Vesla

Powoli wracam do Jaka. Sugestia Roberta zaowocowała taką koncepcją mocowania skrzydeł. Skrzynka na dźwigary. Dźwigary wsuwane są z obu stron i nie są niczym mocowane. Same dźwigary mają nadany wznios, skrzynka jest prosta. "Zamek" do którego będę śrubą przykręcał skrzydło. W skrzydle znajdzie się gniazdo śruby. Zastanawiam się czy nie zastosować jeszcze w tylnej części tulei aluminiowej i pół-dźwigara z rurki węglowej. Wsuwane by to było podobnie jak dźwigary. Wstępnie przyklejam dźwigary, później dodam tam innego kleju (Gorilla Glue - poliuretanowy) w celu wypełnienia szczelin i lepszego zamocowania. Skrzynka i zamek zostały obwiązane sznurkiem i laminowane żywicą. Sznurek to jest bardzo mocna dratwa do szycia butów. W rękach tego nie zerwiesz.

Mały updade. Pogoda wietrzna i masa zajęć w domu to chwile wolne przeznaczam na budowę. Zuch dostał maskę ważącą 20g. Nie wiem gdzie miałem oczy bo po dokręceniu okazało się, że jest obrócona lekko i górny cylinder nie jest w osi. Trzeba będzie poprawić. Dokręciłem maskę tylko na boczne śruby, przy lądowaniu będzie mogła się lekko pochylić w dół.

Testowałem w mieszkaniu serwa w niewielkim elektryku i sprawdzałem czy jest wszystko O.k. śmigło było na miejscu. Pasek od aparatury zahaczył o dźwignię ciągu i model ruszył. Żona dostała w palce stopy. Krwiaki, płacz i ciche dni przez następny tydzień. Kwiaty drogie perfumy (w cenie turnigy 9x)i te sprawy. Głupio mi jest o to do dzisiaj. Teraz do testów w domu śmigło jest zdejmowane. Do tego zaprogramowane jest uzbrajanie silnika. Testowałem w mieszkaniu serwa w niewielkim elektryku i sprawdzałem czy jest wszystko O.k. śmigło było na miejscu. Pasek od aparatury zahaczył o dźwignię ciągu i model ruszył. Żona dostała w palce stopy. Krwiaki, płacz i ciche dni przez następny tydzień. Kwiaty drogie perfumy (w cenie turnigy 9x)i te sprawy. Głupio mi jest o to do dzisiaj. Teraz do testów w domu śmigło jest zdejmowane. Do tego zawsze zaprogramowane jest uzbrajanie silnika (Throttle Cut).

Tak sobie myślę, może bardziwj doświadczeni koledzy spisali by coś w rodzaju 10 czy 20 podstawowych zaleceń RC :-) Może dzięki temu ktoś uniknie wizyty w szpitalu?

Raczej nie ten model ma być modelem uproszczonym. Bez detali. Ale jest zrobiony tak, że kabinke można łatwo wymienić na inną. Kto wie.

Przymiarka maski silnika. EPP plus styropian. Jeszcze tylko szlif, szpachel i gotowa.

Taki urok naszego hobby. :-)

Troszeczkę się rano nudziłem więc Zuch dostał malowanie. Niestety taśma maskująca zerwała w paru miejscach srebrną farbę z folii i nie obędzie się bez poprawek.

Stawiam na przeciągnięcie w zakręcie i wydajną pomoc kontrolera. Napraw samolot. Wywal to i lataj bez. W ten sposob nauczysz się latać.

Pecha nie przynosi i jest dobrą pamiątką po tym jak się model rozbije przy oblocie. :-)

O.k. ale w jakim celu się to stosuje?

Kupiłem na amazonie za £1,3 alarm do modelu. Wystarczy, że wyłączę nadajnik i po minucie zaczyna co i raz głośniej piszczeć. Wpina się to pomiędzy nadajnik a ESC.

W jakim celu montowana jest ten poziomy statecznik nad kabiną. Jakaś dodatkowa stabilizacja?

Oczywiście, wraz z osłonami cylindrów. Bez tego Zuch traci fason :-). Zrezygnuję jedynie z podwozia. Jest za mały i lekki na trawiaste pole z jakiego startuję. Przerabiałem to już z PZL 26 mającym podobny układ.

Spoko, taki mam plan. Już jest prawie gotowy do oblotu. Znam to z doświadczenia. Ha ha.

Czasami znalezienie chwili na hobby graniczy z cudem a gdy już się uda to zakres prac nie ma końca. Bieżące naprawy po ostatnich kraksach aktualnie używanych samolotów zajmują dużo czasu i mało zostaje na budowę kolejnych jak do tego jeszcze dodałem wyjazd na urlop i po powrocie rozpoczęcie malowania pokoi to już w ogóle. A gdzie czas na budowę Jaka 17W? Chyba dopiero jak skończę Zucha. Zuch wygląda jak na zdjęciach. Jest już w pełni wyposażony, czeka na maskę silnika i czerwony kolor oraz detale. Właściwie jest już prawie gotowy do oblotu. Jeszcze tylko wyważanie i może lecieć. Tylko znajdę czas... :-) BTW lekki nie będzie, już ma 390g z pakietem a jeszcze przytyje.

Akrobat 3D2 :-)

Szkoda, że nie w sierpniu. Będę wtedy w okolicy i planuję odwiedzić muzeum lotnicze.

Ty masz tempo iście stachanowskie! Podziwiam. Kolejny fajny model. Ten silnik był w zestawie?

Tego nie wiedziałem, dzięki. Właściwie jest to logiczne, SC = zerowe ramie. Człowiek stale się uczy.

Masz racje. Będzie działać. Pamiętaj, że przy zmianie obrotów zmienia się wykłon silnika i całe trymowanie idzie od nowa :-)

Masz jedną sztukę śmigła właściwego i dwa przeciwbieżne. W dronie masz dwa śmigła CW (lewe obroty) i dwa CCW (prawe obroty). Tutaj jest małe zamieszanie bo w dronach określa się śmigło potrząc od góry a nie z "kabiny pilota" tak jak zwykle się powinno określać. Dlatego samolotowe prawe to w dronach lewe CCW. Ty masz zespół napędowy pchający to potrzebujesz śmigła lewego (typ pusher) w dronach oznaczane jako CW. Dlatego patrząc na typowy zestaw śmigieł do drona twierdzę, że zostało Ci jedno śmigło CW.

Testuję dzisiaj akryl w sprayu. Muszę sprawdzić jak wpływa na folię. Płatowiec gotowy do malowania i zakładania osprzętu. Powoli idzie szykuję się do wyjazdu na pierwsze wakacje w tym roku i trochę mam przygotowań.

Mały update. Czy ktoś wie jak usunąć starą farbę ze skrzydeł? Emalia ścienna. Jak na razie to szlifowanie lub oklejenie folią i malowanie. Kadłub oklejony folią którą chyba można malować (zobaczymy). Stery - podklejone atrapy żeber, Kadłub wyszlifowany w imitację konstrukcji płóciennej. Słabo to widać na zdjęciach. Przymiarka całości jeszcze bez maski silnika.

Jakie ładne "szachownice"! Kolejny świetny model. Gratulacje!