-
Postów
3 987 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
25
Treść opublikowana przez mirolek
-
Proponuję na początek kombata ESA - czyli piankową i łatwo naprawialną konstrukcję. Można zamówić u Marka Rokowskiego czyli w sklepie napolskimniebie.pl. Jeśli miałbym coś polecić na pierwszy model to Ił-2, Hurricane albo Heinkel HE-70 - te modele mają szerokie skrzydła i dobrze niosą na mniejszych prędkościach, bez problemu opanujesz latanie takim modelem. A jeśli masz ochotę zbudować model w skali 1;12 pod silnik spalinowy to musisz szukać zestawów za granicą bo chyba aktualnie w Polsce nikt nie produkuje Możesz kupić coś u Czechów, latałem ich Ił-em i sprawdzał się doskonale choć nie był to demon prędkości. Dobre modele robił u nas "Ecik", jego Fairrey Batlle był świetną i bardzo lekką konstrukcją ale chyba zostawił już formy na półce ? Czynni zawodnicy tej konkurencji najczęściej samodzielnie strugają coś na własne potrzeby. Niestety kombat spalinowy w swojej tradycyjnej laminatowej postaci jest w odwrocie. Nacierają silniki elektryczne i modele w wersji druku 3D. Na giełdzie forumowej można kupić różne wersje modeli projektowanych i drukowanych przez Przemka .."Japim" które są bardzo wiernie zaprojektowane i szybkie w locie, sa też bardziej trwałe niż projekty 3DLab-u. ms
-
Opowieść o lotnictwie i sekcji modelarskiej z dawnych lat
mirolek odpowiedział(a) na mjs temat w Filmy modelarskie
Jak widzę spodobał się areszt domowy, noszenie szmaty na twarzy i donoszenie na tych co pożyczyli psa aby rozprostować kości na spacerze.... Wspominamy tu raczej modelarstwo w różnych czasach i wiadomo, że każdy będzie uważał czas swojego dzieciństwa czy młodości za najlepszy, mimo politycznej zawieruchy, stanu wojennego, czy drapieżnego budowania kolejnej rzeczypospolitej. Można stwierdzić, że nigdy nie było dobrego czasu na modelarstwo a można wprost przeciwnie ....niezależenie od czasu w swoim hobby starać się odnaleźć spokój, swój czas i harmonię istnienia dla siebie i dla swoich marzeń których nikt nigdy nam nie odbierze, niezależnie od tego co na około. ms -
Opowieść o lotnictwie i sekcji modelarskiej z dawnych lat
mirolek odpowiedział(a) na mjs temat w Filmy modelarskie
też mam takie wrażenie jak wchodzę do swojej pracowni i patrzę na tą konstrukcję ? -
Odgrzewam kotleta i wracam do wątku budowy modelu ? Pierwszy start tym modelem pozwolił mi na zajęcie w Płocku drugiego miejsca, Damian z Eskadry Kraków zdobył tym modelem 2 miejsce w trakcie Bitwy o Wawel a w kolejnym sezonie wygrał zawody w Płocku oraz zdobył tytuł V-ce Mistrza Polski w sezonie 2022. Model okazał się zatem bardzo udany i jest nadzwyczaj trwały. Nie dało mu rady kilka kretów czy kolizji w powietrzu, nie dało też rady utopienie w zalewie koło lotniska. Modele z poliwęglanu niczym feniks z popiołu powstają do kolejnej walki i wracają na start kolejnych zawodów. Mamy ich kilka, wciąż nimi latamy a zapas wykonanych skrzydeł .... chyba 12 szt stanowi spory zapas na kolejny sezon ? Dlaczego zatem powraca temat? Zbliżają się Mistrzostwa Europy w aircombacie i nabrałem wątpliwości, czy po sukcesach krajowych modele zostaną równie dobrze przyjęte na forum międzynarodowym. Dopóki jesteś ciągaczem tasiemek dla innych zawodników, nikt nie kwestionuje czym latasz ale jak zaczynasz ciąć przeciwnika zaczyna się szukanie i sprawdzanie czy na pewno Twój model nie jest nazbyt uproszczony, czy ma właściwą szerokość i wysokość kadłuba, kształt skrzydła, oznakowanie ..... i czy nie da się zdyskredytować za pomocą modelu, zawodnika który ma ambicje na finał. Damian z Eskadry Kraków ma takie ambicje i ma taki potencjał aby do finałowej 7-ki zawodników się dostać, dlatego postanowiłem "uciec do przodu" ? Zrobiłem krok wstecz aby w tradycyjnej technologii laminatowej wykonać kadłub modelu wiernie odwzorowujący oryginał a zarazem zrobiłem krok do przodu aby wykonać kadłub jeszcze lżejszy niż kadłub z poliwęglanu. Tak wygląda teraz model C3603 .... a tak wyglądają modele C3603 w dwóch różnych technikach wykonania kadłuba.... Nie tylko wygląd przemawia moim zdaniem za wykonaniem laminatowym, osiągnąłem również cel numer dwa i kadłub laminatowy w surowej kształtce waży jedynie 160g a cały model zważony z tym samym skrzydłem na rdzeniu styro, jest lżejszy od poliwęglanowego brata o 110g ? ms
-
Opowieść o lotnictwie i sekcji modelarskiej z dawnych lat
mirolek odpowiedział(a) na mjs temat w Filmy modelarskie
jak się pojawiają takie wpisy i filmy .... to budzą sie w człowieku wspomnienia .... Już kilka razy gdy widziałem filmiki z latania Wicherkiem to mnie brało ale teraz już poszło po całości. Poszedłem na strych, odszukałem stare skrzydła, kadłub, statecznik poziomy, zastrzały. Właściwie jest komplet, lekko sfatygowany zębem czasu ale jest wszystko ? Mój Wicherek 25P ma kilka dziurek w japonce, przebudowane skrzydła z kesonem nawet się trzymają, ogon ucierpiał najbardziej a kadłub jest nieco rozeschnięty i chyba połączenia na starym wikolu trzeba będzie wymienić. Wszystko można zrobić ... Moje pierwsze "wzloty" Wicherkiem podobne do tych na filmie o szybowcu, w moim wykonaniu raczej mierne i krótkie było to latanie. Nie miałem wtedy silnika ale zabudowane było sterowanie - PILOT2. ? Potem długa przerwa i kolejne próby na dwukanałowej Sanwie z silnikiem samozapłonowym. Do trzech razy sztuka, zabieram się za przygotowanie do lotu mojego Wicherka z roku 1984 ? ms -
RWD10 skala 1/6 od Napolskimniebie.pl - piankowy akrobat
mirolek odpowiedział(a) na JacekK temat w Modele średniej wielkości
Jeśli chcesz całą postać to w skali 1;6 pasuje Action-Man albo jeśli masz mniejszy limit wagi ... to Barbie ? ms -
dostępny na eBay, ostatnio zamawiałem Sprzedawca: rchobbyexperts
-
Wracając do wagi modelu to moim zdaniem zarówno silnik jak i regulator mocno za duże a pakiet też pewnie na poziomie 1000mAh byłby bardziej wskazany. Wszystko zależy jednak od planowanego przeznaczenia .... jeśli do 3D na hali to model jest zbyt ciężki , jeśli do akrobacyjnej zabawy na świeżym powietrzu to będzie OK. ms
-
Ki-61 niepodobny do innych jest zarazem tak bardzo podobny do innych ..... do Me109 Rodowód konstrukcji mniej istotny w sytuacji gdy do pracy biorę się takie modelarskie ręce, będzie znów co podglądać na forum ? ms
-
... powiedziałbym raczej "klasyczne" nikt chyba nie powiedział jeszcze na tym forum, że dobre tylko to co nowe ? ms
-
album jest udostępniony i powinno być wszystko widoczne Nie ładują się te nowe czy te stare z czasu budowy w 2014r ??? ms
-
Ostatnie tematy w dziale ACES mają tytuły "drukowane", dla równowagi miałem założyć temat "remontowane" ? Znalazłem jednak bardzo stary temat i postanowiłem "odgrzać starego kotleta" z podtytułem: odkurzone, odchudzone, naprawione i zmienione ? Model Su-4 którego budowę w tym temacie prezentowałem, poległ późną jesienią w Bitwie o Wawel 2019r Rozpłatany kadłub zimą naprawiłem, skrzydło skasowane zostało tylko lewe zatem je dorobiłem i na sezon 2020 model był znów sprawny i gotowy do walki. W covid-owym szaleństwie wszystko zostało jednak odwołane a mając więcej czasu na budowanie powstał bardzo udany model Tempesta a potem dwa modele C3603 a ostatnio Tempest nr 2 ..... SU-4 wisiał w tym czasie na kołku. Ogłoszenie miesiąc temu mobilizacji na zawody WASAG 2023 sprawiło, że trzeba sięgnąć po wszystkie rezerwy. Sięgnąłem zatem po Suchego ale z przerażeniem odkryłem, że model waży już po kolejnych naprawach ponad 1,4 kg ? Mimo rozpiętości ok. 1,3m to bardzo dużo, dlatego postanowiłem przebudować go do wersji SU-2 podobnie jak kiedyś z modelu P-40 zrobiłem P-36. Zmiany konstrukcyjne raczej oczywiste, odcięty przód modelu, wykorzystana wręga silnika i łoże, zmiana lokalizacji zbiornika paliwa, nowa maska silnika a przy okazji szlif i odchudzenie grubości laminatu na całej długości kadłuba. W efekcie tych zmian model waży do lotu 1,26 kg i prezentuje się tak jak na zdjęciach: Modelu z jednym skrzydłem nie warto brać na zawody, zatem tradycyjną metodą balsa na rdzeniu styro zrobiłem też drugie skrzydło do tego modelu a pokrywając go cienką folią solitex udało mi się urwać jeszcze kilka gramów względem wyremontowanego skrzydła pierwotnego. Przebudowany i odchudzony model gotowy na kolejny sezon a czy silnik w nim nie zardzewiał, okaże się w Płocku ? ms
-
Opowieść o lotnictwie i sekcji modelarskiej z dawnych lat
mirolek odpowiedział(a) na mjs temat w Filmy modelarskie
Jest dokładnie odwrotnie ... tworzy się warunki aby młodego człowiek od komputera i telefonu nie oderwać. Każdy zapatrzony w ekran łyka jak gąska wszystko co mu ekran poda. Większość już nie spojrzy za okno żeby zobaczyć, że sypie śnieg tylko spojrzy na wyświetlacz telefonu i powie jest +2 i nie będzie dziś padać deszcz. Ktoś podaje informacje a większość bezkrytycznie to przyjmuje. Tak ma wyglądać nowe społeczeństwo ... zapatrzone w ekrany z wyłączonym myśleniem, bezradne i zdane na opiekę rządu. Jeśli czytam, że gość zamarzł w samochodzie elektrycznym bo utknął w śniegu na drodze a potem kilka godzin poszukiwał aplikacji która rozwiąże jego problem to o czym my tu piszemy .. o jakiej politechnizacji i samodzielnym wykonywaniu czegokolwiek? Nie chcę uogólniać ale młodzież w większości nie wie jak użyć śrubokręt albo kleszcze a o tym, że można przeczytać książkę i znaleźć tam wiele sposobów na samodzielne wykonanie wielu rzeczy nawet nie pomyśli. Jest na YT filmik jak coś zrobić to znaczy można to zrobić, nie ma filmiku (a częściej nie znalazłem) to znaczy, że się nie da Wracając do modelarstwa ... większość filmików na YT to unboxing i składanie gotowych i przygotowanych już wcześniej elementów. Jest łatwo i przyjemnie, niestety wysiłek ten fizyczny i ten intelektualny nie jest dziś pożądany, wręcz niechciany. Zaczniesz coś myśleć i tworzyć to wyskoczysz ze schematu. Masz kupić produkt a nie tworzyć własny. Dziś nawet nie można kupić nitrocellonu bo ktoś uznał, że jest szkodliwy albo zbyt niebezpieczny dla zielonej trawy, silnik spalinowy do modelu zbyt hałasuje a spaliny na pewno "zabijają planetę" - system wie lepiej co jest dla nas lepsze a już na pewno wie, że samodzielne myślenie systemowi szkodzi. To nie o modelarstwie ale poniekąd zasobność portfela przekłada sie na nasze hobby .... Zacząć należy od definicji "skrajnego ubóstwa" bo nijak nie pasuje ona do opisanej sytuacji jednych butów tylko do kościoła. Dziś na wsi zabrania się hodować krowę bo podobno pierdzi a jej egzystencja "zabija planetę" ale jednocześnie dowozi się steki kilometrów mleko w kartonie dla dzieci na wsi. Nie wolno na wsi trzymać świni bo świnia w małej oborze czuje się smutna i opuszczona a potem na pewno zabije ją rolnik sadysta w sposób nie humanitarny ... jednocześnie przywozimy na wieś zapakowane w plastik wędliny i mięso a wkrótce będzie to już tylko sztuczne mięso i będziemy jeść robaki. Zarobić ma system i jego macki a nie rolnik, zarobić mają firmy które obsługują nasze potrzeby ... my mamy jedynie biernie patrzeć w ekrany telefonów gdzie te potrzeby są kreowane. Na pewno kolejny produkt który wkrótce będzie nam niezbędny już powstał tylko jeszcze nie wiemy, że nie możemy bez niego żyć reklama skutecznie nas przekona , że kolejny cal przekątnej ekranu to jest to o czym marzymy. ms -
Opowieść o lotnictwie i sekcji modelarskiej z dawnych lat
mirolek odpowiedział(a) na mjs temat w Filmy modelarskie
Taki projekt wprowadziłem w życie trzy lata temu gdy z grupą modelarzy założyliśmy Stowarzyszenie Aircombat Kraków. Mamy swoją pracownie, prowadzimy z kolegą zajęcia społecznie poświęcając własny czas a często i modelarskie zasoby aby powstawały kolejne modele. Z wielkim trudem wiążemy koniec z końcem gdyż utrzymanie lokalu pochłania większość składek młodych adeptów modelarstwa. Promocji, zainteresowania czy wsparcia naszej działalnością przez Dom Kultury czy inne podmioty samorządowe zajmujące się organizowaniem wolnego czasu dla młodzieży nie możemy się doprosić. Nawet wywieszenie plakatu o naszych zajęciach często nie jest możliwe Na zajęcia z angielskiego czy chińskiego, jogi, pilatesu, tenisa czy innych modnych obecnie zajęć rodzice nie szczędzą wydatków ale na zajęcia politechniczne??? ... po co to komu. Podobają się samoloty .... to idź dziecko i sklejaj plastikowe modele bo tylko taka forma zajęć jest akceptowana w Domu Kultury gdzie po dwóch godzinach zajęć, można na tą sama salę wprowadzić inną grupę i zajęcia z układania kwiatów czy ludowej wycinanki z bibuły. Jak to zostanie zajęty stół bo coś się skleja (?) Pan żartuje, takich zajęć nie możemy prowadzić bo jutro na tej sali są języki obce a pojutrze origami. Różne są aktywności młodzieży i wszystkie są potrzebne, młody człowiek ma szerokie spektrum zainteresowań i często je zmienia pod wpływem impulsu. Na 10 którzy zaczną przygodę z modelarstwem RC zostanie w tym na dłużej jeden... ale tego jednego warto prowadzić modelarnię Dlatego mamy swoją pracownię i cieszy się dusza gdy trafi się taki wyjątek który od siedzenia na kompie woli jechać godziną autobusem z drugiego końca miasta aby dojechać do naszej pracowni i budować swój model. Rodzice nie zmuszają do zajęć a wręcz się dziwią czemu dziecko w zimie, ciemnym wieczorem jedzie na zajęcia albo wstaje w sobotę o 7.00 gdy mamy trening latania. Jestem właśnie z tego okresu i dobrze pamiętam jedynie słuszną radziecką myśl techniczną wprowadzaną na zajęciach wraz z jedynie słuszną socjalistyczną ideologią ... dziekuję bardzo za takie zajęcia, tamte czasy i takie "przygotowywanie kadr technicznych" Pamiętam jak starając się o zgodę PIR-u czyli Państwowej Inspekcji Radiowej bez której nie było możliwe zakupienie w Składnicy Harcerskiej nadajnika RC, mój tata był wzywany na przesłuchanie i wyjaśniał do czego syn ma zamiar wykorzystywać takie urządzenia ... szpieg? ... może kontrrewolucjonista ?..a może na tym można słuchać radia Wolna Europa? Modelarnie były wtedy chyba w każdej szkole, pozalekcyjne zajęcia techniczne to było przedłużenie szkolnej indoktrynacji i zarazem szukanie takich jednostek co to sa technicznie ogarnięci, idoeologicznie poprawni i mogliby w przyszłości zasilić szeregi aparatu bezpieczeństwa lub WAT-u. Takich kierowano z przyszkolnej modelarni na zajęcia do LOK-u i tam się odpowiednio dalej rozwijali .... nie najlepiej to pamiętam ale chyba LOK miał takie hasło albo plakat: "szkolimy młode KADRY" ms -
post jak post raczej z tych nieudanych a na pewno nie wnoszących nic do tematu .. a jak się ma do gruntownej przebudowy modelu i pokazania, że modele ESA powstają jak feniks z popiołu to już w ogóle nie wiem. ms
-
Lepiej aby model miał nieco za mocny napęd niż nieco za słaby i nie o lęk pilota czy budowniczego modelu tu chodzi. Mam na myśli całkiem realne, namacalne na drążkach i wielokrotnie trudne do opanowania warunki w jakich model lata i jakim musi się oprzeć aby szczęśliwie wylądować. Nie zawsze jest piękne słońce i bezwietrzna pogoda, słaby napęd to proszenie się o rozbicie modelu w sytuacji gdy nagle mocniej zawieje albo niespodziewane rotory postawią model w dziwnej konfiguracji tuz przed przyziemieniem - jak nie masz na czym odejść to gleba. ms
-
podmieniłem kilka zdjęć i sprawdziłem udostępnienie, powinno się teraz wszystko otwierać :-)) ms
-
Ostatnie dwa lata mojej modelarskiej działalności to konstrukcyjny model RWD-5 Bis wykonany z planów W.Schiera w skali 1:6 To już trzeci model z rodziny RWD który wykonałem w tej samej skali, wszystkie modele świetnie latają, sa w pełni wyposażone i zawsze gotowe do lotu. Zabieram czasem na lotnisko, aby nacieszyć sie ich widokiem i doskonałą lotnością każdej konstrukcji. Nadal trwa moja fascynacja aircombatem ale juz tylko w skali 1:8 oraz 1:12, dlatego przebudowie i znacznemu odchudzeniu uległ model Balilla oraz kolejny raz zmodernizowałem model SPAD VII. Oba odchudzone modele pozwoliły na zdobycie Mistrzostwa Polski wwI w 2021r oraz 2022r :-)) Zbudowałem też kolejny model do wwI - Nieuport XI dedykowany pod silnik elektryczny ze skrzydłem konstrukcyjnym ale model wciąż boryka się z problem słabej stateczności i jeszcze w zawodach nie wystartował Równolegle z aircombatem chodzą za mną wciąż hydroplany, dlatego w zeszłym roku wykonałem model Grumman Goose o rozpiętości 1,4m z napędem elektrycznym Silniki elektryczne nie są jednak moim ulubionym napędem, pozostaję wciąż wierny hałasującej spalinie choć silniki żarowe powoli zamieniam na benzynowe. Rośnie też wielkość modeli jakimi latam a moją ulubioną dotychczas skalę 1:6 powoli zmieniam na 1:4. Pierwsze doświadczenia z silnikiem benzynowym zdobyłem w zeszłym roku modelem senior Telemaster. Pierwotnie zabudowany silnik 30cm od kosiarki okazał się zbyt ciężki do tego modelu ale zamieniony na lotniczy Os Max 22GT pozwolił na bardzo przyjemne loty. Na oblot czeka też model Fokker Eindecker z silnikiem Os Max 33GT ms
-
Od lat nic się nie zmieniło ..... ms
-
Jarek .... uwagi kolegi Hotpoint są całkiem uzasadnione. Wysiłek psychiczny aby upilnować w powietrzu jednobarwny model jest naprawdę duży a wszystko zależy od pogody i światła. Popełniłem kiedyś małego Hellcat-a w całkowicie czerwonym malowaniu i radziłem nim sobie w aircombacie całkiem nieźle. Pamiętam jednak zawody gdy nie było słońca, szło raczej na deszcz i gdy kontury szybko i nisko lecącego modelu zlewały się z otoczeniem, było ciężko a najgorzej było na styku szarej zieleni z szarością nieba..... myślę, że z cało_czarnym modelem czekają Cię niespodzianki ? Inna sprawa , że tych samych standardowych kolorów malowań już dość i czas na coś z fantazją ? ms
-
Myślę, że większość modelarzy na tym forum latała jakąś wersją Piper-a ? Ten zestaw jest bardzo podobny konstrukcyjnie do modelu którym latałem kilka lat temu (może zobaczyć na mojej stronie www) Jak każdy PIPER latał dobrze i ten również będzie latał dobrze bo obciążenie powierzchni nośnej jak podaje producent, to 46g/dm2 a górnopłat o szerokim skrzydle przy takich parametrach zawsze lata poprawnie. Zakładam oczywiście, że producent zestawu wykonał go prawidłowo, sprzedaje duże ilości i ma pozytywne opinie. Nie ma zatem obaw o model a jedynie o Twoje umiejętności pilotażu, to będzie spokojnie latający i dużo wybaczający w powietrzu trenerek - jeżeli masz jakieś podstawy latania RC to na pewno tego typu modelem można się edukować i zbierać kolejne doświadczenia. POWODZENIA ms
-
ale czad ? Świetna reinkarnacja ale skoro zwęziłeś skrzydło (zakładam że od strony spływu) to zmieniał się nieco profil, sprasowałeś lekko żelazkiem czy zostawiłeś jak wyszło? ms
-
Jeśli model do zawodów to regulamin nie pozwala na profile cieńsze niż 10% ms
-
Jak zawsze zachwycasz pomysłem a potem precyzją wykonania. Mam ten model w skali 1;72 i nigdy mi się zbytnio nie podobał, nawet nie zadałem sobie trudu aby o nim cos więdzej się dowiedzieć ale kilka lat temu gdy przed świętami odkurzałem swoją kolekcję miniaturowych samolotów, spojrzałem na ten model inaczej ..? Jak się domyślacie z lekkim skrzywieniem w kierunku zrobienia go w skali 1;12 do aircombatu. Prosty do wykonania obrys płata i stosunkowo niewielka cięciwa, niewielki przekrój czołowy, rurowa konstrukcja kadłuba, potężny stabilizujący ogon i prosta do wykonania z butelki pierścieniowa obudowa silnika ... same zalety ww2 ACES ? Po wymianie zdań na modelarni rozpoczęliśmy jednak projekt C3603 i powstało kilka tych modeli którymi z sukcesami lata teraz Eskadra Kraków ale Blacburn nadal mi chodzi po głowie a jak teraz zobaczyłem go w wersji ESA uważam, że tan model ma spory potencjał do zagoszczenia na zawodach aircombat. BRAWO MARKU !!!
-
Gondole wyglądają radziecko ale kamuflaż typowo brytyjski ... a'la Mosguito ? ms