Skocz do zawartości

AMC

Modelarz
  • Postów

    2 028
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez AMC

  1. Najprościej załóż z powrotem starą i wykonaj lot próbny. Da prawie pewność.
  2. Na wszelki wypadek zrób jeszcze próbę poprawności działania elektroniki na zasięgu. Zostaw go na ziemi z drugą osobą z telefonem , sam odejdż na 300...400 metrów i na 1/2 gazu oraz pełnym gazie sprawdź płynność działania serw. Nie mają prawa się zająknąć.Tylko niech Twój kolega uważa na śmigło - bezpieczniej jest za nim, nie przed ! Zespół napędowy masz starannie wyważony (wibracje) ?
  3. Hmmm... noo, przystojni, i ten 29 i ten 37... Powiedz Twojej córce, że teraz nastaje moda na bardziej specjalizowane sprzęty, niż komórki. Słowo kluczowe : MODA. A ja też dziś (tzn. wczoraj ) latałem, ale krótko. Kreta nie było .
  4. AMC

    Robocza hexa :)

    Tak, zupełnie inny. Porównałem do poz. "zalecany silnik" z opisu ramy w pierwszym poście. Tam jest 2212 - 2216. Tych, które badałem nie mogę polecać... Śmigieł Gemfan niestety też nie (skrót GF - to chyba o nie chodzi ?). W temacie Kol. Robertusa o wyważaniu EDF-a jest takie jedno zdjęcie, z komentarzem nie tylko jednej osoby...
  5. AMC

    Robocza hexa :)

    Zajrzyj do tematów o badaniu silników (w "silniki elektryczne" : "nasze napędy...") i śmigieł (w "aerodynamika") , dopiero co testowałem te Emaxy 2212. Są tam zdjęcia. Czy to takie?
  6. D... ze mnie, nie ornitolog. One są ciężkawe i z szybkobieżnym napędem, a tu chyba schodzi ślizgiem ...
  7. Prawdopodobnie jest to efekt oszczędnościowego niedoszkolenia monterów przy przejściu z lutowania ołowiowego na bezołowiowe. To drugie dużo gorzej się rozpływa i topi w wyższej temperaturze, wymaga nieco innej techniki lutowania. No cóż, my Biedne Żuczki - sprawdzajmy sobie sami. Oni wiedzą, że takie "kleksy" raczej do nich nie wrócą. Konsekwencje wygody zakupów Netem - coraz bardziej problematycznej...
  8. Tak zapewne jest, duże krążki podparte na małych łożyskach tocznych, dobrze osłoniętych przed kurzem, dadzą taki efekt. "Na szybkensa" wyważam śmigło, zatknąwszy je na łożysko 2x6x2 - i wystarcza, trzpień fi2 trzymam w paluchach. Reaguje na kwadracik scotch-a 1x1 cm, przyklejony na promieniu 100mm. A co do stożków i tego sposobu osadzenia wyważanego elementu, oraz stożków-ostrzy wałka wyważarki z zawieszeniem magnetycznym, to dla mechanika precyzyjnego jawi się to jako cały szereg bardzo prawdopodobnych (czytaj: pewnych) poważnych błędów koncepcyjnych, a to: 1. Nie ma żadnej gwarancji, że ostrza wałka są symetryczne geometrycznie i magnetycznie do jego tworzącej walcowej, a CAŁA powierzchnia leży na tworzącej walcowej, czyli że wałek jest idealnie okrągły i idealnie prosty, bo tak długi i względnie cienki wałek na pewno nie jest. Pytanie, jak bardzo... Obstawiam, że w praktyce może ujdzie w tłumie, z wyjątkiem tej symetrii magnetycznej. 2. Bardzo trudno jest dokładnie wykonać stożkowo zakończony walec z otworem dokładnym, gdy tworząca stożka ma być współosiowa z otworem; obstawiam na 99,5%, że jest tam tak z 0,05mm bicia, o ile nie 0,2. Czy ktoś to zmierzył/zmierzy ? Pewnie nie, ale najpierw musi kupić - gol dla drużyny przeciwnej. 3. Na powyższe nakłada się oczywisty skutek istnienia luzu pomiędzy wałkiem a otworem, pewnie z 10 razy większego, niż minimalny niezbędny. Ale nie może być taki właśnie, bo ujawniłby miernotę wykonania wałka , zacinając się na nim przy próbie przesuwania przez całą długość. 4. Chwyt nawet dobrymi stożkami, bez w/w mankamentów, nie jest chwytem powtarzalnym, bo nie następuje w miejscu kontrolowanym technologicznie przez producenta śmigła. Porównać to można do felg kół samochodowych i często złego ich wyważania z tego właśnie powodu. Producent zapewnia - ewentualnie, w idealnym przypadku, spełnionym tylko niekiedy dla najlepszych śmigieł - symetrię względem powierzchni odniesienia, którą jest zawsze powierzchnia osadzenia na wale/piaście. Czy śmigła, które chwytacie w te stożki, mają też odpowiadającą im stożkową, kontrolowaną (obróbka! - skurcz termiczny tworzywa nie da szans na utrzymanie kontroli przejścia z otworu na pow. czołową) powierzchnię, specjalnie do tego przewidzianą ? Nie spotkałem, ale może takie są...
  9. Będąc na stronie Rc Universe zaznaczasz pasek adresu tej stronki, klikając na nim lewym myszki - podświetli na niebiesko. Wtedy na klawiaturze dwa klawisze : Ctrl + C, potem edytujesz posta (albo wracasz do edycji), klikasz w miejsce, gdzie chcesz wstawić ten zapamiętany już link i wyzwalasz zawartość pamięci podręcznej poleceniem Ctrl + V na klawiaturze. Gdyby nie wpisał, to wyłącz wcześniej BB Code, klikając w szary kwadracik w lewym górnym rogu okna obsługi edycji, ten nad literą "B" (pogrubienie). Jak wpisze już ten link (URL) , to włącz BB Code , ponownie tam klikając. Powodzenia, nie tylko Ty miałeś te problemy .
  10. TeBe , wytoczyć drążone z duralu PA6 to fraszka (nie mylić "r" z "l" ). Lekkie i elegantsze nakrętki z PA6 - też nie problem. Musiałbyś tylko zdemontować, pstryknąć fotkę i zmierzyć to i owo krzywmiarką .
  11. Sprytnie i dobrze pomyślana konstrukcja, podoba mi się . Widzę, że dość dużej średnicy krążki, na których opiera się wałek z wyważanym elementem, są ukryte wewnątrz przesuwnych "skrzynek" i pewnie- - mam taką nadzieję - łożyskowane tocznie. Ile kosztuje to cacunio i gdzie ? My tu gadu - gadu, a Robert czeka... Robercie, gdybyś mógł tę fotkę...
  12. Witam, Jakiemuś monterowi, pewnie żółtawej karnacji skóry, tak było spieszno, że w kupionych nowych PULSO X4120 i X4130 konektory 3,5 były wetknięte, podgrzane, ale nie przetopione. Lutowie nie złączyło pobielonej uprzednio końcówki przewodu z korpusem wtyku, a topnik znakomicie to odizolował. Silniki nie działały. Co gorsza, to felerne miejsce jest osłonięte koszulką TMK bardzo dobrej jakości, co świetnie maskuje usterkę, zwłaszcza dla osób nie potrafiących szybko odgadnąć przyczyny nie działania silnika, czyli dość licznej grupy pechowych nabywców. Mało tego - przewodu nie dało się wyrwać z wtyku, prosta próba potwierdzenia przypuszczeń o braku styku w miejscu lutowania zaprzeczyła im. Spoiwo, stopione na "studzience" tylnej części wtyku, wytworzyło kołnierzyk na jej krawędzi, który uniemożliwiał wyciągnięcie pobielonego przewodu o zakończeniu odwróconego stożka. "Piszczałka" M890G też tego nie wykryła, bo lekko wygięte i naprężone krytyczne miejsce akurat wtedy kontaktowało - ale dla małych prądów. Nie dałem za wygraną i zadałem upartemu silnikowi próbę wydolności prądowej przy pracy prądnicowej na warunek symetrii fazowej, która niezawodnie ujawnia większość możliwych usterek. No i wyśpiewał... Na tak błahą usterkę nie chciało mi się składać reklamacji. Ale co mają zrobić ci nabywcy, którzy nie mają pod ręką lutownicy (dobrej - lut bezołowiowy z halidem jako topnikiem, stąd tak dobrze izolował), albo akurat tego nie przeczytają ?
  13. Otóż to. BRoman , z Twoich pomiarów wynika, że 14x7 zadowoli od biedy, a 15x8 wystarczy w zupełności. Sugerowałbym jednak na 4S, sprawność tego silnika przy 50 ...60A jest dużo wyższa niż przy 80, czy 90A. Do tego dochodzą wszystkie okoliczności strat w baterii, obwodzie (miedż) i ESC. Przypomnę bez urazy : I^2R. Więc ekwiwalentnie dla 50A to k=2,5 , a dla 80A to k=6,4. Różnica ponad dwa i pół raza. Dobrze jest też pamiętać o kosztownej kwestii żywotności baterii. Nie wiem jednak, ile waży Twój ASW 27, zatem czy to, co możesz uzyskać z 4S Cię zadowoli. Dane z kalkulacji nie pozwalają na domysł, dla jakiego napięcia zostały wykonane. Obliczenie dla 14x9,5 wskazywałoby na 4S, a dla 15x8 - na 5S. Chyba, że rozbieżność pomiędzy kalkulacją a Twoimi pomiarami jest nadspodziewanie duża, co widzę jako najbardziej prawdopodobne. Czy nie miałbyś możliwości zmierzenia prędkości obrotowych dla wybranych, najbardziej "rokujących" przypadków ?
  14. Po kreciku warto też sprawdzić, nawet przy braku niepokojących objawów, czy wszystkie magnesy dobrze się trzymają na swoich miejscach. Dotyczy to przypadków, gdy mocno nagrzany silnik został gwałtownie zatrzymany spotkaniem z czymś twardym. Wtedy osłabione temperaturą klejenia bywa, że puszczają, ale w niepracującym silniku można tego nie zauważyć, jeśli nie spróbować np. twardym patyczkiem (gastronomia), czy klej wszystkie dobrze trzyma. Prawdopodobnie użyłeś do sprawdzenia też dobrego regulatora, który przed rozruchem "widzi" rezystancję faz. Dawniejsze, niewyszukane ESC przyzwalały na pracę silnika z 1-nym czynnym z 7-miu drutów przewodu fazy, ale już nawet niewielkie obciążenie silnika ujawniało feler nierówną pracą bądż wręcz zatrzymaniem. Czy 2826 to wymiary rdzenia stojana Twojego RAY-a, czy zewnętrzne ? Szukam jak najdłuższego (moc) silnika o średnicy zewn. 28+1 mm do Twin Stara II.
  15. Nie tylko Michał się spieszy, pośpiech wkrada się wszędzie... Jakiemuś monterowi, pewnie żółtawej karnacji skóry, tak było spieszno, że w kupionych nowych PULSO X4120 i X4130 konektory 3,5 były wetknięte, podgrzane, ale nie przetopione lutowie nie złączyło pobielonej uprzednio końcówki przewodu z korpusem wtyku, a topnik znakomicie to odizolował. Silniki nie działały. Co gorsza, to felerne miejsce jest osłonięte koszulką TMK bardzo dobrej jakości, co świetnie maskuje usterkę, zwłaszcza dla osób nie potrafiących szybko odgadnąć przyczyny nie działania silnika, czyli dość licznej grupy pechowych nabywców. Mało tego - przewodu nie dało się wyrwać z wtyku, prosta próba potwierdzenia przypuszczeń o braku styku w miejscu lutowania zaprzeczyła im. Spoiwo, stopione na "studzience" tylnej części wtyku, wytworzyło kołnierzyk na jej krawędzi, który uniemożliwiał wyciągnięcie pobielonego przewodu o zakończeniu odwróconego stożka. "Piszczałka" M890G też tego nie wykryła, bo lekko wygięte i naprężone krytyczne miejsce akurat wtedy kontaktowało - ale dla małych prądów. Nie dałem za wygraną i zadałem upartemu silnikowi próbę wydolności prądowej na pracy prądnicowej na warunek symetrii fazowej, która niezawodnie ujawnia większość możliwych usterek. No i wyśpiewał... Ten "rozpędzony" tekst to chyba nie do tego działu, ale już zwlekałem chyba z miesiąc, a tu okazja... Przeniosę. A z zakupami przez Net jest też loteria. Zważywszy, że dają one super pole do popisu handlowcom i handlarzom rozmaitego autoramentu, a nie każdy poważa podstawowe zasady współżycia społecznego (żeby nie powiedzieć z brzydkim słowem - w ogóle jakiekolwiek zasady przyzwoitości), to mamy co mamy. Zawsze lubiłem odwiedzić zaprzyjażniony sklep, obejrzeć w realu, zamienić parę słów i zawsze coś kupić, choćby niewielkiego. Jak szybko obliczyłem, ile zyskałem przez ostatnie 3 miesiące na rzekomych rabatach i "tańszości", to wyszło, że -2700,- zł. Tak, jakbym kupował w drogim sklepie nowe i osobiście, to wydałbym o 2700,- mniej. Konsekwencje wygodnictwa w myśleniu i działaniu.
  16. No tak, tyle tej elektroniki to jednak waży trochę... A bez drabiny ani rusz, jak pershingowy program kwiknie i sprzęt w dach się wpasuje... Nie myślałeś o airbagu na przodzie kadłuba ?
  17. Ja również. Co by nie powiedzieć, zdjęcia wspaniałe. Kaczucha wywaliła klapy na max. na podejściu i jeszcze pomaga sobie stabilizatorami na szczytach płatów. To lądowanie nie może się nie udać! Ten Koleś na trzeciej fotce to kto to taki ? One wszystkie mają fenomenalną, ciągle update'owaną neuronową elektronikę adaptacyjną do sterowania powierzchniami nośno-napędowo-sterującymi. Rzeczywiście, jak mamy się czegoś uczyć, to najpierw chyba ta szkoła . To przecież im pozazdrościliśmy, budując samolot. One to umiały, jak Nas jeszcze nie było.
  18. Gratulacje ! Zaprogramowałeś ten lot, przyznaj się ! AT Mega w kadłubie i piezomicroserwa... Ale auto ominął, jakby je widział... NASA udostępniła już ten program śledzący z Pershingów ?
  19. Hej, dzięki za cenne info . Nie miałem do czynienia z RimFire, postaram się o jakieś reprezentacyjne egzemplarze. Czy w Polsce ktoś je sprzedaje? Najkorzystniejszy wymiar na początek to fi zewn. 28mm i jak najdłuższy. Bardzo chętnie przebadam, szukam najlepszego napędu do Twin Stara dla Patryka i mojego też , stąd te wymiary. Taniochę D2212 (od jakiejś Heksy chyba) musiałem przekonstruować, bo fabrycznie było gorzej niż "bylejakieobybyło". Ładne, to i tak kupią ... Odnośnie AXi - zgadza się. Nie mam innego wytłumaczenia, jak tylko przypuszczalnie stosowanie procesu wytwórczego gwarantującego tak dużą dokładność wykonania, że wyważanie korekcyjne jest zbyteczne. Nieskromnie szepnę przy tej okazji, że sam tę metodę stosuję wykonując jeszcze czasem jakieś inrunnery dla medycyny (protetyka stomatolog.), ale przy nich jest dużo łatwiej - mniejsza masa wirująca na mniejszym promieniu. Przy budowie profesjonalnej wyważarki nie ma aż takich kosmicznych problemów, jak można by się spodziewać i obawiać. Ultraczułe sensory siły można zrobić przetwornika piezo z zapalniczki lub słuchawki magnetoelektrycznej. Napęd bezstykowy aero lub magnetyczny. Głupie pytanie : co różni O.S. Torque od O.S. Max ?
  20. Inny sposób, stosowany i sprawdzający się, to wykorzystanie małej słuchawki (też tel. kom.) jako mikrofonu i miliwoltomierza na najczulszym zakresie napięcia przemiennego. M890G na zakresie 2V ~~ jest niewystarczający, wskazane byłoby 200mV~~, działające jeszcze przy 1...3 kHz (Appa, Fluke, Meterman lub specjalizowane). Jak na razie najwygodniejszym, wystarczająco czułym wibrometrem są własne ręce. W dodatku z jako-taką pamięcią wskazań. A wygoda użycia nie ma równych sobie. Nasze dłonie są wyposażone w kilka tysięcy czujników różnego rodzaju - czemu nie wykorzystać ? Wyważanie samego silnika nie grozi ich uszkodzeniem, ale przy śmigle to raczej nie mogę polecać. Jak się niedawno praktycznie ujawniło, te od wibracji mają regulowaną czułość - patrz #8 . Korekta masy lakierem jest sposobem godnym polecenia, tylko trzeba sprawdzić jeszcze raz, gdy lakier wyschnie, zmniejszając swoją masę. Lakierów chemoutwardzalnych to nie dotyczy. Marcinie (KRUUP), sprawdź jakiś posiadany/-e silnik choćby tym trywialnie prostym sposobem z #8 - może być bez rock'a. Jestem ciekawy wyniku, czy tylko mnie się trafiają gruzy, czy to już niestety standard ...
  21. Całkiem fajne te "wypociny" Konstrukcja ewoluuje w kierunku poszukiwania korzystnych materiałów... Widzę, że wymagał wyważenia. A już ulotniony ? No i jak się czuje w powietrzu ?
  22. TeBe, odnośnie zdania rozpoczynającego temat: wszystkiego dobrego, mnóstwa godzin nad Ziemią i tyle miękkich lądowań, ile startów, też eleganckich! Trochę spóźnione... Co do wygodnego wkładania pakietu, to chodzi mi po głowie koncepcja kadłuba łączonego z centropłatem na sprytne zatrzaski, oczywiście bezpieczne, gwarantujące konstrukcyjnie brak możliwości niekontrolowanego rozłączenia. Wygodniej byłoby zmieniać pakiet mając w rękach sam kadłub, niż cały samolot. Nie wiem jednak, czy nie ma jakichś przeciwwskazań dla takiego rozwiązania. Szybki rysunek, wyjaśniający istotę rzeczy z przyjemnością sporządzę w powiązaniu z wspomnianą okazją .
  23. No zamieszałeś Sobie troszkę, ale nieszkodzi . Chodzi o to, że z łopatą śmigła jest bardzo podobnie, jak ze skrzydłem samolotu (płatem nośnym), tam siła nośna zależy od profilu, kąta natarcia i prędkości względem powietrza, a tu - przy śmigle - od profilu, kąta łopaty (skoku poniekąd) i też prędkości względnej, czyli wirowania. Jeżeli łopaty jednego śmigła mają niejednakowy profil - a już wykazaliśmy, że tak jest przy kiepskim śmigle - to dadzą też niejednakowy ciąg. Jedna da powiedzmy 500G, a druga 480G przy jakiejś tam prędkości obrotowej. Te 20 gramów różnicy to nieskompensowana, asymetrycznie przyłożona siła wzdłużna, tak jakby do jednej - tej silniejszej - łopaty. Ta siła wiruje wraz ze śmigłem, starając się wygiąć wałek silnika. Wałek już wtedy nie wiruje w swojej osi symetrii, lecz "miesza", mówiąc obrazowo. Silnikiem i modelem - też !
  24. Jeżeli zależy Ci na szybkim i wygodnym montażu i demontażu silnika, to zastosuj te konektory, ale nie zagniataj ich na przewodzie, jeżeli nie masz do tego specjalnego sprzętu, tylko zlutuj niewielką ilością cyny, a "chorągiewki" - te dłuższe - zawiń do wewnątrz na już izolowanym przewodzie i ostrożnie zaciśnij. Potrzebna długość zdjęcia izolacji to 2...2,5 mm dla przewodu w PCV i ok. 3 mm w silikonie, izolacja PCV po podgrzaniu trochę "ucieknie". I kup mosiężne konektory, a nie przypadkiem stalowe ocynkowane - zwykle marnie, więc żle się lutują. Magnes ujawni Ci prawdę. Zalecałbym jednak umiejętne lutowanie przewodu wprost do wyprowadzeń silnika z uwagi na występujące tam nieuniknione wibracje, których konektory nie bardzo lubią.
  25. Shock, ucieszyła mnie Twoja wypowiedż. Bo to rzeczywiście jest masakra, a tego śmigła od multirotora Made in China nie dopuszczę do eksploatacji, wyważyłem tylko do pomiarów. Pomyśleć, jak niejednakowy profil muszą mieć te dwie łopaty - długość taka sama, szerokość na jednakowych promieniach pomiaru suwmiarką też. Natomiast grubość - różnica o 0,36mm. Celowo właśnie to "rekordowe" śmigło pokazałem - staną komuś włosy dęba na jego widok, czy to "normalka" w zalewie chłamu ? Przywołam tutaj świeże tematy kolegów Patryka Sokola i Wapniaka opisujące zjawiska aero na płacie nośnym vs. jego profil i jego dokładność. Dobre, markowe śmigła nie wymagają (czytaj: nie wymagały) korekty lub potrzebna jest tylko bardzo niewielka. Ten Pan z filmiku podlinkowanego przez Michała bawi się jakimś APC, ale go wcale nie wyważył, co sprytnie maskuje przytrzymując na koniec ręką, aby nie ujawniło, że jednoznacznie pozioma pozycja nadal mu odpowiada jako jedyna stabilna. A to małe - też chyba APC - zauważcie, jak bardzo jest niewyważone. Pisałem już kiedyś o tym w temacie Kol. Czarobesta, przy piaście na gumkę. Z aerodynamiką tych śmigieł jest tak, jak z symetrią rozłożenia masy. Jedna łopata ciągnie mocniej, druga słabiej. W rezultacie wektor różnicy ciągu łopat, wirując asymetrycznie dość daleko od osi wirowania śmigła, powoduje silne wibracje, których nie ma jak skompensować. Temu zjawisku przyglądam się właśnie z bliska wykonując pomiary śmigieł i silników na znanym już Wam przyrządzie, który ujawnia i takie ciekawostki ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.