Skocz do zawartości

302_Osh

Modelarz
  • Postów

    422
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez 302_Osh

  1. 302_Osh

    PWS-26

    Jednorazowa manufaktura, na dodatek półmakieta, a nie makieta i porównujecie ją do marki Harley Davidson? Bez przesady panowie. Że wy chcecie, żeby to był towar luksusowy, to zupełnie inna rzecz niż to, ze on faktycznie jest luksusowy. Jak zrobicie 50 sztuk, to nadal będzie taki unikatowy i luksusowy? Chyba nie. Zejdziecie wtedy z ceny bo model będzie modelem dla mas? Badania rynku? No właśnie trwają teraz na tym forum, nie widzę tłumu potencjalnych klientów. Nikt tu nie zabija dyskusji o samolocie, dyskusja o jego cenie jest jak najbardziej właściwa właśnie w tym miejscu. A że dla was niewygodna, no cóż, tak bywa.
  2. 302_Osh

    PWS-26

    Nie mówię, że nie chce kupić i nie mówię, że nie ma popytu. Cytat: "samolot jest wart każdej zainwestowanej w niego złotówki." jest nieprawdą i tylko to trzeba tu wyprostować. Jest wart, ale wg. producenta i właściciela. Niekoniecznie klienta. Ile jest wart, to się dowiemy, jak zobaczymy, ile ich się sprzedało. To, że się wpompowało w coś kasę, nie daje pewności, że jest na to popyt. Dyskusja jest na temat ceny modelu, więc również na temat modelu, nie widzę powodu do usuwania wątków "ekonomicznych".
  3. 302_Osh

    PWS-26

    Chyba sobie żartujesz. Klient, który nie chce najniższej ceny, to klient idiota.To klient kształtuje cenę, a nie producent. Według twojej teori klient MUSI kupić za tyle, ile żąda producent. Taka "ekonomia" kończy się szybka plajtą. Wg. definicji: Cena – ilość pewnego dobra (najczęściej pieniądza), za przyjęcie której sprzedający jest gotów zrzec się swoich praw do danego dobra, lub też kupujący jest gotów ją kupić, aby do tego dobra nabyć prawa. A nie wartość, którą ustali producent wg. swojego widzimisię. Jeszcze edytuję. Cenę możesz sobie windować, jak jest popyt. A jak nie ma, to możesz zwijać biznes. A nie ma popytu, jak wydaje ci się, ze to ty dyktujesz cenę, a nie klient. .
  4. 302_Osh

    PWS-26

    Jako towar, to według wszelkich ekonomicznych prawideł, model jest warty tyle, ile klient chce za niego dać, a nie tyle ile producent w niego zainwestował.
  5. Świetny model, konkretne historyczne malowanie. Oczywiscie, daje "lajka". Pozbyłbym się napisu "Turnigy" ze śmigła. Bo tak, to znowu alufelgi do Jaguara E-Type'a .
  6. 302_Osh

    Klatki...

    Wy tu gadu gadu o klatkach, a ja tu mam dla Ciebie, TeBe, coś z grubej rury. To powinno na moment chociaż oderwać Cie od klatek. przypadkowo na to dziś trafiłem i uważam, że lubisz wyzwania i ciekawostki, więc jakby było miejsce czasoprzestrzenne przed A-10, to może: http://www.diseno-art.com/news_content/2014/12/strange-aircraft-arsenal-delanne-10-c2/
  7. Wyśmienity. Zrobiłbym oblot przed dodawaniem detali, żeby zminimalizować ilość łez
  8. Za dużo kombinowania. Cały czas stawiam na zły środek ciężkości. Daj bardziej na nos, najwyżej kapotaż. Nie będzie wtedy opcji, że się poderwał, a prędkość jest niedostateczna, żeby lecieć, a co dopiero sterować. Nawet jak katy zaklinowania płatów będą złe, to przy odpowiedniej prędkości MUSI lecieć prosto. Przechylanie się na skrzydło to tylko i wyłącznie: 1. Brak prędkości i przeciągnięcie. 2. Brak symetrii wzdłużnej modelu. Katy zaklinowania płatów są sprawą drugorzędną, F-104 prawie nie miał skrzydeł, a latał prosto i nie przeciągał. Bo miał odpowiednią prędkość.
  9. Tak, to zostało poprawione, potem model latał poprawnie. Ale to nie wątek o RWD. Mi się tylko skojarzyło to przewalanie na skrzydło, dlatego pytam-podpowiadam.
  10. Tak drążę, bo opisy twoich prób to dokładnie to, co mnie spotkało, jak oblatywałem RWD5. Ja teraz wiem na pewno, że przyczyną było złe zaklinowanie płata (musiałem unieść krawędź spływu) i za mały skłon silnika. Cuda z przewalaniem się na skrzydło i odwrotne działanie lotek, walka sterem kierunku, żeby w ogóle wykonać jakiś pseudo zakręt. Tu wyżej ktoś dobrze podpowiada, ja bym zrobił tak: więcej mocy i na oblot wyważyć na nos, a nie tak jak podają plany, zawsze można skorygować sterem wysokości. Ale będzie pewność, ze uda się nabrać prędkości i skrzydła i stery zaczną działać. Nie ma co nowego modelu budować, kwestia znalezienia przyczyny.
  11. Tak czytam i w sumie nie doczytałem. Czy model ma prędkość i "wkręca" się w lewo jak do beczki w lewo, czy stoi w powietrzu z zadartym nosem i przewala się w lewo na skrzydło? A moze stoi w powietrzu z niezadartym nosem bez prędkości i przewala się w lewo? Brak filmu, dlatego tak drążę, ale może to naprowadzi na jakąś przyczynę.
  12. Kabina będzie malowana, czy przygotowujesz kopyto pod wytłoczkę?
  13. Dobra, to ku pokrzepieniu, nie jesteś TeBe sam przed oblotem. Ogromne podziękowania dla Ciebie i dla Pioteerka za wasze wątki i pomoc na privie. To mój drugi budowany własnoręcznie model, pierwszy drewniany. Też mam obawy przed oblotem, ale to za kilka miesięcy. Na tą chwile tak się sprawy mają: Także, nie dygaj, konkurs na najbardziej spektakularny crash przy oblocie można uznać za otwarty.
  14. Polecam książki Witolda Urbanowicza: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/128585/mysliwcy http://lubimyczytac.pl/ksiazka/81871/swit-zwyciestwa-bitwa-o-anglie-oczami-dowodcy-dywizjonu-303 http://lubimyczytac.pl/ksiazka/33235/ogien-nad-chinami
  15. No i jakby nie patrzeć i nie kombinować, żeby zaprzeczyć moim rewelacjom na temat podwozia, to chyba załatwia temat: http://i.ytimg.com/vi/0ba3-OhzFEU/maxresdefault.jpg
  16. No tak na chłopski rozum, silniki w tym modelu podczas rozbiegu dociskają nos modelu do ziemi, a nie jak przy silniku z przodu i tylnym kółku ciągną do góry. Przy każdym skręcie efekt jest taki: Podwójne koło z przodu zapobiega takiej akcji.
  17. Gratuluję! Po obejrzeniu filmu mam jeden wniosek: sterowane przednie kółko na takiej trawie daje jedynie tyle, że przy starcie otarłeś glebę i jednym i drugim skrzydłem. Ze względu na nietypową konstrukcję samolotu będzie ciężko poprawnie wystartować z trawy. Goleń podwozia przedniego jest krotka i zawsze będziesz haczył skrzydłami. I tak z głupia frant przyszły mi do głowy dwie rzeczy, po pierwsze jakieś mini płozy pod skrzydłami lub zabezpieczenie pianki, a po drugie, podwójne przednie podwozie, jak np w Boeingu 737. Oczywiście, na asfalcie problem będzie marginalny. Takie podwozie: http://www.polot.net/samoloty/erj170/konstr5.jpg
  18. W pasmanteriach są rzepy od razu z klejem.
  19. Szybowca już widziałem tu: też fajny pomysł...
  20. No tak. Już ten jest bliżej ideałowi, ale to zdaje sie jest balonik z helem i silniczkami:
  21. Te są trochę małe, ale jak na depron, fajne samoloty:
  22. Teraz to by wypadało, żeby ktoś z tego forum zbudował jakiegoś liniowca z depronu, proponuję Boeinga 777 w barwach KLM. Dwie turbiny, Prince of Depron ma doświadczenie w zwijaniu "rurowych konstrukcji", widziałbym rozpietość w okolicy 3m. Oczywiście to żart, ale taką mam wizje na dzisiaj .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.