Skocz do zawartości

COVID-19 SZCZEPIONKA ZA lub PRZECIW


Artur Lis
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Postaw mi kawę na buycoffee.to
7 godzin temu, robertus napisał:

A kto zapłaci za leczenie, gdy dostanę jakiegoś NOPa po drugiej dawce, albo za pór roku po szczepieniu i będę przykuty do łóżka do końca życia?

Chętnie przygotuję dokument i dam do podpisu.

 

Nikt ponieważ maksymalne odszkodowanie to 100.000pln i tylko w przypadku wystąpienia działań ubocznych opisanych w ulotce ? oczywiście, jeżeli lekarz stwierdzi że te działania wystąpiły na skutek szczepienia co nie jest takie pewne.

No, ale bądźmy dobrej myśli inaczej człowiek bałby się nawet wypić alkohol bo może zaszkodzić. Tj. niby szkodzi ale tylko w dużych dawkach i przy częstym powtarzaniu dozowania ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Kropka napisał:

Życie to śmiertelna choroba.

Życie to przemijanie i podświadoma wizja śmierci .  I pewne "chwyty" (leki, szczepionki, zdrowy tryb życia, predyspozycje, odporność itp i td) które mogą ten fakt opóźnić . I nic więcej ....?

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, robertus napisał:

Ja natomiast nie rozumiem, po co ozdrowieniec powinien się szczepić skoro pokonał chorobę i wie jak zbudować sobie przeciwciała.

Nie zawsze ta odpornosc jest na odpowiednim poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro organizm pokonał raz chorobę, gdy jeszcze nie wiedział jak z nią walczyć to za drugim razem powinno być nawet łatwiej, bo przepis już ma.

A teraz w mediach szafuje się liczbami przeciwciał, im więcej tym lepiej, dziwne to jest. Przecież normalne, że jak nie będzie wirusa to poziom przeciwciał będzie spadać, może aż do zera, nie wiem. Ale w razie pojawienia się znanego wirusa, organizm zbuduje sobie przeciwciała i gotowe. Przecież przeciwciała na gruźlicę czy żółtaczkę na szczepionki które mieliśmy w dzieciństwie nie szaleją do dziś w milionach po organizmie. Nikt nie bada ich ilości i nie szczepi się ponownie przypominająco, a są takie pomysły aby na covid szczepić się co pół roku aby utrzymywać wysoką ilość przeciwciał w krwioobiegu.

Dla mnie ta sytuacja jest dziwna i nie zrozumiała. zaprzecza temu czego mnie uczono choćby na biologii i w czasach przed covidowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie tez ta sytuacja jest niezrozumiala ale specjalisci twierdza, ze to pomaga zwiekszyc pamiec immunologiczna czyli bardziej wyczulic system obronny na bialko wirusa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, robertus napisał:

Skoro organizm pokonał raz chorobę, gdy jeszcze nie wiedział jak z nią walczyć to za drugim razem powinno być nawet łatwiej, bo przepis już ma.

A teraz w mediach szafuje się liczbami przeciwciał, im więcej tym lepiej, dziwne to jest. Przecież normalne, że jak nie będzie wirusa to poziom przeciwciał będzie spadać, może aż do zera, nie wiem. Ale w razie pojawienia się znanego wirusa, organizm zbuduje sobie przeciwciała i gotowe. Przecież przeciwciała na gruźlicę czy żółtaczkę na szczepionki które mieliśmy w dzieciństwie nie szaleją do dziś w milionach po organizmie. Nikt nie bada ich ilości i nie szczepi się ponownie przypominająco, a są takie pomysły aby na covid szczepić się co pół roku aby utrzymywać wysoką ilość przeciwciał w krwioobiegu.

 

Ale wiesz, że info o tym znajduje się w 3min w Google?

https://www.cdc.gov/coronavirus/2019-ncov/vaccines/faq.html

Poza tym masz sporo szczepień w których wykonuje się szczepienia przypominające, np. na gruźlicę po próbie tuberkulinowej...

Nawet psa co roku się na wściekliznę szczepi.

 

Poza tym wiedz, że specjaliści nie wypowiadają się o konieczności szczepienia co pół roku, bo specjaliści jeszcze nie wiedzą na jak długo zabezpiecza szczepienie.

Na tę chwilę praktycznie jest pewne, że na dłużej niż pół roku i najpewniej na co najmniej rok.

 

24 minuty temu, robertus napisał:

Dla mnie ta sytuacja jest dziwna i nie zrozumiała. zaprzecza temu czego mnie uczono choćby na biologii i w czasach przed covidowych.

Dla mnie dziwne i niezrozumiałe jest zakładanie, że jak coś Ci powiedzieli na biologii w szkole, to to wystarczy do posiadania pełnej wiedzy w temacie i dyskutowania z fachowcami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patryk

Cytat

Yes, you should be vaccinated regardless of whether you already had COVID-19. That’s because experts do not yet know how long you are protected from getting sick again after recovering from COVID-19. Even if you have already recovered from COVID-19, it is possible—although rare—that you could be infected with the virus that causes COVID-19 again

 

To brzmi mniej więcej tak. Właśnie zmieniłem koło w aucie po przebiciu, czy powinienem wymienić je na nowe? Tak ponieważ fachowcy jeszcze nie wiedzą jak długo możesz przejechać na naprawionej oponie i możesz ją przebić ponownie. Słabe to jest.

Są ludzie którzy jedzą witaminy i inne suplementy witaminowe jak cukierki, tak na wszelki wypadek. Ja wolę unikać wprowadzania do organizmu obcych substancji.

Poza tym ja tu widzę brak logiki, bo wiadomo, że szczepionka nie zabezpiecza w 100% przed zachorowaniem, więc mogę ponownie zachorować bez względu czy się zaszczepiłem po chorobie czy nie. Ale na wszelki wypadek szczepmy się.

26 minut temu, Patryk Sokol napisał:

Poza tym wiedz, że specjaliści nie wypowiadają się o konieczności szczepienia co pół roku, bo specjaliści jeszcze nie wiedzą na jak długo zabezpiecza szczepienie.

Na tę chwilę praktycznie jest pewne, że na dłużej niż pół roku i najpewniej na co najmniej rok.

Wielka szkoda, że rzetelny głos fachowców ginie w  zalewających nas informacjach. Straszą wirusem i chorobą, ale i straszą szczepionką, grunt, żeby newsy były w mediach do klikania i nabijania reklam.

 

PS. Jak coś to siostry córka pracuje w przychodni i ona wie. :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, robertus napisał:

wiadomo, że szczepionka nie zabezpiecza w 100% przed zachorowaniem, więc mogę ponownie zachorować bez względu czy się zaszczepiłem po chorobie czy nie. Ale na wszelki wypadek szczepmy się.

Robert,

1/ wiadomo ,że nie zabezpiecza w 100%

2/wiadomo ,że możesz zachorować mimo zaszczepienia  ( patrz moja bliska znajoma) , ale równiez wiadomo ,że  przechorujesz COvida znacznie lzej..

3/wiadomo ,że znacznie zmniejsza się ilośc  nowych zachorowań

15 minut temu, robertus napisał:

Wielka szkoda, że rzetelny głos fachowców ginie w  zalewających nas informacjach

ano wielka szkoda....ale fachowców  się nie słucha bo oni nic nie wiedzą  za to "siostra Bożenna " czyli  siostra,  jak mówił klasyk, " wielokrotnie przełożona " wie wszystko.

Popatrz  jak zareagował jeden z naszych KOlegów  na link który wczesniej podałem......kpiną... a rozmowę prowadziło dwóch specjalistów , no więc o czym  mówimy ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, robertus napisał:

To brzmi mniej więcej tak. Właśnie zmieniłem koło w aucie po przebiciu, czy powinienem wymienić je na nowe? Tak ponieważ fachowcy jeszcze nie wiedzą jak długo możesz przejechać na naprawionej oponie i możesz ją przebić ponownie. Słabe to jest.

No nie, bo ta analogia nie działa.

Przebicie opony jest zdarzeniem losowym, zachorowanie i przebieg choroby jest zjawiskiem stochastycznym.

Jeśli do czegoś samochodowego musisz to porównać, to porównaj to do wymiany płynu hamulcowego.

Musisz to robić regularnie, bo inaczej płyn bierze wodę z otoczenia.

A ilość patogenu w środowisku porównaj sobie do górzystości terenu w którym jeździsz. Im mniej jest górzysty, tym mniejsze ryzyko, że Ci się hamulce zagotują.

Jeśli w ogóle nie jeździsz po górach, to można latami płynu nie zmieniać i nawet nie wiedzieć, że składa się głównie z wody. A jeśli masz góry wszędzie dookoła to już kozaka na to nie ma i płyn się regularnie wymienia, bo ryzyko jest na co dzień.

A jak bardzo będzie górzysty teren - zobaczymy.

Na razie jeszcze nie wiadomo, ale póki co wyniki badań są naprawdę optymistyczne co do czasu ochrony jaki daje szczepienie i dodatkowo na razie wszystkie mutacje się całkowicie pod szczepienie łapią. Więc spokojnie, najpewniej nie będzie tak źle.

 

Niemniej - to nie ma znaczenia.

Może być i najbardziej słabą rzeczą na świecie, ale żyjemy w świecie w jakim żyjemy. A ten świat czasem się zmienia i nic na to nie poradzisz i obecnie zmagamy się z tym z czym zmagamy i tak już jest.

Jak ludziom wybuchają wojny koło domu, to też słabo, ale tak mają i nic na to poradzić nie mogą...

2 minuty temu, robertus napisał:

Są ludzie którzy jedzą witaminy i inne suplementy witaminowe jak cukierki, tak na wszelki wypadek. Ja wolę unikać wprowadzania do organizmu obcych substancji.

Nawet jakbym Ci dął ten argument, to on nie przystaje do czegokolwiek.

Szczepienie to pareset mikrogramów mRNA, albo zdeaktywowanego patogenu. Kontakt z COVIDem zrobić Ci gramy materiału genetycznego i atykwnego patogenu w tydzień, jeśli nie będziesz miał odporności

2 minuty temu, robertus napisał:

Poza tym ja tu widzę brak logiki, bo wiadomo, że szczepionka nie zabezpiecza w 100% przed zachorowaniem, więc mogę ponownie zachorować bez względu czy się zaszczepiłem po chorobie czy nie. Ale na wszelki wypadek szczepmy się.

Jak pasy bezpieczeństwa - nie zabezpieczają w 100%, ale jednak częściej wychodzi się bez szwanku w pasach, prawda?

A, że czasem maja skutku uboczne (ja miałem np. piękny siny pas na klatce piersiowej po wypadku), to ich potencjalne skutki uboczne są mniej groźne niż jazda bez pasów.

Tylko tyle i aż tyle... Jak dla mnie to bardzo dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacek

Teraz, d9Jacek napisał:

2/wiadomo ,że możesz zachorować mimo zaszczepienia  ( patrz moja bliska znajoma) , ale równiez wiadomo ,że  przechorujesz COvida znacznie lzej..

Przechorowałem już, wiadomo, że następnym razem będzie lżej bo przeciwciała już mam swoje. Ten argument do mnie w ogóle nie przemawia. Nie widzę sensu szczepić się po przechorowaniu zwłaszcza jeśli przechodziłem lekko.

W tej sytuacji szczepionka nie daje żadnych plusów, bo

A. Mogę się zaszczepić i zachorować ponownie 

B. Mogę się  nie szczepić i też zachorować ponownie.

W obu przypadkach mam przeciwciała i odpowiedź organizmu będzie szybsza i sprawniejsza niż za pierwszym razem.

Dla rodziny pytam.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • temat został zablokowany
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.