



-
Postów
1 374 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
25
Treść opublikowana przez poharatek
-
A nie myślałeś o tym, żeby dźwignie z laminatu robić? Te na zdjęciu są zrobione z laminatu 1 mm, jednostronnie pokrytego miedzią (http://www.bujnowicz.com/product_info.php?products_id=7001) - wystarczy dremelkiem miedź usunąć i można wycinać.
-
Jestem "pilotem - solistą", najczęściej latam samotnie, a czasem trzeba jednak lot udokumentować. No i mam problem bo ciężko jest mi nakłonić "kamerzystę" do współpracy, a i to co widać na nakręconych przez niego filmach odlegle przypomina to, co widzę podczas sterowania modelem. Zostało więc postanowione, kupuję kamerę do filmowania lotów. Średnio się orientuję w tym temacie, więc liczę na Waszą pomoc. Co musi mieć: - ma być lekka, tak żeby dało się ją zamontować na czapce, - WiFi (BT), tak, żeby miała możliwość podglądu i sterowania na telefonie Czego mieć nie musi: - wyświetlacza (bo i tak będzie siedziała na mojej głowie) - nie musi być hiperlekka (bo FPV/zdjęcia z powietrza mnie nie rajcują, więc nie będzie mnie kusiło, żeby ją montować w modelu), - rozdzielczości 4k Moje typy: RunCam 2 HD (akurat są na nią promocje) tu: https://hobbyking.com/en_us/runcam-2-silver.html i tu: http://77hobby.pl/runcam-2-p-100.html EKEN H9R 4K (lub inny z miliona klonów GoPro dostępnych na Allegro) - http://allegro.pl/kamera-sportowa-eken-h9r-4k-3-bat-pilot-akcesoria-i6779400322.html Która z powyższych? A może jeszcze coś zupełnie innego? (Mam do wydania na ten cel 300 - 400 zł)
-
Oto moja aktualna flota powietrzna I bardziej szczegółowo, w pierwszym rzędzie, od góry: Sbach od RCfactory Speedy Bee - http://pfmrc.eu/index.php?/topic/59439-newbee-wg-plan%C3%B3w-adriana-page/?hl=%2Bspeedy+%2Bbee strefa parkjetów (Pak Fa, Mig 35, F-117a) - http://pfmrc.eu/index.php?/topic/69578-parkd%C5%BCety-trzy/ na pierwszym planie - Fiat Cr-32 - http://pfmrc.eu/index.php?/topic/64962-ma%C5%82y-fiacik-czyli-fiat-cr-32-w-skali-110/ Drugi rząd: Pioneer - weteran, uczyłem się na nim latać . Jak widać udało mu się przeżyć w stanie bezkretowym. Mimo, że jest w stanie lotnym, w powietrzu dawno już nie był,ale trzymam go w hangarze z sentymentu. Gupik - Guppy MKII - http://pfmrc.eu/index.php?/topic/63972-gupik-mk2/?hl=%2Bguppy+%2Bmk&do=findComment&comment=643204 DLG Next NewBee - http://pfmrc.eu/index.php?/topic/59439-newbee-wg-plan%C3%B3w-adriana-page/ Wiosną, gdy robiłem te wieszaki na modele, wydawało mi się, że teraz to mam miejsca, a miejsca... Tymczasem już w przyszłym roku może być problem z pomieszczeniem wszystkich latadeł
-
- 1
-
-
No mam nadzieję, że nie widzisz go na stosiedemnastce bo mógłbym przysiąc, że go tam nie robiłem A serio - KFm4 jest idealny do parkjetów; prosty do zrobienia, na tyle nośny, że fajnie latają na małym gazie, a jednocześnie generuje na tyle mało oporów, że pozostają "popinkalaczami". Jedyny problem to ustalenie właściwego ŚC (zwłaszcza jak się modyfikuje jakiegoś "płaszczaka" na profil KFm), ale na to też jest patent. Jest to taki parkjetowy odpowiednik "dive test" stosowanego w szybowcach: na 50% przepustnicy ustawia się model na wznoszenie pod kątem 30-50o, po czym zamyka przepustnicę i obserwuje, w jaki sposób model przechodzi do lotu ślizgowego. Jeżeli ŚC jest ustawiony właściwie - to jest to łagodny łuk, a sam ślizg odbywa się pod niewielkim kątem. Natomiast co do twórczości własnej - no to, że tak powiem "akt twórczy" jest w trakcie Co z tego wyjdzie, się zobaczy późną jesienią, gdy owoc tego aktu zacznę składać do kupy.. (ale to będzie zupełnie inna bajka niż parkjet). Ale faktem jest, że w przyszłym sezonie (abo za dwa), chciałbym wejść w temat EDFów i między innymi dlatego eksperymentowałem teraz ze sposobami zabezpieczania pianki. Może kogoś zainteresuje jakie są wyniki owych eksperymentów. Testowane były: 1) Folia od Marka Rokowskiego (czyli poligraficzna folia do bindowania) W moich parkjetach okleiłem nią skrzydła (od natarcia do końca stopnia KFm), Stateczniki i wszystkie powierzchnie sterowe, w F-117 oklejony został cały spód modelu i skrzydła. Wydawało się, że będzie to zwycięzca, bo waży tyle co nic, w miarę łatwo się nią okleja i całkiem nieźle zabezpiecza model. Ale okazuje się, że oprócz standardowych foliowych bolączek (fałdki i "bombelki"), ma jeszcze inne minusy. Paradoksalnie - jest zbyt cienka, przez co ciężko ją dociąć przy oklejaniu krawędzi (zwłaszcza, gdy się już aktywuje klej - wtedy łatwiej się rwie niż tnie), i przy robieniu zakładek do momentu pomalowania nie wiadomo, czy w danym miejscu zakładka ładnie się przykleiła, czy też trzyma ją w miejscu elektrostatyka. No i minus największy: żadna farba nie chce się jej trzymać (no oki - prawie żadna, z testowanych przeze mnie jedynie Gunze serii H wykazywały jako taką przyczepność do tej folii, ale też bez szału) Tzn. - pomalować "na okrągło" jednolitym kolorem, a i owszem, można, ale o maskowaniu trzeba zapomnieć. Bo nawet mimo dokładnego odtłuszczenia powierzchni, stosowania dobrych taśm i folii maskujących - przy zdejmowaniu maskowania wystarczy jeden nieostrożny ruch i farba odłazi całymi płatami... Trochę pomaga jeśli przed oderwaniem przejedzie się taśmę maskującą żelazkiem nastawionym na 100o, ale też nie daje to całkowitej gwarancji, że farba zostanie na folii No i to niestety dyskwalifikuję tę folię dla mnie... 2) Folia reklamowa (Oracal) W parkjetach zostało nią oklejone "podwozie" - tzn. spody gondoli silników. Ten sposób zabezpieczenia zastosowywałem już w Migu -29 i przez dwa lata lądowań w terenie mało przyjaznym nic złego ani z samą folią, ani z pianką nią zabezpieczoną się nie podziało. Tym razem przy oklejaniu zamiast do nagrzewania zamiast suszarki do włosów zastosowałem żelazko modelarskie i oklejanie poszło bardzo fajnie, folia ładnie zespoliła się z pianką (nawet aż za bardzo, bo wylazły wszystkie niedoróbki w przygotowaniu powierzchni ), trzeba tylko uważać na dwie rzeczy: - ustawić niską temperaturę (max 100o), - przykładać żelazko i dociskać (na obłościach - przetaczać), a nie przesuwać, bo inaczej folia zacznie się ciągnąć i powstaną brzydkie fałdy, których się nie da usunąć. Niestety Oracal trochę se waży (gramatury zaczynają się od 100 g/m2), tak, że oklejanie całego modelu raczej odpada. 3) Papier japoński + akrylowo - poliuretanowy lakier do parkietów (czyli EzeKote w wersji budżetowej ) Zabezpieczyłem w ten sposób dzioby i spody kadłubów. Sposób stosowania - standardowy: gruntująca warstwa lakieru, szlifowanie, japonka kładziona na lakier, szlifowanie, finalna warstwa lakieru, szlifowanie. No trochę roboty z tym jest, ale według mnie jest to najlepsza metoda zabezpieczania pianek. Można nawet pójść nieco na skróty i po prostu pomalować lakierem zaszpachlowany i przeszlifowany depron (zrobiłem tak na owiewkach kabin) - i w miejscach mniej narażonych na "urazy" jest to moim zdaniem całkowicie wystarczające. A razem z japonką jest już całkiem pancernie - modele latają już od miesiąca trochę lądowań było, nic złego się w miejscach zabepieczonych w ten sposób nie podziało. Trzeba tylko uważać na wagę - na warsztacie miałem tylko grubą japonkę, która sama w sobie trochę waży, sporo lakieru przy oklejaniu wypija, a potem jeszcze sporo lakieru idzie, żeby znikły wszystkie "zakładki" (bo samym szlifowaniem się ich do końca nie zlikwiduje). No i przy Migu trochę za bardzo na dziobie zaszalałem z wagą i musiałem dociążyć ogon 10g balastem, żeby wyważyć. Ale przy przy cienkiej bibule powinno być ok. Czy faktycznie - okaże się zimą, gdy cały model będę w te sposób oklejał. Jeszcze jeden patent, na który wpadłem przy budowie tych modeli: Często się zdarza tak, że trzeba uzupełnić jakieś ubytki w piance. No i problem jest, jakim klejem wklejać te doklejki, tak żeby później dało się spoinę bez śladu wyszlifować. Rozwiązaniem jest szybki (5,10 minutowy) klej epoksydowy (ja używam 10 minutowego, czeskiego, z Satrii - i jestem z niego bardzo zadowolony, jak zresztą ze wszystkich żywic z tej firmy, polecam każdemu), Smarujemy doklejkę cienką (to słowo klucz ) warstwą żwywicy, czekamy 2-3 minuty żeby żywica zaczęła żelować, wklejamy element na miejsce, dociskamy i po kolejnych kilku minutach można się brać za szlifowanie. Uf... to by było na tyle w tym przydługim poście;)
-
WAZNE-ZANIM ZACZNIESZ NADAWAC-PRZECZYTAJ!!!
poharatek odpowiedział(a) na Peter temat w Nadawanie i odbiór, anteny
To napisz do UKE z prośbą o wykładnię przepisów odnośnie wykorzystania pasma 2,4 GHz do celów modelarskich. -
Mały fiacik, czyli Fiat CR-32 w skali 1:10
poharatek odpowiedział(a) na poharatek temat w Modele średniej wielkości
Dzięki za dobre słowo Wiesz jak się robi relację, i pisze tak trochę "w próżnię", bez odzewu, to ma się sporo wątpliwości, czy warto tracić czas i energię na coś, co zapewne nikomu się nie przyda, i czy nie lepiej spożytkować te zasoby na budowę modelu. Ale, jeśli się przydaje - no to i fajnie Ale, ale - może byś się pochwalił tym, co udało Ci się zrobić? -
A oto i rzeczona trójca: Na początku lipca byłem (jak i pół Polski południowej ) uziemiony w związku z sesją Unesco. Jako, że po dwóch latach intensywnej eksploatacji mojemu Migowi 29 z wolna się resurs kończył, a ja natrafiłem na fajne, darmowe plany Paka Fa, to go wziąłem i popełniłem. Po tygodniu Pak był gotów, budowa poszła szybko i sprawnie - więc postanowiłem do pary zrobić F-117 (którą już kiedyś miałem, ale mi się "wylatała" - czego mocno żałowałem, bo podoba mi się jak ten model w powietrzu wygląda). A ponieważ "Boh trojcu lubit" - jako trzeciego zrobiłem Miga 35. I w ten sposób w ciągu miesiąca w moim hangarze wylądowały trzy parkjety. Przy okazji poćwiczyłem sobie malowanie aerografem dużych powierzchni i poeksperymentowałem z różnymi metodami zabezpieczania piankolotów. Trochę więcej o każdym z nich: Pak Fa (właściwie to Mig Fa bo tak został nazwany przez autorów planow) Darmowe plany dostępne są tu: http://www.migsrus.com/mig-fa-stealth-free.html Tak mi ta bestyja wyszła: Lata tak: https://www.youtube.com/watch?v=WQ3IKDZak84 Niestety było dziś dosyć wietrznie, i o ile w "normalnym" locie sobie ten parkjet całkiem nieźle radzi z całkiem sporym wiatrem (podejrzewam, że 5-6 m/s duło), to o poszaleniu sobie w high alpha, czy niższych przelotach można było zapomnieć. Niestety kamerzysta też się nie spisał i mu ta zwinna maszyna cały czas z kadru uciekała. Trza będzie pomyśleć o jakiejś kamerze naczapkowej i samemu loty nagrywać... (ale z drugiej strony przydała by mi się lepsza, dwukanałowa ładowarka... echhhh te wybory... ) Mig 35 Darmowe plany dostępne są tu: http://www.migsrus.com/mig-35a-free.html Migacz (przebrany za "Egiptyjczyka" ) wyszedł mi tak: A lata tak: https://www.youtube.com/watch?v=ognoPQl7R6k (Uwagi do filmu te same, co przy Paku, warto jedynie zaznaczyć, że wiało coraz mocniej) Plany Paka i Miga polecam każdemu, kto chciałby popełnić parkjeta. Szybko i niewielkim wysiłkiem można zrobić fajnie wyglądający i rewelacyjnie latający model. Widać, że przed publikacją planów autorzy spędzili wiele, wiele godzin na lotnisku testując swoje konstrukcje, bo modele latają świetnie, "trzymają się powietrza" i mimo, że potrafią naprawdę szybko zapinkalać po niebie, to ma się nad nimi cały czas pełną kontrolę. Dosyć powiedzieć, że zrobione, wyważone (to jest bardzo istotne) i ustawione według planów nie wymagały żadnej korekty trymerami podczas dziewiczych lotów (no ok - Pak wymagał kilku kliknięć na wysokości, ale tylko dlatego, że beczki wychodziły trochę rozlazłe ) F-117a Model jest zrobiony z planów RcPowers . Stealth fighter wyszedł tak: Widać, że zdecydowałem się na takie trochę "redneckowe" malowanie, ale zrobiłem to z pełną premedytacją, bo w poprzednio popełnionej F-117 był spory problem z ustaleniem pozycji modelu w powietrzu. Z flagą na brzuchu tego problemu nie ma (pojawia się nowy - za każdym razem gdy model odwraca się spodem, ma się ochotę położyć rękę na sercu i zacząć śpiewać "Gwiaździsty sztandar" ). Lata tak: https://www.youtube.com/watch?v=S37BvkXrAF4 Uwagi do filmu - takie jak do poprzednich No i podczas lotu zaczęło wiać naprawdę solidnie, a F-117 ze względu na swój kształt zachowuje się na wietrze jak żagiel... Tak, że więcej było walki z wiatrem, niż beztroskiego latania.
-
Stracisz stateczność poprzeczną. Zyskasz to, że być może uda Ci się zrobić tym modelem poprawną beczkę. Natomiast, czy warto tak kaleczyć SkySurferka? Według mnie - nie. I tak akrobata z niego nie zrobisz, a jeśli chcesz trochę bardziej poszaleć po niebie to lepiej zrobić/kupić model od początku do tego zaprojektowany.
-
Trochę już poniewczasie, ale może się jeszcze przydadzą - rzuty z przekrojami kadłuba: : Natomiast co do przejścia/kadłub skrzydło, to nie wiem, na ile chcesz być wierny oryginałowi, ale według mnie masz dwa wyjścia: 1. Spłaszczyć kadłub w okolicach mocowania skrzydeł (i sądząc po rysunkach w skechupie w tym kierunku idziesz), ale to z kolei spowoduje, że przykadłubowe żebra będą szły po skosie. 2. Zrobić tak, żeby skrzydło wchodziło w kadłub - tak jak na tych hm.. nie planach - ale formatkach pod laser razem z instrukcją jaczka w rozmiarze 2m, które załączam na spinaczu. (może przydadzą Ci sie one też, jako "źródło inspiracji" i innych rozwiązań do jaczka malucha). YAK_55M_Final.pdf
-
Mały fiacik, czyli Fiat CR-32 w skali 1:10
poharatek odpowiedział(a) na poharatek temat w Modele średniej wielkości
Następne już zbudowane i oblatane Taki szybki, wakacyjny projekt, może w przyszłym tygodniu się uda nakręcić jakieś filmy z lotów. A jeszcze kolejne są dopiero w powijakach, budowa zacznie się późną jesienią, po zakończeniu sezonu lotnego. -
NewBee (wg planów Adriana Page)
poharatek odpowiedział(a) na poharatek temat w Modele średniej wielkości
Ha! - jeśli film z latania fiacikiem był "nieco opóźniony", to nie wiem, co napisać o tym zaległym filmie z NewBee Ale oto jest: https://www.youtube.com/watch?v=rdqoIEARb68 Przy okazji kilka zdjęć stanu aktualnego pszczółki (bo photobucket skubany porwał mi zdjęcia z relacji i żąda okupu za ich udostępnianie). -
Mały fiacik, czyli Fiat CR-32 w skali 1:10
poharatek odpowiedział(a) na poharatek temat w Modele średniej wielkości
Mocno zaległy - ale oto jest film z latania: https://www.youtube.com/watch?v=Crqk1aRmPmQ Jakość niestety trochę kiepskawa (a kamera w moim telefonie jeszcze ostrość skubana na długo zgubiła), ale widać że lata i czyni to całkiem żwawo. Co do samego modelu to jestem już trochę "wlatany" w niego - i latanie nim sprawa mi sporo frajdy Dwie uwagi: 1. Musiałem ściągnąć łapcie z kół (niestety fiacik ma teraz -10 do wyglądu), ale mocno utrudniały start i lądowanie na moim "lotnisku". 2. Jeśli by ktoś chciał popełnić ten model (a szczerze to polecam, bo latadło jest z niego zacne), to radziłbym przesunąć koła podwozia głównego tak 2 - 3 cm do przodu. Inaczej większość lądowań kończy się kapotażem (co zresztą widać na filmie;)). Nic strasznego się nie dzieje, bo przewraca się w momencie zatrzymania - ale jest to wkurzające. -
RASCAL 38" po mojemu
poharatek odpowiedział(a) na mayster8405 temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Ten model ma piękną sylwetkę Gdzieś tam nawet się mi pałęta na liście "do zrobienia", ale na razie będę kibicował Twojej budowie Mała uwaga - niezależnie od planowanego sposobu pokrycia modelu (folia pewnie?), już teraz zrób coś z tymi czerwonymi śladami po markerze na kadłubie, bo będą wyłazić jak cholera... -
WAZNE-ZANIM ZACZNIESZ NADAWAC-PRZECZYTAJ!!!
poharatek odpowiedział(a) na Peter temat w Nadawanie i odbiór, anteny
Ale co się miało zmienić? Przecież pasmo 2,4 GHz od "wiek wieków" należy do tzw. pasm ISM i jest uwolnione. A co do zastosowania konkretnie modelarskiego to już w 2002 r. w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury było wskazane pasmo 2400 - 2483 MHz jako dozwolone dla urządzeń do zdalnego sterowania - http://dziennikustaw.gov.pl/du/2002/s/138/1162. Teraz, to z tego co wiem jest trochę inaczej, jest Krajowa Tablica Przeznaczeń Częstotliwości http://dziennikustaw.gov.pl/du/2014/161/1, i jeśli na niej jakieś pasmo jest oznaczone jako "amatorskie" - to hulaj dusza -
ClarkY to nie jest najszczęśliwszy wybór do latającego skrzydła. KFM6 (jak w oryginalnym projekcie) ma dużą stateczność podłużną i dobrze lata na niskich kątach natarcia, żeby wytrymować takie skrzydełko na ClarkY będziesz musiał mieć sterolotki solidnie do góry podniesione. A Soudal jest bardzo fajnym klejem do pianek (i drewna) , ale należy się nauczyć go używać ("klej najlepiej trzyma kiedy go prawie ni ma" - tu się stosuje jeszcze bardziej niż w przypadku innych klejów), no i nie nadaję się do klejenia ze sobą dużych powierzchni, takie najlepiej klei się polimerowym, UHU Porem albo jakimś w sprayu bezpiecznym dla pianek.
-
Oj! Korzystasz z tego prawa cały czas i bez skrępowania I zaczepiasz nie tylko Bogdana i nie tylko w tym wątku. Natomiast co do meritum - film został nakręcony przez Bogdana i opublikowany na jego kanale youtube. A że brakuje w nim znaków wodnych, cóż, film znacznie trudniej sobie przywłaszczyć niż zdjęcie.
-
Czy to ma być w dalszym ciągu ta Katana X2 według planów? Jeśli tak - to dlaczego zeszlifowałeś stopnie profilu KFm? Do poczytania o profilach KFm: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/25233-profile-depronowe-kfm/ http://pfmrc.eu/index.php?/topic/68128-profil-skrzydla-kfm-wasza-opinia/
-
Sprawdź kąty zaklinowania skrzydła i statecznika poziomego - oba powinny być na 0o. Skrzydło raczej powinno być w porządku, bo tam jest solidne łoże, ale statecznik podczas montażu mógł Ci uciec na +, a to by dawało takie objawy.
-
Volantex Ranger EX - czyli tonę, bo nie umiem pływać.
poharatek odpowiedział(a) na Rogerro temat w Platforma - nasze konstrukcje
Tak trochę przypadkiem natrafiłem na ten wątek (bo FPV mnie całkowicie nie interesuje). Przeczytałem - i zdębiałem. Bo przy Twoim braku doświadczenia z modelami RC pierwszą i podstawową rzeczą jaką powinieneś się martwić jest nie jakość linku, ale to, że nie umiesz latać. Według mnie na początek - i to od zaraz jakiś symulator lotu RC (na forum znajdziesz linki i instrukcje co i jak) i ćwiczenie podstawowych odruchów. Później, gdy przyjdzie już model - nauka latania modelem (i najlepiej bez "wspomagaczy" w postaci autopilotów). I dopiero po tym, jak model będziesz miał dobrze opanowany (czyli po wylatanych kilkudziesięciu godzinach) - można myśleć o lotach FPV, a potem autonomicznych. Ale to jest kwestia kilku, kilkunastu miesięcy. -
Jeden z linków się rozsypał, a tam najlepiej widać "kanciastość" kadłuba: http://www.altair.com.pl/magazines/article?article_id=4001
-
-
Jeżeli to są wgniecenia to najpierw spróbuj zwilżyć delikatnie wgniecione miejsce i przeprasuj żelazkiem - pod wpływem gorącej pary włókna balsy się wyprostują i wgniecenie zniknie.
-
Nie wiem co tam Ci się podziało, ale ubytki w balsie najlepiej się wypełnia balsą Bierzesz kawałek miękkiej balsy odcinasz wiórek, wklejasz na CA tam, gdzie się szkoda podziała, a potem szlifujesz na gładko. Jeśli się natomiast porobiły wgniecenia - to łatwo je zlikwidować poprzez zwilżenie i przeprasowanie żelazkiem. Tak lekki model będziesz pewnie oklejał transparentną folią, więc szpachlowanie raczej odpada, bo po oklejeniu będzie to bardzo mocno widoczne.
-
Romanie - a wtrącaj bez skrępowania, może przez to wtrącanie jakieś usprawnienie do wyginającej machiny powstanie. Natomiast co do samego kątomierza, masz niewątpliwą rację i też na to zwróciłem uwagę, ale powstał on bardziej jako wynik rozwiązania łamigłówki: "jak to rozrysować", niż z myślą o zastosowaniu go w praktyce. Bo, jak już pisałem samo jego wykonanie musiałoby być "pro" - jakiś grawerunek w blasze np. (inaczej szlag by go trafił już po pierwszym wygięciu), a i sam wyginacz też też powinien być "pro", żeby wiedział o ile "przegiąć" pręt danej grubości żeby uzyskać wygięcie - dajmy na to 15o (łatwiej ściągnąć drut z wyginarki i przyłożyć go do szablonu )
-
Mały fiacik, czyli Fiat CR-32 w skali 1:10
poharatek odpowiedział(a) na poharatek temat w Modele średniej wielkości
Poleciał. Znaczy - w powietrze wzbił się. Już ze dwa miesiące temu (i od tego czasu lata regularnie) Niestety dokumentacji filmowej z tego wydarzenia brak. Być może uda się cuś w najbliższym czasie nakręcić.