



-
Postów
4 052 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
29
Treść opublikowana przez mirolek
-
Nie bardzo rozumiem skąd ten wniosek, że zaburzenia opływu powietrza na SW dają utratę siły nośnej. To jakaś pokrętna logika Przemek wyjaśnił, że strumień powietrza za śmigłem nie płynie równolegle lecz jest zawirowany a duża boczna powierzchnia kadłuba wraz z montażem płata na kadłubie powodować będzie znaczne różnice ciśnienia pomiędzy skrzydłami po lewej i prawej stronie kadłuba. Dlatego przy większym śmigle model będzie latał lepiej gdyż część strumienia zaśmigłowego zostanie nad a część pod płatem. Moim zdaniem trzeba poszukiwać rozwiązania problemu poprzez przesunięcie silnika do przodu (uspokojenie strumienia) i zwiększenie skłonu silnika. Proponuje również całkowitą likwidację wykłonu oraz wprowadzenie wzniosu na górnym płacie. Reasumując, proponuję nie utrzymywać równoległości płatów na całej ich długości a zapewnić zmniejszenie ciśnienia między skrzydłami przez delikatne zwiększenie odległości między płatami na ich końcach lub wyszczuplenie końcówek płatów. Mały wznios górnego płata powinien również zadziałać ustateczniająco a gdyby udało się go wprowadzić na obu płatach analogicznie jak ma S.E.5 to może udałoby sie rozwiązać problem stateczności i reakcji na lotki. ms
-
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Kończąc powoli budowę skrzydeł, wkleiłem końcówki żeberek w miejscu planowanego odcięcia lotek. Zastosowałem przekładkę z balsy 1mm aby po odcięciu lotki było miejsce na wzmocnienie krawędzi sklejką 0,4mm i swobodne wychylenia. stosując analogiczną przekładkę wkleiłem też usztywnienia z balsy 3mm zachowując od spodu 7mm na ruch lotki w dół. Dość nieszablonowo podszedłem do tematu ale dzięki temu liczę na zachowanie wzniosu krawędzi spływu lotki po jej odcięciu. Pierwszy raz wykonuję w konstrukcyjnym skrzydle zwichrzenie aerodynamiczne i mam nadzieję, że po nałożeniu pokrycia zostanie zachowane w obecnym kształcie. ms -
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Wykorzystując klin pod listwą spływu oraz mocowanie płata do deski montażowej, wykonałem wzmocnienia międzydźwigarowe. To żmudne i nudne zajęcie ale niestety konieczne. W tak zwanym międzyczasie wykonałem też gięcie na mokro pasków balsy 3mm z których następnie poprzez lamelowanie powstały końcówki skrzydeł Mając w pełni usztywnione skrzydło i wykonane końcówki, połączyłem w jedną całość oba elementy a następnie wykonałem dodatkowe wzmocnienie końcówki skrzydła ms -
Druga edycja tego modelu została podobno poprawiona, zatem nie sugeruj się złą opinią poprzednika. Własnoręcznie wykonana konstrukcja będzie wielokrotnie bardziej cieszyć, niż zakup gotowego chińskiego zestawu. Buduj i prezentuj zdjęcia a w razie wątpliwości na pewno znajdziesz tu chętnych do pomocy. Podglądam temat i powodzenia ms
-
Widziałem już model aircombat drukowany w technologii 3D a teraz pomysł na kolejne tworzywo do budowy modelu. Jestem bardzo ciekawy efektu końcowego Poliwęglan jest dość wytrzymały ale niestety z racji układu komór jest również kierunkowy. Obawiam się o wytrzymałość elementów wycinanych prostopadle do osi modelu. Klejenie też nie będzie łatwe choć jest nadzieja w taśmie klejącej na zewnątrz która powinna wzmocnić połączenia. Tej taśmy klejącej nie ma co żałować bo paliwo będzie ją systematycznie odklejać. Materiał wymusza "nieco kwadratowe" podejście do kadłuba ale takie też są oldtimery czyli proste kombaty budowane ze starych planów z balsy. Jeżeli konstrukcja okaże się trudno zniszczalna to ma szansę zaistnieć jako alternatywa królującego obecnie laminatu.Z racji ceny spory bonus jest już na wstępie Czekam na szczegółową relację z budowy i oblotu - powodzenia. ms
-
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
.... mało powiedzieć podobny. Kingfisher to właśnie oryginalne skrzydło Piper-a oraz oryginalny statecznik poziomy Piper-a przymocowane do zmodyfikowanego i wzmocnionego kadłuba Pipera w którym wyprofilowano dno łodzi i zmodyfikowano zawieszenie podwozia. Mnie ten keson również bardzo zdziwił przy wstępnym oglądaniu planów ale taki jest projekt i tak powstał model o rozpiętości 2,7m na którym się wzoruję. Dźwigary są obniżone w przekroju żebra i nie są przewidywane nakładki. Dlatego aby wykonać ten mały keson, profil żeberek w części natarcia jest obniżony o 2mm. EDIT: aby zobrazować detal, przetworzyłem plik pdf z którego drukowałem projekt na format .jpg i zamieszczam poniżej plany modelu Miniaturowy keson jest widoczny na przekroju płata. Takie rozwiązanie zgodne jest z oryginałem choć nie mam ambicji budowania makiety. Staram się trzymać posiadanego projektu a jedyną zmianą w konstrukcji skrzydła jest rezygnacja z podziału płatów na rzecz skrzydła montowanego w jednej całości. Plany są w skali 1:4 a wtedy model miał 2,7 m rozpiętości i dzielenie skrzydeł było koniecznością. W moim przypadku tj. w skali 1:6 model będzie miał 1,88m rozpiętości i takie skrzydło mieści się do samochodu a montaż i przygotowanie modelu do lotu będzie łatwiejsze. ms -
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
W obu skrzydłach wykonałem kesony, pokrycie balsą 2mm -
Bulinka czyli hydroplan własnego pomysłu
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Sympatyczny model ale podobny tylko z przeznaczenia Plany pobrałem i może kiedyś skorzystam, model dobrze sobie radzi. Zasadnicza różnica to napęd pchający, wysoko uniesiony SW oraz minimalne zanurzenie. Takich konstrukcji jest bardzo wiele i wszystkie mają piękne kształty bo łodzie latające takie właśnie są - PIĘKNE Nie trzeba samemu latać hydroplanami aby zakochać się w giętych liniach i wyokrąglonych kształtach jakie mają te modele. Moim zdaniem sa znacznie bardziej atrakcyjne niż tradycyjne "kołowce" i właśnie dlatego buduję następny hydroplan tj. Kingfisher a Bulink@ nadal czeka albo na więcej śniegu albo na więcej ciepła aby odbyć pierwszy lot po przebudowie. ms -
Jeżeli przyjąć kryterium do porównań jajko jeden = "leniwy model Jacka w sezonie 2015" to mój Spad na silniku 730kV był zdecydowanie bardziej leniwy i określiłbym go na 0.7 Jacka. Dalej mierząc w tych "jednostkach leniwości" uzyskałem Spadem wynik około 0.85 Jacka na silniku 960 kV i więcej Spad nie wyciągał. Natomiast lepiej wypadł w tym porównaniu Pfalz który na silniku 1180 kV wyciągał około 1,15 Jacka ale niestety opróżniał pakiet w 6 minut i zmieniłem silnik na 960kV analogiczny jak w Spadzie. Cały sezon walczyłem tym modelem na wartościach krytycznych bliskich ideałowi 0,95 - 1 Jacka. Moim zdaniem osiągając wartość 1 Jacka, można śmiało zaryzykować stwierdzenie że ma się jeden z najszybszych modeli w sezonie :P ms
-
Fokker Eindecker w wersji FunFly
mirolek odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Modele spalinowe
Lechu - pomysł bardzo mi się spodobał i od początku obserwuję temat z wielkim zainteresowaniem, mam jednak trochę obaw czy nie próbujesz połączyć ognia i wody Ster kierunku jest dość duży zatem analogia do płetwala całkiem uzasadniona ale z racji "historycznego kształtu" ster ma duża przeciwwagę. W pokazanych zdjęciach element poprzeczny nad osią jego obrotu to sama balsa i to dzielona pionowym słupkiem. Czy nie boisz się tego połączenia? ms -
Pięknie wyglądało w sobotę rano lotnisko na Czyżynach ... nie było nawet żadnego psa z panem na spacerze Co można robić o dziewiątej rano na lotnisku przy temperaturze -4 stopnie w pięknym słońcu? ... oczywiście latać, dlatego długo wisiał w powietrzu Easy-Cub w wersji edukacyjnej na kablu uczeń-trener a potem dwa loty zaliczył mały depronowy samolocik o wdzięcznej nazwie LULEK. Ponieważ były to pierwsze samodzielne loty młodego ucznia klasy modelarskiej Gimnazjum nr 11 chcę podkreślić, że były bardzo udane a samodzielnie wykonany model latał bardzo poprawnie i pewnie wrócił na ziemię Temat o lataniu w Krakowie obchodzi za trzy dni kolejny jubileusz. Z tej okazji życzę wszystkim aktywnym w temacie kolegom, udanych lotów i wielu zdjęciowo-filmowych relacji ms
-
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
W weekend budowa zawsze nabiera rozpędu, lewe skrzydło sklejone :-) ms -
bez fałszywej skromności maska wyszła super i cały model znacznie zyskał na wyglądzie. Nie wyobrażam sobie, że mogłeś jej nie wykonać, dopiero teraz model nadaje się do latania. - powodzenia w dalszych lotach ms
-
Bulinka czyli hydroplan własnego pomysłu
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
teraz rozumiem, że proponujesz "kierownice strug" które wcześniej wykonałem a z których w trakcie przebudowy modelu zrezygnowałem - zobacz post nr 79. Nie wiem pod jakim kątem były zamontowane te kierownice ale chyba znacznie mniej niż proponowane przez Ciebie 120 stopni. Na dziś model faktycznie ich nie posiada bo zrezygnowałem z nich celowo z uwagi na małą skuteczność. Jeżeli ponowi się problem zaciągania wody przez śmigło to na pewno wykonam takie kierownice i przyłożę się do wyznaczenia właściwego kąta ich montażu. Wiele projektów modeli wodnosamolotów jakie oglądałem, posiada takie rozwiązanie, budowany obecnie "Kingfisher" również. W budowanym równolegle z moją Bulinką modelu "Ospray" kolega zamontował takie kierownice i okazały się bardzo skuteczne. Moje były albo zbyt wąskie albo pod niewłaściwym kątem bo ich wpływ na ilość podnoszonej wody był znikomy. ms -
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek opublikował(a) temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Kilka miesięcy temu gdy oblatałem Bulinkę, nie zdążyłem jeszcze nacieszyć się faktem szczęśliwego zakończenia projektu, gdy Wojtek (Callab) pokazał mi plany Kingfisher-a i stwierdził, że czas zbudować na wodę coś większego Model w pierwszej chwili nie bardzo mi się spodobał ale z czasem oglądając zdjęcia oryginału, poczułem do niego sympatię. Przekonała mnie uniwersalność konstrukcji pozwalającej na start z gruntu lub z wody w zależności od konfiguracji ustawienia podwozia Prosta skrzynka kadłuba oraz skrzydło od Pippera opracowane na profilu Clark to niezbyt ambitne modelarskie zamierzenie ale korzystając z planów p.Dennis-a Tapsfield-a usiadłem do komputera i przygotowałem kilka elementów pod laserowe wycinanie. Przymierzałem się do budowy w skali 1:5 o rozpiętości 2,22m ale niestety ciasnota mojej małej pracowni w piwnicy, przekonała mnie ostatecznie do zmniejszenia modelu i przygotowania projektu w skali 1:6 o rozpiętości 1,88m. Na forumowej giełdzie kupiłem też benzynowy silnik Evolution 15cm3 który moim zdaniem, idealnie będzie pasował do tego modelu i który ostatecznie przesądził o wymiarach projektu. Z nowym rokiem rozpocząłem budowę modelu i mam nadzieję ukończyć go do wakacji - poniżej kilka zdjęć wykonywanego skrzydła. Pod spływem zastosowałem klin celem wymuszenia skręcenia aerodynamicznego płata. Zrezygnowałem z łączenia skrzydeł na bagnety jak przewidywał projekt. Powstanie w całości z zachowaniem 1.5% wzniosu, dlatego żebro od strony centropłata zostało pochylone za pomocą wcześniej przygotowanego szablonu. ms -
Bulinka czyli hydroplan własnego pomysłu
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Dziękuję za dobre słowo i cieszę się, że model się podoba Nie bardzo rozumiem co masz na myśli pisząc "redan w skosie" ale domyślam się, że redan nie powinien być prostym uskokiem a powinien nieco opadać zwiększając wysokość uskoku. Takie rozwiązanie kiedyś widziałem w zawodniczych pływakach, które były bardzo płaskie o dużym zanurzeniu ale miały właśnie "ukośny redan" i podobno idealnie wychodziły z wody. Jeżeli mógłbyś wkleić jakieś zdjęcie lub rysunek, upewniłbym się czy dobrze odczytuję Twoją sugestię. ms -
Kończy się rok 2015 i aby godnie uczcić ten fakt, spotkałem się dziś rano na pasie lotniska Rakowice-Czyżyny z Wojtkiem (Callab) Małe elektryczne modele Kleine Baron oraz Rafik dzielnie dawały sobie radę w powietrzu mimo lodowatego wiatru. Było -4 stopnie ale wschodni wiatr mroził uszy i ręce. Wytrzymaliśmy zatem tylko tyle ile pakiety LI-PO i zaliczając po dwa loty uciekliśmy z pasa Sezon latania 2015 został oficjalnie zakończony. ms
-
Odpowiedź znajdziesz w literaturze - poniżej fragment niezastąpionej książki "ABC Miniaturowego Lotnictwa" Papier śniadaniowy to niefortunny wybór ale skoro musisz go zastosować to przyklejaj go do konstrukcji wikolem. ms
-
Balsowe pokrycie to powłoka która doskonale pracuje na zginanie ale znacznie gorzej na przebicie (ścinanie) jakie powoduje drut podwozia. Balsę na skrzydle zgiąc trudno ale przebijesz palcem bez wysiłku Musi być zapewnione przeniesienie sił na sklejkową wręgę a ta, wklejona dużą powierzchnią w skrzydło zapewni trwałe połączenie. Analitycznie rzecz ujmując, jeżeli 1cm2 klejenia sklejki do epp przenosi 1kg .... to 15 cm2 powierzchni żebra przeniesie 15kg. Oczywiście masz rację, że należy przewidzieć również boczne ugięcia i skręcanie jakiemu będzie podlegało koło i jakie poprzez drut będzie się przenosiło na epp powodując odkształcenie i zmęczenie Połączenie sklejkowego żeberka z dźwigarową listwą sosnową lub prętem węglowym powinno takie oddziaływanie zniwelować. Reasumując, odradzam mocowanie drutu podwozia do dźwigara skrzydła gdyż dźwigar zostanie szybko złamany (przebity) od uderzenia podwozia. Pianka epp się odkształci a dźwigar nie. Proponuję rozłożenie sił na dużą powierzchnię sklejkowego żeberka oraz jego usztywnienie do dźwigara skrzydła co moim zdaniem, zapewni mocne osadzenie podwozia. ms
-
temat analogicznego podwozia już kiedyś rozpracowałem w modelu SUM-a Główny drut nie może być prosty w mocowaniu do sklejkowego żebra, musi być zagięty i dobrze umocowany. W moim przypadku nitka i żywica rozwiązały problem. Model waży prawie 2kg. a po przyklejeniu do centropłata wyglądało to tak ... ms
-
Bardzo się cieszę, że powstanie taki model - sledzę i będę dogadywał Nie jest jednak tak źle, jak kolega zaznaczył na wstępie - model ESA powstał i był prezentowany na forum, choć nigdy nie widziałem go na zawodach. Model ze stałym podwoziem jest w zasadzie skazany na "powolność" i zapewne to sprawia, że bardzo mało ich się pojawia na zawodach. Poszukaj na forum mojego wątku o budowie modelu SUM-a lub Sztukas-a w zakładce modele kombat ACES - rozwiązałem ten problem i w obu przypadkach nie miałem problemu z wykonaniem i eksploatowaniem podwozia. Info i zdjęcia znajdziesz też na mojej stronie www. Oczywiście w przypadku EPP nie będzie możliwe dodatkowe laminowanie ale wkładając duże sklejkowe żebro w miejsce łączenia płatów dostaniesz tak dużą powierzchnię klejenia, że nie ma możliwości aby coś się wyrwało przy lądowaniu. Model nie powinien być ciężki a powierzchnia skrzydła jest dość duża co będzie gwarantować małe obciążenie powierzchni nośnej i małą prędkość lądowania. Moim zdaniem nie jest konieczne stosowanie amortyzacji ale jeżeli zdecydujesz się na pokazany na zdjęciu amortyzator, to zastanów się juz teraz jak wykonasz owiewkę gdy oś amortyzatora nie będzie się pokrywać z osią koła. Trzymam kciuki za doprowadzenie projektu do końca - powodzenia. ms
-
Oblot był w sobotę około 15.30 bo wyczaiłem, że poprawiła się pogoda i tuz przed zmierzchem wiatr sie uspokoił :-) Silnik chyba taki jak ten: http://www.marvio-rc.pl/emax-gt2218-11-930kv,3,3561,3571 serwa na lotki TP MG90: http://www.marvio-rc.pl/serwomechanizm-tower-pro-mg-90s,3,24,531 serwa na usterzenie Corona: http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__19959__Corona_DS238MG_Digital_Metal_Gear_Servo_4_6kg_22g_0_14sec.html ms
-
Model otrzymał kabinkę i zyskał na wyglądzie, założyłem też śmigło 11x4.7 SF i zyskał na wznoszeniu W życiu nie ma jednak nic za darmo i po zmianie śmigła, model stracił na prędkości. Różnica skoku śmigła niewielka ale w prędkości lotu poziomego dość znaczna. Nie zależy mi na wyścigach ale model jest teraz tak spokojny i pewny w locie, że nie powoduje najmniejszego nawet podniesienia pulsu ... a przecież odrobina adrenaliny jest konieczna aby wyjście na lotnisko nie wiało nudą Trzeba jeszcze spróbować innej konfiguracji silnik-śmigło bo Rafik obecnie za bardzo przypomina model do nauki latania. ms
-
Przy usuwaniu możesz uszkodzić od środka kadłub dlatego radziłem ją zostawić. Jeżeli uda się wręgę wyjąc bez uszkodzeń to na pewno montaż silnika będzie łatwiejszy. ms
-
nowa wręga wklejona w miejscu odpowiadającym, miejscu montowania silnika. Starej nie usuwaj całej tylko dremelem wykonaj taki otwór aby wszedł z luzem silnik i abyś miał dostęp do jego montażu. ms