Skocz do zawartości

Motoszybowiec DELFIN 500


Daniel1978
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 12.11.2021 o 11:11, d9Jacek napisał:

Pomysłowe Dobromiry i  McGyvery" zawsze byli  doceniani i  lepsze ( podobno) jest wrogiem dobrego;)

Tu nie ma nic z McGyvera, płaty styropianowe kryte balsą to klasyka modelarstwa i obecnie we współczesnych szybowcach rc głównie  tak się buduje płaty.

Także jest to "pomysłowy patent " tyle ,że ma dobre 40 lat i wszyscy budujący modele go znają;)

W dniu 12.11.2021 o 10:41, list napisał:

Po co modyfikować rozwiązanie niemalże idealne, proste do wykonania i sprawdzone w eksploatacji?

Tomku, książkę i plany Delfina posiadam i rzeczywiście jest to dopracowana i sprawdzona konstrukcja .Nie ma potrzeby wykonywać tego modelu inaczej .

Ale ja miałem na myśli coś nieco innego: Chodzi o dostosowane modelu do potrzeb modelarza. Latając np. na nieurzytkach jak ja płaty żeberkowe kryte folią nie mają racji bytu.

Natomiast dysponując równym lotniskiem można sobie budować modele  dowolną technologią  a płaty żeberkowe mają  tę wielką zaletę ,że są przede wszystkim bardzo lekkie.

Także napisałem to w takim kontekście.

Klasyczne technologie są jak najbardziej dobre.

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, d9Jacek napisał:

ojjjjj Arku....nawet  na 100% nie

Ależ jak najbardziej tak;)Chyba ,że jesteś zatwardziałym konserwatystą  to wtedy się z Tobą zgodzę:)

"Nowe" to depron i epp....... (oczywiście to żarty proszę absolutnie nie brać do siebie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Ares napisał:

jesteś zatwardziałym konserwatystą  

jestem konserwatystą ale nie zatwardziałym ...:) ale kanonicznie- "konstrukcja klasyczna " to konstrukcja żeberkowa  dla płaszczyzn  nośnych + wręgi + podłuznice dla kadłuba oczywiście są  pewne  warianty ale to co  napisałem o konstrukcji klasycznej to podstawa..

Nie neguję rozwiazania styro/pianka + balsa czy fornir ale ta konstrukcja jest dla młodego człowieka  rozpoczynającego przygodę z modelarstwem  znacznie trudniejsza do zrealizowania  niz klasyczna  czyli żeberka itd.

Idąc dalej,  przy tego ty[u modelach jak wzmiankowany Delfin  pozostałbym  przy pokryciu  sugerowanym przez konstruktora, co ma swoje uzasadnienie.

Ja budując DElfina zdecydowanie   budowałbym zgodnie z oryginałem + pokrycie  szyfonem bez  malowania  barwnego  czyli tylko szyfon + cellon...

no ale ja to ja:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Artur Lis napisał:

Powiem tak , alternatywą dla styropianu  jest  STYRODUR XPS  ? i tego trzeba się trzymać .

He,he ja akurat teraz robię skrzydło z XPS całkiem nieklasyczną techologią worka próżniowego ( ciekawe skąd wiedziałeś?)

A już bardziej poważnie Delfin piękny : Danielu ,czysto i starannie budujesz.

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli moge cos zasugereowc to przypomne moje powroty do modelarstwa >25 lat.  Zrobilem podobny model z planow Angielskich ale no profilu Clark Y bo taki byl w planach.  Potem zrobilem nowe skrzydla ale z profilem S3016, styropian kryty fornirem, ale tylko na bialy klej do drewna, Wikolaty, duzo ksiazek na gore.  Schlo chyba tydzien ale bylo bardzo mocne i lekkie.  Potem zrobilem trzecie skrzydlo ale z profilem RG15.  Moim zdaniem wspanial zabawa i nauka jednoczesnie ?.

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Andrzej Klos napisał:

styropian kryty fornirem, ale tylko na bialy klej do drewna, Wikolaty, duzo ksiazek na gore.  Schlo chyba tydzien ale bylo bardzo mocne i lekkie.  Potem zrobilem trzecie skrzydlo ale z profilem RG15.  Moim zdaniem wspanial zabawa i nauka jednoczesnie ?.

Hehe,robiłem w tych latach skrzydła styro+fornir metodą na żelazko,smarowałem rozcieńczonym wikolem fornir,czekałem aż wyschnie ,kładłem na rdzeń i jechałem żelazkiem z odpowiednio ustawioną temp.Ta metoda była opisywana w Modelarzu,ale nie pamiętam w którym,to było tak dawno,może jeszcze spróbuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że dziadek Schier nie obraziłby się za zmianę w technologii wykonania płata. Sam podkreślał, że niektóre elementy mogą być wykonane w inny sposób np. laminatowy kadłub do Delfina, który  jest opisany w książce. Najważniejsze jest zachowanie ogólnej koncepcji oraz wymiarów. Płat styro plus balsa będzie na pewno cięższy od klasycznej konstrukcji ale nie zapominajmy, że  zaoszczędzimy dużo wagi na wyposażeniu, które było nieporównywalnie cięższe w czasach projektowania Delfina. Mocno zastanowiłbym się jednak czy zmiana profilu skrzydła ma sens. Wszelkie obliczenia, próby, założenia projektowe były wykonywane pod profil zastosowany przez autora. Może okazać się, że zmiana profilu mocno wpłynie na właściwości lotne szybowca. Otrzymamy zupełnie inny model może latać lepiej ale może też okazać się nielotem. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, JakubW napisał:

Myślę że dziadek Schier nie obraziłby się za zmianę w technologii wykonania płata. Sam podkreślał, że niektóre elementy mogą być wykonane w inny sposób np. laminatowy kadłub do Delfina, który  jest opisany w książce. Najważniejsze jest zachowanie ogólnej koncepcji oraz wymiarów. Płat styro plus balsa będzie na pewno cięższy od klasycznej konstrukcji ale nie zapominajmy, że  zaoszczędzimy dużo wagi na wyposażeniu, które było nieporównywalnie cięższe w czasach projektowania Delfina. Mocno zastanowiłbym się jednak czy zmiana profilu skrzydła ma to sens. Wszelkie obliczenia, próby, założenia projektowe były wykonywane pod profil Clark zastosowany przez autora. Może okazać się, że zmiana profilu mocno wpłynie na właściwości lotne szybowca. Otrzymamy zupełnie inny model może latać lepiej ale może też okazać się nielotem. 

 

Na pewno nie bedzie nielotem po zmianie profilu! Ale pewnie trzeba bedzie zmienic dekalarz.

 

Juz sam Schier namawial do modyfikacji:

 

Delfin.jpg.a0a90018a52686cdb6e4624ca2ad6b28.jpg

 

 

 

 

19 minut temu, Daniel1978 napisał:

Jaki profil koledzy by polecali?

 

Jesli jestem poczatkujacym modelarzem i nie masz za duzo nalotu to Clark Y jest idealny; niezbyt szybki, i z lagodnym przeciagnieciem. Ale jesli skrzydlo, ktore planujesz nie mialo kesonu to proponuje dorobic.

Potem to zrobisz jak uwazasz. 

 

To tyle od mnie. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, JakubW napisał:

Wszelkie obliczenia, próby, założenia projektowe były wykonywane pod profil Clark zastosowany przez autora.

 Jakub, co prawda bardzo dawno temu budowałem Delfina, ale z tego co pamiętam to autor zastosował profil E-193 z płaskim spodem ? ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Robert K być może E-193,  już dokładnie nie pamiętam budowałem Delfina blisko 25 lat temu, w domu rodzinnym mam gdzieś jeszcze książkę więc jak będę tam na święta to ją odszukam:). Tak czy inaczej jaki to profil by nie był,  W. Schier moim zdaniem wiedział co robi. Wybór profilu nie był przypadkowy jest podparty obliczeniami i wykresami znajdującymi się w książce, których wtedy co prawda nie rozumiałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schier generalnie zachęcał w swoich książkach do modyfikacji i eksperymentów. Sam Delfin to właśnie taka baza autora do eksperymentów - różne wersje i odmiany z różnymi końcówkami skrzydeł i usterzeniami, również różnymi profilami. W książce jest mowa o wersji zawodniczej z profilem E-178 albo akrobacyjnej z profilem NACA 63- 015. Jest też mowa w książce o profilu E-374 czy też ogólnie symetrycznym.

 

W książce żadnych obliczeń i wykresów odnoszących się do doboru profilu nie ma. Są tylko biegunowe dla różnych wersji skrzydeł o różnym wydłużeniu i różnym obciążeniu powierzchni nośnej. O doborze profilu a właściwie porównanie kilku różnych profili z obliczeniami/wykresami jest mowa w książce Niestoja "Zdalnie sterowane modele szybowców".

 

Ja uważam, że im model szybowca ma lepsze osiągi tym lepiej. Tym samym szkoda nie wykorzystać możliwości jakie daje zmiana profilu na zdecydowanie lepszy. Na pewno Schier budując obecnie ten model zastosowałby nowocześniejszy profil. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kibicuję gorąco budowie i życzę powodzenia!!!

Przymierzałem się do budowy pełnowymiarowego Delfina kilka razy, jako motoszybowiec, ze zwężonym kadłubem przewidzianym do wersji zawodniczej i napędem elektrycznym. Przymiarki z  sentymentu, bo plusy koncepcji zawsze przegrywały ze współczesnymi modelami rekreacyjnymi i kończyły się lataniem kolejnym Blejzykiem. W tym czasie dyskusja o profilu do Delfina pojawiała się na forum i zwykle wniosek był jeden – nie warto stosować Epplera. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych po prostu nie było nic lepszego i wszyscy stosowali profile serii E.

W zamierzchłych czasach popełniłem  zmniejszoną wersję Delfina. Z prostokątnym płatem o cięciwie około 150 mm. Rozpiętość około 1700 mm. Konstrukcja kadłuba i usterzenia (w wersji T) jak w dużym Delfinie. Skrzydło prostokątne bez klapy,  podparte na zastrzale jak w oryginale, wykonane  ze styropianu. Latał (również w wersji z napędem) ale miał wyjątkową zdolność do wpadania w korkociąg bez ostrzeżenia, nie wybaczał żadnych błędów w zakręcie. Stresował tym początkującego pilota. Konstrukcja była jednak  odporna na najgorsze krety. Szybowiec walił w glebę ze specyficznym łomotem w przeróżnych konfiguracjach i ciągle był mniej więcej cały. Przeżył nawet zgubienie w locie statecznika poziomego.Koncepcję odporności konstrukcji przetestowałem praktycznie w100%.

Z fragmentów jego skrzydeł powstał później mały górnopłatowy  trenerek z sylwetkowym kadłubem, który o dziwo odziedziczył zdolność do kręcenia pięknych, stabilnych korkociągów po swoim przodku.  Skrzydło miało ten sam profil co duży Delfin czyli Eppler E193, tyle, że bez zmodyfikowanego (płaskiego) spodu. Podejrzewam, że w moim przypadku za specyficzne własności pilotażowe mogła odpowiadać mała cięciwa skrzydła.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, kpawel napisał:

...

W tym czasie dyskusja o profilu do Delfina pojawiała się na forum i zwykle wniosek był jeden – nie warto stosować Epplera. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych po prostu nie było nic lepszego i wszyscy stosowali profile serii E.

...

 

?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Ares napisał:

Ja bym jednak został przy Eplerze. Skoro model robiony w oryginale to i oryinalny profil.

Wiadomo ,że są dziś są lepsze profile ale po zmianie to już nie będzie Delfin 500.

 

Idąc tym tokiem myślenia to trzeba zastosować koniecznie szczotkowy silnik, akumulatory Ni-Cd i w najlepszym razie Supranara lub lepiej Pilota czy Ruma. Jak by co to sprawnego Supranara mogę sprzedać ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.