Skocz do zawartości

Drogie to modelarstwo.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, robertus napisał:

Dodaj do tego wyobraźnię techniczną i umysł gotowy do rozwiązywania problemów, a nie że "nie da się"

Trafiłeś w sedno. Nawet ciężkie studia techniczne były łatwe. Pamiętam z początków studiów z napędów elektrycznych. Pierwsze zajęcia doktor mówi: 'szanowni państwo to jest silnik 0.25 kW i waży koło 2 kilo'. Odpowiadam panie doktorze to chyba jakaś prehistoria, bo moje silniki mają 0.25 kW i ważą 50-60gram. On odpowiada 'to techniczne niemożliwe', odpowiadam mu przyjmuje pan zakład o 2 lub 5 jeżeli panu taki silnik pokaże. Przyniosłem silnik samoróbkę, odpaliłem wypluł 330 W. Postawił 5?, za chwilę przychodzi inny doktor i mówi, my mamy taki silnik z 2 lata, ale nie potrafimy go uruchomić. Roześmiałem się wtedy do łez. To był rok 2008.

Tak jak napisałeś nie ma, że się nie da

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też znam przypadek jaki opisał Rafał. Są parafie, gdzie to rada parafialna zbiera całą kasę i księdzu wydziela. I uwierzcie mi nie chcielibyście Wy ani aby Wasze dzieci w takich warunkach pracowały i żyły... Wiem co piszę, bo na własne oczy widziałem i rozmawiałem.

 

Każdy sądzi po sobie. Jeżeli ktoś kradnie to będzie myślał, że inni też to robią, jeżeli się łajdaczy to na pewno inni też, itp. Takie usprawiedliwianie samego siebie.

 

A modelarstwo? Bylo tanie jak chodziłem do podstawówki bo niczego nie było za komuny, więc było to co się znalazło porzucone w domu, przy śmietniku (np. makatka z listewek) , klej z robiony z żywicy z drzewa, listewki z byle czego itd..  Teraz jest drogie bo pracuję, więc kusi aby wydać na modelarstwo ?

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od poziomu na jakim uprawia się modelarstwo ( nie tylko)

Wiadomo,że elektronika , silniki, serwa itp. swoje kosztują . Dużo również zależy od rodziny i ich podejścia do hobbysty w domu.

Myślę jednak ,że jak ktoś ma trochę więcej niż "najniższa krajowa" jest w stanie uprawiać modelarstwo na poziomie że tak powiem amatorskim.

Wiadomo : topowe modele , zawody, czy wyjazdy w Alpy aby sobie polatać to już dla tych troche zamożniejszych kolegów.

Można zejść z kosztów samodzielnie budując modele. Nie dość ,że jest z tego mnóstwo satysfakcji i frajdy przy robieniu to jeszcze koszty są nieporównywalnie niższe niż w przypadku zakupu gotowego  zestawu. No ale to alternatywa dla tych co lubią , potrafią i mają miejsce/czas na budowanie od podstaw.Jak Piotr napisał przy obecnej ofercie kusi aby wydawać kase ale ja od jakiegoś czasu stwierdziłem ,że wcale nie potrzebuję kilku super drogich modeli , mnie osobiście najbardziej odpowiada jak mam 3szt. gotowe do lotu i oblatane plus jeden w budowie . Jak mam więcej to i tak leżą na półce w modelarni bo wszystkimi na raz przecież latać nie będę a jak  to w dzisiejszych czasach czasu jak na lekarstwo także ja osobiście stawiam raczej na tańsze sprzęty stosowne do moich dochodów.

Jedyne czego mi brakuje to chciałbym startować w zawodach ( f5j/f3k) jednak z racji wykonywanego zawodu ( pracuję w weekendy) oraz ze względów finansowych niestety obecnie nie mogę sobie na to pozwolić. Tak więc jednak "drogie to modelarstwo":) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z punktu widzenia młodego stażem latacza RC:

Doskonalenie się praktyczne i teoretyczne w sztuce latania, dobra elektronika - serwa, bateryjka, nadajnik, odbiornik, regulator i wcale nie wyjdzie za drogo dla amatora.

Równowaga między pilotem a modelarzem. Pewnie niektórzy widzieli: przychodzi paru chłopaków na lądowisko z modelem klejonym całą zimę i start. Wznoszenie, opadanie i na siłę zaciągnięcie drąga, skrzydła odlatują i do następnej wiosny. Teoria lotu ogranicza koszty w zdecydowany sposób.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy co kto lubi , latałem modelami z depronu kilka lat, jedne były byle jakie a inne były naprawdę fajne i dawały mnóstwo radości.

Taki model depronowy zamyka się w 150zł z wyposażeniem jedynie nie liczę radia ale wtedy moje radio tez furrory nie robiło najprostsza aparatura za 80zł , więc może być tanio i za te drobne pieniądze będzie i radość i satysfakcja.

Duże modele są raczej drogie a najbardziej to chyba jednak boli zakup samego wyposażenia niz materiałów na model.

Faktycznie zależy ile kto zarabia , ale to też jest tak że chyba nikt się nie porywa na duży drogi model stawiając pierwsze kroki.

A Kolega Erwin (autor tematu) chyba tak właśnie zrobił , nie był przygotowany do latania takim modelem ale wypruł się ponad siły i możliwości i zakupił drogi model i to nie było dobre rozwiązanie.

Drogi model nie dość że jest drogi w zakupie to można go rozbić (przyczyna kasacji nawet nie jest istotna) ważne że poszły pieniądze które wydaje mi się że Erwinowi ciężko przyszły , i nim wydarzyło się jakieś nieszczęście sprzedał model i założył ten temat.

A żeby to tylko zakup modelu był kosztowny , serwis też swoje kosztuje , podam przykład : mój pierwszy model 3D 2,2m w tym roku przeszedł gruntowny serwis bo się zużył , kupiłem serwa za 2tyś zł , silnik za 1500zł i jakieś inne drobnostki snapy itp.

A w połowie sezonu rozbiłem ten model , mimo że odbudowa zamknęła się w około 300zł to i tak żal był.

Obecnie mam dwa takie modele 2,2m gotowe do lotu , więc dwa modele trzeba serwisować , porwałem się na budowę modelu 2,7m co wchłania naprawdę sporą kasę a nawet nie wiem czy polubię takiego kolosa , czy mi podpasuje i jak tym się lata , na dzień dzisiejszy wiem że wyposażenie do takiego modelu ma takie ceny że włosy na głowie się jeżą  na dodatek moje wydatki małżonka obserwuje i kilka dni temu słyszałem że jak cokolwiek posłyszy o jeszcze jakimś kolejnym modelu to mnie ubezwłasnowolni ;).

Więc jeden nieduży model nawet renomowanego producenta jest tani albo dość tani , jeden model w dużej skali jest drogi , a kilka dużych modeli to sa zaporowe pieniądze.

Albo za mało zarabiam bo jak wyskoczyłem np na piknik modelarski to widziałem modele które kosztowały taką forsę że mój 2,7 metra to drobnostka.

Więc nie wiem w końcu czy jest drogo , ale tanio to na pewno nie jest ;).

Ale dla stawiających pierwsze kroki istnieje depron za bardzo małe pieniądze , i też można z tym materiałem spędzić fajnie czas.

A posunął bym się do stwierdzenia że jest wiele osób które latając deproniakiem zawstydziły by właścicieli modeli konstrukcyjnych w dużej skali.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, grzegor napisał:

Teoria lotu ogranicza koszty w zdecydowany sposób.

To prawda , dlatego trzeba w nauce pilotażu przyjmować praktykę małych kroków: chyba ,że kogoś uczy doświadczony modelarz. Samemu nie ma opcji aby szybko i bezboleśnie opanować latanie . Ja uczyłem sie sam , pomagał mi ojciec ( nie jest modelarzem) więc było to na zasadzie "co dwie głowy to nie jedna" .Długo to trwało ale bez rozbijania modeli nauczyłem sie latać . Mistrzem pilotażu nie jestem ale latam już około 15 lat bez problemu wszystkim oprócz śmigłowców także przyjęte założenia były dobre.

Grzesiek, obrazki jakie opisałeś niestety widywałem nader często. To niestety powoduje zniechęcenie do modelarstwa.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Modelarstwo lotnicze zdalnie sterowane w porównaniu do tego co było 15 lat tanu uwzględniając inflację w tej chwili jest o wiele tańsze. Modele zawodnicze na poziomie pucharów świata itd... na pewno droższe. Modele wykonywane ręcznie kiedyś i dziś zawsze będą droższe niż tartaki z chin (oczywiście przez modelarzy, którzy wiedzą co robią). Jak dla mnie to hobby/sport jest sporo tańsze. Podam prosty przykład 15 lat temu za dobry regulator 3f trzeba było w Czechach zapłacić 200zł (Mgm compro) silniki robiło się często z cd romów (tokarka i wiedza niezbędna) były alternatywą dla np. Axi. Teraz regulator byle jaki można kupić za parę dolców a silnik podobnie. Także nie widzę powodów do narzekania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posprzątane.

Panowie przypominam. Na forum nie dyskutujemy o polityce i o religii. Wszystkie posty zahaczające nawet nieznacznie o te dwie sprawy będą kasowane a osoby które nadal będą łamały regulamin w tej sprawie będą musiały się liczyć z jakimiś tam konsekwencjami.

To jest tylko informacja a w zasadzie prośba o zachowanie zasad forum a nie straszenie.

 

PS

Jeśli coś przeoczyłem w tym sprzątaniu to proszę o info na PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, mar_io napisał:

Modele wykonywane ręcznie kiedyś i dziś zawsze będą droższe niż tartaki z chin

Niby tak jest ale nie do końca. Jakość tych najtańszych modeli z Chin jest przynajmniej dlla mnie nie do przyjęcia.Natomiast przyzwoity zestaw porównywalny jakościowo do modelu budowanego od podstaw to jednak swoje kosztuje i wychodzi drożej niż budowa od podstaw. Ale fakt faktem ,że elektronika tanieje więc pod tym względem jest coraz lepiej;) Rozumiem ,że nie każdy ma czas na budowę : niektórzy modelarze pomimo wiedzy i umiejętności nie mogą sobie na to pozwolić , ponieważ brakuje im np. czasu lub miejsca. Ja sam borykam sie z takim  problemem  ,bo modelarnię i to fajną mam ale ogrzewam sie grzejniczkiem więc za ciepło tam nie jest a i wentylacja bardzo słaba  a chciałbym nauczyć się robić płaty kompozytowe. No i jest kłopot bo bez wentylacji i w  niskiej temp. laminować się nie da. Muszę kombinować i chyba sam proces laminowania zrobię w pokoju przy otwartym oknie:)

Z drugiej strony dla mnie to też ma swój urok bo jak się już pokona te wszystkie przeszkody i pomyślnie oblata swój wymarzony model to satysfakcja jest ogromna.

Kto ma możliwość polecam budowanie.Wspaniała rozrywka na zimowe wieczory jak nie można latać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.