Skocz do zawartości

mirolek

Modelarz
  • Postów

    4 052
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    29

Treść opublikowana przez mirolek

  1. Jest dokładnie odwrotnie ... tworzy się warunki aby młodego człowiek od komputera i telefonu nie oderwać. Każdy zapatrzony w ekran łyka jak gąska wszystko co mu ekran poda. Większość już nie spojrzy za okno żeby zobaczyć, że sypie śnieg tylko spojrzy na wyświetlacz telefonu i powie jest +2 i nie będzie dziś padać deszcz. Ktoś podaje informacje a większość bezkrytycznie to przyjmuje. Tak ma wyglądać nowe społeczeństwo ... zapatrzone w ekrany z wyłączonym myśleniem, bezradne i zdane na opiekę rządu. Jeśli czytam, że gość zamarzł w samochodzie elektrycznym bo utknął w śniegu na drodze a potem kilka godzin poszukiwał aplikacji która rozwiąże jego problem to o czym my tu piszemy .. o jakiej politechnizacji i samodzielnym wykonywaniu czegokolwiek? Nie chcę uogólniać ale młodzież w większości nie wie jak użyć śrubokręt albo kleszcze a o tym, że można przeczytać książkę i znaleźć tam wiele sposobów na samodzielne wykonanie wielu rzeczy nawet nie pomyśli. Jest na YT filmik jak coś zrobić to znaczy można to zrobić, nie ma filmiku (a częściej nie znalazłem) to znaczy, że się nie da Wracając do modelarstwa ... większość filmików na YT to unboxing i składanie gotowych i przygotowanych już wcześniej elementów. Jest łatwo i przyjemnie, niestety wysiłek ten fizyczny i ten intelektualny nie jest dziś pożądany, wręcz niechciany. Zaczniesz coś myśleć i tworzyć to wyskoczysz ze schematu. Masz kupić produkt a nie tworzyć własny. Dziś nawet nie można kupić nitrocellonu bo ktoś uznał, że jest szkodliwy albo zbyt niebezpieczny dla zielonej trawy, silnik spalinowy do modelu zbyt hałasuje a spaliny na pewno "zabijają planetę" - system wie lepiej co jest dla nas lepsze a już na pewno wie, że samodzielne myślenie systemowi szkodzi. To nie o modelarstwie ale poniekąd zasobność portfela przekłada sie na nasze hobby .... Zacząć należy od definicji "skrajnego ubóstwa" bo nijak nie pasuje ona do opisanej sytuacji jednych butów tylko do kościoła. Dziś na wsi zabrania się hodować krowę bo podobno pierdzi a jej egzystencja "zabija planetę" ale jednocześnie dowozi się steki kilometrów mleko w kartonie dla dzieci na wsi. Nie wolno na wsi trzymać świni bo świnia w małej oborze czuje się smutna i opuszczona a potem na pewno zabije ją rolnik sadysta w sposób nie humanitarny ... jednocześnie przywozimy na wieś zapakowane w plastik wędliny i mięso a wkrótce będzie to już tylko sztuczne mięso i będziemy jeść robaki. Zarobić ma system i jego macki a nie rolnik, zarobić mają firmy które obsługują nasze potrzeby ... my mamy jedynie biernie patrzeć w ekrany telefonów gdzie te potrzeby są kreowane. Na pewno kolejny produkt który wkrótce będzie nam niezbędny już powstał tylko jeszcze nie wiemy, że nie możemy bez niego żyć reklama skutecznie nas przekona , że kolejny cal przekątnej ekranu to jest to o czym marzymy. ms
  2. Taki projekt wprowadziłem w życie trzy lata temu gdy z grupą modelarzy założyliśmy Stowarzyszenie Aircombat Kraków. Mamy swoją pracownie, prowadzimy z kolegą zajęcia społecznie poświęcając własny czas a często i modelarskie zasoby aby powstawały kolejne modele. Z wielkim trudem wiążemy koniec z końcem gdyż utrzymanie lokalu pochłania większość składek młodych adeptów modelarstwa. Promocji, zainteresowania czy wsparcia naszej działalnością przez Dom Kultury czy inne podmioty samorządowe zajmujące się organizowaniem wolnego czasu dla młodzieży nie możemy się doprosić. Nawet wywieszenie plakatu o naszych zajęciach często nie jest możliwe Na zajęcia z angielskiego czy chińskiego, jogi, pilatesu, tenisa czy innych modnych obecnie zajęć rodzice nie szczędzą wydatków ale na zajęcia politechniczne??? ... po co to komu. Podobają się samoloty .... to idź dziecko i sklejaj plastikowe modele bo tylko taka forma zajęć jest akceptowana w Domu Kultury gdzie po dwóch godzinach zajęć, można na tą sama salę wprowadzić inną grupę i zajęcia z układania kwiatów czy ludowej wycinanki z bibuły. Jak to zostanie zajęty stół bo coś się skleja (?) Pan żartuje, takich zajęć nie możemy prowadzić bo jutro na tej sali są języki obce a pojutrze origami. Różne są aktywności młodzieży i wszystkie są potrzebne, młody człowiek ma szerokie spektrum zainteresowań i często je zmienia pod wpływem impulsu. Na 10 którzy zaczną przygodę z modelarstwem RC zostanie w tym na dłużej jeden... ale tego jednego warto prowadzić modelarnię Dlatego mamy swoją pracownię i cieszy się dusza gdy trafi się taki wyjątek który od siedzenia na kompie woli jechać godziną autobusem z drugiego końca miasta aby dojechać do naszej pracowni i budować swój model. Rodzice nie zmuszają do zajęć a wręcz się dziwią czemu dziecko w zimie, ciemnym wieczorem jedzie na zajęcia albo wstaje w sobotę o 7.00 gdy mamy trening latania. Jestem właśnie z tego okresu i dobrze pamiętam jedynie słuszną radziecką myśl techniczną wprowadzaną na zajęciach wraz z jedynie słuszną socjalistyczną ideologią ... dziekuję bardzo za takie zajęcia, tamte czasy i takie "przygotowywanie kadr technicznych" Pamiętam jak starając się o zgodę PIR-u czyli Państwowej Inspekcji Radiowej bez której nie było możliwe zakupienie w Składnicy Harcerskiej nadajnika RC, mój tata był wzywany na przesłuchanie i wyjaśniał do czego syn ma zamiar wykorzystywać takie urządzenia ... szpieg? ... może kontrrewolucjonista ?..a może na tym można słuchać radia Wolna Europa? Modelarnie były wtedy chyba w każdej szkole, pozalekcyjne zajęcia techniczne to było przedłużenie szkolnej indoktrynacji i zarazem szukanie takich jednostek co to sa technicznie ogarnięci, idoeologicznie poprawni i mogliby w przyszłości zasilić szeregi aparatu bezpieczeństwa lub WAT-u. Takich kierowano z przyszkolnej modelarni na zajęcia do LOK-u i tam się odpowiednio dalej rozwijali .... nie najlepiej to pamiętam ale chyba LOK miał takie hasło albo plakat: "szkolimy młode KADRY" ms
  3. post jak post raczej z tych nieudanych a na pewno nie wnoszących nic do tematu .. a jak się ma do gruntownej przebudowy modelu i pokazania, że modele ESA powstają jak feniks z popiołu to już w ogóle nie wiem. ms
  4. Lepiej aby model miał nieco za mocny napęd niż nieco za słaby i nie o lęk pilota czy budowniczego modelu tu chodzi. Mam na myśli całkiem realne, namacalne na drążkach i wielokrotnie trudne do opanowania warunki w jakich model lata i jakim musi się oprzeć aby szczęśliwie wylądować. Nie zawsze jest piękne słońce i bezwietrzna pogoda, słaby napęd to proszenie się o rozbicie modelu w sytuacji gdy nagle mocniej zawieje albo niespodziewane rotory postawią model w dziwnej konfiguracji tuz przed przyziemieniem - jak nie masz na czym odejść to gleba. ms
  5. mirolek

    modele - Mirolek

    podmieniłem kilka zdjęć i sprawdziłem udostępnienie, powinno się teraz wszystko otwierać :-)) ms
  6. mirolek

    modele - Mirolek

    Ostatnie dwa lata mojej modelarskiej działalności to konstrukcyjny model RWD-5 Bis wykonany z planów W.Schiera w skali 1:6 To już trzeci model z rodziny RWD który wykonałem w tej samej skali, wszystkie modele świetnie latają, sa w pełni wyposażone i zawsze gotowe do lotu. Zabieram czasem na lotnisko, aby nacieszyć sie ich widokiem i doskonałą lotnością każdej konstrukcji. Nadal trwa moja fascynacja aircombatem ale juz tylko w skali 1:8 oraz 1:12, dlatego przebudowie i znacznemu odchudzeniu uległ model Balilla oraz kolejny raz zmodernizowałem model SPAD VII. Oba odchudzone modele pozwoliły na zdobycie Mistrzostwa Polski wwI w 2021r oraz 2022r :-)) Zbudowałem też kolejny model do wwI - Nieuport XI dedykowany pod silnik elektryczny ze skrzydłem konstrukcyjnym ale model wciąż boryka się z problem słabej stateczności i jeszcze w zawodach nie wystartował Równolegle z aircombatem chodzą za mną wciąż hydroplany, dlatego w zeszłym roku wykonałem model Grumman Goose o rozpiętości 1,4m z napędem elektrycznym Silniki elektryczne nie są jednak moim ulubionym napędem, pozostaję wciąż wierny hałasującej spalinie choć silniki żarowe powoli zamieniam na benzynowe. Rośnie też wielkość modeli jakimi latam a moją ulubioną dotychczas skalę 1:6 powoli zmieniam na 1:4. Pierwsze doświadczenia z silnikiem benzynowym zdobyłem w zeszłym roku modelem senior Telemaster. Pierwotnie zabudowany silnik 30cm od kosiarki okazał się zbyt ciężki do tego modelu ale zamieniony na lotniczy Os Max 22GT pozwolił na bardzo przyjemne loty. Na oblot czeka też model Fokker Eindecker z silnikiem Os Max 33GT ms
  7. Od lat nic się nie zmieniło ..... ms
  8. Jarek .... uwagi kolegi Hotpoint są całkiem uzasadnione. Wysiłek psychiczny aby upilnować w powietrzu jednobarwny model jest naprawdę duży a wszystko zależy od pogody i światła. Popełniłem kiedyś małego Hellcat-a w całkowicie czerwonym malowaniu i radziłem nim sobie w aircombacie całkiem nieźle. Pamiętam jednak zawody gdy nie było słońca, szło raczej na deszcz i gdy kontury szybko i nisko lecącego modelu zlewały się z otoczeniem, było ciężko a najgorzej było na styku szarej zieleni z szarością nieba..... myślę, że z cało_czarnym modelem czekają Cię niespodzianki ? Inna sprawa , że tych samych standardowych kolorów malowań już dość i czas na coś z fantazją ? ms
  9. mirolek

    Piper-pytanie

    Myślę, że większość modelarzy na tym forum latała jakąś wersją Piper-a ? Ten zestaw jest bardzo podobny konstrukcyjnie do modelu którym latałem kilka lat temu (może zobaczyć na mojej stronie www) Jak każdy PIPER latał dobrze i ten również będzie latał dobrze bo obciążenie powierzchni nośnej jak podaje producent, to 46g/dm2 a górnopłat o szerokim skrzydle przy takich parametrach zawsze lata poprawnie. Zakładam oczywiście, że producent zestawu wykonał go prawidłowo, sprzedaje duże ilości i ma pozytywne opinie. Nie ma zatem obaw o model a jedynie o Twoje umiejętności pilotażu, to będzie spokojnie latający i dużo wybaczający w powietrzu trenerek - jeżeli masz jakieś podstawy latania RC to na pewno tego typu modelem można się edukować i zbierać kolejne doświadczenia. POWODZENIA ms
  10. ale czad ? Świetna reinkarnacja ale skoro zwęziłeś skrzydło (zakładam że od strony spływu) to zmieniał się nieco profil, sprasowałeś lekko żelazkiem czy zostawiłeś jak wyszło? ms
  11. Jeśli model do zawodów to regulamin nie pozwala na profile cieńsze niż 10% ms
  12. Jak zawsze zachwycasz pomysłem a potem precyzją wykonania. Mam ten model w skali 1;72 i nigdy mi się zbytnio nie podobał, nawet nie zadałem sobie trudu aby o nim cos więdzej się dowiedzieć ale kilka lat temu gdy przed świętami odkurzałem swoją kolekcję miniaturowych samolotów, spojrzałem na ten model inaczej ..? Jak się domyślacie z lekkim skrzywieniem w kierunku zrobienia go w skali 1;12 do aircombatu. Prosty do wykonania obrys płata i stosunkowo niewielka cięciwa, niewielki przekrój czołowy, rurowa konstrukcja kadłuba, potężny stabilizujący ogon i prosta do wykonania z butelki pierścieniowa obudowa silnika ... same zalety ww2 ACES ? Po wymianie zdań na modelarni rozpoczęliśmy jednak projekt C3603 i powstało kilka tych modeli którymi z sukcesami lata teraz Eskadra Kraków ale Blacburn nadal mi chodzi po głowie a jak teraz zobaczyłem go w wersji ESA uważam, że tan model ma spory potencjał do zagoszczenia na zawodach aircombat. BRAWO MARKU !!!
  13. Gondole wyglądają radziecko ale kamuflaż typowo brytyjski ... a'la Mosguito ? ms
  14. Panowie ..... Rata lata tratatataaa..... ? Widziałem jak Przemek startował tym modelem na zawodach ACES i śmigał zawodowo, bo to jest szybki i bardzo zwrotny model. Ja sam startowałem wielokrotnie w zawodach ESA modelem I-16 wycinanym z epp przez Czechów. Te modele są praktycznie identyczne wielkościowo choć wiadomo, że diabeł zawsze tkwi w szczegółach a model drukowany to nie to samo co pianka. I-16 niezależnie od wersji wykonania na pewno nie jest dedykowany dla początkujących zawodników aircombatu. Krótki kadłub to zawsze problem ze statecznością i wyważeniem ale jeśli ktoś potrafi wykorzystać nieprzeciętną zwrotność tego modelu, to ma bonus już na starcie ? Przemku - gratulacje za kolejny drukowany model wg. Twojego projektu. ms
  15. Bardzo podoba mi sie ta retro stylizacja, z otwartą kabiną model będzie wyglądał na drugą połowę lat trzydziestych. Trzymam kciuki i obserwuję temat ? ms
  16. szczupłego pilota musisz znaleźć ?? ms
  17. To jest olbrzymia zaleta materiału komorowego z którego budujesz, ja też tak czasem wzmacniam poliwęglan albo coroplast i to się sprawdza ? Lekki model lepiej lata ... trzymam kciuki i podglądam temat ? ms
  18. Retromodel powstaje ... ten szczupły nosek faktycznie jest nostalgiczny bo przypomina raczej model z napędem gumowym, smukłe koła i wąskie owiewki też świadczą o lekkości budowanego modelu ale tu mam małą wątpliwość, czy to słuszny kierunek? Model w dużych wymiarach wymaga już nieco innego podejścia, amortyzacji podwozia, szerszego rozstawu podwozia, większych kół oraz mocnego przedziału silnikowego. ms
  19. Pięknie się prezentuje - brawo!!! .... ależ macie długie i wolne te wieczory, skoro coś takiego powstaje ? ms
  20. mirolek

    Pierwszy model ESA

    Zbiór cennych porad powyżej ale Piotrze nie do końca zgadzam się z jednym .....nie musi i nie powinien się opierać na silniku. Oczywiście można założyć śmigło i latać tak jak to opisałeś ale przy uderzeniu w ziemię, śmigło ocaleje z zgięta zostanie oś silnika. Moim zdaniem lepiej przyciąć oś silnika na taką długość aby piasta propesaver-a opierała się o silnik, wtedy przy uderzeniu ośka nigdy nie będzie zgięta. oczywiście znacznie gorzej zakłada sie wtedy gumkę .... ale "z czasem nabiera się wprawy" ? ms
  21. Gratuluje udanego oblotu ? Ten moment przy starcie był bardzo niebezpieczny ale się udało. Moim zdaniem, model zbyt szybko "wyrwał" w górę z uwagi na złe zaklinowanego statecznika poziomego. Model mocno zadziera w locie i na pewno trymowałeś SW. Po locie ster prawdopodobnie masz ustawiony w doł ( czy możesz zrobić zdjęcie ustawienia steru po trymowaniu?) W kolejnym starcie powinno być lepiej, trymując ster sytuacja uległa poprawie. Sprawdź skłon jak radzi Bartek, spróbuj też na dużej wysokości lotu na wyłączonym silniku. Szybując model nie może pompować ani zbyt gwałtownie opadać - to kwestia wyważenia którego już "matematycznie" nie poprawisz, trzeba korygować już teraz według obserwacji lotu. Kolejny lot-kolejny film ... i na pewno uda się poprawić parametry lotu ? ms
  22. krótki filmik z lotów nad jeziorem na Węgrzech ...wklejam ku przestrodze. Nad dość dużym jeziorem było zaledwie troje wędkarzy, wszyscy nerwowi i krzyczący ale jeden okazał się totalnym idiotą i próbował z pistoletu zestrzelić model ? Latając hydro często spotykam wędkarzy, często nie są zadowoleni że ciszę zakłóca silnik modelu ale po pierwszym locie zwykle zmieniają zdanie bo widok zdalnie sterowanego hydroplanu jest miłym urozmaiceniem dnia spędzanego nad wodą. Tym razem uciekałem z obawy o zniszczenie samochodu .... bo zniszczenie modelu w locie, moim zdaniem nie było możliwe.
      • 1
      • Zmieszany
  23. ładna zabawka - gratuluję udanych lotów ms
  24. Zawsze ustawiam lotki różnicowo. ms
  25. Proponuję przesunąć 4 rundę na sobotę a na niedzielę zostawić 5ą i finały co pozwoli zawodnikom wyjechać do domu o racjonalnej godzinie. Koniec wakacji i wyjazd późnym popołudniem to średnia perspektywa powrotu dla zawodników którzy mają 300km do przejechania. ms
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.