Skocz do zawartości

Niskie % , alkohole i inne swawole czyli kultura picia trunków wszelakich


jarek996
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Shock napisał:

założymy wątek alkoholowy 😀

 

BRAWO!!!  Na moim szwedzkim (kolarskim) sa watki :

1:  JAKIE piwo teraz pijesz 

2: JAKI GIN z Tonikiem teraz pijesz ([OT] Vilken lagom kall G&T dricker du nu? | Sida 21 - Happyride)

3: CO MASZ TERAZ W SZKLE? (Whiski)

 

My mozemy zrobic ogolne; JAKIE PROCENTY teraz pijesz 😉

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, d9Jacek napisał:

a ja swoje własne....zacząłem warzyć  i ważyc równiez piwo...efekty sa  nie ukrywam przednie....

stout rządzi

Jacku z brewkitu robisz ,czy tradycyjnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Grzesiek napisał:

czy tradycyjnie?

tradycyjnie...mozna wszystko dostać...i słód , chmiel i drozdze -jakie sobie życzysz  dolnej i górnej fermentacji..wodę radzę używać  dobrą, zródlana lub mineralną. Oczywiście piwo jest niefiltrowane i niepasteryzowane, ale nam to nie przeszkadza.

zaczęło sie od piwa imbirowego ktore wyszło gienialne a  następnie były  eksperymenty  z piwem typu stout.. tez bardzo pozytywne.

Generalnie masz mozliwośc , jeżeli chodzi o moc, takiego piwa jakie chcesz ,muszisz tylko w odpowiedznim momencie przerwać fermentację. Ja to załatwiam lodówką

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Tytuł został zmieniony na Niskie % , alkohole i inne swawole czyli kultura picia trunków wszelakich

A jak będą podróżować Koledzy Modelarze przez Polskę B do Augustowa to polecam spróbować Browar Waszczukowe. Każdy znajdzie coś dla siebie a jak nie znajdzie to Duch Puszczy go odnajdzie i dodawszy procentów w jakości napoju utwierdzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, mr.jaro napisał:

Tak z ciekawosci zapytam, co sie kryja za tym okresleniem? Urzniety Klient?

To chyba lane pol na pol (jasne i ciemne). Tak jest w Czechcach (i na Slowacji), ale tam nazywa sie rezane (znaczy to samo) 😉

 

 

 

Poniewaz bede uzywal jeszcze dzisiaj czterech kolek, a pic mi sie po treningu chce, jest  na to fajne rozwiazanie: 

 

 

 

IMG_3488[1].JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, stan_m napisał:

przez Polskę B do Augustowa to polecam

piwo Kozicowe....szczególnie kierowcom lub matkom karmiącym...mozna je czasami dostać na |Kurpsiach  lub Podlasiu...ale mozna równiez uwarzyc samemu...na lato znakomite 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Shock napisał:

ze sprawdzoną

zasadą...deutsche reinheitsgebot..woda to podstawa.. więc warto kupic zródlana  bo to w sumie niewielkie pieniądze a nie robic z kranówki. Naczynia ferrmentacyjn maja zwykle  20- 30 l pojemności a więc dostajesz  40- 55  butelek 0.5 litra, dla dwóch osob  to jest  w ch.... do przepicia. Ale są przyjaciele i przyjaciółki..więc sam  rozumiesz.

ale tak jak napisałem zmotywowała  mnie Małzonka bo zaczęło sie od imbirowego

ale z piwem to  tak jak z wędlinami....wiesz co pijesz 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie o piwie, a ja od trzech lat wino własne sobie robię.

Trzy lata temu pojęcia nie miałem jak to się robi. Poczytałem , posłuchałem i wrzuciłem do gąsiorów (jakieś 50kg winogron)

Wyszło jak wyszło. Winko wyszło chyba dobre , bo w sumie prawie w całości zostało wypite.

W2022 roku wsad nie obrodził. ale w 2023 r obrodziło nad miarę. Do gąsiorów weszło ponad 100 kg winogron.

I zacząłem eksperymenty. Do każdego gąsiora inny skład (5 dużych baniaków). wszystko opisane: Ile winogron, ile cukru ,ile wody. Bo tylko te trzy składniki. Żadnych dodatków.

I winko w zasadzie wyszło jak powinno. Test na obcych robiłem i wszystkim smakuje.

Winogron na działeczce jeszcze chyba Niemiec zasadził, bo rozrosło się na dwie ościenne działki ( przed wojną też były ogródki.)

Zbieram doświadczenia..

A.C.

moje winko.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.03.2024 o 21:51, jarek996 napisał:

 

Legendy, legendy 🤣🤣

 

Andrzej uwierz mi, ZADNE polskie piwo NIGDY nie liczylo sie na zadnym prawdziwym rynku piwnym. To ze Zywiec byl taki "dobry" w czasach komuny, to nam sie tylko tak wydawalo, bo nie bylo do czego porownac. Pojechales do Czechoslowacji i mit siadal w pierwszej knajpie. Smutne to bylo porownanie (dla Zywca). Moj tesc (Slowak) jak probowal polskich piw to sie tylko usmiechal, bo chcial byc grzeczny, Dla niego to produkty PIWOPODOBNE, a nie zadne piwo 😉 

Polska NIGDY nie miala prawdziwej kultury piwnej (ani w piciu, a tym bardziej w produkcji)!!

Moj ojciec byl pol swojego zycia radca prawnym w kilku roznych browarach i cos wiem na ten temat (temat piwa, jakosci ITP).

Nie zyje legendami, tak jak Ty. Na silnikach to sie moze znasz, ale piwa raczej odpusc. 

 

KONIEC OT.

 

Nie do końca tak jest, jak piszesz. Może dzisiaj masz rację, bo wiele zakładów upadało, nie dostosowało się do rynku lub straciło swój niepowtarzalny charakter stając się częścią dużych koncernów. Podobnie stało się z przemysłem winnym, który przecież funkcjonował na ziemiach polskich.

 

Tradycje to my jednak mieliśmy i bardzo duże. Na Dolnym Śląsku we Wrocławiu, Świdnicy i innych mniejszych miastach działało w średniowieczu wiele browarów, których trunki były eksportowane na całą Europę, zob. https://dolnoslaskie.naszemiasto.pl/piwne-piwnice-w-swidnicy/ar/c11-196931. Z dziesiątek / setek przetrwało niewiele o ile wogóle...

 

Taka ciekawostka, we Wrocławiu działa jedna z najstarszych w Europie i najstarsza w Polsce średniowieczna restauracja - Piwnica Świdnicka, istniejąca od 1273. Restauracja znajduje  się w piwnicach Starego Ratusza. Nazwę swą wywodzi od dolnośląskiego miasta Świdnicy, skąd pierwotnie sprowadzano do niej jęczmienne piwo. 

 

Tuż obok znajduje się Browar Spiż, który powstał w 1992 roku. Spiż jest prekursorem na polskim rynku gastronomicznym w segmencie prowadzenia browaru restauracyjnego, który założył od podstaw w piwnicach gmachu Nowego Ratusza we Wrocławiu.

 

Ogólnie to zapraszam do Wrocławia, jest co zwiedzać 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, FockeWulf napisał:

 

Nie do końca tak jest, jak piszesz. Może dzisiaj masz rację, bo wiele zakładów upadało, nie dostosowało się do rynku lub straciło swój niepowtarzalny charakter stając się częścią dużych koncernów. Podobnie stało się z przemysłem winnym, który przecież funkcjonował na ziemiach polskich.

 

Tradycje to my jednak mieliśmy i bardzo duże. Na Dolnym Śląsku we Wrocławiu, Świdnicy i innych mniejszych miastach działało w średniowieczu wiele browarów, których trunki były eksportowane na całą Europę, zob. https://dolnoslaskie.naszemiasto.pl/piwne-piwnice-w-swidnicy/ar/c11-196931. Z dziesiątek / setek przetrwało niewiele o ile wogóle...

 

Taka ciekawostka, we Wrocławiu działa jedna z najstarszych w Europie i najstarsza w Polsce średniowieczna restauracja - Piwnica Świdnicka, istniejąca od 1273. Restauracja znajduje  się w piwnicach Starego Ratusza. Nazwę swą wywodzi od dolnośląskiego miasta Świdnicy, skąd pierwotnie sprowadzano do niej jęczmienne piwo. 

 

Tuż obok znajduje się Browar Spiż, który powstał w 1992 roku. Spiż jest prekursorem na polskim rynku gastronomicznym w segmencie prowadzenia browaru restauracyjnego, który założył od podstaw w piwnicach gmachu Nowego Ratusza we Wrocławiu.

 

Ogólnie to zapraszam do Wrocławia, jest co zwiedzać 😉

 

Nie do końca tak jest, jak piszesz. Może dzisiaj masz rację, bo wiele zakładów upadało, nie dostosowało się do rynku lub straciło swój niepowtarzalny charakter stając się częścią dużych koncernów. Podobnie stało się z przemysłem winnym, który przecież funkcjonował na ziemiach polskich.

 

Tradycje to my jednak mieliśmy i bardzo duże. Na Dolnym Śląsku we Wrocławiu, Świdnicy i innych mniejszych miastach działało w średniowieczu wiele browarów, których trunki były eksportowane na całą Europę, zob. https://dolnoslaskie.naszemiasto.pl/piwne-piwnice-w-swidnicy/ar/c11-196931. Z dziesiątek / setek przetrwało niewiele o ile wogóle...

 

Taka ciekawostka, we Wrocławiu działa jedna z najstarszych w Europie i najstarsza w Polsce średniowieczna restauracja - Piwnica Świdnicka, istniejąca od 1273. Restauracja znajduje  się w piwnicach Starego Ratusza. Nazwę swą wywodzi od dolnośląskiego miasta Świdnicy, skąd pierwotnie sprowadzano do niej jęczmienne piwo. 

 

Tuż obok znajduje się Browar Spiż, który powstał w 1992 roku. Spiż jest prekursorem na polskim rynku gastronomicznym w segmencie prowadzenia browaru restauracyjnego, który założył od podstaw w piwnicach gmachu Nowego Ratusza we Wrocławiu.

 

Ogólnie to zapraszam do Wrocławia, jest co zwiedzać 😉

 

Nie do końca tak jest, jak piszesz. Może dzisiaj masz rację, bo wiele zakładów upadało, nie dostosowało się do rynku lub straciło swój niepowtarzalny charakter stając się częścią dużych koncernów. Podobnie stało się z przemysłem winnym, który przecież funkcjonował na ziemiach polskich.

 

Tradycje to my jednak mieliśmy i bardzo duże. Na Dolnym Śląsku we Wrocławiu, Świdnicy i innych mniejszych miastach działało w średniowieczu wiele browarów, których trunki były eksportowane na całą Europę, zob. https://dolnoslaskie.naszemiasto.pl/piwne-piwnice-w-swidnicy/ar/c11-196931. Z dziesiątek / setek przetrwało niewiele o ile wogóle...

 

Taka ciekawostka, we Wrocławiu działa jedna z najstarszych w Europie i najstarsza w Polsce średniowieczna restauracja - Piwnica Świdnicka, istniejąca od 1273. Restauracja znajduje  się w piwnicach Starego Ratusza. Nazwę swą wywodzi od dolnośląskiego miasta Świdnicy, skąd pierwotnie sprowadzano do niej jęczmienne piwo. 

 

Tuż obok znajduje się Browar Spiż, który powstał w 1992 roku. Spiż jest prekursorem na polskim rynku gastronomicznym w segmencie prowadzenia browaru restauracyjnego, który założył od podstaw w piwnicach gmachu Nowego Ratusza we Wrocławiu.

 

Ogólnie to zapraszam do Wrocławia, jest co zwiedzać 😉

 

Nie do końca tak jest, jak piszesz. Może dzisiaj masz rację, bo wiele zakładów upadało, nie dostosowało się do rynku lub straciło swój niepowtarzalny charakter stając się częścią dużych koncernów. Podobnie stało się z przemysłem winnym, który przecież funkcjonował na ziemiach polskich.

 

Tradycje to my jednak mieliśmy i bardzo duże. Na Dolnym Śląsku we Wrocławiu, Świdnicy i innych mniejszych miastach działało w średniowieczu wiele browarów, których trunki były eksportowane na całą Europę, zob. https://dolnoslaskie.naszemiasto.pl/piwne-piwnice-w-swidnicy/ar/c11-196931. Z dziesiątek / setek przetrwało niewiele o ile wogóle...

 

Taka ciekawostka, we Wrocławiu działa jedna z najstarszych w Europie i najstarsza w Polsce średniowieczna restauracja - Piwnica Świdnicka, istniejąca od 1273. Restauracja znajduje  się w piwnicach Starego Ratusza. Nazwę swą wywodzi od dolnośląskiego miasta Świdnicy, skąd pierwotnie sprowadzano do niej jęczmienne piwo. 

 

Tuż obok znajduje się Browar Spiż, który powstał w 1992 roku. Spiż jest prekursorem na polskim rynku gastronomicznym w segmencie prowadzenia browaru restauracyjnego, który założył od podstaw w piwnicach gmachu Nowego Ratusza we Wrocławiu.

 

Ogólnie to zapraszam do Wrocławia, jest co zwiedzać 😉

 

Ile razy mam to czytac??? 😂

 

Wroclaw uwielbiam, mialem tam tez wielka milosc za mlodu. Czesto bywalem i Wroclawiacy to fajni ludzie 😉

Dlaczego fajni? Bo WYMIESZANI 😆

 

Tylko to wszystko (z piwem i jadlem), to sie za Niemca dzialo, wiec to raczej NIE polska tradycja 😉

Przemysl winny, to tez Niemcy  (sam pochodze z Zielonej Gory, wiec doskonale znam temat).

Prosze nawet nie porownywac polskich tradycji piwnych z tradycjami niemieckimi. Nie ma sie co silowac. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, jarek996 napisał:

 

 

 

Wroclaw uwielbiam, mialem tam tez wielka milosc za mlodu. Czesto bywalem i Wroclawiacy to fajni ludzie 😉

Dlaczego fajni? Bo WYMIESZANI 😆

 

Tylko to wszystko (z piwem i jadlem), to sie za Niemca dzialo, wiec to raczej NIE polska tradycja 😉

Przemysl winny, to tez Niemcy  (sam pochodze z Zielonej Gory, wiec doskonale znam temat).

Prosze nawet nie porownywac polskich tradycji piwnych z tradycjami niemieckimi. Nie ma sie co silowac. 

 

 

Ja,  jako Wrocławianin jakoś nie czuję się wymieszany, raczej często zmieszany tym co Kol. Jarek wypisuje.

"Wszystko" jest lepsze od polskiego...

Otóż nie!

Jest akurat odwrotnie. Polskie jest lepsze od "wszystkiego".

Piwo, i mocniejsze alkohole także, choć ich wytwórnie niekoniecznie są w polskich rękach.

O polskiej żywności zwłaszcza tej z małych wytwórni prywatnych nie ma co wspominać, bo ich wyroby zachodnie  "kiełbasy",  szynki i inne wynalazki biją na głowę

Unia durna robi co prawda wszystko, żeby polskie przestało być lepsze.

Ale puki co  to POLSKIE JEST LEPSZE!! I nie jest to lokalny patriotyzm, tylko zwyczajne przyzwyczajenie do dobrego jedzenia.

Jeżdżę po Europie i i czasem czegoś ichniejszego spróbuję i to tylko utwierdza mnie w moich przekonaniach.

 

Na zawody wożę nie tylko nasze piwo, ale także polskie jedzenie, bo np zastanawiam się jak można w ogóle jeść np niemieckie "wursty" i inne wynalazki.

Nawet tych ich ogórków nie da się normalnie ukisić, bo po trzech dniach od tej chemii wybuchają...

Dlaczego jak koledzy z Niemiec przyjeżdżają do nas na zawody, to biorą moją kartę Makro i kupują wszystko co polskie? I nie chodzi o to, że tańsze.  Kupują bo wiedzą, bo się nauczyli, że nasze jest DOBRE

 

Co do piwa, to komuna zniszczyła tradycję dobrego piwa w Polsce.

Ale skąd Kol. Jarek może wiedzieć co było przed wojną, albo wcześniej?

Mój dziadek rocznik 1901 mówił, pijał wtedy jak wspominał, tylko POLSKIE PIWO, bo było najlepsze.

A.C.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, AndrzejC napisał:

...zastanawiam się jak można w ogóle jeść np niemieckie "wursty" i inne wynalazki.

Nawet tych ich ogórków nie da się normalnie ukisić, bo po trzech dniach od tej chemii wybuchają...

 

Nie wiem, jak z piwem, bo na piwach sie nie znam, ale odnosnie kielbas i ogorkow moge w pelni potwierdzic.

 

Z chlebem to samo, no, moze nie calkiem. Dziesiatki lat szukalismy z zona bezskutecznie piekarni piekacej dobre pieczywo jedynie z naturalnych skladnikow. Jak odwiedzalismy Polske, to w drodze powrotnej cale auto zaladowane bylo polskim chlebem. Dopiero przed kilkoma laty otworzyli u nas w poblizu taka mala piekarenke, prowadzona przez rodzenstwo, ale wyroby drogie jak nie wiem co. Bochen chleba, wprawdzie duzy, kosztuje ponad dwadziescia Euro. Ale wszystko na naturalnych skladnikach z regionu i wszystko robione ne miejscu. I smakuje. Natomiast pieczywo dostepne w supermarketach to produkowany przemyslowo, niesamowity badziew - obrzydliwa i nie dajaca sie jesc taniocha.

 

Czy to mozna przelozyc na piwo, tego nie wiem. Pijam niemieckie i nie sa zle, ale nie powiem, zeby smakowaly jakos inaczej, lepiej albo gorzej anizeli polskie. Bedac w Polsce pijam polskie piwa i tez nie moge powiedziec o nich nic zlego. Tyle, ze ja znawca piw nie jestem, wiec moze jakichs niuansow po prostu nie wylapuje. Dlatego z mojego punktu widzenia nie macie sie o co spierac.

 

Ta dyskusja przypomina mi troche dyskusje o tym, ktory z filmow o dywizjonie 303 byl lepszy - polski czy angielski. Wiele emocji bylo. A mnie nie podobal sie zaden z nich pomimo, ze lubie lotnictwo. Ale nie winie za to ani polskich, ani angielskich tworcow filmow, tylko siebie samego, bo oba filmy obejrzalem pomimo przeczytania malo korzystnych recenzji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.