Skocz do zawartości

TommyTom
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Zameldowany.
Całe szczęście ze bylem drugi bo teraz już prawie nie ma miejsca na namioty.
deabc419f8f406ba0c9e3408439124c8.jpg

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

Kto jeszcze nie wyjechał to bardzo proszę o zabranie worków na śmieci.
Ja kurde zapomniałem.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo intensywny dzień. Cóż Malcziki kręcą z 20m reszta wyżej. Ja próbowałem z 80 i 100 m i nie szło. Kompletna załamka. W Jaworze z 70 i 80 m nie miałem kompletnie problemów.
No i przyjechał Jurek. Walnął od niechcenia tekst i stała się eureka. Model zaczął nagle latać tak ja w Jaworze.
Musi jeszcze wiele wody upłynąć w Odrze zanim ogarnę niektóre sprawy.
Jutro Jurek pierwszy ja w piątej lecę.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i po zawodach.

Impreza świetna, wyśmienita organizacja - oni to potrafią robić.

Sobota była upalna ale termika bardzo zdradziecka i jakaś dziwna, zupełnie inna niż u nas. Po pierwsze bardzo wąska, nie tak jak u nas czy na innych zawodach o średnicy 100m czy nawet więcej. Tu czasami trzeba było mieścić się 15-20m i do tego pionowa. Wiatr był taki lekko pół średni czyli 3m/s a kominy stały w miejscu. Jarek ja zaczął kręcić tak na bodaj 70m tak doszedł do 300m nie zbaczając na więcej niż 5m od miejsca w którym zaczął kręcić. W innych wypadkach czego doświadczyli chyba wszyscy termika dochodziła do 200m i znikała, przychodziło zimne powietrze i pomimo że były modele na 200m nie dolatywały 10mim. albo nie dolatywały do lotniska.

Było bardzo dużo zer przez tą dziwnie pracującą termikę. 

 

Co do naszych zawodników to najlepiej wypadł Jurek M. Ale kurde 50+% tego wyniku to moja zasługa:D. Byłoby jeszcze lepsze miejsce gdyby w jednym locie Jurek się nie zgubił. Chłop zapomniał że F5J to spokojna dyscyplina i pstryczek do pstryczka włączający coś to dużo za dużo i trzeba się skupić na krążeniu a nie na pstrykaniu.:D;)

Jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem latania Jurka. Zrobił ogromny krok w porównaniu z zeszłym sezonem (w którym wystartował tylko raz w 1/2). Trzeba wyraźnie powiedzieć że lata stareńkim modelem, drewniakiem o wadze prawie 1800g i muszę wam powiedzieć, że jak tylko złapał szczątkową termikę to po 3 góra 4 kółkach wyprzedzał wszystkie nowoczesne modele. Bywało tak, że szukaliśmy i spadaliśmy mocno. Dolatywaliśmy do krążących, ale byliśmy z 50m pod nimi. Jak ten staruszek tylko złapał wiatr w żagle to po 4 kółka był już kilka metrów na całą gromadką. Rewelacja, inaczej tego się nie da powiedzieć.

 

Kilka miejsc niżej uplasował się nasz nowy kolega Roman M. który po raz pierwszy wystartował w zawodach F5J. To jest klasowy latacz tyle, że brakuje mu jeszcze obycia i moim zdaniem dobrego helpera. Koleżanka małżonka to nie jest moim zdaniem najlepszy pomocnik.;) Ale to jest tylko i wyłącznie moje prywatne zdanie z obserwacji niczym nie potwierdzone. 

 

Kolejny w klasyfikacji to Przemek. Tylko tu poza świetnym krążeniem nie mam nic:(. Przemek gdyby trafiał w taśmę byłby na pewno z 10 miejsc wyżej. Lądowania u Przemka nie istnieją ale prawdopodobnie przez to, że ma nowe radio i jeszcze do końce nie umie zaprogramować BF na drążku. Poza tym Przemek praktycznie nie trenuje. Tak więc ten wynik to i tak rewelacja. Strach się bać co by było gdyby trenował regularnie i trafiał w taśmę. Myślę, że finały byłyby naprawdę realne. 

 

Dwa oczka niżej ja się uplasowałem choć to raptem kilkanaście miejsc od końca. Nie mniej mam tą satysfakcję, że w dość mocnej grupie z Piotrem Malczykiem (był 6 w finałach) i kilku jeszcze klasowych pilotów czeskich dostałem 1000.

Był to mój najlepszy lot. Było to późno po południu praktycznie bez termiki. Mi się udało 3 razy znaleźć szczątkową termikę tak na 1 góra dwa kółka co ze 106m dało dolatanie i wygraną. Pilot obok miał 166 a z drugiej strony 240m.

Trzeba dodać, że startowałem od trzeciej kolejki modelem bez klap - padły oba serwa. Tak więc i w termice i przy lądowaniach były prawie nie używane a i tak tylko raz miałem 0 za lądowanie. 50-45 udawało się trafiać ale niestety traciłem przez to czas.

Jestem zdecydowanie lepszym helperem niż pilotem bo Przemek pomimo trafienia tylko raz w taśmę był lepszy ode mnie.:D

 

Niestety ale Jarek dziś dwa razy zaliczył bardzo daleką turystykę co zepchnęło go prawie na sam koniec listy. 

 

 

Wielka szkoda że nie było ani Wojtka ani Tomka. Tomek olał całkowicie ten sezon a szkoda. Cóż nie ma ET więc zainteresowania nie ma ale naprawdę szkoda bo i Wojtek i Tomek w takich warunkach jak były w ten weekend świetnie sobie radzą.

No Wojtek usprawiedliwiony :) bo szczęście obchodziło okrągłą rocznicę, Tomek też trochę ale tylko trochę bo olał F5J na rzecz dużych.

Naprawdę szkoda, że nie było Wojtka bo fajnie byłoby widzieć trzy obecnie dominujące modele w Europie na podium. 

 

 

UWAGA

 

Ponieważ zawody cyklu ET w Szczecinie zostały odwołane to robimy w tym samym terminie czyli 5-6 września dwudniowe zawody w Jaworze. 

Będą to zawody otwarte czyli nie będzie wymagana licencja a jedynie ubezpieczenie modelarskie OC, tak więc może wystartować każdy kto będzie chciał. Jak pokazał 2 tyg. temu Damian drewniakiem też można śmiało rywalizować z tymi lepszymi modelami z powodzeniem.

Bardzo proszę o informację kto byłby zainteresowany tymi zawodami.

Niestety ale będzie pobierane tym razem startowe + dodatkowo na obiady. Co do kolacji w sobotę to jeszcze ustalimy czy i co ewentualnie.

Minimalna liczba zgłoszonych pilotów to 12 osób. Poniżej będzie ciężko zorganizować te zawody. 

 

 

 

 

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Padło hasło o odwołania zawodów w Szczecinie. Należy nie wyjaśnienie. 

 

Dyskutowalśmy "problem" ze "wszystkimi świętymi" w Europie. Dyskutowaliśmy "problem" we własnym gronie. Kilkanście godzin "na telefonie". Tak wiem, to jest, była, MOJA decyzja. Od 2 tysięcy lat wiadomo "kill the messenger" więc proszę walić we mnie. 

Mogę tyko powiedzieć, że (co mi się najbardziej podoba) z za zachodniej granicy zawsze był komentarz "we will support your decision, whatever it will be". To jest dość różne od postawy AP. Zorganizuj MP. Fajnie. Za co? Obiecana kasa - no cud, miód malina. Mały problem. Medale, nagrody, dyplomy trzeba kupować już. Na miesiąc PRZED zawodami. Kasy za AP nie ma, nie było i nie będzie. 

 

Konrad dużo pisał om tym "dlaczego NIE". Nie wierzyłem. Teraz jestem pewny. W życiu nie spróbuję organizacji MP i PP. Kropka. Duża kropka. 

 

Otrzymałem propozycję (proszę nie pytać czemu) że niby mam zostać "asystentem trenera kadry narodowej" F5J. No cóż. Pocałujta w dupę wójta - nie chcę - warunki mi nie odpowiadją. Ktoś chyba zapomniał, że ja z innej klasy. Tej gorszej. Od, mniej więcej, 1965 jestem modelarzem. I niech tak zostanie. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi sie że niepotrzebnie sie tłumaczysz. Jesteś organizatorem i masz prawo odwołać zawody - szczególnie teraz. A jeśli ktoś nie kuma że MP miały być przy okazji zawodów międzynarodowych i za kasę z tych zawodów - to jego problem. Głupiemu co tego nie rozumie, tłumaczenia też nie pomogą tego zrozumieć.

 

Co do asystenta TKN - to tu sie z Toba trochę nie zgadzam. Znam starych modelarzy którzy sie tym zajmują, i w danej klasie sie źle nie dzieje. Organizują kasę, bronią klasy - to jest to czego potrzebujecie - stety lub niestety. Swój broni swoich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem. Mnie się wydaje, że mentalnie to tkwimy w czasach głębokiej komuny - taki wczesny Gierek albo późny Gomułka - gdzie władza rozdawała przywileje i pozory władzy (przy okazji trochę kasy). 

 

Taka ciekawostka - głównym "problemem" było, że Niemiec albo Czech może zostać Mistrzem Polski. Ja tego q...wa nie rozumiem. Niemcy jakoś przeżyli jak Tomek został pierwszym Mistrzem Niemiec w F5J - u nas nie do pomyślenia bo Polska Mistrzem Polski. 

 

Co do asystenta TKN - hmmmmmmm... dwa lata temu miało sens choć wtedy nie wiedziałem tego co teraz. Teraz to patrz na początek posta - nie wiem czy Gierek czy Gomułka. Bez radykalnych zmian i odspawania dupy od stołków nic się nie zmieni i nowe (stare) twarze jak moja systemu nie zmienią. Po prostu nie mam ochoty firmować utrzymywania absurdalnego systemu. System się rozpada - właściwie już się rozpadł - tylko nie wszyscy to dostrzegają. Kasa wycieka bokami - te boki to "swoi" albo "bardziej swoi". Dystrybucja pieniędzy (jakby nie było publicznych) czyli dotacji z Ministerstwa to zgroza. Przykład - dam Ci cegłę - że co, że nie potrzebujesz cegły? - kurde weź bo przecież jest za darmo. Za darmo dajemy to masz brać. (to prawie cytat). Jakoś "zupełnieniezabardzo" chcę się bawić w te klocki. Blisko 40 lat pracy "na zachodzie" oduczyło mnie Gierka i Gomułki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.