Skocz do zawartości

Patryk Sokol

Modelarz
  • Postów

    3 200
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    77

Treść opublikowana przez Patryk Sokol

  1. No masz czwarty etap prób klinicznych w trakcie. W temacie jest dużo, nawet na publicznych pracach naukowych ( https://scholar.google.com/scholar?hl=pl&as_sdt=0%2C5&q=covid+vaccine+side+effects+meta+analysis&btnG= ) każe jasno twierdzić iż szczepienie jest bezpiecnziejsze, niż ryzykowanie zakażaniem (nie niż sama choroba, tylko ryzyko że zachorujesz pomnożone przez ryzyko powikłań). Więc kiedy przedstawiasz tezy o tym, ze uważasz, że lepiej się nie szczepić, to Ty przedstawiasz swoje widzimisię, mimo że nawet nie spróbowałeś znaleźć czegokolwiek. A argument o skutkach długofalowych jest lipny, bo nie znamy skutków długofalowych wirusa (a te są znacznie mniej przewidywalne niż skutki długofalowe szczepień). Więc jak się nie obrócisz to dupa jest z tyłu... Rób sobie co chcesz, ale jeśli próbujesz przedstawić publicznie swoje zdanie jakie słuszne, to pogódź się z tym, że publicznie będziesz za to atakowany. Oczywiście masz prawo przejrzeć te prace, znaleźć coś co nie będzie Ci odpowiadać i przedstawić jak to się odnosi do ryzyka szczepienie vs nieszczepienie i możemy mieć dyskusję, ale póki co to dużo krzyczysz i się obrażasz, kiedy ktoś próbuje wyciągnąć konkret. Ja wiem, że się zgadzamy co do idei, ale mogę Cię prosić o nieprzesadzanie w ten sposób?
  2. OK, to nie przedstawiaj takich tez publicznie i możemy uznać, że nie moja.
  3. Ale czemu podejmujesz ryzyko w tę stronę? Jeśli jest świadome, to znaczy, że masz konkretne przesłanki iż ta droga jest bardziej bezpieczna, prawda?
  4. Nikt nie mówi, że ryzyka nie ma i nikt kto ma pół mózgu tak nigdy nie twierdził. Środowisko medyczne jedynie jasno stwierdza, że szczepienie jest wielokrotne bezpieczniejsze niż nieszczepienie. Chcesz lat badań szczepionki na wirusa, który jest od niej pół roku starszy, to zwyczajnie nie jest wykonalne. Więc zadam pytanie inaczej - Jakie masz podstawy, że szczepionka jest bardziej niebezpieczna, od ryzykowania zakażenia wirusem który jest nowy, nieznany, a długofalowych skutków zakażenia zwyczajnie jeszcze nie znamy? Każda szczepionka zawiera jedynie jakąś część wirusa (jak np. szczepienie mRNA zawiera małą część genomu) i składniki stosowane od lat w szczepieniach (więc od dawna uznane za bezpieczne) Dlaczego tak się boisz długofalowych skutków szczepienia, a nie boisz się długofalowych skutków wirusa?
  5. No, jeszcze można dorzucić Drizzle (taki algorytm upscale'ingu) i teoretycznie zejść do rozdzielczości 300x300m. Tylko, że trzeba by to pożenić z lucky imagingiem (czyli techniką polegającą na robieniu milionów klatek o super krótkim czasie i wybieraniu tylko tych nie zmasakrowanych atmosferą), najlepiej w paśmie UV (bo wyższa rozdzielczość), optyką o metrowych średnicach i w efekcie przez 5 lat akwizycji, może by się ze 150 klatek zebrało W praktyce tak nisko z rozdzielczością na księżycu to nawet teleskop Hubble'a nie zejdzie, bo jeszcze dochodzi kryterium Rayleigha ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Kryterium_Rayleigha ). Optyka jak aerodynamika, wredna sucz. Ale - sam termin forsowania rozdzielczości jest naprawdę ciekawy, polecam np. sobie obejrzeć ten filmik: Gość uprawia wręcz depronowe modelarstwo, ale w astronomiczny wydaniu. Jak najlepszy efekt jak najtaniej, choćby wiązało się to z ręcznymi przeróbkami sprzętu
  6. No... A to jest takie proste i jakoś nie potrafią oporni tego pojąć... A rozważałeś opcję, ze cokolwiek co ewentualnie mogłaby zrobić szczepionka, to wirus może zrobić to znacznie mocniej i ze znacznie większym prawdopodobieństwem? Szczepionka ma znacznie mniej rzeczy niż wirus i sama się nie replikuje (niezależnie od tego czy to wtektorowa czy mRNA).
  7. A nie retroreflektorów w ten sposób nie złapiesz. Zdecydowanie nie ta rozdzielczość. Sprawdź lepiej zdjęcia z Lunar Reconnaissance Orbiter w tym celu
  8. Dziś dwie ciekawostki. Pierwsza to utarg z długiego weekendu: Ale będę szczery - ta fotka jest nędzna... Bardziej wrzucam sobie na pamiątkę niż jako coś ładnego. A tak poza tym - nie lubię tej galaktyki. Chciałem zrobić jej fotkę, żeby ją odhaczyć i nigdy do niej nie wrócić, a nawet to mi nie wyszło ? I z przeciwnego bieguna - zaćmienie słońca z mojego balkonu w Pruszkowie: Szybka fotka telefonem zrobiona przez folię słoneczną Baadera (i teraz prośba/ostrzeżenie nigdy nie gapcie się w słońce bez ochrony wzroku, nawet jakby to miało być zaćmienie!). Niby nic, 5s zajęło, a cieszy
  9. Tak się zapowiem, nieco dla własnej motywacji Z różnych względów totalnie nie miałem chęci na eksperymenty z Jantarem. Głównie ze względów pogodowych w tym roku. Nie chce się naprawiać modelu termicznego, jak słońca nie widać w ogóle. No właśnie - naprawiać ? Bo widzicie - Jantara rozbiłem. Tak jak zwykle - zmęczenie + głupia brawura i ucha z przodem kadłuba do wymiany Ale obecnie wygląda to tak: Czyli przód stracił swój szlachetny kolor, ale końcówki wciąż są śliczne ❤️ I próbowałem wrócić do testów w locie. Tu macie np. fotkę z pierwszej próby, czyli z lotu z pokrowcem założonym na stateczniku Wniosek taki, że pokrowiec nie poprawia własności lotnych, a szeleści... A tak poważniej - serio próbowałem wrócić do pomiarów w locie i na razie nie mam nic sensownego. Tzn. próba pomiaru o zmroku kończy się jednak zbyt dużym wpływem różnych rzeczy oddających ciepło. Nie są to porządne noszenia, tylko jakieś nędzne zerka, ale na pomiary wpływa +/- 20%, wiec to nie przejdzie. Pomiary muszę zrobić o świcie. Problem polega na tym, że o tej porze roku świt to mnie raczej zastaje, bo jasno robi się absurdalnie wcześnie i nie ma raczej możliwości, żebym się wybrał na pomiary (no może jakbym rzucił pracę na etat?). Póki co, więc tego nie opracuje. Ale z racji tego,ze białe noce masakrują mi też zabawę w astrofotografię ,a COVID masakruje mi zamówienia na nowe projekty, więc będę miał czas popisać dalej o części teoretycznej. Wiec pewnie w ciągu tygodnia doczekacie się opisu projektowania stateczników A i dla zabawy - taki filmik z używania Jantara jako HLG:
  10. No dobra załóżmy, że nie znajdę i mi się pomyliło (albo nawet to była moja manipulacja). To jak uważasz? Szczepienie na COVID chroni przed zakażaniem innych osób? Bo to co podlinkowałaś twierdzi, że chroni, wiec wnioskuje, że tak uważasz inaczej byś tego nie wrzucała, albo zastrzegła, że z tym fragmentem się nie zgadzasz. No i jestem wielkim fanem jak totalnie olałaś wszystko inne co wytka to wypracowanko co wrzuciłaś
  11. Nie, ale jasno wspominałaś, że sczepienie ma nie chronić (w Twoim mniemaniu) przed roznoszeniem COVIDa. A to jest Kropcio dynamika epidemii (a konkretnie współczynnik reprodukcji o tym mówi). Co ja poradzę, że bierzesz się za rzeczy jeszcze mniej znając terminologię niż ja. Oh well I jeszcze mi zarzuć, że jestem niemiły, albo uraziłem Twoje uczucia. I wiesz co - jeśli tak - super. Za tyle szerzenia szkodliwej propagandy się należy.
  12. A to szczerze przepraszam. Ciesze się, że się zgadzamy,ze szczepienia są skuteczną metodą walki z epidemią. Kropcia pieprzysz. Każesz się ludziom dedukować linkiem, który jawnie zaprzecza temu co napisałaś i teraz się próbujesz wycofać? To małe opracowania które linknęłaś JASNO stwierdza, ze szczepinie mRNA, to szczepienie. Więc nie dyskutuj ze mną, dyskutuj z tym co SAMA podlinkowałaś! Nie ma znaczenia co ja odróżniam, bądź nie odróżniam, sama podlinkowałaś opracowanie który Ci przeczy i się teraz DO MNIE burzysz, że przytaczam z niego cytat. Banuj sobie do woli, możesz sobie nawet popłakać, napisać do admina, albo i się pomodlić. Nie zmieni to w żadnym wypadku ŻE SAMA PODLINKOWAŁAŚ OPRACOWANIE KTÓRE ZAPRZECZA WSZYSTKIM TWOIM TEZOM! Albo jesteś nieszczera, albo sama nie czytasz tego co linkujesz, bo zgarniasz to na ślepo z jakichś durnych fanpage'y na FB. Deal with it. A dla potomnych, jakby zechciała usuwać linka: https://naukaprzeciwpandemii.pl/app/uploads/2021/02/nauka-przeciw-pandemii_biala-ksiega_2021_02_05.pdf Mówimy o tym. Sama podlinkowała i teraz się do mnie burzy, że zacytowałem W sumie to jest jeszcze jeden ładny cytat w tym co podlinkowałaś. Ogólnie ten dokumencik to kopalnia (i słusznie ładnie przedstawione podstawy) wiedzy. To jak zgadzasz się z tym dokumentem czy nie? Mamy się niego edukować czy nie? A może mamy nie wchodzić w linki które wrzucasz?
  13. Czyli standardowo... Linkujesz całą pracę która stwierdza coś takiego (na stronie 2: To tak w kontekście bzdurności Twoich poglądów, że szczepienie nie zmniejsza dynamiki epidemii Zaś co do tego czy szczepienie mRNA to szczepienie to stwierdza coś takiego (na stronie 10): Po prostu nie wierzę, że czytasz cokolwiek co linkujesz. Wrzucasz teraz pracę która wprost zaprzecza wszystkim bzdurom które próbujesz propagować i każesz się z niej douczyć. To nawet nie jest śmieszne, to jest żałosne, bo sama nawet tego nie sprawdziłaś. Ma to rzekomo udowodnić, że preparaty oparte o mRNA, to nie szczepienia, a tam wprost pisze, że to sczepienia. Durne to jak kilo gwoździ, albo pół kilo rybich głów.
  14. Standardowo, nawet nie przytoczy tego co właściwie lekarz powiedział Czyli nie w ogóle, a kilka tygodni... A jak pogrzebie się więcej, to się dowie, że chodzi o szczepionki wektorowe mRNA takich problemów nie robią. Ogólnie ten wątek zdewaluował tak,że nie chce mi się tu już pisać, ale na taki cherrypicking to żal nie odpisać...
  15. Patryk Sokol

    UFO ??

    Ja już nie mieszkam, ale sporą część życia mieszkałem i wciąż to moje ulubione miejsce urlopowe (trasy rowerowe, jezioro, góry, zbocza do latania i piękne lotnisko - polecam). Ale ech... tak znam tego p!@#%a Łatwo na niego wpaść, bo notorycznie widać go jak biega w okolicach jeziora. Jeśli przypadkiem będziesz miał rozstawiony sprzęt do astronomii, to nie ma opcji, żeby nie próbował się wpieprzyć przed okular teleskopu i udowadniać, że żadnej krzywizny Ziemi nie widać. Jeśli będziesz latał modelem, to zacznie Cię zagadywać,ze jakby ziemia się obracała to by wylądował w innym miejscu niż wystartował (bo by ziemia się pod nim obróciła). A jeśli będziesz jechał rowerem, to jest szansa, że zacznie Cię przekonywać, że bieganie jest bardziej naturalne. Ogólnie powiedziałbym, że taki lokalny koloryt, bo zasadniczo nieagresywny, ale dziad jest szkodliwy jak cholera, przez jeden zasadniczy problem. Nie wchodząc w szczegóły personalne, to jednego znajomego rodziny odciągnął od chemioterapii w imię 'naturalnych metod przywracania równowagi' i ten zamiast leczyć się jak należy, to zapierdzielał mu na ogródku działkowym i kopał grządki pod jego uprawy... Przypadek zresztą nie odosobniony.
  16. W piątek dostałem drugą dawkę Moderny. I powiem Wam, że zabawnie nie było Tzn. Całą noc wszystko spoko, siedziałem do 4tej na balkonie i gapiłem się w teleskop (z retrospektywy - to mógł być błąd trzeba było spać w nocy, a nie siedzieć jak nietoperz). A w sobotę rano mnie ścięło. Dzień zacząłem od gorączki, później dreszcze, ból mięśni, ból głowy. W efekcie cały dzień w łóżku, albo pod prysznicem (ciepły prysznic okazał się najlepszą metodą na dreszcze - jakby kogoś spotkało polecam).\ Przespałem pewnie z pół dnia i dopiero na samą noc mnie puściło i byłem w stanie się normalnie wyspać. Dziś już spoko, pomijając jednak poczucie zmęczenia. Ale, żeby nie było wątpliwości - przyjemne to może nie było, ale zrobiłbym to jeszcze raz gdyby była potrzeba. COVID kopie znacznie bardziej niż jeden dzień na straty
  17. Patryk Sokol

    UFO ??

    Mi pierwsze 200km pękło w długi weekend Ale, że koło Nysy to od razu 2,5km przewyższenia. A co do UFO to opowiem Wam historię. W ten sam weekend znalazłem na niebie coś takiego: Leciało zza Jeziora Nyskiego w stronę Otmuchowa i przez lornetkę wyglądało równie dziwnie. Zrobiłem to co każdy rozsądny człowiek zrobił na moim miejscu, czyli zostawiłem wszystkie modele na lotnisku w Głębinowie (ale pod opieką znajomych, więc aż tak nie durne to nie było), siadłem w samochód i ruszyłem w pogoń. Gdzieś do Otmuchowa udawało mi się zmniejszać dystans i zaczęło to wyglądać ewidentnie jak skrzydełko do FPV. W Otmuchowie odbiło toto w stronę Nadziejowa i niestety, w okolicach Białowieży straciłem kontakt wzrokowy i już go nie złapałem (tam zaczynają się mocno pokręcone drogi, często wcięte w zbocza, więc bez ekspozycji w stronę gdzie to leciało). Jeśli miałbym na coś postawić, to na modelarzy wykorzystujących wzniesienie z wiatrakami obok Nadziejowa na robienie olbrzymich dystansów w FPV (absolutnie najlepsza ekspozycja w okolicy, kontakt wzrokowy z całą świętą trójcą, czyli Ślęża, Śnieżnikiem i Pradziadem, a dodatkowo pełna ekspozycja na równiny na północ) Do czego zmierzam? Do niczego konkretnego, ot zabawna przygoda z urlopu. O samym UFO dyskutować mi się zwyczajnie nie chce, zostaję tylko przy małej anegdotce.
  18. Tu popełniasz błąd. Opór skrzydła nie ma w ogóle w pływu na prędkośc, ma wpływ jedynie na opadanie. Tzn. wzór na siłę nośna jest taki: Fz = 0,5 * ro * Cz * v^2 * A gdzie: ro - gęstość powietrza Cz - współczynnik siły nośnej V - prędkość A - powierzchnia nośna A, że siła nośna zawsze równa jest ciężarowi, według tej zależeności: Pz=mg gdzie: Fz - siła nośna m - masa modelu g - przyśpieszenie ziemskie To wychodzi nam taki wzór na prędkość lotu: V=((mg)/(0,5 * ro * Cz *A))^0,5 Innymi słowy jak szybko leci szybowiec zalezy jedynie od współczynnika siły nośnej, masy modelu i powierzchni skrzydła. Opór wpływa jedynie na opadanie (bo z opadania szybowiec bierze energię na pokonanie oporów) Znaczy inaczej. Wydłużenie idzie w parze z rozpiętością. W efekcie jakbyś w Quantumie wyrównał cięciwy z Jantarem, to zamiast wydłużenia 20, miałbyś wydłużenie zaledwie 15. Wtedy nie dałoby się wykorzystać tych wyższych liczb Re do osiągnięcia wyższych współczynników siły nośnej, bo opór indukowany zrobiłby się zbyt duży. Jeśli zaś chodzi o zależność oporu od liczby Re, to zobacz np. ten wykres: Masz tutaj na osi X liczbę Re, na osi Y opór profilowy (to wykres samego profilu, dla stałego kąta natarcia). Sam widzisz, że dla dużych liczb Re charakterystyka się spłaszcza. więc to właśnie w wolnym locie Re ma największy wpływ. Podobnie jak masz kwestię maksymalnego możliwego współczynnika Cz jaki profil może osiągnąć zależnie od liczby Re: Na X masz kąt natarcia, na Y współczynnik siły nośnej. Zwróć uwagę, że im liczba Re wyższa, tym maksymalny osiągany współczynnik siły nośnej jest większy. A więc mozna ciaśniej krążyć (albo mniej ryzykować przeciągnięcie) jeśli skrzydło wchodzi na wyższe Re. I teraz masz taki efekt: W szybkim locie prędkość dla danego współczynnika siły nośnej zależy jedynie od obciążenia powierzchni. W efekcie wtedy Jantar i Quantum będą zachowywać się podobnie, gdyż różnica w oporze indukowanym będzie żadna (no bo to samo wydłużenie i ten sam współczynnik siły nośnej), a różnica będzie jedynie w oporze profilowym (a ten zmieni się niewiele dzięki większym liczbom Re w Jantarze) W krążeniu osiągi (opadanie) zależą nam od oporu indukowanego i oporu profilowego. Opór indukowany będzie podobny, bo to samo wydłużenie (przy tym samym współczynniku siły nośnej), opór profilowy już może różnić się sporo, bo liczba Re będzie w tym zakresie, w którym opór profilu bardziej gwałtownie zmienia się z prędkością. A oprócz osiągów mamy własności pilotażowe, tzn. jak ciasno możemy krążyć i jak daleko nam do przeciągnięcia zależą od maksymalnego współczynnika siły nośnej. A tutaj też większa liczba Re pozwala wyżej wyjść ze współczynnikiem siły nośnej. Oczywiście to się tak prosto porównuje, bo zarówno Quantum, jak i Jantar mają dosyć podobne (dosyć, nie takie same) profile i takie samo wydłużenie skrzydła. Łatwo się, więc izoluje konkretne współczynniki, bo reszta się nie zmienia. We wzorze cięciwy per se też nie ma, jest liczba Re. Oczywiście mówienie o 1m rozpiętości więcej, to jednak pewne skrócenie (albo nawet nieprecyzyjne określenie, a co mi tam). Chodzi po prostu o starą zasadę - większe lata lepiej Pytaj, pytaj Po to się produkuję, zeby ktoś mógł z tego skorzystać
  19. Te naukowe? Wiesz, z bronią chemiczną to ciężka sprawa (choć i to nie do końca, polecam historię o tym jak odkryto, że Chińczycy stosują freony), tak w przypadku modyfikacji genetycznej wirusa (tej rzekomej) ślady byłyby jak najbardziej do wykrycia naukowo (chyba, ze byłyby użyte do tego nowe nieznane metody, ale tak to można dowodzić cokolwiek, z UFOnautami włącznie). A to, że kryzys się wywoła niezależnie od mojej opinii to jest to prawda. Ale brak wpływu nie zwalnia mnie ze sceptycyzmu, prawda?
  20. OK, czyli jak wrzucałeś info o tym jak wirus powstał to OK, ale kiedy chcę konkrety to już nie OK? Ech, polityk to by z Ciebie był, nie powiem...
  21. Dlatego mnie interesują tylko konkrety, nie mam ochoty brać żadnego państwa na wiarę. Zwyczajnie nie uznaje, że jest coś takiego jak wiarygodne państwo. Możesz pokazać kto mówił, ze mają możliwość tak zmodyfikować wirusa? I całkowicie uchyliłeś się od mojego stwierdzenia o szkodliwości niepopartych oskarżeń.
  22. Ale to jest pozbawione podstaw. Równie dobrze można kogokolwiek oskarżyć o cokolwiek. Tak jak Ty możesz powiedzieć, że wczoraj wracając z gór jechałem autostradą 200km/h narażajac wszystkich dookoła na niebezpieczeństwo. Byłem na autostradzie, mam do tego środki (Passat w TDI podobno tyle ciągnie), mam historię startów w KJS, więc niby mam do tego nastawienie i dodatkowo byłem zmęczony, więc chciałem mieć korzyść bycia najszybciej w domu. Ale jednak nie stawia się takich zarzutów bez dowodów! To nie ja musiałbym się bronić, że tego nie zrobiłem, to Ty musisz pokazać dowody, żeby rzucać takie oskarżenia. I tak, ja wiem, że teraz mi powiesz, że nie powiedziałeś nic takiego, ale: Po 1. Ile musiałem Cię cisnąć, żebyś przyznał, że nie ma dowodów? Po 2. Czy jakbyś w towarzystwie rozpowiadał, że mogę robić takie rzeczy, to wszyscy nie zaczęli by mnie uważać za pirata drogowego? Nikt by nie dopytywał tak mocno jak ja żeby doprosić się konkretu. Dodatkowo - modyfikacja genetyczna wirusa zostawia ślady. Genom ma to cholerstwo zsekwencjonowany prawie tak długo jak istnieje, nikt się śladów modyfikacji nie dopatrzył. Więc dodatkowo wymagana byłaby zupełnie nowa metoda modyfikacji genetycznej, nieznana szerzej w świecie naukowym. I prawo rzymskie mnie mało, bo ja Ci mogę napisać 'in dubio pro reo', wiec argumenty mamy tak samo silne. Dodatkowo znów dorzucę tutaj kontekst pragmatyczny: Niepoparte oskarżenia o stworzenia wirusa są na rękę Chinom! Dzięki temu nie muszą się bronić przed oskarżeniami które podstawy mają, bo mogą się zająć obroną przed czymś czego łatwo się zbyć i kierować dyskurs w tę samą stronę.
  23. Ale zgadzasz się co do tego zacytowanego zdania, czy co do całej wypowiedzi?
  24. Ale co to znaczy? Że powstał naturalnie w Chinach, czy że zmontowano go w laboratorium w Chinach? Piszesz strasznie naokoło, tak, że ciężko w sumie zrozumieć jaki jest Twój faktyczny pogląd. Ale dla zachęty ja wyłożę swój pogląd: Uważam, że nie ma żadnych dowodów, na to, że COVID powstał sztucznie w laboratorium, a wszystko wskazuje na to, że powstał naturalnie i z niczyjej winy. Uważam też, że Chiny, przez próbe zachowania wszystkiego w sekrecie przyczyniły się do tego,ze świat nie mógł odpowiednio wcześnie zareagować, a oni sami nie mogli odciąć ogniska epidemii. Czyli uważam, że Chiny winne są fatalnej reakcji w pierwszej fazie i powinny za to jednak odpowiedzieć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.