Skocz do zawartości

EXTRA 300 K.S 2,7m amatorska budowa modelu


Rekomendowane odpowiedzi

Ja przy tym modelu mam mnóstwo pokory , nic nie jest mnie w stanie sprowokować i latając nim nigdy nie ryzykuję i fantazja mnie nie ponosi, to nie Mx to zupełnie inna liga.

Więc w teorii powinien długo śmigać , ale w praktyce nie wiadomo co będzie , bo nikt nie jest w stanie zagwarantować że model nie zgaśnie w zawisie czy w kiepskim miejscu.

To na taką ewentualność powolutku majstruję , ale to bardzo powoli prawie nic nie robię bo teraz jest pora na latanie a nie na sklejanie ale czasami zajdę i coś dłubnę.

Na wklejenie statecznika i doszlifowanie garba potrzebowałem 4 podejścia zrobić po kilkanaście minut w bardzo długich odstępach czasu, ale dziś wkleiłem garb już na stałe.

Kiedyś coś tam z niego będzie:)

spacer.png

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie dzis zebrało na latanie mimo że pogoda była nie lotna , to był huragan a nie silny wiatr.

Ale jakiś pech się za mną ciągnie, w trakcie latania słyszałem jakies dzwonienie , wiedziałem że to nie silnik ale coś blisko , i mam pęknięte 3 ramiona z siedmiu ,podstawy kołpaka, tak bez powodu kołpak do śmietnika.

Darek a jak twój kołpak sie trzyma? bo masz taki sam jak ja.

Po lataniu jak juz model był porozbierany , skrzydła leżały w pokrowcach , przybiegło jakies dziecko powiedziało dzień dobry i pobiegło dalej , kłopot w tym że pobiegło po skrzydłach, oglądałem w domu starannie te skrzydła , wyglądają OK , nie widać i nie czuć nigdzie żadnych uszkodzeń , ale cholera wie jak jest naprawdę.

Przed nagraniem filmu odkryłem że mam ustawioną krzywą gazu pod silnik DLE-120 , a silnik mam teraz GP-123 więc stąd problemy z powieszeniem modelu , skasowałem to i mniej więcej ustawiłem pod nowy  silnik.

Jest nieźle , naprawdę nieźle ale... przed połową drążka nie wiele się dzieje życie się zaczyna za połową , a ja tak nie lubię i trzeba pomajstrować jeszcze z krzywą gazu.

Na filmie mimo że wieszałem model to ani raz to nie był zawis , tak próbowałem się odnaleźć gdzie jestem z gazem , co mi nie pasuje , i co i kiedy jest do skorygowania.

Do połowy filmu nic nie ma , ja próbuję się odnaleźć bo po zmianie charakterystyki nie koniecznie wiem gdzie jestem z tym gazem.

Gdzieś od połowy filmu często próbuję tego gwałtownego zwrotu w pozycji na żyletce , i coś chyba z tego kiedyś będzie , w każdym razie robię postępy.

No fajnie było jak by nie ten wiatr , a na koniec nagrałem dla Konrada jak silnik schodzi do wolnych z maksymalnych obrotów , jaką ma dynamikę , jak sie zbiera z wolnych do wysokich obrotów, tak pogazowałem na ziemi.

 

 

  • Lubię to 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik chodzi fajnie , ale po zmianie mieszanki nadal brudzi , może troszkę mniej ale po lataniu model jest do mycia.

Nawet wczoraj to sprawdzałem , umyłem model po którymś tam locie i latałem dalej , i po dwóch lotach wyglądał jak na zdjęciu poniżej .

Troszkę mniej jest uciapany niz na mieszance do docierania , ale gdy zrobi 10 lotów będzie czarny.

Ja w każdym razie nic z tym nie będę robił , silnik pięknie pracuję , pięknie zapala , to się nie napracuję jak po lataniu przetrę model ręcznikiem papierowym nasączonym benzyną ekstrakcyjną.

spacer.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, piotr28 napisał:

Odnośnie filmu :

0:03 ......

11:03...ha ha ha ..hahaha ha ha?

Wszystkie palce jeszcze masz? 

Palce to pol biedy ale jak wejdzie na obroty i mu twarz potnie lub co wiecej poderznie gardlo? Dopiero zauwazylem, ze model jest luzem. Wiesiek igra z losem. Zapalac mode bez uwiazania to ja tego sobie nie wyobrazam. CZlowiek zawsze moze sie pomylic i drazek kazu da na max zamiast na minimum i tragedi agotowa. Przy modelu przywiazanym jedynie mozna sie zaskoczyc wysokich obrotow a jak model w ciebie wjedzie na wysokich obrotach to nawet nie chce myslec jakie to moze miec konsekwencje. Krowe trzeba przywiazac, zeby nie spier.. a co dopiero kosiarke z bez oslony ostrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, piotr28 napisał:

Odnośnie filmu :

0:03 ......

11:03...ha ha ha ..hahaha ha ha?

Wszystkie palce jeszcze masz? 

 

53 minuty temu, zielony_342 napisał:

Palce to pol biedy ale jak wejdzie na obroty i mu twarz potnie lub co wiecej poderznie gardlo? Dopiero zauwazylem, ze model jest luzem. Wiesiek igra z losem. Zapalac mode bez uwiazania to ja tego sobie nie wyobrazam. CZlowiek zawsze moze sie pomylic i drazek kazu da na max zamiast na minimum i tragedi agotowa. Przy modelu przywiazanym jedynie mozna sie zaskoczyc wysokich obrotow a jak model w ciebie wjedzie na wysokich obrotach to nawet nie chce myslec jakie to moze miec konsekwencje. Krowe trzeba przywiazac, zeby nie spier.. a co dopiero kosiarke z bez oslony ostrza.

W zeszłym roku mnie zaszczepili na siłę , więc jestem bezpieczny i nic mi się nie ma prawa stać.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, enter1978 napisał:

 

W zeszłym roku mnie zaszczepili na siłę , więc jestem bezpieczny i nic mi się nie ma prawa stać.

BHP przede wszystkim. Wszystko jest do czasu. Nalezy uwazac i nie popadac w rutyne. 100 razy sie uda za 101 juz nie czego Ci nie zycze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, zielony_342 napisał:

BHP przede wszystkim. Wszystko jest do czasu. Nalezy uwazac i nie popadac w rutyne. 100 razy sie uda za 101 juz nie czego Ci nie zycze

Erwin wszystko sie zgadza , ale umiar tez jest wskazany , odpaliłem silnik, ale jak się dobrze przyjrzysz to stanąłem z boku śmigła a nie na przeciw , więc miałem na uwadze że nie ma prawa ale może ruszyć to niech sobie rusza , ustawiłem sie tak abyśmy się minęli.

No i jak by tak chciec się zagłębić w temat bezpieczeństwa , to dwa tygodnie temu w niedziele po lataniu wylądowałem w szpitalu pod kroplówkami , i w niczym nie pomogła ani linka ani rękawica , ba , nawet model nie był ani uruchomiony ani uruchamiany.

Tą kwestię zna kilku modelarzy , ale czasami lepiej jest zrobić coś nierozsądnego ale być przygotowanym i nie dać się zaskoczyć, niż mieć złudne poczucie bezpieczeństwa a zrobić coś głupiego i później stać zdziwiony bo cię sytuacja zaskoczyła.

 

 

  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kadłub prawie zrobiony, ale popełniam identyczne błędy jak podczas pierwszej budowy , tak samo zapomniałem wstawić mocowania wentylacji kadłuba , leżą w miejscu podwozia.

Akurat to jest łatwo wstawić i teraz , ale podczas pierwszej budowy zapomniałem też wstawić wzmocnienia rury dźwigarowej w skrzydła, a to nie było ani dobre ani łatwe, mam nadzieję że teraz nie popełnię tego błędu.

 Dziś sprawdziłem i mam na stanie 21 desek balsy 2mm, no ciekawe jak ja tym odbuduję Mx-a i zrobię zapasową extrę 2,7m.

Tak czy inaczej to takie sklejanie to dobra zabawa.

spacer.png

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybrałem się dzis polatać , tak jak wczoraj zaplanowałem.

Miało nie wiać a trochę wiało , rękaw wstaje przy 25km/h , więc jak widac czasami nie wiało w ogóle a czasami powiało nad program.

Silnik pracuje wspaniale, mocy jest od groma, zapala od strzału , jest bajka nie licząc tego że brudzi z tłumików co widać na samym końcu filmu , ale i tak sie poprawiło po 2 godzinach latania widać białą folię pod kadłubem , na mieszance 30:1 nie za bardzo było widać a nawet skrzydła były uciapane w oleju, teraz na mieszance 40:1 trochę sie poprawiło i tak zostanie , nic z tym nie będę robił i nic nie będę regulował bo silnik chodzi wspaniale, a ja się nie przepracuję jak po lataniu przetrę kadłub ręcznikiem.

Co do modelu to jest fajny , nawet w wietrze jest dość stabilny , niestety ja się go nadal boję , może za mało nim latam , nie do końca go czuję, w głowie siedzi ile to kosztuje i ile to pracy i niestety nie za wiele sobie nim pozwalam.

Ale sa tego zalety, ma małe szanse skończyć jak Mx , no tym Mx-em to sobie znowu za dużo pozwalałem.

Mam film z dzisiejszego latania, praktycznie nim nie eksperymentuję , to na co się porywam to tylko to czego jestem pewien , do tego staram się mieć zapas wysokości , i finalnie latanie nie jest takie widowiskowe jak Mx-em.

Gaz ciągle nie domaga , dziś robiłem korektę , mała poprawa jest ale ciągle moc jest oddawana za nerwowo w czasie gdy model wisi na śmigle.

Bardzo dobry model do polatania tego co już umiem to czego sie nauczyłem na modelu 2,2m , ale do nauki i eksperymentowania to się nie nadaje w ogóle , bariera psychologiczna mi sie włącza.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No , model masz opanowany , ale !.

To ale dotyczy stylu latania . Osobiście jako zwykły obserwator , jako obraz dla widza nie było to ciekawe.

Lot tak troszkę chaotyczny , nie trzymany strefy i wkurzające szarpanie gazem.

Wiesiu , bez obrazy , ale jak ma się to podobać to czas popracować nad stylem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Cybuch napisał:

No , model masz opanowany , ale !.

To ale dotyczy stylu latania . Osobiście jako zwykły obserwator , jako obraz dla widza nie było to ciekawe.

Lot tak troszkę chaotyczny , nie trzymany strefy i wkurzające szarpanie gazem.

Wiesiu , bez obrazy , ale jak ma się to podobać to czas popracować nad stylem.

Nie obrażam się bo taka jest prawda.

Właśnie że model nie jest opanowany, nie chodzi tak jak bym sobie tego życzył , wydaje mi się że ma za ciężki dziób , model z za ciężkim dziobem lata źle , dlatego następnym razem zabiorę ze sobą ciężarki wulkanizacyjne i będę dokładał na ogon.

Ale większym problemem jest gaz , chodzi źle albo gorzej niż źle i pomiędzy tymi wariantami mogę sobie wybierać, z działania gazu jestem tak niezadowolony że rozważam zmianę śmigła.

A w takim modelu gaz to bardzo ważny ster.

Jeszcze powalczę z krzywą gazu , dziś przeniosłem moc w dolny zakres drążka i to jest fajne  , ale co z tego jak reakcja na gaz w zawisie jest bardzo agresywna.

Godzinę temu, Cybuch napisał:

ale jak ma się to podobać to czas popracować nad stylem.

Jeszcze nie, jeszcze jeden manewr chcę sie nauczyć , jak zaskoczę jak zrobić crankshafta , ale nie takiego byle jakiego tylko takiego że fiu fiu , to wtedy zacznę naukę łączenia tego co umiem w jakies zgrabne wiązanki.

Manewr ma wyglądac tak jak na filmie w 48:24 , a mi jakoś ciężko idzie zaskoczenie jak to ogarnąć .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi dziś udało się wyskoczyć polatać, pogoda dopisała, było fajnie.

Ale mam zagadkę , mam wrażenie że model w poziomym locie skręca w prawo gdy go silnik ciągnie ze sporą mocą, natomiast gdy sie wznosi pionowo do góry to idzie prosto jak trzeba.

I cholera wie o co chodzi , na początku myślałem że coś z wykłonem jest nie tak , ale jak przemyślałem sprawę to nie to , bo jak to lecąc w poziomie ma za duży wykłaon i skręca, a w locie pionowym już jest wykłon dobry i leci prosto? kurcze jedno wyklucza drugie.

Ale ciekawi mnie czy czasami kierunek się nie wychyla bez powodu , kiedyś tak sie działo na ziemi i nawet było to nagrane, będę obserwował o co z tym chodzi.

Trochę skorygowałem krzywą gazu i jest poprawa i to spora ale do ideału to jeszcze trochę brakuje.

No fajnie się lata dużym modelem , tylko że teraz to latam na bardzo dużych wychyleniach i teraz to model stał się taki troche bardziej wymagający.

Jestem uparty jak osioł i dalej walczę z tym crankhaftem w pionie .

Z modelu jestem bardzo zadowolony , z silnika jestem bardzo zadowolony, z czasu poświęcanego na latanie nie jestem zadowolony , do tej pory pogoda nie dopisywała , a od poniedziałku czeka mnie malowanie mieszkania, i dalej będę miał polatane.

Ale dzis było fajnie, tak to było.

Irek latam w strefie, na tym lotnisku moja strefa ma granice tam gdzie nie sięgam juz wzrokiem w......... wszystkich kierunkach;)

 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, enter1978 napisał:

Irek latam w strefie, na tym lotnisku moja strefa ma granice tam gdzie nie sięgam juz wzrokiem w......... wszystkich kierunkach

 

OK , przyjąłem do wiadomości.

Spróbuj poprawić wykłon silnika , albo zastosuj miksa steru kierunku z gazem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

latam w strefie, na tym lotnisku moja strefa ma granice tam gdzie nie sięgam juz wzrokiem w wszystkich kierunkach.

Witaj Wiesław.Fajnie latasz,ale ..

podzielam uwagi kolegów co do stylu i strefy latania.Podobne błędy popełniam i ja również,ale staram się je opanować.Stefa w moim rozumieniu to obszar przed sobą , bez obracania się i nie za plecami.Niezależnie od kierunku i siły wiatru staram się utrzymać model w ryzach.Latanie mniej widowiskowe i ryzykowne,ale za to poprawne i czyste,gdzie figury są rozpoznawalne powinno być priorytetem.Ja latam na klubowym lotnisku,w obecności wielu obserwujących,a za plecami mam siatkę nad którą nie mogę sobie pozwolić przelecieć..To wszystko mobilizuje do pewnej dyscypliny .Nie chciałbym usłyszeć znowu komentarzy widzów ,kolegów,.."lata jak niedouczony pilot",?

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym lataniem w strefie to troche jaja sobie robię, raczej nie mam z tym problemów co można zauważyć gdy latam na boisku.

A tutaj na lotnisku mam nieograniczoną przestrzeń to korzystam :).

Co do skręcania modelu w prawo to muszę to poobserwować, bo możliwe że ster kierunku sie wychyla, coś takiego miało ostatnio miejsce i to jak sie okazało w dwóch modelach i w 2,7m co jest nagrane na którymś filmie i w modelu 2,4m który stał na stole w piwnicy i silnik nie był uruchomiony, więc może to być wina np gimbala w nadajniku.

Przy gazie majstruję w dalszym ciągu , jest lepiej bo teraz model wisi a ja moge delikatnie poruszyć drążkiem bez gwałtownego przyrostu mocy, ale zakres takiego ruchu drążka jest wąski jak troszkę za bardzo ruszę drążek to model ma nerwową reakcję, ale poprawa jest znaczna i w sumie to tak jak jest teraz to juz do tego dało by sie przyzwyczaić.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam do Kolegów modelarzy dwa pytania .

Jedno odnośnie gaźnika a drugie zapłonu.

Powszechnie do zasilania zapłonu stosowane jest oddzielne zasilanie.

Czy w dobie nowoczesnej technologi elektroniki jest to konieczne.

Odnośnie gaźnika.

Gaźniki Walbro są fajne , ale mają wady , które nas wkurzają .

Zakres regulacji tylko od obr. niskich i wysokich , brak pośrednich.

Jest jeszcze jeden mankament . Maksymalne otwarcie przepustnicy i jej powrót do mniejszych obrotów jest obarczony taką dziurą bezwładną podobnie określaną w motoryzacji , dziurą turbinową.

Jak sobie z tym radzicie ?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Cybuch napisał:

Powszechnie do zasilania zapłonu stosowane jest oddzielne zasilanie.

Czy w dobie nowoczesnej technologi elektroniki jest to konieczne.

Nie, nie jest .

Latałem kilkoma modelami z zasilaniem tylko i wyłącznie z Power boxa serw i zapłonu. Z wolnego kanału PB szło zasilanie na zapłon.  Oczywiście SKill obowiązkowo.

I było elegancko :).

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasilanie z PB bezpieczne i sprawdzone a oddzielny pakiet na zapłon  to w 2.7m i w górę tylko dla BHP aczkolwiek sam się zastanawiam które rozwiązanie jest bezpieczniejsze ... Co do gaźnika to jak wszystko jest wyregulowane dobrze i masz szybkie serwo na gazie to żadnej dziury nie wychwycisz przy silnikach 120 i mniejszych bo przy 150 i w górę troszkę mniejsza dynamika wkręcania się żeczywiście występuje. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.