Skocz do zawartości

TommyTom
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja w 100% zgadzam się z Pawłem. Brak możliwości wykorzystania silnika, który już jest w modelu i może być w pewnych sytuacjach bardzo pomocny jest bezsensowny. Po prostu głupie przepisy i koniec.

I jak zwykle odniosę się do dużych szybowców. Tam jakoś nikt nikomu nie zabrania uruchomienia silnika dolotowego zamiast lądowania w trudnym terenie i narażania sprzętu czy zdrowia.

 

 

A czy jadąc autem byłbyś zadowolony, gdyby ktoś głupimi przepisami zabraniał Ci użycia silnika wtedy, gdy tego potrzebujesz?

Model szybowca to nie samochód. Model szybowca to nie szybowiec. W modelu nikt nie siedzi. Model jest tańszy od szybowca i samochodu. Jak ktoś ma obawy ze mu się cios zepsuje, to lata nad głową. Po co zapuszczać się dalej?

Latałeś na zawodach modelami szybowców bez napędu? Miałeś jakieś poważne problemy? Tak z ciekawości pytam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypadki w modelarstwie zdarzały się i będą się zdarzać. F5j  rozwija się bardzo dynamicznie i w końcu w USA jakiś model wyrządzi szkodę postronnej osobie. Jej adwokat wystąpi do sądu przeciwko FAI i udowodni, że winny jest regulamin zabraniający włączać silnik, bo gdyby silnik pracował to model poleciał by dalej. Sąd zasądzi 150 000 000 $ odszkodowania i wtedy regulamin się zmieni. :P

 

Pozdrawiam

Roman

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem Konrad ,każde zawody to emocje,nerwy ale można się ponad to wznieść i traktować bez ciśnienia ,jako dobrą zabawę (ze swojego doświadczenia :) )

Przynajmniej w moim wykonaniu dokładnie tak jest.

Dla mnie to świetna zabawa, odstresowanie się, podróże i zwiedzanie fajnych miejsc, poznawanie nowych ludzi, podglądanie innych nacji i przede wszystkim przebywanie wśród świetnych ludzi identycznie zakręconych.

 

A tak poza tym to właśnie chłopaki ze Szczecina są w drodze do Szeged na pierwsze w tym roku zawody z cyklu Contest 2018. Mam nadzieję, że będzie jakaś relacja z tych zawodów.

A ja sobie jadę jutro na Puchar Świata do Szeged, i będę latał daleko i nisko! :)

I pamiętaj, że jeszcze masz latać do tego powoli. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tak se poczytałem o tym silniku i teraz nie wiem bać się i nie jechać do Wrocławia czy mieć to w pompie i pojechać.

Jak zablokuje mi się którekolwiek serwo w innej pozycji jak neutrum to se mogę wtedy tym silnikiem... wiecie co se mogę.

Jak model odleci na 800-1000m i nie będę mógł wrócić to też se tym silnikiem mogę. Dobrze jak będę wiedział czy model leci do czy ode mnie.

Jak model zniknie mi za lasem, budynkiem, to tym bardzie se mogę tym silnikiem.

Wychodzi mi na to, że ten silnik jest potrzebny do generowania stresu.

Jak zbierałem na model 4 lata i następne 2 na wyposażenie i się boję, że modelowi/modelu (kurcze, jednak język polski to nadal dla mnie język obcy) zrobi się ałka lub inne gagi, to latam modelem nisko, powoli i koło nogi, ale zapominam o wynikach i nagrodach.

Problem, to ja mam z czymś innym.

Na linii startu 10, 15, 20 modeli z mruczącymi silnikami. Syrena zawyła i wszystkie poszły w powietrze.

Pojawia się komin i wszystkie modele sruu... do tego komina.

No nie ma to tamto, przyparkuję komuś w skrzydło albo kadłub.

I wcale nie jest moim największym zmartwieniem jakie są uszkodzenia modeli, tylko to czy pampers wytrzyma taką objętość.

 

Pojedź na MŚ - masz trzy modele i 6 dni latania.

 

Tak powiadasz, trzy modele... Hmm... A Jantar, Falcon i Easy Glider będzie OK? ;) Bo wiesz, trzy modele typu Jantar, Pike, Infinity... Panie, takiego bogactwa to mój portfel nie udźwignie :)

 

Dla mnie to świetna zabawa, odstresowanie się, podróże i zwiedzanie fajnych miejsc, poznawanie nowych ludzi, podglądanie innych nacji i przede wszystkim przebywanie wśród świetnych ludzi identycznie zakręconych.

 

Dokładnie mam taki sam stosunek do zawodów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Jak czytam wasze dyskusje to mi rece opadaja.  :unsure:

  nasze chlopaki juz jada na zawody do Hungary 

  Ja jutro jade na pierwsze zawody w tym sezonie Bavaria Open JENA

  Wiedze cala zdobedziecie na zawodach F5j ,nie tu !! a takie dyskusje ,a moze ,a gdyby :D

   W polsce mozna policzyc na palcach jednej reki zawodnikow ktorzy startuja czynnie w F5J 

   poza granicami Polski,wiec radze wam brac udzial w zawodach i tam poznawac wszystko co dotyczy F5j  :rolleyes: 

   A kupujac Licencje FAI i podpisujac ja pod swoim imieniem ,to nie robi z was Zawodnikow F5J  B)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem, to ja mam z czymś innym.

Na linii startu 10, 15, 20 modeli z mruczącymi silnikami. Syrena zawyła i wszystkie poszły w powietrze.

Pojawia się komin i wszystkie modele sruu... do tego komina.

No nie ma to tamto, przyparkuję komuś w skrzydło albo kadłub.

I wcale nie jest moim największym zmartwieniem jakie są uszkodzenia modeli, tylko to czy pampers wytrzyma taką objętość.

 

Wojtek co do startów to przeżywałem ten stres ogromnie. Miałem pampersa już pełnego nim wypuściłem model.

Okazało się, że to nie takie straszne. Pamiętaj, że wszyscy startujący mają równie drogie i ulubione modele i będą robić wszystko żeby swego modelu nie rozwalić. 

A metoda jest taka, albo startujesz płasko i lecisz chwilę aż się rozrzedzi i dopiero wówczas wlatujesz na taką wysokość na jaką chcesz, albo na odwrót. Jedziesz od razu ostro pionowo na maks w górę. 

Ta druga metoda jest stosowana najczęściej przez zawodników z dużym zapasem mocy i mniej doświadczonych. Trzeba niestety uważać i już. 

 

Co do komina to jest zasada taka. Pierwszeństwo w kominie ma ten zawodnik, który wleciał w niego pierwszy. Kolejni zawodnicy mają obowiązek ustąpić temu pierwszemu w razie zbyt bliskiego i niebezpiecznego krążenia.

To dotyczy za zwyczaj małych kominów i lotów modelami na niewielkiej wysokości. 

W tym wątku już pokazywaliśmy komin w którym krążyło bodaj 11 -cie modeli, tyle że komin miał średnicę ze 300-400m.

 

Czy będzie to F5J czy F3K czy F3F to w każdej jednej dyscyplinie są i będą problemy. W F5J najczęściej te problemy są podczas lądowania i wynikają przede wszystkim z emocji. No bo jak mi ktoś wytłumaczy sytuację z Kravi 2017 gdzie kliku modelarzy upatrzyło sobie wylądować w lub na beczce stalowej 50m przed lotniskiem. No walili w tą nieszczęsną beczkę modelami jak Pershingami co najmniej w Kabul.  :)

 

Nie mi rozstrzygać o sensie lub bez sensie tych czy innych przepisów. One są i już, i trzeba je respektować, a że mam inne zdanie to już moje zmartwienie, którym będę zanudzał kolegów wieczorem przy drinku.  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry i doświadczony zawodnik nie pomyśli o włączaniu silnika, początkującemu moze się wydawać ze trzeba i w czymś to pomoże.

 

Moje podejście do latania jest banalne - jeśli ktos inny może tak latać czy lądować to ja tez mogę. I na zboczu i gdzie indziej. Jak coś jest inaczej to trenuje i poprawiam. Jak już zaczynaja się zawody to maja być zawody. Nie ma być łatwo i lekko. Ma być stres i adrenalina. I wtedy jest zabawa. I jest co opowiadać. Nawet o tym jak wisiało się na drzewie czy wbiło się w stóg siana.

 

Wiele razy moj model lądował bardzo daleko lub za horyzontem, wiele razy walczyłem z linią drzew która przeszkadzała w powrocie, miewałem problemy z ocena odległości, ale gdy już nie widziałem modelu to jedyna myśl w głowie była: aleś ty głupi ze dopuściłeś do takiej sytuacji. Żadna inna.

A w kolejnym locie znów była zabawa i radość latania.

A ja sobie jadę jutro na Puchar Świata do Szeged, i będę latał daleko i nisko!:)

Twardziel.

Baw się dobrze i bij wszystkich ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jak zablokuje mi się którekolwiek serwo w innej pozycji jak neutrum to se mogę wtedy tym silnikiem... wiecie co se mogę.

 

Zdziwił byś się.

 

Macie racje, Jestem nowicjuszem i jedyne o czym myślę to włączenie silnika na zawodach.  Moim największym problemem w modelarstwie jest forum... moderacje proszę łaskawie o usunięcie moich wypocin ;) do tej pory chyba WOT mnie tak irytował :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bądź taki niespokojny ;) nie jesteś nowicjuszem modelarskim, bo to wiem. Ale jeszcze masz takie podejście do F5J jak widać wyżej.

Forum to trochę złe miejsce na takie tłumaczenia bo nie da się wszystkiego dokładnie wyłożyć i przedyskutować. Dlatego nie ma sie co obrażać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duzo czytam, mało piszę...

 

 Moim największym problemem w modelarstwie jest forum... moderacje proszę łaskawie o usunięcie moich wypocin ;) do tej pory chyba WOT mnie tak irytował :)

 

 

bo nie ma aplauzu i pełnej zgodności z Twoim punktem widzenia?

Są głosy za (przecież są) i są głosy przeciw, to normalne w codziennym życiu, także poza forum.

Przywykniesz ...

 

poruszony został wątek "emergency" w trakcie zawodów i w regulaminie zawodów -> stąd odpowiedzi dotyczą zachowań w czasie zawodów - to wydaje się jasne.

podpisujesz wniosek o licencję FAI = akceptujesz warunki i regulaminy FAI

zgłaszasz się na imprezę klubową / poza FAI = akceptujesz ustalenia i regulaminy dla tej imprezy,

latasz w przypadkowej / znanej grupie = ustalacie pewne zasady (nie nad ludźmi, nie nad samochodami, stoimy blisko siebie aby sie komunikować, itp.)

latasz sam na pustym polu = latasz wg własnych zasad....

 

kolejność można odwrócić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.