Skocz do zawartości

EXTRA 300 K.S 2,7m amatorska budowa modelu


Rekomendowane odpowiedzi

Darek piękne te twoje kolana.

Ja robię ze złomu bo mi szkoda pieniędzy , niedawno zrobiłem kolanko do Mx-a, nerwów mi napsuło i miałem już nie robić sam takich rzeczy , ale złośc już przeszła i jednak będę robił do extry 300 sam , jedynie tą część przylegającą do cylindra kupię gotowe bo z tym najwięcej roboty jest, a widziałem w nastiku po 27zł mają na stanie.

Moje kolano warzy 140g ale końcowa prosta rurka jest dużo za długa , utnę ją na miarę jak już będę miał tłumik , no i spawy są do oszlifowania, tak szacuję że po odcięciu nadmiaru rurki i oszlifowaniu odejdzie z 20g tak że strzelam że gotowe będzie warzyło około 120g.

Tłumiki natomiast mam zamiar kupić dokładnie takie jak mam w Mx, czyli JMB M-60-M,  ten tłumik dobrze brzmi , jest w miarę tani a właściwie był bo teraz podrożał , no i jest lekki 250g 1 szt.

Chyba że to nie jest tłumik do tego modelu samolotu/silnika,  niby jest pod 50-60cc i dokładnie silnik ma 60ccm w jednym cylindrze , ale króciec wlotowy ma 25mm a widziałem że przeważnie kolanka w DLE-120 mają średnicę 30mm, i tylko tutaj nie wiem czy to nie problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie za bardzo lubię robić laminaty, to znaczy lubię robić ale zawsze mam stresa czy się przyklei do formy? czy nie? , wyjmę po wyschnięciu? czy nie wyjmę?

A z tą kieszenią to już całkiem odleciałem , jak pomyślę ile zapłaciłem za rurę.

Ale udało się , z rana od razu poszedłem sprawdzić czy rura chodzi w kieszeni , rura poruszała się ale bardzo topornie , nie przykleiła się ale tak się schnąca kieszeń zacisnęła na rurze że nie szło jej zdjąć z rury.

Jakoś po długich bojach rura wyszła z kieszeni , po usunięciu papieru do pieczenia jedno w drugie wchodzi idealnie.

I od razu nauczyłem się że durnym pomysłem było robić tak długą kieszeń na raz , lepiej ją było podzielić na 3 części i zrobić na trzy razy.

Nie miałem takiego rękawa więc kieszeń robiłem z tkaniny ciętej z arkusza, według tego co policzyłem to potrzeba było 4 warstwy tkaniny 80 albo 100g(nie pamiętam) aby kieszeń pasowała jak ulał w żeberka , i tak też pasuje :).

Ogólnie jestem zadowolony z tego co wyszło , ale kieszeń jest tak dobrze spasowana że do wklejania jej w kadłub czy skrzydła podczas schnięcia musi siedzieć rura w kieszeni, i koniecznie będzie trzeba dać na rurę papier , ba jak nie dam to schnący klej obkurczy kieszeń i rura będzie wchodziła z oporem.

Dziś jeszcze zrobię krótki kawałek kieszeni w drugie skrzydło , i chyba będę myślał o wklejeniu tych kieszeni w kadłub i rozpoczęte skrzydło i chyba trzeba się brać za pomalowanie maski i owiewek na koła.

Bo w weekend idę juz latać, co prawda na razie małym elektrykiem dla sprawdzenia czy poczyniłem jakieś postępy w pilotażu po zimie na symulatorze.

spacer.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesław  napewno warto nałożyć środki rozdzielcze na rurę dźwigara w razie gdyby klej przedostał się przez "pinhole" w kieszeni kompozytowej. Jak nie masz profesjonalnych środków to możesz użyc kilku cienkich warst pasty woskowej do podlogi lub smaru silikonowego. 

Ja jak robie kieszenie to tak jak piszesz 3 krótsze tak żeby łatwiej zdjąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, enter1978 napisał:

Nie za bardzo lubię robić laminaty, to znaczy lubię robić ale zawsze mam stresa czy się przyklei do formy? czy nie? , wyjmę po wyschnięciu? czy nie wyjmę?

A z tą kieszenią to już całkiem odleciałem , jak pomyślę ile zapłaciłem za rurę.

Ale udało się , z rana od razu poszedłem sprawdzić czy rura chodzi w kieszeni , rura poruszała się ale bardzo topornie , nie przykleiła się ale tak się schnąca kieszeń zacisnęła na rurze że nie szło jej zdjąć z rury.

Jakoś po długich bojach rura wyszła z kieszeni , po usunięciu papieru do pieczenia jedno w drugie wchodzi idealnie.

I od razu nauczyłem się że durnym pomysłem było robić tak długą kieszeń na raz , lepiej ją było podzielić na 3 części i zrobić na trzy razy.

Nie miałem takiego rękawa więc kieszeń robiłem z tkaniny ciętej z arkusza, według tego co policzyłem to potrzeba było 4 warstwy tkaniny 80 albo 100g(nie pamiętam) aby kieszeń pasowała jak ulał w żeberka , i tak też pasuje :).

Ogólnie jestem zadowolony z tego co wyszło , ale kieszeń jest tak dobrze spasowana że do wklejania jej w kadłub czy skrzydła podczas schnięcia musi siedzieć rura w kieszeni, i koniecznie będzie trzeba dać na rurę papier , ba jak nie dam to schnący klej obkurczy kieszeń i rura będzie wchodziła z oporem.

Dziś jeszcze zrobię krótki kawałek kieszeni w drugie skrzydło , i chyba będę myślał o wklejeniu tych kieszeni w kadłub i rozpoczęte skrzydło i chyba trzeba się brać za pomalowanie maski i owiewek na koła.

Bo w weekend idę juz latać, co prawda na razie małym elektrykiem dla sprawdzenia czy poczyniłem jakieś postępy w pilotażu po zimie na symulatorze.

spacer.png od razu nauczyłem się że durnym pomysłem było robić tak długą kieszeń na raz , lepiej ją było podzielić na 3 części i zrobić na trzy razy. Wiesiu jesteś Gigant. Ja bym się nie odważył robić tak długiej rury na oryginale.

Według mnie , że udało się Tobie ją zdjąć to jakiś cud , będą luzy. Cztery warstwy tkaniny  100 gr. to lekka przesada, według mnie.Wisław moje gratulacje.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Cybuch napisał:

. Ja bym się nie odważył robić tak długiej rury na oryginale

No przyznaję , poniosła mnie fantazja.

Rura przed laminowaniem była cztery razy pastowana pastą do podłogi, na pastę warstwa papieru do pieczenia i dopiero na to tkanina, niby zabezpieczyłem dobrze ale niepewność pozostała do końca.

Natomiast cztery warstwy tkaniny było potrzebne do uzyskania średnicy zgodnej z otworami w żeberkach , i weszła w kadłub jak ulał , bo już jest wklejona i schnie.

Co do luzu to nie ma żadnego, papier jest tak cienki że odrysowując go długopisem długopis go jednocześnie przecinał.

I tego samego papieru użyłem do powleczenia rury na czas schnięcia kieszeni w kadłubie z rurą w środku, jestem pewny że gdybym nie dał tego papieru to po wyschnięciu rura by bardzo ciężko wchodziła w kieszeń, juz to przerabiałem w Mx-ach.

Kieszenie w Mx-ach schły z gołą rurą efekt był taki że rura ciężko wchodzi w kieszeń i naprawdę ciężko jest założyć skrzydło które nie chce wejść na rurę a nie ma jak jej złapać i nią pokręcić czy coś w tym rodzaju.

W starym niebieskim dolegliwość ustapiła po dwóch latach bo się wytłukło i zaczęło wchodzić lekko , ale nowy czerwony składa się z oporem bo jest za nowy , więc w tym modelu chciałem sobie oszczędzić tego dyskomfortu i mam nadzieje że po wyschnięciu rura będzie wchodzić bez luzu ale i bez oporu.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj , to coś dużo , jak oklejałem pierwszy raz Mx-a to poszło mi prawie 15 metrów czyli 3 rolki , coś tam zostało ale nie za wiele, no ale to była nauka i nieracjonalne gospodarowanie , duże ścinki lądowały w śmietniku a ja nowe ciąłem z rolki.

Na tą extrę mam kupione 4 rolki , dwie czerwone i dwie białe, odpieczętowałem dwie rolki i okleiłem nimi cały kadłub wraz ze sterami itp i jak pamiętam zostało filii na oklejenie jednego skrzydła z jednej strony.

No ale mam jeszcze dwie rolki nieotwierane , to tak strzelam że biała pewnie pójdzie cała a czerwonej z połowa zostanie.

Nie skończyłem to nie chcę podać błędnych informacji ale wydaje mi się że z czterech rolek jeszcze folii powinno zostać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To muszę jeszcze raz przeliczyć . Jak masz zamiar pokryć płaty ? w poprzek  czy w zdłuż płata nie oszczędzając foli.

Oj , to coś dużo , jak oklejałem pierwszy raz Mx-a to poszło mi prawie 15 metrów czyli 3 rolki , coś tam zostało ale nie za wiele, no ale to była nauka i

To ile jest w rolce ?.

W mojej co kupiłem to dwa metry.To kto sprzedaje folię w rolce po 5 m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irek a czy twój model poleci w tym roku?

Ogólnie to szykuje się sporo oblotów tego modelu , kilka osób zbudowało sobie taki i są praktycznie gotowe.

Mój zostaje na stole do przyszłej wiosny, skończę go sobie na spokojnie , ale przyznam że polatał bym sobie czymkolwiek.

Dziś pomalowałem z grubsza owiewki kół:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Henio napisał:

Wiesław myślę że nie wytrzymasz i poleci w tym roku

Nie będzie problemu , na chwilę obecną to nawet nie mam pomysłu na ten model , to znaczy gdzie nim latać.

Latem zechcę zobaczyć gdzieś na jakimś spotkaniu jak ten model ląduje i od razu będzie widać czy model nadaje się na moje podwórkowe lotnisko na wsi.

Jak nie będzie bardziej wymagający niz Mx , to spokojnie będzie latał i to kilka razy w tygodniu.

Jak się okaże że pas startowy mam za krótki to model będzie latał sporadycznie , dosłownie kilka lotów w roku jak pojadę gdzieś do kolegów.

Ale to się okaże jak to będzie bo nawet nie wiem czego się spodziewać, nigdy nie miałem do czynienia z taką skalą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, enter1978 napisał:

Jak się okaże że pas startowy mam za krótki

Dla takiego modelu do startu wystarczy kilka metrów rozbiegu i pion, gorzej z lądowaniem bo trochę długości pasa trzeba .

Chyba że będziesz lądował z harriera to kilkanaście metrów też wystarczy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pas około 35m szerokości i jakieś 70 może 80 m długości , ale ta długość ma taka wadę że nie ma przelotu , jak usiądzie to musi się juz zatrzymać

Natomiast już dwa razy spotkałem się ze stwierdzeniem że jak się wlatam w model 2,7m to modele 2,2m pójdą w odstawkę i zapomnienie.

Czyżby faktycznie była taka różnica? może coś w tym być bo nie sądzę aby ludzie którzy latają 2,7m za sporą kasę , używali tego tylko aby pokazać że mają większego.

A jak by coś to bariera psychologiczna już jest mimo że model nie ma nawet skrzydeł:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżby faktycznie była taka różnica? może coś w tym być bo nie sądzę aby ludzie którzy latają 2,7m za sporą kasę , używali tego tylko aby pokazać że mają większego.

Mają co ? większego. Spróbujemy , zobaczymy.

Stres zawsze będzie.

U mnie wygasa jak podwozie straci kontakt z ziemią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Sage napisał:

A lądowanie możemy zobaczyć ?

I to jest sedno mojego problemu , jak da radę  z symbolicznym wiaterkiem w plecy wylądować i zatrzymać się na 30-40 metrach to będzie szał i jedna wielka zabawa.

 

13 godzin temu, Cybuch napisał:

Stres zawsze będzie.

U mnie wygasa jak podwozie straci kontakt z ziemią

To ja mam odwrotnie , emocje się dopiero zaczynają po oderwaniu się od ziemi, ale to chyba normalne właściwie to wkręciłem się w modele 3D czy tam akrobacyjne właśnie ze względu na te emocje i adrenalinę, nigdy nie osiągnę poziomu jaki bym chciał a nauka idzie mi nadzwyczaj wolno i mozolnie , ale zawsze jak wyjeżdżam poćwiczyć z benzynowym modelem to po 3-4 godzinach wracam zmęczony jak bym cały dzień  widłami buraki ładował na przyczepę.

Sam model jest imponujący, fajny i same OH i AH , ale ze względu na koszty to mimo że nie latałem takim to mam dużą barierę psychologiczną i nie wiele pomaga nawet zaplecze części zamiennych do dyspozycji u Marcina.

Nie jestem też do końca przekonany czy to jest model dla kogoś kto mieszka w bloku, przechowanie tego ,transport itp to zupełnie coś innego niż model 2,2m

Dlatego mocno się nastawiam że będę nim latał na wsi , ale pod wiatr to jestem pewny że wyląduje na 30% długości tego co jest do dyspozycji , ale wiatr nie zawsze wieje tak jak się chce:).

No nic jak lądowanie z wiatrem to będzie loteria to będzie latał tylko w bezwietrzną pogodę albo jak będzie powiewało do lądowania pod wiatr , no ja jestem dobrej myśli 90% wieczorów jest kompletnie bezwietrzna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.