyjechało ponad 140 zawodników z 17 krajów (w tym USA czy Chiny). Zawody w formule 3 dniowej, dlatego polski zespół pojawił się juz w czwartek żeby od rana móc potrenować . W czwartek rzeczy porządkowe, rozłożenie kempu i ogólne rozmowy. Na zawodach od nas byliśmy w składzie zawodników: Tomek M., Tomek F, Romek, Rysiek, Piotr, Krzysiek, Jaro oraz ja. W składzie pomocników Zenia oraz Jacek. Piątek mieliśmy rozpocząć treningiem od rana jednak deszcz to znacznie opóźnił dlatego po krótkim treningu przeszliśmy przez rejestrację oraz lunch i rozpoczęliśmy zawody briefingiem. Ze względu na dużą liczbę zawodników lataliśmy na 9 grup w których latało po 15-16 zawodników (czyli gęsto) Warunki pogodowe się ustabilizowały i większość lotów była niska ze sporą ilością mniejszych czy większych zderzeń. Tu bardzo dziwną akcję miał Tomek M. , który dopiero po lądowaniu zauważył uszkodzenia na modelu (klapa) po zderzeniu, którego nie widział (dalekie loty plus duże zagęszczenie). W piątek rozegraliśmy 2 rundy z w miarę dobrymi wynikami. Sobota zaczęliśmy od delikatnej termiki poprzez dobre lecz wąskie kominy po nadchodzącą burzę i deszcz. Loty wszystkich były dobre jednak poziom był na tyle wysoki że ja przy super lotach (na zwykłych zawodach świetnych) byłem dopiero 15, Tomek Frąk 21, a Tomek Mickiewicz 29. Nie obyło się tego dnia bez zderzeń i reflightów . Z naszego zespołu zderzenia milei Tomek F. i Jaro na szczęście modele ucierpiały bardzo mało. Zawody w ten dzień przerwał szkwał i burza dlatego udało się odlatać tylko 3 kolejki (łącznie 5 po 2 dniach). Wieczorem po kolacji standardowo została rozlosowana Tombola w której w tym roku niestety poza Piotrem nikt z Nas nic nie wygrał. Plan na niedzielę dla mnie i tomka F, to atak na finał(nie mieliśmy żadnego słabego lot), reszta raczej bezpieczne loty żeby dolatać swoje miejsca. No i tak się złożyło że razem z tomkiem lecieliśmy w jednej rundzie zaatakowaliśmy bardzo niskim startem na około 40-50m w słabych warunkach i nie wyszło. Ja miałem cały czas szanse na finał bo wiele osób także ryzykowało jednka ostatecznie zostałem na 15 miejscu ze stratą 2 pkt do finałów . Oczywiście poza nami latali pozostali i dzielnie walczyli w grupach na koniec 6 rundy okazało się, że swoimi swietnymi lotami Roman uzyskał 2 miejsce w kategorii 65+ świetny wynik biorąc pod uwagę tą ilość zawodników w każdej kategorii w zasadzie. Na koniec finały bez Nas jednak kolega ze Słowacji(Marko Gala) poprosił o pomoc na starcie ( w finale było juz 3 słowaków nie mieli jak sobie helpować). Finały w takim razie obserwowałem z pozycji na starcie i były jak zawsze emocjonujące niskie starty odbicia w lekkim noszeniu a potem nieraz 10 min wiszenia na lesie lub ciułania w delikatnych noszeniach. Ostatecznie zawody wygrał Jo Grini przed Ryanem Holleinem (lata Vertigo) oraz trzecim Dominikiem Prestele. Gratulacje dla wszystkich i dziękuję za super spędzony czas i rozmowy. Wyjazd członków kadry narodowej na te zawody był dofinansowany z Ministerstwa Sportu i Turystyki za co bardzo dziękuję ! Poniżej kilka foto, a wyniki podejrzenia na glidescore. 7
Czaro Opublikowano wczoraj o 10:15 Opublikowano wczoraj o 10:15 O rany, pierwszy za finałem? Najgorzej, a wciąż bardzo dobrze 1
horn3t Opublikowano wczoraj o 10:15 Opublikowano wczoraj o 10:15 Zasadniczo elegancko brawo dla całej ekipy
Rekomendowane odpowiedzi