Skocz do zawartości

Patryk Sokol

Modelarz
  • Postów

    3 200
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    77

Treść opublikowana przez Patryk Sokol

  1. Więcej czasu już poświęciłeś mnie na pytanie czy to łożysko wyjdzie, niż poświęciłbyś na wyciągnie go Wiesz, może troche je popieścisz, ale nie spodziewaj się tragedii.
  2. Łożysko łapie się zewnętrzną bieżnią. Czyli jakbyś osadzał łożysko w przelotowej rurce, to CA idzie na ścianki rurki.
  3. Nowy dzien, nowa wiedza Nakładam minimalną ilość CA na pionowe ścianki gniazda (naprawdę małe), wkładam łożysko na swoje miejsce (nie odtłuszczam go) i psikam przyśpieszaczem do CA
  4. To następnym razem nie dawaj folii i będzie git
  5. Patryk Sokol

    Nasze Pedałowanie ...

    Chociaż miałeś kogo do odpowiedzialności ciągnąć. Parę lat temu jachałem drogą koło Rembertowa (do pracy), gość puknął mnie samochodem od tyłu, wpadłem do rowu, a dziad uciekł. Niestety droga bez monitoringu, świadków nie było i policja go nie znalazła (sam widziałem tylko, że samochód był biały). Skończyło się na szczęście na zniszczonej tylnej obręczy, siniakach i 10min wygrzebywania się z pokrzyw.
  6. Próbowałeś dociskać czymś połyskliwym? W styro-fornir nie ma potrzeby się w to bawić, kładziesz na fornir tkaninę szklaną, przyklepujesz pędzelkiem z żywicą i będzie sie samo trzymać. Później lekki szlif, a jak pójdzie na to lakier to praktycznie połączenia nie widać. Tak tutaj, to się musisz sporo naszlifować.
  7. Ujmę to tak - ja bym tak zrobił A czy Tobie wolno, to nie wiem Cyjonakryl będzie demontowalny. On się nie trzyma metalu specjalnie mocno, więc jak będziesz chciał usunąć to łożysko, to większość CA zostanie w tworzywie i będzie stanowiło gniazdo pod kolejne łożysko.
  8. Tyle trwałe ile trwałe Jak dobrze dobierzesz taśmę, to wytrzyma całkiem sporo. Taśma ma tę zaletę, że jak się podda po czasie, to zawsze możesz pójść w cyjanoakryl. W drugą stronę już byłoby trudniej
  9. Słuchajcie dla pewności. Tu jest fragment instrukcji do Trexa 470lm: T43 to klej anerobowy, odpowiednik czerwonego Loctite'u Tutaj macie slajd z prezentacji Loctite'a (ze szkolenia na którym kiedyś byłem BTW...) Utwardza się między dwoma metalowymi powierzchniami Sam kiedyś przez przypadek przeprowadziłem próbę w swoim pierwszym helikopterze. Wystarczyło, że ubrudziłem wkręt wchodzący w tworzywo. Następnego dnia wkręt był wyrwany (trzymał zastrzał ogona), tworzywo rozleciało się jak by było z czekolady. Kleje anerobowe są jedynie do metali i tyle. W praktyce śmigłowcowej łożyska śmigłowcowe osadza się na CA w tworzywie. Mi też się to nie podoba, ale ta metoda działa. Dopchanie na taśmę też już widywałem.
  10. Tak próbowałem. Wszystkie tworzywa które testowałem robią się kruche od kontaktu z klejami anerobowymi. Każda instrukcja do helikoptera tego zakazuje... Za to mocowanie łożyska na CA to standard w helikach. Mało elegancki, ale działa
  11. Jeśli gniazdo jest z tworzywa to ABSOLUTNIE NIE WOLNO zbliżać się do niego z Loctitem. Zmasakruje to tworzywo i nic nie sklei. Taśma powinna być OK, klej CA z przyśpieszaczem (żeby nie zdążył się rozlać nigdzie) też da rady
  12. Stateczniki są fabrycznie zalaminowane, jak popatrzysz bokiem do swiatla, to nawet strukturę tkaniny zobaczysz A co do hamulca - zakres też można powiększać wydłużając dźwignię serwa Ale - jeszcze nigdy nie potrzebowałem pelnego wychylenia, te hamulce są zadziwiająco skuteczne. Pamiętaj, żeby hamulce wrzcucić na drążek gazu, ich płynne sterowanie jest bardzo ważne. No i dla porządku - wrzuć ster kierunku na drążek, gdzie normalnei masz lotki, dużo lepiej będzie Ci się latać
  13. I z okazji powrotu na płaszczyznę, zwaną Warszawą, złożyłem model w garażu (koniecznie chciałem zobaczyć jak wygląda w całości). Perfekcji nie na, ale jestem bardzo zadowolony
  14. Gotowe I wiecie co... Raz w życiu jestem zadowolony z własnej pracy Parę pierdół przyretuszuję pędzlem (folia maskująca pokaleczyła srebrny lakier w kilku miejscach), ale tak jestem z siebie zadowolony A teraz idę zdechnąć, zacząłem dziś pracę o 8 rano, skonczyłem o 1 w nocy. 17h pracy z lakierowaniem, maskowaniem, myciem pistoletu itp zasłużyłem na sen.
  15. Akryl samochodowy (baza z utwardzaczem). Nigdy takich problemów nie miałem, ale zrobię najpierw próbę.
  16. Pierwsza runda lakierowania za mną: Frajda żadna, temperatura powoduje, że tracę litr wody na godzinę, ale wyszło bardzo dobrze. Wieczorem, jak srebrny przeschnie, to maskowanie i lecimy z czerwienią.
  17. Na pewno tylko lot ślizgowy? I czy lot ślizgowy ma mieć zakręty?
  18. Jakby się znalazł chętny do produkowania, to ja zawsze jestem chętny do projektowania Niemniej, sam produkować nie będę. Ale parę polskich szybowców projektowałem. Jest Zefir 2, PW-5 Smyk, GP-14, GP-15.
  19. EG (przy całej mojej sympatii do niego) to tyłka nie urywa pod tym względem. Ale zróbmy może inaczej, bo to temat od Wicherka. Wrzuć w aerodynamikę to pytanie, opisz do czego to konkretnie potrzebujesz i zrobimy porządną odpowiedź
  20. Żaden szybowiec Najmniejsze znane mi opadanie ma ta konstrukcja: Czas lotu - ponad 2h na pakiecie 2s 3500 (2s Li-Ion) Pytanie tylko gdzie zaleci Prędkość postępowa tylko trochę większa od latawca
  21. Czuje się wywołany Ale @Andrzej Klos pytanie za 100 punktów - co byś chciał osiągnąć zmieniając profil w Wicherku? Bo do czego zmierzam - profil w szybowcach jest absolutnie kluczowy, inaczej szybowiec to strata czasu i materiału. Są oczywiście różne style latania szybowcami, ale szybowiec bez osiągów jest zwyczajnie mało użyteczny, ani termiki nie złapie, ani nie zrobi dobrej akrobacji, tak niezbyt wiadomo po co on komu. A dobrze dobrane profile aerodynamiczne powodują, że nawet PW-5 Smyk ma niezłe osiągi. Tyle, ze samoloty to inna inszość, bo one nie stosują się do zasady, że muszą latać w jeden sposób. Stąd - projektując samolot to trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie co ten samolot ma robić. I to jest kluczowe, bo od tego zależy dobór profilu. Jak się projektuje makietę warbirda, to kluczowa jest charakterystyka przeciągnięcia (a większego oporu nie czuć, bo i tak bez silnika się nie lata). Jak się projektuje półmakietę Gee Bee to interesuje nas, żeby był w stanie w ogóle sensownie latać, więc znów charakterystyka przeciągnięcia, ale też mały moment pochylający (bo mały toto ma zapas stateczności podłużnej) Jak projektujemy dwupłata, który udaje samolot z lat 20tych to oczekujemy, żeby jakoś tak w miarę realistycznie wyglądał w locie i robił krzywe dwupłatowe acro. A czasem nawet chcemy wykonać model treningowy, który będzie wredny w pilotażu (np. model przejściowy przed cięższą półmakietą). Jakoś z tego najwyżej się modele do FPV, albo mające wisieć długi czas w powietrzu wybijają, tu trochę wracamy do paradygmatu szybowców i optymalizujemy opadanie/doskonałość. Innymi słowy - od samolotu chcemy czegoś, niekoniecznie latania "lepiej" wg definicji szybowcowej. Sam mam na przykład tendencję do latania samolotami skłonnymi do korkociągu, bo zwyczajnie mam z tego frajdę. W szybowcu byłaby to porażka (bo skłonność do korkociągu oznacza fatalne osiągi w krążeniu, a to podstawa bycia szybowcem), a w samolotach mnie to bawi. A czego byśmy chcieli tak naprawdę od Wicherka? Bo jestem przekonany, że byłbym w stanie wykonać profil do Wicherka, który robiłby lepiej cokolwiek, co sobie właściciel Wicherka zażyczy. Oryginalny profil to mocno "niewiadomoco" i nie jest optymalizowany do niczego tak naprawdę Ale, żeby go zmieniać to musielibyśmy wiedzieć czego chcemy od Wicherka. Gdybym ja bym robił Wicherka, który wciąż byłby "wicherkowaty' w prowadzeniu (czyli stosunkowo powolny, stabilny, odporny na przeciągnięcie), to wstawiłbym AG34. Byłby to profil bardzo odporny na przeciągnięcie (podobnie jak oryginalny), pozwalający latać bardzo powoli (stosunkowo wysokie max Cz), a w gratisie o większej doskonałości, więc pozwalający latać dłużej. Tyle, że w dwóch pierwszych kwestiach, to nie byłby znacząco lepszy, a w ostatniej zyskałby może z 20-30% max (bo opory szkodliwe w Wicherku są duże, więc efekt nie byłby olbrzymi). No i pamiętajmy, że samolot może mieć swój charakter (moje umiłowanie do samolotów lubiących korka np.), bo sprawia nam to fun. Jaki z tego wniosek? Że w samolotach nie zawsze warto, a już na pewno nie zawsze trzeba cisnąć się na nowoczesne profile aero i osiągi (bo czasem możemy ich po prostu nie chcieć). W szybowcach to inna kwestia, tam stosowanie starego profilu uważam, że błąd konstrukcyjny i brak szacunku do własnej pracy.
  22. Chwytam za orczyk i ciągnę. Nigdy nie miałem problemu z wyciągnięciem serwa
  23. Jak wytniesz sobie gniazdo na serwo, to boki tego gniazda wyklejasz balsą, żeby serwo miało ładne gniazdko. Ja to olewam i kleję serwo do forniru. Niektórzy zgrzytają zębami, że to nie wypada, a ja sobie po prostu tak latam
  24. Nie rozbierałem, ale z zewnątrz jest identyczny, a dodatkowo wszystkie odbiorniki są wzajemnie kompatybilne. Stawiam, że to zwyczajny rebrand, Kavan się lubi tak bawić ostatnio,
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.