Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 912
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Nie robiłem testu zasięgu bo zawsze wszystko było OK. Ostatnio latałem tym modelem z miesiąc temu i gdy latałem jeszcze na polach w pobliżu domu to odlatywałem modelem na tyle na ile wzrok pozwalał i nie było problemów. Choć pisałem w jakims temacie że jak latam blisko to jest OK , ale jak odlecę na np 500m od siebie to sa bardzo opóźnione reakcje na ruchy drążka. Przykładowo model jest 500m ode mnie zaciągam wysokość i nic dopiero po może 3 sekundach widać że ster się ruszył i model idzie w górę, było też tak że miałem już gasić model bo nie reagował. Ale myślałem że chodzi o odległość bo jak latał blisko to nie było opóźnień i reagował natychmiast. A czy odbiornik może coś mieszać? bo w fun cubie mam odbiornik z telemetrią, i ten model latał tak wysoko że nie zawsze go nawet widziałem, ale obojętnie jak był daleko nie miałem odczucia że mam jakieś opóźnienia
  2. Nie nie mam nic ustawionego, mam tylko kill switch na przełączniku. I od początku tak było , nigdy nie miałem takiej sytuacji aby mi wszystko siadło w jednym momencie. Zapłon jest na jednym akumulatorze, stery są na drugim , więc nie za bardzo wiem jak mogło wszystko paść w jednej i tej samej chwili. No chyba że odbiornik coś mi zaniemógł , ale czy to możliwe?. Ja tak sobie myślę że może jakieś zakłócenia , do tej pory latałem obok domu na polach , a dziś pojechałem z modelem na miejskie boisko , sam nie wiem ale bardzo mi zależy aby ustalić przyczynę.
  3. W ramach relaksu postanowiłem zrobić wypad na boisko aby polatać, bo bardzo dawno latałem z braku w pobliżu domu odpowiedniego podłoża, wszędzie uprawy po pas. Wczoraj skończyłem przemeblowanie wyposażenia aby wyważyć model po założeniu kołpaka śmigła. Na ziemi wszystko sprawdziłem, i było OK. Zrobiłem kilka rundek po boisku i w górę. Model latał od początku nie do końca jak zwykle , miałem wrażenie że ma minimalnie spóźnione reakcje na stery. Ale model nie był wytrymowany , poza tym wiał silny wiatr, więc pomyślałem że za chwilę dostroję stery i będzie latał jak trzeba. Pomyliłem się za chwilę to on zgasł i w tym samym momencie wysiadły stery , ogólnie wszystko zdechło, model przestał reagować na stery i próbował się zwalić na ziemię. Silnik nie wytracił obrotów więc miał pęd aby za chwilę zapalić, ale stery nie działały , robił co chciał, ja walczyłem jak lew ale tak na prawdę stałem tam od parady nie mając kontroli nad modelem, gdzieś tam na ułamek sekundy cos tam korygowałem ale to tyle co nic , kontroli nad nim nie było. Tuż nad ziemią odzyskałem ster wysokości , ale raz było za późno a dwa nie miał prędkości ,model bardziej spadł niz wylądował , jak by nie ławka strat by nie było pewnie żadnych. Ale pytanie co się stało? bo następnym razem może nie być tak łaskawy kret jak dziś. Czy do koła kilka sieci internetu radiowego, nadajników sieci komórkowych , jakieś bramki wifi, czy nadajnik radiowy, czy coś z tych rzeczy mogło mi wyłączyć model? Oczywiście po wyciągnięciu modelu z pod ławki wszystko działa jak by nigdy nic, silnik zapalił za drugim machnięciem śmigłem. Ktoś pomoże i podpowie co mogło się stać? Film nagrywała żona , telefon ustawiony do nagrywania słabej jakości, i trzymany pionowo, ale widać całe zajście. A tu straty, chyba wymarzone jak na kompletną utratę kontroli nad modelem
  4. Rafał pewnie masz rację, ja tylko tak głośno myślę, a ze względu na dostępność części pewnie się zdecyduję na dle55. Fioletowa jest tuleja cylindra, tłok jest ładniutki i błyszczący, nie widać najmniejszych przedmuchów. Ale model waży prawie 6kg a silnik rcgf ciągnie 7,5kg , więc zapasem mocy d.... nie urywa, i jak się chciało jakąś dynamikę lotu utrzymać(a ja prawie zawsze chcę) silniczek musi ciągle zasuwać na pełnej mocy z jęzorem na brodzie, do tego doszła słaba wentylacja przez brak otworów w masce i efekty sa jakie są. W modelu mx2 nie będzie takich problemów bo silnik będzie miał duży zapas mocy, aby pilot nad tym tylko zapanował . Dziś nie wiele zrobiłem bo kończyłem jeszcze przemeblowanie wyposażenia w extrze ,model gotowy w najbliższym czasie chcę wreszcie polatać. Ale kupiłem rurki ustalające i dociąłem brakującą listewkę, jutro zacznę to sklejać. Żeberka na rurkach Docięta listwa Chciałem zapytać Krzysztofa czy złym pomysłem było by sklejenie statecznika pionowego na modelu? a do obklejenia balsą zdjął bym go z modelu. Aby pierwsze żeberko nie przykleiło sie do kadłuba zakleić miejsce styku np taśmą pakową. Może sie mylę ale mam wrażenie że na kadłubie było by mi wygodniej, czy są jakieś przeciwwskazania?
  5. Spokojnie będzie tak jak mówisz , jak ma nie być wzmocnień to nie będzie. Co do silnika to RCGF 60ccm jest coś 20g lżejszy od DLE55, a RCGF 56 cos około 50g będzie lżejszy. Z tym że RCGF60ccm jest droższy o jakieś 200zł, ale RCGF 56 jest jakieś dwie stówki tańszy od DLE55. Ale to dylemat na wiosenny czas, choć przyznam że rozpadające sie łożyska w korbowodzie to nie odosobniony przypadek i ciągnie mnie do RCGF. Natomiast do DLE są dostępne praktycznie wszystkie części zamienne, a do RCGF chyba trzeba dobierać części z innych silników których to ten silnik jest kopią.
  6. Mam na myśli otwór 10mm w kadłubie , pokrywa sie z otworem w żeberkach statecznika, a przez kadłub rurka może ze statecznika wyjść na wylot. Dolny otwór widać na zdjęciu ze spinaczami , tam gdzie jest młotek. Na końcu kadłuba są dwa fioletowe spinacze, później jest ścisk, i młotek. To właśnie pod tym ściskiem trochę widać ten otwór w spodzie kadłuba , u góry jest taki sam.
  7. Spływ i natarcie statecznika i steru będą pokryte balsą, ale czy to wystarczy? tego nie wiem ja sie dopiero uczę. Choć przyznam że rurka węglowa 10mm w stateczniku pionowym by nie zaszkodziła, w kadłubie tez są na nia otwory. Jak mówiłem ja to trochę nie gramotny jestem i podczas transportu tez można model uszkodzić , extra 260 nie jeden raz przywaliła statecznikiem w futrynę podczas wynoszenia modelu, i niby nic sie nie dzieje, statecznik siedzi na miejscu. Ale co ciekawe extra 260 tez nie ma wzmocnień, nie ma rury, statecznik pionowy jest przyklejony do ogona jedynie na klej
  8. Dzięki . Dobrze myślałem, ale jak mówiłem to tylko moje domysły, a to jest pierwszy model jaki buduję z drzewa, więc więcej nie wiem niz wiem. a właściwie to ja nic nie wiem, ale silnie staram sie czegoś nauczyć. Ale zapytam jeszcze o silnik , mimo że to jeszcze nie pora nawet myśleć o silniku. Wręga jest przygotowana pod dle55 , ale jak tak czytam to są problemy z trwałością tych silników, choć nie wykluczone że winny jest pilot , albo opinie nie prawdziwe. Ja natomiast ujeżdżam RCGF 32ccm , musiałem dorobić uszczelkę wydechu i po odkręceniu komina zajrzałem do cylindra przez okno i mnie zamurowało. Cylinder jest fioletowy bardzo źle to wygląda , ale nie jest porysowany jest gładki i są na nim ślady po honowaniu , ale jest fioletowy. Wygląda na to że musiał znosić ogromnie wysoką temperaturę, ja mu do pieca dawałem i nie cackałem się z nim , czym szybciej i głośniej tym większa radocha. Ale silnik chodzi jak zegarek i skoro moje katowanie go, dzielnie znosił bez odpowiedniego chłodzenia świadczy tylko o tym że wykonali go bardzo dobrych materiałów, mimo że sie rozgrzał że zrobił sie fioletowy nic mi nie spuchło jak by nie wymiana uszczelki nawet nie wiedział bym że coś jest nie tak. Wina obecnego stanu rzeczy ponoszę tylko ja i przyznaję się bez bicia. Brak otworów wentylacyjnych w masce dały się we znaki. No i dziś natychmiast wyciąłem otwory w masce , co by go nie zamordować na smierć. Ale tak mi chodzi po głowie czy nie zastosować do tego mx-a silnika rcgf 60ccm, cena taka sama jak dle55 , jakość też bardzo dobra, a mocy pewnie troszkę więcej by miał 60ccm
  9. Czyli rurki mogą być jakiekolwiek aby proste. A te podłużne nacięcia na tym elemencie w który są wklejane żeberka statecznika? do czego są te nacięcia?
  10. W tym dźwigarze w który są wpięte żeberka statecznika pionowego, są 4 nacięcia wzdłuż tego dźwigara. Nie wiem czy dobrze myślę ale czy tam trzeba podkleić jakiejś balsy i to sa wycięcia na zawiasy? bo tam chyba nie ma elementów do wklejenia w te nacięcia. Tak to mniej więcej skompletowałem ster i statecznik, jutro może dotnę listewkę i zacznę to sklejać. A w okrągłe otwory 10mm w żeberka statecznika powinna iść rura węglowa? która biegnie przez statecznik i przez kadłub?
  11. Ja ugrzązłem trochę Zabrałem się za ster kierunku i statecznik pionowy , i miałem mały problem z żeberkami. Wszystkie żeberka są podobne , ale które od czego? trochę mi zeszło nim rozszyfrowałem układankę. Z grubsza SK i statecznik pionowy skompletowany , ale dziś nic nie kleiłem bo nie mam listewki do której przyklejone są żeberka , niby nie kłopot ale dziś święto , a trzeba by było piłę uruchomić aby listwę wyciąć, i z tego powodu odpuściłem składanie dziś modelu. Ale zabrałem sie za extrę 260 , model niby jest na chodzie , ale odkąd założyłem kołpak śmigła który waży 100g , model zrobił się za ciężki na dziób i dość mocno to czuć. A ja ostatnio latałem z miesiąc temu , i mam chęć polatać , tylko nie ma gdzie. Zrobiłem przymiarki do auta, mam na tą chwilę mały samochodzik mercedesa A160 , ale extra się do niego zmieści. I dla tego chciałem przemeblować wyposażenie aby wyważyć model i mam zamiar wyskoczyć na jakieś boisko trochę polatać.
  12. Nie wiele dziś zrobiłem, głównie z powodu takiego że po wklejeniu listew żywica schła praktycznie do wieczora i stół był zajęty przez dosychający kadłub. Ale mam pytanie bo nie wiem czy nie zrobiłem czegoś nie tak. Chodzi o dwie listwy biegnące pod kadłubem, listwy zaczynają się od pierwszej wręgi i biegną przez wręgę do której będzie przykręcone podwozie. No ale podwozie nie przylegnie do wręgi bo te listwy będą przeszkadzać. Czy czegoś nie sknociłem? Tak to wygląda No a tak wygląda praktycznie skończony kadłub, brak tylko w środku kadłuba chyba czterech krótkich listewek , które dotnę przy okazji wycinania listewek do sterów i stateczników. Kadłub został też przed chwilą zwarzony , 900g to chyba nie dużo? Na razie kadłub odstawię i będę próbował zapanować nad statecznikami i sterami.
  13. Nic sie nie dzieje, dzis z rana byłem sprawdzić jak sie ma kadłub, i zastygł płasko na płycie. Wiem że pisałeś o sklejeniu dwu części do kupy, ale ja to niezbyt gramotny jestem i sam sobie nie wierzę, i pomyślałem że takie długie elementy jak zacznę sklejać to na pewno niechcący cos gdzieś zaczepie i uszkodzę. Sytuacje ratuje płaska płyta na której leży i schnie kadłub, na pewno kadłub jest prosty , brakujący kawałek góry powinien pasować jak ulał.
  14. Ja na dziś skończyłem Miałem sklejać cały kadłub na soudal 66a , ale znowu miejsca łączenia boków miały być klejone na żywicę. Więc aby nie komplikować sobie roboty skleiłem od miejsca łączenia boków wszystko na żywicę do samego końca kadłuba. To są moje wczorajsze wypociny. A tyle zbudowałem dziś, i to dzisiejsze jest klejone na żywicę L285 Musiałem dociążyć na ogonie młotkiem i kluczem bo kadłub chyba był minimalnie skręcony, po dołożeniu balastu wydaje się ze leży na płycie płasko. I tak obecnie pozostał do wyschnięcia Nie wkleiłem góry kadłuba w części ogonowej bo nie ma jak. Gdy żywica zastygnie jutro wkleję górę kadłuba , i listwy pod kadłubem i tyle , kadłub z grubsza ogarnięty, aha jeszcze w środku kadłuba jest chyba cztery listewki do wklejenia które jeszcze nie są docięte.
  15. Będą fotki , wczoraj nawet wziąłem aparat aby sfotografować co ulepiłem , ale pracę zawodową zacząłem o 5 rano i byłem zmęczony , i wieczorem padałem juz na pysk. Trochę podłubałem przy modelu dla relaksu i aby sie odstresować , i na koniec nie zrobiłem ani jednego zdjęcia , tylko poszedłem spać. Ja na razie robię to do czego nie potrzeba nic kupować , bo nie wiem co mi będzie potrzebne a samych nakrętek raczej sie nie kalkuluje zamawiać. Choć w sumie zamówiłem do modelu maskę silnika i szybę kabiny , ale tak z drobnicy to nic nie zamawiałem jeszcze. Nie wiem czy mi to szybko idzie , ale na pewno wiem że lubię to robić , nie mam czasu za bardzo na to, ale gdybym mógł to i cały dzień bym chętnie przesiedział przy tej układance
  16. Tak wiem że nie mam tych nakrętek kłowych , nie wkleiłem ich dla tego że po prostu ich nie posiadam.. To znaczy dwie gdzieś mam tylko trzeba poszukać , i je wkleję w ogon , bo dostęp jest utrudniony , choć i później bez problemu da się je włożyć. Wczoraj coś podłubałem i jestem w połowie kadłuba , może dziś uda się go posklejać aby był skończony, w ostateczności jutro skończę sklejanie kadłuba i będę się przymierzał do stateczników.
  17. No ja mam zamiar łączenia boków owinąć tą tasiemką węglową nasączoną w żywicy. A nie wiem czy nie przykleić na żywicę tej taśmy węglowej do listew biegnących pod kadłubem , wagi to nie doda , a ja będę się pewniej czuł biorąc model do rąk. Ogólnie dziś przy modelu nie wiele zrobiłem , wkleiłem raptem sześć elementów i całość schnie, ale ogólnie przednia część kadłuba sklejona, jutro powoli zacznę przyklejać boki i będę się powoli przemieszczał z układanką w stronę ogona.
  18. Ja sklejam model powoli , raz z braku czasu a dwa że mi sie nie spieszy bo to ma być model na przyszły sezon. A ja pozwalam sobie coraz więcej więc pasowało by też podszlifować umiejętności, bo to nie jest RTF który przychodzi w pudle gotowy , w dwa dni uzbrojony i już lata, więc wolał bym aby ten MX pozostał w jednym kawałku. A żeby były na to spore szanse trzeba dużo ćwiczyć, a z budową nie ma pospiechu, szczególnie że mam czym latać. Co do boków kadłuba to ja mam zamiar po sklejeniu kadłuba , miejsca łączenia boków owinąć na żywicę "rowingiem?" czy jak tam się ta taśma węglowa nazywa? Mam taką taśmę węglową i nie mam dla niej zastosowania. Zastanawiam się jeszcze nad listwami od dołu kadłuba czy nie wzmocnić ich jakimś węglem, bądź zastosować listew węglowych. Chodzi o transport niosąc model zawsze biorę go ręką od spodu kadłuba, a jak go niosę to kadłub leży na ramieniu. W extrze 260 seagull te listwy pod kadłubem są z balsy i pewnego razu jak szedłem i kadłub tak sobie podskakiwał na ramieniu jedna listwa pękła, więc jak jest możliwość to wolał bym na etapie budowy coś poprawić , tak specjalnie pod siebie , bo mx2 na pewno też będzie podróżował na ramieniu , niby listwy są sosnowe i mocniejsze od balsowych , ale ten MX to też spora kobyła w porównaniu z extrą 260 która ma coś lekko ponad metr osiemdziesiąt rozpiętości
  19. Sam miałem ci zaproponować abyś tu wstawił jakieś zdjęcia na jakim jesteś etapie. Wiem że następną rzeczą na którą trzeba zwrócić uwagę , to budowa skrzydła, skrzydło od góry ma być proste a od spodu ma wznios. Ale tego jeszcze nie sprawdzałem , pewnie nie da się żeberek zamienić miejscami. Mimo wszystko wspominam o tym aby mieć to na uwadze, bo może się da pomieszać te żeberka?
  20. Dzięki Michał, udało się Temat zmieniony ale czy na chwytliwy?
  21. Mocowanie podwozia jest z dwu warstw sklejki 4mm, czyli razem ma grubość 8mm, i to nie jest jakaś tam sklejka tylko jest to sklejka modelarska która ma sporo warstw (nie liczyłem ile) , z takiej samej sklejki jest wycięta wręga silnikowa, wydaje mi sie ze to wystarczy. Co do zmiany nazwy tematu chętnie bym to zrobił ale nie za bardzo wiem jak , coś nie widzę opcji edytowania tytułu tematu. Marcin pewnie zauważyłeś ale nadmienię że, boki wręgi silnikowej nie są takie same bo od razu jest zaprojektowany skłon i wykłon, i te boki troszkę się różnią od siebie
  22. Zacząłem sklejać model . Nie obyło się bez potknięć , bo sugestia była taka aby domek silnika był sklejony na żywicę. Nie wiedziałem ile mam czasu na sklejenie , bo nic nie kleiłem żywicą L285. Obiło mi się o uszy że stygnie w godzinę, na szczęście nie jest to prawdą, walczyłem z kadłubem z 2 godziny i żywica była płynna. Na żywicę mam sklejony domek silnika , pierwszą wręgę bo składa się z dwu warstw, no i boki domku silnika które też są z dwu warstw sklejki i za pierwszą wręgą są dość dużymi elementami , które to nie dość że i tak mi się słabo mieściły w pierwszej wrędze to pomyślałem że jak je skleję na żywicę i tak to wystygnie to nie złożę tego w ogóle, bo elementy przestana się wyginać, a aby to złożyć potrzeba aby części się wyginały. Więc walczyłem wczoraj z 2 godziny aż to posklejałem , a z pośpiechu i tak zapomniałem wkleić jednej wręgi, na szczęście dziś dało sie ją wkleić. Dziś też troszkę posklejałem , wręgi itp, teraz kleje już na soudal 66a , i teraz mam już czas, od czasu do czasu wpadam do swojej nowej modelarni , smaruję i przyklejam jeden czy dwa elementy i sobie schną Ogólnie sporo kleiłem soudalem , ale tutaj z tymi wręgami sporo czasu mi schodzi klej zaczyna pęcznieć, elementy jeszcze nie złożone , ja się spieszę , model upaprany, więc spoiny wizualnie d.... nie urywają, ale teraz juz nie mam do sklejania dwuwarstwowych części więc mam więcej czasu a i montaż idzie szybko i sprawnie więc i estetyka sklejanych powierzchnie się poprawi. Zabawa jest fajna, robota przyjemna, dużym ułatwieniem jest złożenie na sucho kadłuba po czym rozłożenie go. Tyle modelu zdołałem ulepić
  23. Brakujący element . Idzie to na wręgę wskazaną strzałką na czwartym zdjęciu od końca.
  24. Na czwartym zdjęciu od końca jest brak jednego elementu. Powinno być tam wzmocnienie, ale złożyłem kadłub bez tego i miałem pamiętać aby podczas rozbierania i fotografowania umieścić to na swoim miejscu. Jak widać zapomniałem. Zrobiłem strzałkę gdzie to ma być a wieczorem dodam zdjęcie jak ta część wygląda.
  25. Dziś zorganizowałem sobie prosty blat na stół. Odwiedziłem znajomego który robi pomniki i dał mi płytę lastryko czy jak tam się to nazywa o wymiarach 30x160 cm, granitu nie chciał dać , ale to lastryko też jest gładkie śliskie i przede wszystkim proste, więc mam super płaską płaszczyznę na której będę sklejał model. Rozebrałem też całkowicie kadłub, fotografując rozbieranie, mam 18 zdjęć. I nie wiem czy opublikować zdjęcia w temacie? czy dać w pliku do pobrania? Jutro skleję na żywicę elementy które składają się z dwu warstw sklejki. I teoretycznie mogę zacząć sklejać kadłub
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.