Skocz do zawartości

mirolek

Modelarz
  • Postów

    3 988
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25

Treść opublikowana przez mirolek

  1. cały kadłub waży 90g ??? Jeżeli dałeś dwie warstwy tkaniny 100g to super wynik. ms
  2. tłumik z boku cylinder w górze a pusta chłodnica dołem - to bardzo duży opór czołowy. Trudno się jednak nie zgodzić, że wygoda jest ważnym kryterium, jednak boczne ustawienie cylindra daje jednak podobnie łatwy dostęp do świecy. ms
  3. ustawienie bokiem z tłumikiem w chłodnicy i wydechem dołem jest chyba najlepszym rozwiązaniem ale będziesz miał trudny dostęp do montażu silnika - ćwiczyłem to w P-40. O trwałość i studzenie tłumika w chłodnicy to jak bym się nie obawiał. Chłodnica jak będzie przelotowa to doskonale ukryje ten wystający element. Proponowałem abyś zgodnie z regulaminem nieco pomniejszył tą ogromną chłodnicę a na zdjęciach wygląda jak kawał ziemniaka podwieszony pod kadłub Marku - opór czołowy jest kluczem do prędkości!!! Teraz gdy schnie laminat pozostanie poczekać do skończenia i oblotu aby się przekonać co Ci wyszło. Z budową modelu mam wrażenie jest jak z budową domu, pierwszy jest dla wroga, drugi dla przyjaciela dopiero trzeci spełnia oczekiwania ..... ciekaw jestem efektu końcowego ale super, że się zdecydowałeś. ms
  4. W pełni rozumiem kolegę i jego chwilową niechęć do odbudowy. Mam dokładnie takie same problemy gdy po wielu godzinach spędzonych na budowie modelu coś nie wyjdzie przy oblocie. Następuje mała blokada a wręcz pojawia się niechęć do danego modelu. To trwa zwykle kilka dni i zabieram się do pracy ale gdy po raz drugi rozbiłem Albatrosa to nie mogłem się zabrać za odbudowę trzy miesiące! Model leżał całą zimę i za każdym razem gdy na niego spojrzałem czułem, że prosi sie o naprawę a ja nie mogłem się zmobilizować. Jak mi wreszcie przeszło to mimo że wyglądał dziesięć razy gorzej niż P-51 w kilka dni przywróciłem go do lotu a Albatros odwdzięczył się znacznie lepszymi właściwościami w powietrzu niż za pierwszym czy drugim razem. Można rzec, dogadaliśmy się z modelem dopiero po dwóch kolizjach .... ja go odbudowałem a on się uspokoił i teraz lata jak należy Przemo zrobi poprawki i model będzie latał lepiej niż Me-109, tylko dajcie koledze troszkę czasu. Nic na siłę, twórca i jego tworzywo muszą się znów "dogadać" ms
  5. mirolek

    albatros d5

    Stójki wyglądają słabo - jak zamierzasz rozwiązać mocowanie płata? ms
  6. mirolek

    SU-4

    Zabrałem się za wykonanie wręgi silnikowej gdy zorientowałem się, że nie mam odpowiedniej wielkości łoża do silnika 4cm3. Postanowiłem zatem, wykonać mocowanie silnika metodą tradycyjną opisana jeszcze przez W.Schiera co pozwala podnieść nieco zbiornik paliwa i zapewnić jednakową wysokość podawania paliwa z gaźnikiem. Wręgę silnika wykonałem z dwóch warstw sklejki 2,5mm. Wręga nie musi być zbyt gruba gdyż silnik oparty zostanie na sklejce 12mm (miałem kawałki odpadów w tej grubości) którą dopasowałem do kształtu kadłuba i którą przygotowałem do wklejenia i zalaminowania na stałe wraz z wręgą Aby bezpiecznie i trwale osadzić silnik w łożu, jeszcze przed jego wklejeniem przygotowałem otwory oraz osadziłem na CA nakrętki z teflonem Łoże wraz z wręgą ostatecznie wkleiłem na żywicy w kadłub z osadzonym montażowo silnikiem, co pozwoliło zachować jego prawidłowe ustawienie. Przód kadłuba wraz ze sklejkowym łożem stał się pancerny gdyż łoże przedłużyłem nieco do tyłu po za wręgę. Podejrzewam, że przy ewentualnej kolizji nie wybiję wręgi silnika (co mi się już dwa razy zdarzyło) a zapewne odpadnie cały przód modelu ms
  7. Tak, ten trójkąt to na pewno błąd. ms
  8. mirolek

    SU-4

    Centropłat wzmocniony, lotki wklejone czyli płat skończony i gotowy do malowania ms
  9. mirolek

    albatros d5

    W dziale kombat ESA są modele do walk powietrznych a "depronoszmatławolatadeł" szukaj w dziale parkfly-er ms
  10. mirolek

    albatros d5

    Metrówki są niezniszczalne - niech żyją!!!, niech żyją!!! W swoim Spadzie dopiero w domu zauważyłem, że mam uszkodzony SW po ataku jakiegoś "małego owada" który po kolizji poległ .... ja latałem dalej bez świadomości, że połowa SW trzyma się na słowo honoru :-) ms
  11. Charakterystyka lotu kombata ESA będzie pewnie bardziej zbliżona do budowanego modelu niż trenerka górnopłata ale na początek przygody z lataniem, właśnie takie spokojne górnopłaty jak Piper Cub, RWD czy Wilga sa najlepsze. Bardzo polecam bo latanie w realu to jednak coś innego niż symulator. ms
  12. mirolek

    SU-4

    Przykleiłem wzmocnienia pod serwa, odciąłem lotki i wkleiłem listwy balsowe do mocowania zawiasów oraz przeszlifowałem skrzydła nadając ostateczny kształt listwy natarcia. Płat sklejony i przygotowany do wzmacniającego laminowania centropłata ms
  13. Tu pełna zgoda, że im większy model tym klapy są bardziej celowe. Ważne jest czy model idzie z budową bardziej w kierunku makiety czy bardziej w kierunku zabawy RC. Mam Mustanga 1,4m bez klap z silnikiem spalinowym 8cm3 i waży ponad 4kg. Jego obciążenie powierzchni nośnej jest zdecydowanie większe niż omawianego tu Spit-a lata bardzo dobrze . Podejście do lądowania jeżeli jest dostatecznie długie to nie ma problemu z lądowaniem. Martwi mnie jednak to, że kolega "Coster" wspominał na początku o małym doświadczeniu w lataniu. W takim przypadku klapy są dobrym doposażeniem aby model siadał wolniej. Pojawia się jednak konieczność przed lądowaniem wypuszczenia podwozia, wypuszczenia klap i równoczesnego opanowania modelu aby te dodatkowe "hamujące" elementy nie zwaliły go na ziemię ms
  14. mirolek

    albatros d5

    Witam w klubie "1m" "Przebrzydłe Spad-y" doczekają się wkrótce równie niezniszczalnych konkurentów i walka manewrowa nabierze rumieńców - SUPER. ms
  15. Irytuje mnie gdy ktoś udziela rad a nie wie o czym pisze - dobrze, że Robertus naprawia temat, bo Spit nie posiadał hamulców aerodynamicznych a to co kolega tak określa to klapy krokodylkowe. Oczywiście można rozbudowywać mechanikę płata i całego modelu tylko niech ktoś racjonalnie odpowie PO CO??? Klapy mają na celu zwolnienie lotu i zapewniają stabilność modelu na dodatnim kącie natarcia - należy je wykonywać w dużych i ciężkich modelach gdyż zmniejszają prędkość podejścia do lądowania. W modelach mniejszych i lżejszych które z reguły latają wolniej i wolniej lądują nie ma sensu ich stosować choć jeżeli buduje się makietę to na zasadzie zbliżenia modelu do oryginału powinny zostać wykonane. Pytałem juz wcześniej o szacowaną wagę modelu - moim zdaniem do lotu ten model nie powinien ważyć więcej niż 2,5kg i będzie dobrze lądował bez klap. Lepiej pogrubić nieco profil i zwolnić go w locie albo wykonać klapy tradycyjne niż budować klapy krokodylkowe, które są dość trudne do wykonania. Wszystko zależy od tego jaki efekt zamierza uzyskać kolega który buduje model - jeżeli zmierza w kierunku, nitów, podziałów blach i narzuconej tym samym wierności oryginałowi to klapy są obowiązkowe a krokodylkowe były oczekiwwane, jeżeli model ma być bardziej do latania i zabawy RC to bez klap będzie radził sobie całkiem dobrze. EDIT: W wątku Spotkania i imprezy modelarskie/Latanie w Krakowie jest filmik z lotu bardzo podobnego Spita ms
  16. Ładnie się prezentuje - brawo. Zauważyłem na zdjęciu pokryty SW, czy to koveral czy wspomniana japonka i cellon? Przy deklarowanej rozpiętości 1,44m to model już będzie sporo ważył ale chyba nie aż tyle by stosować serwa standard. Jaki planujesz do niego silnik i pakiet? Spróbuj oszacować łączną wagę całego modelu, polecane powyżej serwa o ciągu 5kg moim zdaniem są przesadzone dla modelu elektrycznego. ms
  17. Myślałem, że gorszego lądowania niż moje Mustangiem w zeszłym tygodniu to już nie zobaczę .....a jednak ms
  18. W ostatnią sobotę Eskadra Kraków w pięknym stylu rozpoczęła sezon walk ESA 2014r. Było troszkę chłodno i deszczowo ale to nie przeszkodziło najlepszym - Rafał zajął 1 miejsce wwII i 3 miejsce w wwI Mnie też udało sie stanąć na podium na 3 miejscu w kategorii wwII a do finału zakwalifikował sie również Tadek i zajął ostatecznie 7 miejsce w wwII. Miejsca Marka Rokowskiego bardziej odległe ale cała nasza czwórka zapunktowała w klasyfikacji drużynowej. oficjalany materiał foto miejscowej gazety tu: http://www.olesnica24.com/Galeria,index,240,Messerschmitty-nad-Bierutowem ...... a mnie podoba sie to zdjęcie wykonane jeszcze przed rozpoczęciem zawodów ms
  19. mirolek

    SU-4

    Skrzydła dostały końcówki i listwy natarcia ..... po wstępnej obróbce, skrzydła udało się dopasować z 2 stopniowym wzniosem z centropłatem ms
  20. mirolek

    SU-4

    sciągania formy też trzeba się nauczyc pewnie kolejny model powstanie już w takiej technologii. Na dzis te żelkoty i inne dodatki są mi obce. Ms
  21. mirolek

    SU-4

    Kilka godzin na formę pozytywową to jakiś rekord świata ale przecież nie o prędkość budowy tu chodzi a o przyjemność jaką daje budowa modelu. Budowa kadłuba do stanu jak niżej zajęła mi jakieś 10 -11 godzin co uważam za całkiem dobry wynik zwłaszcza, że jestem bardzo zadowolony z efektu i nie stosuję żywic poliestrowych których czas wiązania znacznie przyspiesza proces budowy. Po wydłubaniu styropianu ze środkowej części, udało się bez problemu wyjąć taśmę klejącą na papierze i dokładnie opróżnić wnętrze kadłuba który od środka jest idealnie gładki Od zewnątrz kadłub wymaga małego gładzenia ale uważam, że ta metoda choć jednostkowa pozwala osiągnąć całkiem dobre efekty stosunkowo małym nakładem sił i środków. Kolega powyżej sugerował, że ilość zastosowanej tkaniny może być za mała a ja mam wrażenie, że mój kadłub jest nieco cięższy i bardziej sztywny niż przeciętny kadłub z zestawu modeli airrcombat - położyłem zatem na wadze dla porównania su-2 oraz Ił-2, czyli oba modele podobnej wielkości pod silnik 4cm3 Jedyna różnica to SW wklejony w mój kadłub który jako element przed montażem ważył .... a kadłub z ogonem waży.... co daję wagę samego kadłuba 284g, dla porównania Ił-2 waży ...... Reasumując, zbudowałem kadłub około 70g cięższy i bardziej sztywny niż kadłub czeskiego zestawu. Mój jest też nieco krótszy i ma mniejszą średnicę czyli wniosek na przyszłość może być tylko jeden - mniej warstw lub mniejsza waga stosowanych tkanin. Kadłub Ił-a ugina sie przy najmniejszym nacisku a to przecież sprawdzony i polecany model który doskonale sprawdza się w walce. SU-4 jest o wiele sztywniejszy. Mam jednak nadzieję, że dodatkowe 70g nie pogorszy jego zdolności bojowej a pozytywnie wpłynie na trwałość. Wykonane elementy pozwoliły na małą przymiarkę ms
  22. mirolek

    SU-4

    oj tam, oj tam .... mając wycięty rdzeń ze styropianu kadłub powstaje w dwa lub trzy dni. Oczywiście powstaje jeden kadłub a nie jak w przypadku formy pozytywowej dowolna ilość. Latam jednym modelem i buduję tylko na swoje potrzeby. Nie potrzebuję zatem kolejnych odbitek aby utworzyć klucz czy eskadrę takich samych modeli Nie mam żadnej pewności, czy model poleci i czy jego własności w locie potwierdzą moje oczekiwania - taki smaczek niepewności i tworzenia czegoś nowego jest najlepszy w takiej budowie. ms
  23. mirolek

    SU-4

    Położyłem 60g + 160g + 60g czyli trzy warstwy. Moim zdaniem to jest więcej niż potrzeba bo kadłuby tych modeli z reguły nie są grube i zawsze uginają się pod palcami. Sztywność daje "rura" czyli sama powłoka jaką mam nadzieję uzyskać po wyciągnięciu rdzenia. Sama taśma pakowa źle się nakłada na styropian, dociśniesz i masz zagłębienie a jak nie dociśniesz to się słabo klei. Papier dałem jako podkład a taśma pakowa do papieru kleiła się doskonale. Obie warstwy mam zamiar wyjąć ze środka. ms
  24. mirolek

    SU-4

    Trochę informacji jest tu: http://www.airwar.ru/enc/bww2/su4.html Kadłub już schnie po ostatniej warstwie i rozpakowałem z paczki rdzenie. Centropłat pokryłem super lekką balsą 1mm której deska ważyła 12g i zamierzam w całości wzmocnić go laminatem wraz z miejscem łączenia płatów. Zasadnicze części płatów pokryłem średnio twardą balsą 1mm i deska w tym przypadku ważyła ok.20g Zastosowałem klej polimerowy dragon który nałożyłem na wcześniej zalakierowaną balsę aby jak najmniej kleju wsiąkło w deskę. W efekcie, uzyskałem dość lekkie elementy :-) Skrzydło SUM-a wykonane w tej samej technologii wyjęte z formy ważyło około 300g - jest zatem szansa na lekki i szybki model. ms
  25. mirolek

    SU-4

    Skrzydła są wąskie ale na pewno nie węższe niż w modelu FW 190 TA a ten model lata doskonale. Liczę na to również w moim przypadku, końcówki skrzydeł mają bardzo zbliżone wymiary. jeszcze nie jestem na tym etapie ale może kolejny model powstanie już w tej technologii ms
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.