Skocz do zawartości

Z cyklu: "Pośmiejmy się, życie jest wystarczająco stresujące.. "


RomanJ4
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

'Wiesz, to taki trochę śmiech przez łzy. Bo ja tak właśnie skończyłem. Najpierw padł jeden motocykl, potem poznałem matkę moich córek i za jakiś czas padł mi drugi motor. I skończyłem w kombi... Trabancie KOMBI 1.1. Ale muszę powiedzieć, że mam do tych autek duży szacunek. Robiły robotę i nie klękały. A jak coś padło to się dało naprawić ruskim kluczem.  Przeszło 10 lat mi zabrał powrót do motocykli. Gdyby nie żona...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem trabanta ale 2takta kupę km nim zrobiłem a potem historia bo szanowna lepsza połowa mając prawo jazdy nie chciała jedzie i ciągle marudziła żeby ją podwieźć gdzieś, zapytałem jakie jej auto kupić po długim namyśle powiedziała że trabanta i dostała i tak zaczęła się jej przygoda jako kierowcy. A potem w napadzie zidiocenia zrobiłem jej trabanta z silnikiem z fiata 127 i ten to był wariat ... Tak że z trabantami miałem przygody i na tamte czasy było całkiem sympatyczne autko.

Wysłane z mojego CPH2021 przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolega miał trabanta. 

Remont kapitalny u mnie w garażu w jeden dzień i wyjeżdżał o własnych siłach. Po 2 latach miałem sporo części od niego na złom. Kiedyś jak mu padł wziąłem go na hol. Jak wysiadł blady to stwierdził że nigdy tak szybko nim nie jechał. Jest co wspominać ;)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a nie uważacie  ze wszystko  poszło w kierunku "wytworów " jednorazowego uzytku...tak jak maszynka do golenia ??? " Wytworów-potworów " czesto nienaprawialnych a jeżeli już  to z koszmarnymi utrudnieniami.?

Temat jest "Posmiejmy się........."  ale to i "smieszno i  straszno jak sex z niedzwiedziem "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszka sobie zajączek totalny alkoholik z Niedźwiedziem. Niedźwiedż abstynent, nie pali, nie pije, ani nic.

Pewnego dnia zajączek przychodzi do domu zalany w trupa.

- Jak jeszcze raz przyjdziesz pijany wyrzucę Cię z domu - Powiedział Niedźwiedż.

- Spoko spoko! - odrzekł zajac.

Następnego dnia to samo, Zajaczej przychodzi najebany do domu.

- Jak jeszcze raz się to powtórzy wyrzucę Cię z domu!

- Spoko spoko! - powiedział zając

Następnego dnia sytuacja się powtarza.

Wsciekły Niedźwiedż woła do zająca:

- Słuchaj no! Jak jeszcze raz się to powtórzy oberwę Ci uszy i połamię ręce i dostaniesz takie wpierdol, że nie bedziesz wiedział co sie stało!

Zając odparł tylko:

- Spoko Niedźwiedż!

Nastepnego ranka budzi się zajac i patrzy po gawrze, rozglada się... Tam leżą kłębki jego sierści, tam zęby, tu ręka wystawiona z barku, ucho naderwane... Pełno krwi na ścianach. Wystraszonym głosem zajączek mówi:

- Ty Niedżwiedż co ty mi zrobiłeś? Jak ja teraz wygladam?

- To, że wczoraj z imprezy rodzinnej przyszedłeś zalany w tupa, to moge zrozumieć, że potłukłeś całą porcelanę, moge wybaczyć, że dobierałeś się do mnie... ale jak nasrałeś do łóżka, powbijałeś w gówno kredki i powiedziałeś "Jeżyk śpi z nami" tego było już za dużo.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.