-
Postów
7 945 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Treść opublikowana przez Irek M
-
Piotr - i jak się nie dziwić i nie wkurzać na to co piszesz. Na nie zasmarowana komora grozi rozwaleniem bębna i nawet kalectwem. Ponieważ stosujemy zawsze, powtarzam zawsze kule nadkalibrowe dlatego zostaje odcięty tak jak zauważyłeś pierścień. Obejrzyj na yt filmy w trakcie, który rozrywany jest bębenek i nie tylko on jeśli to był remington. Czy chcesz powiedzieć, że nie stosowali kuli nadkalibrowej. Przecież to jest prawdziwa broń czyli bardzo niebezpieczne narzędzie - również dla obsługującego je, a Twoje przesłanie jest takie : spokojnie, teraz są lepsze kule więc nie musicie być tak ostrożni... Z tego co czytałem na specjalistycznych forach np. bron.iweb.pl - Kuba tam masz kompendium wiedzy o broni cp - to są osoby, które nie zasmarowują komór od czoła gdy stosują przybitki np. filcowe. W jednym się zgadzam - zasmarowywanie to również - jak piszesz poślizg dla kuli.
-
Chodziło mi o to czy po wsypaniu prochu, kaszy, wciśnięciu kul zasmarowaliście każdą komorę od czoła. Robi się to po to be nie doszło do zapłonu pozostałych komór. A jest o co dbać co widać na focie...
-
Czy zasmarowałeś każdą komorę po załadowaniu? Nie widać tego na filmie, a to jest bardzo ważne dla bezpieczeństwa. Przybitka to filc czy kaszka?
-
Masz rację Kuba - wciąga to okropnie !!!!!! Co do kamery - 240 kl/sek uzyskujemy tylko w formacie SD czemu więc ten film jest na youtube w hd 720 ?
-
Przemek - jak nie występuje odrzut przy kuli ? Nie ma możliwości nie wystąpienia . Może być mniejszy lub większy - dokładnie wiesz od czego to zależy - ale występuje. Druga sprawa to to, że na filmach czy zdjęciach nie widać tego co w realu. Czyli - prawie nie widzę dymu strzelając z pistoletu czy karabinu, a na zdjęciach czy filmach jest go od groma, że aż cel przysłania.
-
W zasadzie koledzy wyżej po raz kolejny wypowiedzieli się dobitnie w kwestii tego i poprzedniego tematu. Ja tylko chciałem dodać Marcinie - ten pierwszy czyli Tobie, że to ja pierwszy zaproponowałem byś go mi przesłał, a ja go sprawdzę. Ty jednak wolisz wynajdywać co raz to nowsze niby wady czym rozbawiasz ogół czytających, tym samym nienajlepszą opinię wydając o sobie. Jeśli nie wiedziałeś, że metalowym kapturkiem na świecy możesz robić zwarcie to wolę nie wiedzieć czego nie wiesz z poważniejszych kwestiach. To chyba już wszystko z mojej strony w tym i tamtym temacie gdyż nie chcę by i mnie ręce opadły...
-
Tylko, że Marcin - ten drugi - nie ma takich problemów jakie bez przerwy u Ciebie występują. Ja robię to tak jak mnie uczono, a nie jak ktoś pokazuje na filmie.
-
Jeśli tak Marcin podchodzisz do sprawy to nie dziwię się, że masz problemy.
-
Ale przecież przed ustawieniem trzeba przekręcić jeden obrót dla każdego zaworu.
-
A strzelaliście już wcześniej czy to pierwszy raz? Wszystko trzeba rozgryźć i opanować więc z czasem powinno być lepiej. Czym kręcone, że 240kl i to w hd ??
-
Założyłeś dwa tematy o tym samym. I tu i tam była mowa o ustawieniu zaworów. Co jeszcze mamy powiedzieć???!!!! Może to nie zawory tylko eksploatujący go jest do.....
-
Nie, w innym mam zamocowany odwrotnie - głowicą na godz. 7-8, a 15cm pionowo w dół. Z żadnego nie leci tak jak opisujesz.
-
Marcin lota - gdy przechodzisz z 2suwa na 4suw to pierwsze co zauważysz pomijając dźwięk to to, iż modelu nie musisz wycierać z oleju po zakończeniu lotów. Z tej odmy w moich prawie w ogóle nie leci olej. Uruchamiałem też silnik ze zdjętą pokrywą zaworów - nie mogę powiedzieć by pluło na prawo i lewo. Czyli w dalszym ciągu masz coś nie tak tu masz pracę mojego ASP FS 61
-
Co takiego godnego uwagi jest w tym Le Page? A gdzie w tym Le Page są nastawiane przyrządy celownicze ???? Każda, powtarzam każda broń ma "nastawiane" przyrządy celownicze w czasie montażu. Pewnie chodziło Piotrowi o funkcję regulowania ale znowu nie popisał się bo na zdjęciu tego absolutnie nie widać - chyba, że chodziło o inny egzemplarz ...o którym nie słyszałem. Gdybyś jednak się upierał to prawie wszystkie pistolety i karabiny cP mają przesuwaną na boki muszkę i szczerbinkę ale tego nie nazywałbym regulacją. W brzmieniu potocznym regulacja to podnoszenie lub opuszczanie szczerbinki lub przesuwanie na boki bez zmieniania punktu mocowania - dziwię się , że tego nie wiedziałeś. I tym sposobem zakończyłeś Piotrze dywagacje n/t piękniejszy Colt czy Remington - zdjęcie tego drugiego obok Colta dyskryminuje go jako coś pięknego !!!
-
Włodas - masz 49 lat, ojciec Twój pewnie 20 pare więcej. To ile miał służąc w partyzantce ????!!!
-
I te słowa to strzał w sedno tarczy , chyba . Ale mnie i tak bardziej podoba się colt...
-
Mimo, że moje poglądy polityczne są przeciwne niż Tomka to myślę, że nie chodziło mu o prawdę historyczną tylko o ukazanie filmu jako strasznego gniota. Oczywiście chodzi o tę nowszą produkcję. Tak mi się wydaje bo napisałeś to Tomek w taki sposób, że nie bardzo wiadomo o co chodzi . Wydaje mi się, że po to była służba poborowa by nie zdarzały się przypadki takich "miętkich" żołnierzy typu misiewicze. Jednak niestety w 39 r były przypadki tchórzostwa, panikarstwa: żołnierze jednej z kompani(?) II Morskiego Pułku Strzelców zastrzelili swego dowódcę odmawiając walki. Inni zaczęli modlić się w chwilach największego zagrożenia. I z tego powodu mamy mówić o tchórzostwie w Polskiej Armii ? Chyba nie.
-
Przemek, tak samo ja mógłbym powiedzieć o zacięciach w colcie, że są sporadyczne. Ale to zależy również od kapiszonów - unikam i nie polecam nikomu czeskich, inni tylko te używają. Moje to RWS 1075. Fakt, że Remington jest droższy od colta, faktem jest również to, że i remika okazyjnie też sobie kupię. Przyznasz jednak, że nowicjusz nie będzie miał w scyzoryku żadnego "dynksa" do ładowania. Colt ma "rynienkę" do ładowania co ułatwia ten proces tym bardziej gdy ma się drobne dłonie - palce ale kapiszonownikiem jest to znacznie łatwiejsze. To co jest wadą bywa również zaletą: tak jak pisałem mnie gorzej trzyma się krótszy chwyt tak jak w remikach i colt navy ale za to łatwiej napina kurek prawie nie ściągając ręki z dłoni strzału. Myślę jednak, że Kubie w tej chwili te szczegóły będą obojętne i będzie się kierował raczej wygląd zewnętrzny tak samo jak ja wybieram pistolety skałkowe - mimo trudności "w polu" niż kapiszonowe.
-
No jak gdzie ?? W rękojeści .
-
Przemek - tak to możemy rozmawiać bo doskonale wiesz, że wybór marki to rzecz gustu. Nie mniej dalej twierdzę, że więcej zacięć trafia się Remingtonom niż Coltom właśnie z powodu pełnej ramy szkieletu. Właśnie dlatego, że colt jej nie ma dlatego łatwiej usunąć kapiszon niż w Remiku. Kolega usuwał je co chwile, a ja strzelałem. Nie wiem dlaczego podajecie, że model navy tylko w kalibrze 36, viki... podaje, że była również seria kalibru 44 fakt, że niewielka ale była. Pewnie w nie jednym zgodzę się z Tobą ale masz rację, że rewolwer trzeba wziąć do reki by sprawdzić jak leży. I tu od razu przewaga colta - ma o pare milimetrów dłuższą rękojeść od remika co dla osób o dużych dłoniach jest niezwykle istotne. Ja ma raczej drobne dłonie ale mały palec cały czas spada mi z chwytu w remiku, a bardzo dobrze leży na chwycie colta. Ten sam minus z chwytem modelu navy colta ale można się przyzwyczaić. Ja też uważam, że bardzo szybko - stosunkowo - można wymienić bęben w colcie gdy klin sprawnie "działa" ale w sumie to jest już częściowe rozkładanie broni. I jeszcze jedna wada remika - właśnie przez "mało wystające" kominki nie da rady nakładać kapiszonów z kapiszonowników listwowych. Na trzy jakie miałem/mam nie dało rady żadnym - bez przerabiania. Odbiegając od wyższości jednego modelu nad drugim to bardzo fajnie mi się strzela z tego prawie rewolweru
-
Piotrek - nie wiem skąd takie głupoty czerpiesz ale zaprzestań tego. Remik celniejszy od Colta...możesz przedstawić jakieś miarodajne dowody, a nie bajki ? I nie pytam o Twoje doświadczenia tylko źródła Twoich rewelacji. To Colt New Army 1860 okrzyknięty jest najpiękniejszym - jeśli można tak nazwać - rewolwerem. Jedym może się nie podobać tak samo jak Remington. Dawniej Remington był niedostępny - masz rację - ale tak samo jak każda inna broń czarnoprochowa. Colt nie daje powtarzalnych strzałów...Bo ? Proch przesypuje się między ścianką bębna, a kulą, przez kominki, może jakieś mikropory? Kolega, który kupił Remika - nówka - wersja inox nie mógł trafić z niego w tarczę z 25m, potem z 15, potem z 10 aż doszliśmy zaniepokojeni do 5m. Więc nie opowiadaj takich teorii bo to bzdury całkowite. Możesz przekonywać o linii kształtu, o zamkniętym szkielecie itp. ale nigdy o celności bo jak strzelec dupa to najlepsza broń nie będzie sama trafiała w cel. Na zdjęciu wyniki strzelania z New Army. Może jesteś dużo lepszym strzelcem ode mnie - pewnie dużo lepszym - i dla Ciebie taki wynik to wstyd pokazywać. Ale skoro taki mierny strzelec uzyskał takie wyniki to jakie uzyskałby taki na Twoim poziomie? Oczywiście z Colta.
-
Nie !!!!!!! Zdecydowanie bierz Colta new army !!!!!! . Colt to klasyk, ale jeden i drugi ma wady i zalety. Zaletą remingtona jest to, że bardzo łatwo i szybko wymieniasz bębenek - jeśli to ważne. Wadą jest - to moja obserwacja - trudniejsze usunięcie zakleszczeń kapiszonów. By wymienić bęben w colcie musisz wyciągnąć klin mocujący oraz lufę z obsady. Kuba wszystko zależy ile chcesz wydać na niego - obserwuj Allegro jeśli ma być z drugiej ręki lub sklep saguaro arms - nasz polski sklep.
-
Kiedyś miałem podobnie na tym samym portalu na literę A... W jednym przypadku sprzedający przeprosił więc pozwalałem by link z moim filmem - mojego modelu mógł wspomóc jego licytację. W innym przypadku sprzedający zarzekał się, że ma prawa od autora ale ja nie udzielałem nikomu i nigdy takich praw bo nikt nie występował o to. I w tym przypadku Al.... nic nie zrobiło.
-
Mały fiacik, czyli Fiat CR-32 w skali 1:10
Irek M odpowiedział(a) na poharatek temat w Modele średniej wielkości
Moim zdaniem to za malutki modelik by bawić się w skrętne koło. Oczywiście możesz wykonać tak jak na planie ale ja bym wykonał tak jak w oryginale - nawet w dużo większym modelu. -
Wanna, zlew itd. - miałem na myśli to co pisałem o łupinach. Na tych obiektach często z czasem zostaje osad po twardej wodzie, który trzeba zeskrobać.