Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 831
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Z racji że było duże zainteresowanie w tym temacie odpowietrznikiem , to myślę że można już coś powiedzieć na ten temat, model wylatał około 5L paliwa. Więc odpowietrznik działa bardzo dobrze , nie ma żadnych problemów z zasysaniem paliwa. Część odpowietrznika którą jest zasysane powietrze, jest skierowana na balsę i widać minimalny zaciek. Więc coś tam się z niego wydostaje ale to naprawdę aptekarskie ilości, oceniając po wielkości zacieku na balsie to na moje oko taki zaciek mogły wykonać 2 maksymalnie 3 krople benzyny z olejem. Więc nie jest źle można ostatecznie podłożyć jakiś mały kawałeczek gąbki i po kłopocie , ja nie robię nic bo taka ilość raczej nie gra roli , szczególnie że teraz silnik już chodzi na mieszance 1:50, a zaciek powstał jeszcze jak mieszanka była 1:30. Jest inny kłopocik , z odpowietrznikiem zbiornik jest bardzo szczelny , w ogóle cały układ paliwowy jest szczelny. I jak kończę latać i np zostaje mi połowa zbiornika paliwa, to jak model wisi bezczynnie to trzeba zostawić otwarty albo korek od tankowania, albo korek przelewowy. Efekt jest taki jak by zostawić benzynę w zakręconej butelce na stole w ciepły dzień, po jakimś czasie butelka jest nadęta jak balon, to samo dzieje się w zbiorniku tyle że ciśnienie nie da rady rozepchać zbiornika a próbuje wypchnąć paliwo ze zbiornika, i pojawiają się przecieki na każdym króćcu gdzie nałożony jest wężyk paliwowy, mimo że wężyk jest ciasno na króciec wciśnięty benzyna stara się tamtędy zostać wypchnięta i troszkę się sączy. Sprawę załatwia pozostawienie nie zamkniętego zbiornika na czas gdy model nie lata, bo odpowietrznik działa dobrze ale wyrównuje ciśnienie w zbiorniku ale tylko w jedną stronę , do zbiornika wpuści powietrze ale ze zbiornika już nic się nie wydostanie.
  2. Ja raczej sie nie wypowiadam w żadnych tematach bo sam guzik wiem , należę do tych co tylko pytają i czytają wpisy doświadczonych modelarzy. Ale tutaj postanowiłem coś tam napisać bo mam ten silnik. Sam model edge nie wydaje mi się dobrym pomysłem na pierwsze loty , jest malutki i raczej będzie sprytny i pewnie nie nadążysz za nim. Silnik cf 2822 obecnie napędza u mnie zenobię, ze śmigłem 9x6 i pakietem 3s 1000mah , czas lotu trwa około 15min , bo babka jest lekka a silnik z tym śmigłem ma o wiele za dużą moc, więc jak latałem jeszcze tą czarownicą to używałem 30% mocy i latała i latała i końca nie było widać. Natomiast do tego silnika zamontował bym piastę do której śmigło mocuje się gumką , wału silnika nie zegniesz, a i śmigło ciężko uszkodzić. Z taką piastą jak na zdjęciu to jedno niefortunne lądowanie i ośka silnika krzywa. Wcześniej ten silnik napędzał model magnum FFF, fajny i bardzo prosty model w budowie , sam praktycznie lata , miałem takie chyba ze 3 szt każdy był napędzany tym silnikiem. Radio fly sky i6 akurat też używam, ma bardzo prostą obsługę i intuicyjne menu.
  3. To znaczy moje założenia podczas regulacji były takie aby silnik na wolnych obrotach płynnie równo i stabilnie pracował. Aby z w pełni otwarta przepustnicą wykręcał jak najwyższe obroty( na słuch obrotomierza nie posiadam) Aby dynamicznie i bez najmniejszego stękania przechodził z minimalnych do maksymalnych obrotów, w ogóle to aby reakcja na gaz w każdym zakresie obrotów była natychmiastowa i dynamiczna. Każde z założeń zostało osiągnięte , silnik chodzi jak laleczka, jedyną niedogodnością jest świeca okopcona na czarno. Ale to też może mieć na to wpływ sposób latania, silnik mało kiedy jest obciążony, jak się wzbija pionowo w górę to ma co robić i się nie nudzi to pewnie i dopala wszystko. Ale jak leci już spokojnie to tak tylko pyrka , a zniżając wysokość to w ogóle śmigło nim próbuje kręcić szybciej niż on ma zadane, więc w takiej sytuacji dodaję trochę gazu mimo że wcale żadna moc nie jest mi potrzebna, ale silniki 2T nie lubią mieć zamkniętej przepustnicy, a w szczególności jak jakaś siła chce nimi dość szybko obracać. I może to od takiego pyrkania, taki kolor świecy, zobaczymy jak to będzie jak dostanie do pieca. Szczerze to ja dziś długo latałem ale raczej woziłem się jak trenerkiem , niby umiem jakieś podstawowe akrobacje, ale odwagi mi brakuję. Akrobacje na chwilę obecną to 100m nad ziemią.
  4. Kupiłem kilka metrów tej folii, i białej i czerwonej , tak aby mieć czym naprawić poszycie w razie potrzeby, Więc mam czym ćwiczyć , może pobawię się na klatce wzmacniającej kadłub do modelu pitts python, to i tak jest model na przyszła zimę , latem jedynie pobawię się w laminowanie skrzydeł i kadłuba. Ale mam pytanie? z regulatorem dualsky dostałem taką jakby stacyjkę z kluczykiem , włącza i wyłącza całą elektronikę, nic nadzwyczajnego. Ale ta stacyjka do koła jest oświetlona , jak jest akumulator naładowany to świeci na zielono, ale tak mi się to podoba , bo światło jest widoczne z bardzo daleka. I tak pomyślałem nie ma takiego bajeru do modelu elektrycznego? ileż to razy wypuściłem model (szczególnie małe szybkie i prądożerne myśliwce) a bateria była na wykończeniu i trzeba pieszo się przejść po model bo nie był w stanie dolecieć do miejsca lądowania. Gdy bym miał takie światełko było by to spore ułatwienie.
  5. Model ma podwozie naprawione i znowu lata i cieszy. Dziś wylatałem się do oporu ,aż mi się ciemna noc zaczęła robić. Silnik chodzi bardzo ładnie i równo , nie gaśnie nie słychać aby był zalewany, no i co równie ważne golenie nie są upaprane w oleju i nieprzepalonej benzynie. Czyli po regulacji jest dobrze , choć świeca jest okopcona na czarno a nie na brązowo , ale przynajmniej jest sucha , tyle że czarna. Ale i to się powoli rozwiąże , bo raz że silnik chodzi jeszcze na mieszance 35 do jednego , to trochę za bogato , a druga sprawa to że nie za bardzo mu daję w palnik, bo boję się o temperaturę , niech jeszcze poczłapie na spokojnie i z większą dawką oleju. Zostało mi niecałe 2 litry takiej mieszanki, następna mieszanka będzie skromniejsza , a i jak do pieca dostanie to i świeca będzie brązowa. Natomiast cieszę się że nie podjąłem się budowy modelu konstrukcyjnego samodzielnie, a to dla tego że przyszła dziś folia na załatanie dziury którą zrobiłem aby mieć możliwość założenia ścisków podczas schnięcia nowego podwozia. Potrzebna łatka była bardzo mała, ale ja wyciąłem większą niż trzeba , i powiem szczerze że wyszło słabiutko. Nawet nie chcę myśleć jak by wyglądał model jak bym cały kadłub czy skrzydła miał tym pokryć , raczej poniżej krytyki. Do tego trzeba trochę wprawy. Tak że ja jestem z modelu bardzo zadowolony i to podwójnie , bo jestem zadowolony z wyglądu i właściwości lotnych tej extry 260, a drugi raz się ciesz że nie strzeliło mi do głowy kupić materiału i próbować swoich sił podczas budowy, choć taki miałem zamiar. Poległ bym z budową na samym początku, to jeszcze nie moja liga aby się porwać na zbudowanie modelu konstrukcyjnego.
  6. Nie łatałem , bo miejsce ciecia wykonałem w miejscu gdzie jest deseczka balsowa od spodu, a po naprawie przygrzałem folie do tej deseczki. miejsce cięcia wykonałem w miejscu gdzie producent łączył dwie folie na zakładkę. Ale może w tym miejscu gdzie ją przeciąłem i odkleiłem od balsy , po ponownym przyklejeniu może sie słabo trzymać , dla tego chcę dać w tym miejscu łatkę. Ale nie za bardzo wiem jaką folie oracover zamówić, bo różnią sie masą więc pewnie i grubością , jaka folia będzie odpowiednia?
  7. No i podczas wklejania nowej wręgi znalazła sie przyczyna wypadania zapłonów. Bo to że silnik podczas pracy po jego pracy było słychać że skład mieszanki jest zły i silnik jest zalewany, to jedno. Ale to że słychać było jak gubi zapłony to drugie. No i na wyższych obrotach chodził , czasami przerwał, ale na niskich obrotach jak przerwał to i zgasł. Kabel od świecy był za długi , no ale jakoś tam go poprowadziłem okrężną drogą i myślałem że będzie OK. Nie było, krawędź maski pozostała po wycięciu otworu na cylinder i tłumik przetarła kabel od świecy, został przetarty na wylot druciany oplot i izolacja. Niby izolacja nie została przetarta do miedzianego rdzenia , ale brakowało dosłownie grubość włosa , i pewnie przez tak cienką przetartą izolację napięcie uciekało na druciany oplot , i pewnie stąd kulawa praca silnika, i wyłamane podwozie przy okazji zaliczyłem. Ale nic to, kabel naprawiony , uciąłem go w miejscu przetarcia, teraz przynajmniej jest w sam raz na długość, nie trzeba go będzie owijać gdzieś po wnętrzu maski. Wręga wycięta dopasowana i wklejona, właśnie kończy dosychać. Więc teoretycznie na jutro mam gotowy model. Teoretycznie bo aby uporać się z wciśnięciem wręgi na miejsce musiałem przeciąć jakieś 10cm od dołu kadłuba, folię którą jest pokryty model. A teraz nie mam takiej folii aby załatać nacięcie , więc nim zamówię folię i przyjdzie przesyłka to może uda się polatać w weekend.
  8. Silnik wypalił około 3,5l paliwa , na początku miał skłonności do uzyskiwania sporej temperatury , ale był pilnowany , trochę chodził na ziemi, później w powietrzu , nie wykonywał długich lotów, na zbiornik paliwa trzy razy lądował do przestygnięcia. W końcu przestał się się rozgrzewać , po locie był gorący ale rękę na cylindrze dało się utrzymać. Ale zaczął słabo zapalać na zimno , od czasu do czasu przerwie , ale najgorsze że słychać że silnik jest zalany. On nie chodzi tak jak typowy dwusów , tak na ucho słychać że jest zalany. Dostał nową skromniejsza mieszankę 35 do jednego, ale niewiele to dało. Po prostu to nowy silnik a ja składem nie kręciłem bo nie chciało mi się odkręcać maski. Wręga już wycięta , jednak wyciąłem ja z modelarskiej sklejki 4mm i z 3mm sklejki ze skrzynki po mandarynkach. Obecnie właśnie obie warstwy sie sklejają ściśnięte, jutro wkleję wręgę i model gotowy, ale pobawię sie tym silnikiem. Bo następnym razem może zgasnąć w mniej sprzyjających warunkach, a wolał bym go nie odbudowywać . Ta uszkodzona wręga to taka nauczka aby nie latac modelem który nie do końca chodzi tak jak powinien. Ja się cieszę że tylko tak to się skończyło, bo jak się leci wysoko to niech tam sobie gaśnie , nic się nie dzieje. Ale jak leci nisko wolno i w miejscu gdzie nie ma jak wylądować , to może być nie wesoło.
  9. Mam mały problem. Od wczoraj silnik nie za bardzo dobrze chodzi , gaśnie na wolnych obrotach , słabo zapala. Dziś chciałem polatać , trochę pomachałem śmigłem , podkręciłem obroty przepustnicą i wydawało się że jest OK. Polatałem z 15min ale w między czasie słyszałem że od czasu do czasu wypadają zapłony. Ale chodził na obrotach to średnio mi to przeszkadzało , w końcu wykonywałem bardzo wolny przelot na wysokości drutów energetycznych , i z taką małą prędkością wykonałem dość ciasne zawracanie, nagle silnik przerwał i zgasł. Żadnych emocji nie było , widziałem że leci za wolno to go trochę docisnąłem do ziemi aby nabrał trochę prędkości i spokojnie odprężony wykonałem jedno z najładniejszych lądowań tym modelem. Niestety zgasł w miejscu mało nadającym się do lądowania , na drodze stanęła mu miedza , niezbyt wysoka ale wystarczająco aby urwać podwozie, zabrakło modelowi dosłownie 4 metry do całkowitego zatrzymania się. Straty minimalne , ucierpiała tylko wręga do której jest przykręcone podwozie. I teraz nie wiem jak to zrobić, cała wręga składa się z 4warstw sklejki 3mm. Ale uszkodzone są dwie warstwy , te z wypustami, usunę uszkodzone 2 warstwy. Ale sklejkę 3 mm mam tylko ze skrzynek po mandarynkach, czy ona jest dość wytrzymała? Nie chcę mieć mocniejszego podwozia niż było , gdybym wzmocnił to podwozie to bym miał pewnie teraz spustoszenie , miedza wydarła by pół kadłuba a tak strzeliły tylko z jednej strony wypusty we wrędze. Mam też sklejkę modelarską 4mm , chyba 7 warstw, i mogę z niej wyciąć wręgę i do niej jeszcze dokleić brakującą grubość ze skrzynki po mandarynkach i wtedy będzie wręga miała 7mm. Zeszlifować 1 mm grubości i mam wręgę na miarę. Ale nie wiem czy taka wręga nie będzie za mocna, gdyby nie strzeliły wypusty we wrędze do której przykręcone jest podwozie , to rozwaliło by mi wręgi kadłuba w które te wypusty są wciśnięte. Nie wiem zrobić wręgę ze sklejki po mandarynkach? czy użyć modelarskiej 7 warstwowej plus jedna warstwa z pudełka po owocach aby wręga trzymała wymiary. Tak wygląda wręga Przednia część z urwanymi wypustami Tylna część z ocalałymi wypustami. A po za tym to silnik zalany w trupa był , chyba trzeba w nim trochę będzie pokręcić
  10. Dzięki Rafał, właśnie chodzi mi o taki widoczny krąg, bo teraz to nie za wiele widać.
  11. Mam jeszcze pytanie. Chciał bym pomalować końce śmigła , ze względów bezpieczeństwa , bo w tej chwili to prawie nie widać wirującego śmigła . Słyszałem że czarnego koloru to już w ogóle nie widać , to jaki kolor jest dobrze widoczny? I jeszcze chciałem zapytać o kołpak , jak dobiera się kołpak do śmigła tak aby pasował? Bo chcę założyć kołpak , i mam zamiar coś skonstruować bądź kupić aby dało się to przymocować do wkrętarki , jakiś stożek który będzie pasował do kołpaka i nim obracał. Wkrętarka ma dość jadu by kręcić tym silnikiem , niby jeszcze nie dostałem śmigłem po paluchach ale pewnie wszystko przede mną. To tak pomyślałem sobie że może by sobie tak udogodnić rozruch,
  12. Ja miałem ustawiany środek ciężkości na 1/3 cięciwy, i raczej było Ok , model nie zadzierał i nie ciągnęło go tez do ziemi. Z tego co pamiętam to jak ustawiłem środek ciężkości na 1/3 cięciwy i ster wysokości na zero to aby motel leciał na jednej wysokości to podczas lotu skorygowałem ster wysokości trymerem , i po korekcie ster wysokości był zaklinowany na plusie tak 1,5 - 2 mm . Za bardzo wyważony model na tył jest prawie nie sterowny, miałem tak z modelem pitts samson, zrobiłem oblot z przednim wyważeniem, polatałem trochę modelem, a później strzeliło mi do głowy aby ustawić SC z planów modelu, mimo że wiedziałem że jest źle wyznaczony. Niby tylko 10-12mm w tył go przesunąłem bo tak podawał projektant , bo do oblotu dałem do przodu 30mm a po oblocie cofnąłem SC o jakieś 20mm względem tego co było w instrukcji i było elegancko , ale podkusiło mnie aby zrobić SC dokładnie z instrukcji. Ulotniłem model i od razu chciał robić zawis , namęczyłem się z nim aby go posadzić bezpiecznie na ziemi , w ogóle nie reagował na stery , ja go w lewo a on morda w górę , ja go do ziemi a on morda w górę , a w momencie gdy miał dziób zadarty , był kompletnie nie sterowny. Udało się wylądować ale po tej sytuacji teraz wolę mieć 30mm bardziej sc przesunięty w przód niż 10mm w tył.
  13. No gratuluje, model bardzo ładny. Szybę to oglądam i oglądam z niedowierzaniem, ja na tej szybie poległem i po wykonaniu kilku sztuk odpuściłem , model szyby nie miał do końca swojego istnienia. Oblotu nie masz co się bać , model lata pewnie i przewidywalnie pod warunkiem że będziesz latał w miarę szybko. On nie lubi wolnych przelotów , jak za bardzo zwolni zwali sie na skrzydło nawet nie wiadomo kiedy. Widać to na jednym z moich filmów, fakt powiewał wiatr z boku i zwaliłem winę na wiatr ale w rzeczywistości jak by leciał trochę szybciej nic by się nie stało, a tak leciał i za wolno i za nisko. Gdzieś miałem jeden film nigdzie nie publikowany , jak startował z niezbyt dużą prędkością, efekt był taki że po oderwaniu się od ziemi , 3metry nad ziemią przewrócił się na skrzydło. Po za tą niedogodnością , to można nim śmiało latać. Może i nie lubi latać zbyt wolno ale za to fajnie szybuje
  14. Ja dziś wylatałem dwa zbiorniki paliwa , na jednym zbiorniku lata 15-20 min. Wszystko co napisałem o lataniu tym modelem jest prawdą, lata sam , dosłownie za ręką zachowuje sie tak jak ja chcę, ale pod warunkiem że zbiornik nie jest pełny. Z pełnym zbiornikiem trochę go ciągnie do ziemi, idealnie jest jak zostaje około połowy paliwa w zbiorniku , wtedy lata ja trenerek. Myślałem o przesunięciu środka ciężkości , ale wtedy nie wiem czy nie pogorszy się stabilność z pustym zbiornikiem. Pas startowy szału nie robi więc wolał bym aby do lądowania zachowywał się tak jak jest teraz z pustym zbiornikiem. Środkiem ciężkości pobawię się jak się trochę lepiej z modelem oswoję. Natomiast dziś pilot zwątpił , nie wiem chciał zwiać z modelu? w każdym razie figurka się odkleiła , i lata po kabinie , właśnie za chwilę całkiem ją usunę. Ja jestem bardzo zadowolony z modelu , mimo że dziś wiatr raczej mocniej powiewał , latało się fajnie , przyjemnie i przewidywalnie.
  15. Jarek , ja miałem pełne gacie , model przechylał się lekko na skrzydło, ale z tego wszystkiego to nawet nie wiem czy w dobrą stronę korygowałem Tak model nadaje sie w doskonale na pierwszy model spalinowy, wrażenie robi minimalna prędkość lotu , naprawdę mnie zaskoczył. Ja wybierając model oglądałem filmy na yt , i ten przykuł moją uwagę głównie tym że miałem wrażenie że do lądowania podchodzi z bardzo małą prędkością, ale nie spodziewałem sie że aż z tak małą. Pod leciutki wiaterek podchodząc do lądowania, model jest 150m ode mnie , i leci i leci i dolecieć nie może , ma się wrażenie że stoi w miejscu, i od razu chodzi myśl po głowie że skoro tak bardzo zwolnił to zaraz zwali się na skrzydło, ale nie, nic z tych rzeczy , bardzo stabilny model. Jest 3 razy łatwiej nim latać niz moją extrą Mpx . Co prawda extrą z pianki ląduję na wąziutkiej drodze ale tą extrą300 latam już z rok, a ten polatał z 1,5 godziny. Ale mimo to, oblot robiłem na polu bez przeszkód , a już p opadnięciu emocji przeniosłem się na pas startowy około 5m szerokości i 100 metrów długości. I na chwilę obecną do wylądowania 5 metrów wole mieć szerokości , ale długości wystarczy 20m, i jestem prawie pewny że jak się z nim już oswoję i dobrze w niego wlatam to będzie lądował na tej mojej wąskiej drodze, bo model ma do tego predyspozycje tylko łącznik musi się oswoić i nauczyć nowej zabawki. Ja tam jestem przeszczęśliwy , jutro kupuję bańkę benzyny i będę się oswajał, bo dziś kupiłem 2l to zostało mi może z pół szklanki. Fajny bajer to światełko od regulatora , które informuje o stanie baterii, jest nieźle widoczne podczas lotu Aha zapomniałem dodać że nie dawałem ani skłonu ani wykłonu, silnik przykręcony prosto do wręgi.
  16. No i model po oblocie . Waga modelu bez paliwa 5160g z paliwem nie ważyłem. Ciąg mierzony wagą wędkarską , 7500g, na niedotartym silniku , od pierwszego uruchomienia do zmierzenia ciągu nie upłynęło więcej jak 5 min Nawet z wrażenia nie wiem co napisać. Model super fajny , film z oblotu bardzo krótki bo mimo że ustawiłem wychylenia sterów na akrobacjne (do tego oblotu) To expo dałem na 80%, i model dziwnie chodził , był bardzo tępy mułowaty, ja nie jestem przyzwyczajony do sytuacji gdy zaciągam ster wysokości a model zamiast się wzbijać to się mnie pyta czy aby na pewno chcę lecieć wyżej?. Bardzo mnie to drażniło i dlatego wylądowałem , zmieniłem expo na 20% i na SW i na lotkach i poszedłem polatać na inny pas startowy . I wtedy bardzo szybko sie dogadaliśmy , lata wyśmienicie. Bardzo ciężko go przeciągnąć żeby jak wolno leciał to nie zwala sie na skrzydło , model umie bardzo wolno latać mimo że czuć trochę masę i jest trochę inaczej niż piankowym modelem , to spokojnie można zmniejszyć gaz do 15% i sunąć nisko nad ziemia tempem spacerowym. Fajnie szybuje , do tego trzeba sie przyzwyczaić , podczas podejścia do lądowania pod wiatr nie specjalnie ma ochotę na lądowanie. Wylatałem 2 litry paliwa , latał i na nożu i w locie odwróconym , i robił zawis. Na nożu lata sam , lekka korekta raz na jakieś 150m pokonanego dystansu, zawis też łatwo wykonać , wisiał na śmigle około 1 minuty i naprawdę panowałem nad nim, i niczym nie zaskakiwał. Oczywiście wszystkie próby akrobacji 100m nad ziemią Odpowietrznik zbiornika działa bardzo dobrze , silnik wypala cały zbiornik paliwa bez problemów, i nic tam nie cieknie , jest czysto i sucho. Na filmie trymowałem model aż mi się regulacja skończyła, ale z tego stresu nie pomyślałem że model sie przechyla bo z boku wieje wiatr . Po opadnięciu emocji trymowałem jeszcze raz . Na filmie start pod wiatr , a lądowanie z wiatrem.
  17. Tak te nakręteczki sa na klej cyjanoakrylowy, tak jak i cięgna wszystkich sterów, i złączki przedłużaczy serw też są posklejane. Ogólnie dawałem klej wszędzie tam gdzie coś mogło by się odkręcić lub rozłączyć od wibracji.
  18. To jutro po odpaleniu silnika, niech trochę się pokręci na ziemi , a podczas jakiejś przerwy pomiędzy rozruchami , skrzyżuję te linki. A czy uda się polecieć? na razie pogoda nie dopisuje , u mnie leje deszcz.
  19. Tomek, to co pokazałeś "do kierunku coś takiego plus snap" to ja to dałem przy sterze, bo było w komplecie, źle zrobiłem?
  20. Silnik jeszcze nie odpalany, jutro go odpalę no i z dwa zbiorniki na ziemi wypali. Zbiornik wydaje mi się że ma albo 400 abo 500ml , ale raczej 400ml choć nic na nim nie jest napisane. Z tym gazem to nie jest źle, naprawdę doskonale chodzi bez najmniejszych oporów , bo ten drut co był w komplecie do cięgna gazu to nie chodził w żaden sposób tak miękko jak ta linka. Co do steru kierunku to też mam mieszane uczucia, ale nie do końca wiem co macie na myśli mówiąc że jest do poprawy. Czy to że linki są liche? Czy te linki powinny być skrzyżowane? Czy po prostu mocowanie linek w tych beczułkach , gdzie są ściśnięte śrubką jest niewystarczające? Bo jeśli chodzi o to że są tylko ściśnięte śrubką , to można odkręcić linki , na linkę założyć taki np ścisk do kabli elektrycznych , i takim ściskiem przymocować koniec linki przed tą beczułką do linki która ciągnie ster. Nie umiem opisać o co mi chodzi to coś nabazgrolę w paincie Aha zapomniałem dodać że te rurki ze zbiornika usunąłem , te które były w korku do zasilania silnika żarowego. Byle jaki materiał,były kruche , ogólnie nie podobało mi się. Ale niestety kupiłem dwa korki i każdy bez rurek , więc zastosowałem rurki plastikowe co prawda , ale takiej samej średnicy i z tworzywa dobrej jakości (z jakiegoś auta bądź motocykla) , myślę że będzie OK, przynajmniej nie połamały sie podczas wciskania ich w korek, a czy będzie szczelnie? to sie okaże jutro po napełnieniu zbiornika benzyną.
  21. No i dziś przyszły obydwa zamówione korki . Ogólnie zostało mi przykleić pancerz linki gazu, i kapnąć po kropli kleju na metalowe cięgna , bo coś czuję że od wibracji zechcą się nakrętki kontrujące poodkręcać. Wlew paliwa który zamówiłem , to troszkę go sobie inaczej wyobrażałem , wymienię go przy najbliższym zamawianiu czegoś w sklepie rc. Ale na razie nie mam innego więc musi być ten co przyszedł , ale to raczej nie wlew a zatyczka przewodu paliwowego, ma zgrabną obudowę która jest przykręcona do maski silnika , ale otwierając wlew , w rzeczywistości wyjmuję korek za którym wyciąga się przewód paliwowy , wyjmuję zatyczkę i wlewam paliwo do wężyka. Średnio mi się to podoba. Pod modelem jest jeszcze jeden taki wlew , który tak samo trzeba otworzyć podczas tankowania i wyciągnąć wężyk i otworzyć go , aby można było wlać paliwo , bo układ jest zamknięty , teoretycznie nie ma prawa wyciec ani kropla paliwa bez względu w jakiej pozycji będzie model leciał. No ale aby zatankować trzeba otworzyć zatyczkę pod modelem aby powietrze na którego miejsce wpłynie paliwo miało którędy opuścić zbiornik paliwa. Nie wiem ile mi jutro czasu zejdzie w pracy , jak by się udało wrócić wcześnie to może jutro bum go spróbował ulotnić (pod warunkiem że pogoda będzie dopisywać). Jak nie jutro to gdzieś na weekendzie coś spróbuję z nim powalczyć , bo weekend mam wolny. Ogólnie to sam nie wiem czy się cieszyć że już jest skończony, czy się nie cieszyć , no ale cóż po to był kupiony aby nim latać, więc będę próbował swoich sił. Na pewno będzie oblot nagrywany , więc pochwalę się bez względu na finał. Ale oglądając oblot cessny Tomasza mina mi zrzedła , szkoda mi i Tomasza i jego modelu , i przez głowę przeszła myśl że i mnie to czeka. Szczególnie że ja mam malutki staż i za większością modelarzy to mogę najwyżej skrzynkę startową nosić , a jednak i ludzie z dużym stażem rozbijają modele. No nic pożyjemy zobaczymy. Na dzień dzisiejszy model wygląda tak jak na zdjęciach , a jutro to nawet jak nie wrócę z pracy wcześnie to chociaż go spróbuję wynieść z domu i odpalić, niech wypyrka trochę paliwa.
  22. No korek wziąłem bez rurek. Ale to nic , te króćce plastykowe wyjmę z tego korka do paliwa żarowego , ten plastyk podobno benzyny sie nie boi. Do zbiornika z jednego króćca będzie szedł przewód paliwowy ze smokiem filcowym na końcu. Pozostałe dwa króćce , to będzie jeden do tankowania a drugi do odpowietrznika , tylko na tym przewodzie do odpowietrznika dam jeszcze trójnik i rozgałęzię przewód. I z trójnika to już pójdzie jeden przewód do odpowietrznika a drugi do zaworka który będzie pod modelem, i ten zaworek podczas tankowania trzeba będzie otworzyć aby podczas tankowania powietrze miało którędy wyjść ze zbiornika. Bo ten odpowietrznik do zbiornika powietrze wpuści podczas pracy silnika , ale podczas tankowania to nie wypuści nic. Dla tego muszę dać zaworek pod modelem który będzie otwierany podczas tankowania benzyny .
  23. Co do zasilania modułu to nie sprawdzałem, co tam na module pisało , podłączyłem wszystko , działa jak trzeba to myślę wszystko gra. A tu Tomasz pisze że może być stara wersja na 6v max. Z ciekawości wszedłem na stronę sklepu, informacji o zapłonie niema , ale jest zdjęcie modułu na wadze a na moduje pisze 4,8-6v. Ciśnienie mi skoczyło , poszedłem odkręciłem maskę z modelu , odkręciłem moduł i na szczęście pisze na nim 4,8v - 8,4v. Ogólnie model prawie skończony , nie mam korka zbiornika i tyle mi brak. Ale korek kupiłem w zeszły czwartek , ale nie na stronie sklepu tylko telefonicznie , na gębę . Prosiłem o wrzucenie korka w kopertę i niech idzie pocztą. Niestety do dziś nie doszedł. Może przepadł na poczcie , nie wiem o co chodzi. Miałem kilka tygodni taką sytuację że sprzedawałem szczeniaki i jeden kupujący tak się napalił na szczenie że przyjechał po nie zanim ja zdążyłem wyrobić szczeniakom rodowody. Zabrał szczenie a dokument prosił wysłać pocztą , efekt? . Ja tak jak sie umówiłem , za kilka dni wysłałem pocztą dokument do tego pana, na dzień dzisiejszy minęło juz z 3 tygodnie i moja przesyłka przepadła , i coś czuję że już do niego nie dojdzie. I aby wyeliminować taką sytuację, bo w weekend planuję spróbować ulotnić model, a korek może już do mnie nie dojść nigdy, dziś zamówiłem w innym sklepie drugi korek, plus zawór tankowania i jakiś trójnik , aby paczka pusta nie szła. Teraz zamówienie zrobiłem przez stronę sklepu i za pobraniem , nie na gębę jak poprzednio i przelewem z góry , to może któryś z zamówionych korków do mnie do weekendu dojdzie
  24. Czyli rozumiem że dobrze ustawiłem maksymalne wychylenia sterów , mierząc wartości na końcach sterów w najszerszych miejscach. Expo będzie na 80% W dziale z modelami elektrycznymi opisywałem moje zmagania z extrą 300, ale ten model mi ciśnienie podnosił, i wcale sie nie lubiliśmy. Był wredny bardzo agresywny , ale o dziwo nigdy go nie rozbiłem. Szkoda że nie wiedziałem że maksymalne wychylenia sterów trzeba ustawić , model miał takie wychylenia ile serwo pchnęło , teraz wiem że ma wychylenia za duże. W końcu odkryłem opcję expo i zaskoczyłem jak to działa , wychyleń w modelu nie zmniejszałem , tylko expo ustawiłem na 80%. I od razu się dogadaliśmy , model się bardzo uspokoił , można latać i w wietrzną pogodę jak i w bezwietrzną. A jak trzeba to model jest zawsze chętny do agresywnego latania. A powie ktoś dla czego lotki wychylają się bardziej w górę , a w dół trochę mniej? Tak pytam bo ciekawi mnie to.
  25. Ok. A czy dobrze ustawiłem maksymalne wychylenia? Nie ma podanych kątów tylko sa wartości w calach , przeliczyłem je na milimetry, ale i tak nie za bardzo wiem w którym miejscu steru dokonać pomiaru?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.