-
Postów
3 373 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
82
Treść opublikowana przez Patryk Sokol
-
A zaślepię, co mi szkodzi w sumie Kurczę te Twoje kamery mają małą przekątną matrycę. Nie powiem, przez Evostara trochę się wkręciłem w szersze plany
-
Właśnie nie da się wywalić lustro, bo aparat będzie się burzył i nie uruchomi To co zrobiłem, to przykleiłem lustro w pozycji podniesionej i już nie klika. A to już nam robi zaślepkę na wizjer. Poza tym - dorzuć folię na aparat (planuję owijać folią aparat, z pochłaniaczami wilgocią w środku) myślę, że temat załatwiony A i przypomnij jaką masz kamerę
-
No tylko jak sobie ten artykuł przeczytasz to odkryjesz, że jest więcej kombinacji. Nawet na poziomie chromosomów płci. Nauka tu też poszła do do przodu Plus - o Czechosłowacji też Cię uczyli, prawda?
-
Miłego edukowania się: https://pl.wikipedia.org/wiki/Interpłciowość
-
Teraz jest piękny... Inny niż wszystkie A i zapomniałem wspomnieć - już nie posiada baterii, teraz jest zasilany przez przetwornice DC-DC z głównego akumulatora
-
Tak, problem polega na tym, że to nie teoretycy spiskowi, walczący w internecie z Sorosem i Gatesem. to odkrywają... Ostatni przykład ze Snowdenem, który ujawnił praktyki inwigilacyjne. To nie teoretycy spiskowi to odkryli... A co do openingu, to szybki fact check: Ot nawiązanie do historii brytyjskiej.
-
No dobra sprzęt stanął na czymś takim: Czyli - Dorzuciłem grzanie (to ta niebieska opaska) na złączkę aparatu z teleskopem. Grzanie wykonałem z czegoś takiego: https://allegro.pl/oferta/podgrzewane-uniwersalne-manetki-motocyklowe-12v-8862984249?snapshot=MjAyMC0xMS0yNlQyMjoxMTo0MC40NjdaO2J1eWVyOzFlZDY3OWVhODE4ZGQzNzI5ZTBmMzBjY2YyM2Q1MTFlMTNiMTUxY2NkMWUwMzY0YzNlMTUxMzBlNmE0YmI5YzA%3D To się po prostu zasila z 12V i się grzeje. Problem polega na tym, że osiąga olbrzymie temperatury i bierze olbrzymie ilości prądu. Stąd zawsze biorę dwie spiralki grzejne i spinam je razem szeregowo. To bierze jakoś 4x mniej prądu niż dwa pady spięte równolegle i produkuje tlye samo razy mniej ciepła. Pierwsze próby wyszły pozytywnie. Dalsze próby (w samochodzie, nie w pokoju) już pokazały, że wciąż pojawia się woda na matrycy. Dorzuciłem, więc kolejne dwa pady, i zaizolowałem z zewnątrz warstwą EPP (które jest wygodniejsze od innyc pianek, bo nie pęka, tylko swobodnie pozwala się zwijać), a na koniec umocowałem do opaski rzepowej używanej do mocowania pakietów w quadach. W efekcie mogę teraz przełożyć to grzanie na dowolne przyłącze do teleskopu. Po pierwszych testach zrobiłem brutalny test. Tzn. Włączyłem chłodzenie, pozwoliłem matrycy się zamrozić (-20st C, bo testowałem przy zerze w samochodzie) i dopiero wtedy włączyłem grzanie. Szron z matrycy zniknął, a matryca się zrobiła suchutka. Kwalifikuje to już sprzęt do testów polowych. Trzymajcie kciuki
-
Wiesz, tak naprawdę podstawowym problemem jest to, że w ogóle są takie problemy. I ja tu winię od sytemu edukacji, przez sensacyjne media, po władzę (każdą władzę, nie tylko polską) która kipi hipokryzją i niewiarygodnością. Niemniej - jeśli ktoś się nie szczepi bez prawdziwych powodów - to moim zdaniem winny się czuć powinien. Nie odmówię mu opieki zdrowotnej, leczenia na wypadek choroby, ani niczego takiego, bo to się powinno należeć każdemu człowiekowi, ale jednak nie powinno się zostawiać złudzeń i tłumaczyć, że to głupie i szkodliwe Plus - powinien być jasno przygotowany na problemy z prywatnym sektorem gospodarki, bo jestem przekonany, że czeka nas okres odmawiania lotów bez szczepienia, czy odmawiania edukacji bez szczepienia.
-
No nie... Dlatego, ze człowieka mamy pod ręką, horyzont zdarzeń wszechświata zaś nie... W przypadku Pfizera ok. 35 000 osobników przystąpiło do testów. Jakby szczepionka miała śmiertelność jak COVID (3%), to dałoby to około 1 000 trupów... A nie ma ani jednego potwierdzonego... To, że nie wiemy wszystkiego nie znaczy, że nie wiemy nic. Znowu sprowadzasz do absolutu W naukę się nie wierzy, naukę się sprawdza. Wszelkie badania maja publikowaną metodykę, każdy inny zespół może to powtórzyć. Jak się nie uda powtórzyć to badania są wycofywane i tyle. Więc tu wiary nie ma, jest ciągla niewiara i ciągle sprawdzanie Poza tym masz na myśli problemy autoimmunologiczne. Które się zdarzają niestety, ale to Cię może spotkać niezależnie od szczepienia. Że Twoja argumentacja jest użyteczna jak gąbka do wbijania gwoździ, bo tak dowodzić można dowolną tezę jaką sobie uwidzisz. Rafał, przykro mi, ale nie. Jak już parę razy pisałem: Pamiętaj, że nie wszyscy mogą się szczepić (też o tym pisałem). W efekcie o ile dowolne inne leki, to sprawa osobista (chcesz cierp, co mi do tego), tak nieszczepienie się to sprawa społeczna, tak jak palenie oponami w piecu.
-
Kolejny skok w bok? Innymi słowy widzisz, ze jak argumentujesz w taki sposób, to ja mogą w ten sam sposób dowieść Ci czegokolwiek. To samo co robią wszelkie inne przeciwciała gdy nie ma obecnego patogenu - czyli nic, Tyczy się to MASY innych przeciwciał które śmigają Ci po krwiobiegu.
-
To podrzuć konkretne argumenty i dowody Nie, robiłem inne badania i wiem jak działa recenzja naukowa, metoda naukowa i dowodzenie w nauce Nie nie przekonuję. Przekonuję, że szczepienie jest bezpieczniejsze niż nieszczepienie No i przez te 200 lat poszliśmy tak do przodu, ze ludzie żyją dłużej niż kiedykolwiek. A poza tym: Masz lepszą metodę? Jaka inna metoda dała lepsze metody niż metoda naukowa? Po raz kolejny - bilans zysków i strat. Nauka nie jest perfekcyjna, nie rości sobie do bycia perfekcyjną, ale nie ma nic lepszego. A jeśli jest - zapraszam zaprezentuj co daje lepsze wyniki. Bez tego to tak sobie gadasz od rzeczy A i pomińmy już fakt, że upuszczenia krwi nie miało nigdy nic wspólnego z badaniami naukowymi. Trzeba było pójść w jakieś krzywdy które wyrządziła eugenika, realizm rasowy, czy bomba jądrowa, wtedy mógłbyś chociaż jakoś zapunktować. A spróbujesz powiedzieć, czemu argument, że bijesz żonę nie ma tu sensu? Bo odskoczyłeś w bok zamiast się odnieść do logiki.
-
Hell yeah... Dobry towar Ziom masz. Czyli brak dowodu nie świadczy o nieistnieniu spisku, tylko o tym, że spisek jest dobrze ukryty? I to ja mam być skostniały? A bijesz żonę? Bo przecież możliwe jest, ze to robisz, dzieje się to powszechnie więc pewnie to robisz!
-
Dlatego trzeba sięs zczepić... Pojęcia nie mam i nie mam skąd mieć pojęcia. Nie wiemy tego i nie ma żadnego wstydu w przyznaniu się do niewiedzy Ech, jak z dzieckiem: I jeszcze ze trzy razy znajdę taką wypowiedź w tym wątku (na pewno dwóch innych) Nope, tyle czasu zajmuję się astronomią (czyli obserwacje wizualne, bez fotografowania). Astrofotografią bawię się od 3 miesięcy.
-
Good 4 him Ale nie można nigdy liczyć na bycie takim odszczpieńcem i wyjątkiem od reguły. Nie powinna,bo być nie może. Wymagasz 0/1 świata, a go nie znajdziesz. Gratuluje prawidłowa decyzja. No a te przypadki co wyszły mają konsekwencje neurologiczne. Ale to bez znaczenia dla tematu. Całkowicie bez znaczenia. Warunki brzegowe akurat znaczą coś innego: https://pl.wikipedia.org/wiki/Zagadnienie_brzegowe Rzecz polega na tym, że jedyne co zrobiłeś na, bardzo podstawowy, argument pt. : "Należy się zaszczepić na COVIDa, gdyż ryzyko wynikające ze szczepienia, jest wielokrotnie mniejsze niż ryzyko, że zachorujesz i poniesiesz tego poważne konsekwencje (jako powikłania, bądź śmierć)" Wyciągasz masę chwytów erystycznych, domagając się 100% (czego nikt nigdy nie obiecuje i nie argumentuje pod tym kątem), poprzez ewentualne stworzenie wirusa (co w żaden sposób nie wpływa na potrzebę zaszczepienia i istnienie wirusa), podrzucając "szerszy ogląd" (co nie ma nic wspólnego z tym tematem). Więc jeśli chcesz pociągnąć temat sensowności szczepień to musisz dowieść, że szczepienie sprawia większe ryzyko, niż ryzyko, że zachorujesz, i będziesz miał powikłania. A jeśli chcesz pociągnąć temat sztucznego pochodzenia wirusa to musisz przedstawić na to dowody. I tyle. Nic z tego nie zrobiłeś. ps. Co Wyście się tak uwzięli na moje zajmowanie się astrofotografią? Ja się tym zajmuj od trzech miesięcy Oprócz tego potrafię jeździć na monocyklu, może teraz pod to będziecie mi szyć argumentację?
-
Podobnież kwestie techniczne. Przynajmniej tak wnika z komunikat ECDC (i tą samą informację podają media z całego spektrum). To co mi się nie podoba to zaczynanie artykułu od stwierdzenia jakiegoś tam polityka, zamiast od rzeczowego stwierdzenia z czego wynika problem
-
A jak decydujesz co jest prawda?
-
No i odpowiedź dostałeś "Nie ma dowodów, że wirus SARS-COV-2 powstał w laboratorium" Tylko tyle i aż tyle, a wszelkie poszlaki to mało. To nie działa tak, że wirus może być trochę stworzony w laboratorium. Albo został, albo nie został. Tak jak nie da się być trochę w ciąży. A póki co nie udało się udowodnić, że został choć próbowano. Poza tym ja nie bronię Chin - otwarcie popieram krytykę postępowania w pierwszych miesiącach (wtedy jeszcze) epidemii No i absolutnie nie wiem wszystkiego, dlatego opieram się na badaniach Już któryś mi to zarzucasz, któryś raz to tłumaczę, a Ty wciąż się do krytyki nie odnosisz. Uhu, rękawice spadają. Szaleńcem, czy nie, to o argumenty pytam. Ale nie martw się, jedyne co Ci grozi na żywo to przytulenie,. Jeśli będziesz chciał oczywiście (ale polecam chcieć to bardzo miłe) Nie, nigdy nie napisałem, ze jest w 100% bezpieczna, wiele razy pisałem, że jest wielokrotnie bezpieczniejsza niż ryzyko że coś Ci się stanie przez COVIDa (czyli ryzyko, ze zachorujesz przemnożone przez ryzyko powikłań/śmierci) Żadna procedura medyczna nie jest w 100% bezpieczna, a jedyny powód, żeby ją chcieć to to, że zwiększa Twoje bezpieczeństwo. I najlepsze jest to, że mam na to cytaty. Poza tym - zobacz, że wymagając 100% bezpieczeństwa sam stawiasz się w pozycji 0, bądź 1. Głównie dlatego, że dla osób w tym wieku ryzyko jest prawie zerowe i zwyczajnie szkoda szczepionek póki co? Plus po raz kolejny - ostrożność. Ze względu na ostrożność? Kobiety w ciąży to trudny temat w medycynie, dlatego, ze po prostu nie da się etycznie na nich prowadzić testów medycznych. Uhu, ale nie o tym teraz dyskutujemy. Szczepionki są po prostu bezpieczniejsze niż ryzyko, że zachorujesz na tę chorobę na którą się szczepisz i coś Ci się stanie. NIKT NIGDY nie gwarantuje 100% bezpieczeństwa JAKIEJKOLWIEK procedurze medycznej. No jest i co z tego? Ale jak Ci zależy to na zdrowie, nie zabronię. Tym szkodzisz tylko sobie, a nie innym. Nic nie powiem. Z prostego powodu - nigdy temat nie był mi do niczego potrzebny i nie mam o nim żadnej wiedzy. Ale Jacku, nie wiem czy zauważyłeś. Ja Cię tu cisnę o powody oskarżania Chin, a Ty mi tu wybuchasz? Przywołujesz rzeczy bez znaczenia (metanol), rzeczy omówione wcześniej (bezpieczność szczepionki) i rzeczy z jednego zbioru środków medycznych (wścieklizna), ale nie ma to znaczenia Poza tym uwaga praktyczna: Chinom należy się krytyka za ukrywanie epidemii, co spowolniło dzialanie całego świata na nią. Trzeba za to otwarcie krytykować i na poziomie osobistym, jak i na poziomie dyplomatycznym Ale tak długo jak mącisz dyskurs oskarżeniami bez pokrycia, tak długo Chiny bronią się przed oskarżeniami łatwymi do odpoarcia (bo bez podparcia), a nie muszą się mierzyć ze swoja prawdziwą wina. Moja Wyborcza Nie mam co robić tylko Wyborczą czytać Próbuj dalej, ale w moje poglądy polityczne to Ty nie trafisz Ale to co tam jest wyżej to (najpewniej, oczywiście,ze nie przejdę paywalla, Wyborcza mojego grosza nie zobaczy) jest stworzeniem najwyżej analoga. Więc to, że jest hipotetyczna możliwość nie jest dowodem, proszę o dowód TEGO KONKRETNEGO wirusa.
-
Na to stwierdzenie. Że wirus został sztucznie wyprodukowany
-
I to jest taktyka, którą wytknął Ci wcześniej w tym wątku @302_Osh, czyli Ty nie stwierdzasz, Ty "tylko pytasz", mówiąc, że to "w sumie podejrzane" A tak to nie działa, takie rzeczy nie są uznawane za prawdziwe zanim się je udowodni. Nikt nie powinien musieć dowodzić niewinności, to oskarżyciel przedstawia dowody na winę. Ale załóżmy, że ok - Ty tak nie twierdzisz, więc przestaniesz tak pisać i mącić wodę. Czekam teraz na dowody od Marka, bo on jasno tak stwierdza. Spoko, może być i głównym właścicielem, ale przedstaw dowody.
-
Fajnie, ale czekam na dowody, które rzekomo są.
-
Ok, to zróbmy inaczej. Przedstawcie dowody które świadczą o wytworzeniu tego wirusa. I mówię o dowodach, nie poszlakach pokroju miejsca pojawienia, bliskości jakiegoś tam ośrodka badań, czy samej (hipotetycznej) możliwości Bo tym tokiem rozumowania to Kamerun stworzył HIV, Sudan stworzył Ebolę, a MERS został stworzony na bliskim wschodzie.
-
A USA ma możliwość walnięcia w Ciebie atomówką, więc skąd wiesz, że tego nie zrobią? Powiem więcej - mam możliwość wysadzenia Ci domu modelem z FPV! Skąd wiesz, że tego nie zrobię? Podstawowy problem polega na tym, że manipulacja genomem zostawia ślady. Tzn. nie możemy tworzyć kawałków RNA od podstaw, z wielu rożnych powodów, choćby z takich drobnostek jak efekty kwantowe. W efekcie cała bioinżynieria nowych wirusów, bakterii i gatunków kukurydzy może się ograniczać jedynie do przemontowywania istniejących kawałków genomu z innych organizmów. U COVIDa stwierdzić się tego nie udało, a wierz mi próbowano i naprawdę wielu osobom na tym zależało żeby to udowodnić. Więc żeby do tego doszło, musiano by wymyślić całkowicie nową metodę manipulacji genomem, zrobić w ten sposób COVIDa, tak aby podszyć jego rodowód po koronawirusy występujące u nietoperzy (i to wraz z określeniem konkretnych mutacji), a w efekcie uzyskać wirusa który jest ekstremalnie zły jako broń biologiczna (już Dżuma byłaby skuteczniejsza). To, że coś można by zrobić, nie oznacza, że zostało zrobione, ani że jutro się stanie. I żebyśmy mieli jasność - ja bardzo negatywnie oceniam działania Chin (jak i USA, Rosji itp), nie zamierzam nikogo bronić, a sam wybuch pandemii w dużej mierze leży po stronie Chin i ich prób utrzymania problemów w Wuhan w sekrecie Ale, stworzenie tego syfu nie jest po ich stronie, bo to tak nie działa.
-
Ja tam Wam jednak polecę ten film: To jest problem teorii spiskowych w skrócie
-
A nie pomyślałeś, że pieprzysz od rzeczy? Już nawet w tym wątku wspominałem o tym, że hipoteza o sztucznym pochodzeniu wirusa była brana pod uwagę, była poważnie przetestowana, genom został zsekwencjonowany w wielu ośrodkach na całym świecie i ŻADEN nie podtrzymuje tej hipotezy. WSZYSTKIE do tej pory pandemie były zoonozami, najczęściej powstalym przez horyzontalny transfer genów pomiędzy pokrewnymi wirusami bytujących na różnych gatunkach. Ale ten jeden ma być wyjątkowy?
-
A tak, to akurat powszechnie znany fakt. Tzn. Każda pandemia do tej pory była zoonozą, czyli została przytargana na człowieka od innego gatunku.