Skocz do zawartości

Patryk Sokol

Modelarz
  • Postów

    3 420
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    85

Treść opublikowana przez Patryk Sokol

  1. Właśnie udało mi się polatać ze zmienionym timingiem (bo wcześniej to wiało tak, ze by mi chyba prędkości postępowej brakło). Efekt jest dokładnie żaden. Na pełnym skoku silnik przydycha, odejście w pion jest sporo wolniejsze, a po lądowaniu silnik i regler są najwyżej letnie. Wcześniej jak mi się chciało, to potrafiłem wyładować pakiet w 5min, a po lądowaniu silnik i regler były już naprawdę solidnie gorące, na tyle że już było czuć zapach rozgrzanej elektroniki (60stC około) Po powrocie do governora moc jest znów dostępna i widać helik to lubi, bo aż ogonem z radości macha Teraz mam do wyboru, albo tak parszywe trzymanie ogona,ze porządnego ślizgu na ogon zrobić nie idzie, albo sporo mniej mocy. Na razie wybieram mniej mocy, powiedzmy, że nauka latania tłem ma priorytet.
  2. Wiecie co... Opowiem Wam historię Około 2005r. przerobiłem dziesiątki silników ze złomu komputerowego na modelarskie BLDC. Zabawa była cudowna. Kosztowała grosze, robiło się silniki, oblatywało... I tak całe wakacje Siłą rzeczy przewijanie silników, wymiana magnesów itp. nie jest mi obca i zawsze uważałem to za bardzo interesujące zajęcie. Jakkolwiek - ostatnio zdarzyło mi się urwać wyprowadzenie z silnika Emaxa (takiego dzwonkowatego za 40zł). Stwierdziłem, że to fantastyczna okazja, żeby wrócić do tej cudownej zabawy sprzed lat. Zakupiłem drut, zakupiłem magnesy, usiadłem przy silniku i rozpocząłem zabawę. Po 15min stwierdziłem,ze jadę do modelarskiego i kupuję nowego Emaxa Jednak okazało się, że mam ciekawsze zajęcia Do czego zmierzam? Do tego, że warto się tak pobawić, ale nie zawsze warto każdy silnik naprawiać. Z innej strony - co się nauczyłem to moje.
  3. No, z governorem. Gdzieś się wala nawet taki, że jak podepniesz do kompa to możesz podregulować PIDy. Ale oczywiście nie ma BECa
  4. Jak się zdecyduje na zmianę regla to najpierw po testuję inne regle które posiadam. Mam tyle tego szmelcu, że jakiś działać musi
  5. O, ja też chce. Ale tak konkretnie, a nie "w przemyśle takim i takim"
  6. Polatane bez gova. Ogólnie - FBL jest bez niego naprawdę szczęśliwy. Zupełnie inne trzymanie ogona. Można już spokojnie robić pętle ogonem do przodu. Ale (bo musi być ale). Maksymalna moc heli znacząco spadła, lata się sporo wolniej. Po lądowaniu silnik jest minimalnie letni, wcześniej był naprawdę solidnie ciepły. Czyli jeszcze coś w ustawieniach regla muszę poszukać, być może zmieniłem timing.
  7. No i ok, dogadaliśmy się. Z prowokowaniem trzeba trochę uważać, bo stanowią one bardzo ładne poparcie (nawet jeśli tego nie chcesz) dla miłośników cherry pickingu, ale to tak na przyszłość
  8. A cóż takiego Cię przestraszyło? Dlatego ja jednoznacznie krytykuje dyskryminację (wniosek ogólny i całościowy) i stwierdzam, że kobiety mają gorzej w biznesie którym ja się zajmuje (wniosek subiektywny i odnoszący się do własnego otoczenia). Po to właśnie mamy statystykę, aby określać zbiory większe jak wyobraźnie obejmuje Dlatego ja nie stwierdzam, która płeć ma gorzej ogólnie (jak już ustaliliśmy). Pamiętaj, że całe moje gadanie o dyskryminacji kobiet zaczęło się w kontekście dyskryminacji w technice. A w czym się z Tobą nie zgadzam? W zbyt łatwym i zbyt chętnym rzucaniu przykładami. No i z chęcią do łatwego uogólniania. Innymi słowy - bardziej forma niż treść. W takim przedstawieniu jak w cytowanym poście to już da się żyć.
  9. Czy praca odgrywa ważną rolę? Raczej samorealizacja, a że praca zgadza się z moimi zainteresowaniami, to tylko na plus. Jakby się nie zgadzała, to mogę pracować w warzywniaku, nie rusza mnie to. Dzieci z kolei? Nie cierpię, im dalej ode mnie tym lepiej. Czy jest coś złego w moim podejściu, albo Twoim? Ni cholery nie ma, tak mój wolny wybór jak i Twój. Innymi słowy - mamy różne systemy wartości, różne potrzeby etc. Niemniej - dyskryminacją mężczyzn przy rozwodach brzydzę się równie mocno, co dyskryminacją kobiet w biznesie. Głównie dlatego, że to to samo zjawisko i jest zwyczajnie równie złe. To co musimy sobie uświadomić to to, że nie możemy oceniać co jest dla kogo ważne. Nie po to ludzie tyle lat walczyli o wolność, żeby nam ktoś narzucał co ma robić, albo żebyśmy komuś czegoś zakazywali (tak długo jak nie szkodzą innym oczywiście)
  10. Zastosuj zestaw profili z BubbleDancera. Znajdziesz je tutaj: http://charlesriverrc.org/articles/bubbledancer/markdrela-bubbledancer-3m.htm Ja wiem, że to mało standardowe, ale po pierwsze HQ to profile du dużych modeli (wysokie max Cz, lubię wysokie Re), a po drugie AG ma bardzo przyjemną charakterystykę przeciągnięcia.
  11. Czy seksizm bardziej szkodzi facetom? W USA są badania na ten temat, w Polsce zaś się z tym nie spotkałem (no bo po co finansować badania?). W USA kobiety obrywają gorzej. Czy można to przenieść na polski grunt to już boję się powiedzieć, nie mam co do tego danych. Twoja obserwacja jest poparta tym co widzisz na co dzień. Kiedy ja zastosuje tę metodę to mam na odwrót. Mi się żyje całkiem klawo. Tzn. kiedy przychodzę na spotkanie biznesowe/projektowe z zarostem na twarzy, to autorytet mam całkiem z automatu, moje koleżanki zaś najpierw muszą udowodnić, że nie są koniem, a później może ktoś ich posłucha. Stąd jest mój opór w tej sprawie, widzę to na co dzień i codziennie mnie to wkurza. Podobnie jest w kwestiach casualowych, kiedy co jakiś czas jakąś koleżankę spotka wyjątkowo natrętny facet (w swoim mniemaniu - gentleman adorator), który nie dość, że od niej silniejszy, to jeszcze agresywny,a słowa "nie" udaje, że nie słyszy. Tego problemu też całkiem nie mam. Innymi słowy - moje koleżanki mają trudniej Podsumowując - pracujemy w różnym środowisku (różne branże) i bawimy się w różnym środowisku. Z racji tego widzimy różne rzeczy i różne rzeczy nas drażnią. Niemniej - to nie pozwala na określenie kto ma gorzej. Najwyżej na to kto ma gorzej w naszym otoczeniu. Pamiętajmy jednak o tym, żeby zawsze używać naszych przeżyć do tego, żeby pomagać innym w potrzebie, a nie do stwierdzania "a cierp jak ja cierpiałem". Niby niewiele, a zmienia całkowicie postrzeganie życia codziennego. Za to, to co jednoznacznie potępiam to druga strona tego wątku, czyli próba określania możliwości umysłowych kogoś po płci. To jest po prostu naganne, ze względu na całkowity brak umocowania tych poglądów w świetle nauki. Problem polega na tym, że te półprawdy i ćwierćkłamstwa ludzie próbują używać do usprawiedliwiania samych siebie, kiedy są zwyczajnie dupkami w życiu codziennym. Inną kwestią jest tutaj przypisywania konkretnym grupom społecznych pewnych zachowań, żeby uprościć sobie światopogląd i oszczędzić nadmiaru myślenia. badania ładnie pokazują, że różnice w osiągach umysłowych (na plus i na minus dla obu płci) są efektem obecnej struktury społeczeństwa i wymagań co do przyjęcia konkretnej roli w nim. Rzecz polega na tym, że jako ludzie mamy możliwość kształtowania tego co się dzieje w społeczeństwie. Nie każdy musi siedzieć po forach modelarskich i uświadamiać w sprawie równości płci, ale wystarczy pokazywać ludziom, ze mogą robić co im się podoba. A to czy będą dobrzy, czy gdzieś zajdą? To już niech każdy sam kształtuje u siebie, nie próbujmy zabierać komuś możliwości tylko ze względu na płeć. Niby tylko tyle, ale ile emocji w ludziach budzi sam fakt, że ktoś zamierza pozwolić córce zająć się zagadnieniami technicznymi. A co do samego przerzucania się przykładami na dyskryminacje? Szkoda mojego czasu. To jak pokazywania kolejnych samolotów, żeby udowadniać, że samoloty latać mogą. Jeden samolot już jestem dowodem tego, że samoloty istnieją
  12. W sumie jak mi naukowo nie dorównujesz, to nawet nie wiem z czym się nie zgadzasz. To jak powiedzieć "Nie znam się, nie rozumiem, ale wiem lepiej" Motłoch jest jaki jest, nie mi z nim dyskutować. Demonstracje to jedynie pełne emocji pokazanie swojej frustracji. Jedyną ich rolą jest pokazanie, że istnieje grupa społeczna która czymś jest zmęczona i sfrustrowana, nie w kwestii motłochu lezy rozwiązywanie tych problemów. Problemy rozwiązywać powinniśmy my na co dzień (dbając o odpowiedni poziom kontaktu z ludźmi dookoła) i ludzie którzy rządzą. Najlepiej podejmując decyzje zgodnie z wiedzą naukową (ale szczerze, z tym różnie bywa). No i zapamiętaj sobie raz na zawsze- nie Ty decydujesz o systemie wartości innych ludzi. Jeśli dla Ciebie coś nie jest istotne, to zaakceptuj, ze kogoś to może dotykać. Oczywiście to można użyć do wszelkich poglądów, ale kiedy uświadomisz sobie, że pewne poglądy krzywdzą różne grupy ludzi, a inne nie, to nie jest wielkim dylematem etycznym które są bezpieczniejsze do przyjęcia. To wynika z czystego seksizmu przecież. Drażni Cię dokładnie to samo, co drażni kobiety w innych sprawach. jak się wczytasz w jeden z moich postów to zobaczysz, że podawałem wręcz przykłady na dyskryminację płciową wobec mężczyzn. Tyle, że nie ma co się zachowywać jak dzieci na podwórku, które później dyskutują "kto zaczął". Seksizm wobec mężczyzn nie legitymizuje seksizmu wobec kobiet, oba są równie naganne i równie prymitywne.
  13. Ale to nic nie zmienia przecież. Dobiera wiązkę drutów o tej samej średnicy i się nawija.
  14. A nie przesadzajmy. Jak nawinie taką samą ilość zwojów to parametry będą tak podobne, że nie zauważy różnicy.
  15. Jeśli masz przepalone uzwojenie to z duzm prawdopodobieństwem magnesy oddały życie. Wyważanie i wymiana łożysk akurat w BLDC nie mają nic do rzeczy przy przewijaniu. Samo przewinięcie możesz wykonać sam, koszta są groszowe, a silnik wróci do życia. Aczkolwiek zanim zaczniesz przewijać to upewnij się, że magnesy mają pierwotną siłę, jeśli nie to też można je wymienić, ale to by mi się już nie chciało.
  16. Mam regiel Aligna i to jeden z pierwszych Ogólnie ten governor jest dosyć ciekawy (czasem przy zmianie obrotów na wyższe potrafi zmniejszyć itp)
  17. Poeksperymentowałbym ze środkiem ciężkości, może bardziej przedni go trochę ucywilizuje. Niemniej - 3m makieta szybowca klasy 18m raczej będzie wredna w pilotażu. Małe cięciwy końcówki i małe stateczniki raczej nie służą modelom tego rozmiaru (szczególnie jak producent dowalił tam jakies HQ, bo to przecież makieta).
  18. Nowe ustawienie - w sensie dłuższa dźwigienka. Ślizgacz chodzi naprawdę leciutko. Zastanawiam się jeszcze nad governorem czy coś nie psioczy oraz przyjrzę się temu modowi z wężykiem sylikonowym, może on za duże opory wprowadza (choć wątpię, starałem się, żeby nie przeszkadzał)
  19. Szczerze, to dobrze przeczytać więcej głosów rozsądku (głos rozsądku to po prostu głos zgadzający się z wynikami badań naukowych) Zaczynałem się czuć nieco osamotniony w tym bajzlu
  20. Ok, polatane na nowym ustawieniu. Ogólnie 50% sukcesu. Ogon sporo lepiej trzyma przy gwałtownych manewrach, nawet przy Tic-Tocach ładnie wisi ku dołowi (wcześniej zawsze uciekał helik w prawo, czyli dokładnie tak, jak wskazywał za mały zakres). Ślizg na ogon idzie już lepiej, da się ten ogon opanować (choć wciąż próbuje się obrócić nosem do dołu). Żeby dało się latać musiałem zejść z gainem w nadajniku do 20%. Niestety - heli wykazuje wszystkie objawy niskiego gaina. Tzn. w zawisie ogon sobie lekko dryfuje to w lewo, to w prawo (to jest dosyć typowe, bo to odpowiada niskiemu przyspieszeniu kątowemu, wysokie przy akrobacji ogarnia już ładnie). Kiedy pod nosze gain to od 25% zaczyna się szczekanie ogona (czyli te małoamplitudowe, a wysokoczęstotliwościowe wibracje), a dopiero od 45% zaczyna się typowe przesterowania ogona (czyli klasyczne merdanie). Spróbuje nagrać film z tm dźwiękiem, ale to jak znajdę kogoś do trzymania kamery.
  21. Nie, no servo wykorzystuje pełny zakres. Po prostu krótka dźwigienka nie pozwala tego przekuć na pełny zakres ślizgacza. Obecnie jestem na etapie uruchamiania ZYXa na nowym komputerze, więc jeszcze nie wiem co dźwigienka zmieni
  22. W takim razie jest ok. Jak montowałem to właśnie stwierdziłem, że lepiej żeby popychacz się zbyt pchaniem nie zajmował (jak w DLG ) Mam ich więcej niż parę. To drugi komplet który ujeżdżam. Co do zakresu - zawsze celuje tak, żeby serwo jechało w pełnym mechanicznym zakresie, dopiero muszę być zmuszony do cięcia elektronicznie. Niemniej - szukam dźwigienki w szpargałach wciąż
  23. O widzisz, dobre tipy. Bo nagle XLPower zaczyna być opłacalne. Ale to już dalszy temat, jak sam wspomniałeś https://www.spektrumrc.com/Products/Default.aspx?ProdId=SPMSH3000 Taki oldschool Jestem pewny, że tak, ale się upewnię. Wirnik ogonowy ma się kręcić od głównego wirnika, prawda? Różnie. Ale jak dobrze popracuje składową D to stopy są całkiem ok Łopatki mam takie: https://www.banggood.com/Tarot-450-PRO-RC-Helicopter-Part-Carbon-Fiber-Tail-Blade-TL2330-02-p-950938.html?rmmds=search Mam jeszcze jakieś brzydkie plastiki i oryginalne plastiki. W sumie mogę sprawdzić, co mi szkodzi Zgadza się. Nawet profilaktycznie wymieniłem A z nowych obserwacji - dziś chciałem po testować zachowanie ogona. Więc rozpędziłem się w locie postępowym i chciałem się obrócić w lewo, aby być ogonem do przodu. Okazało się, że helik nie jest w stanie tego zrobić, bo opór aerodynamiczny blokuje go przy 15-20st odchylenia I to przy obrocie w lewo, gdzie moment głównego wirnika powinien pomagać Za to piruet w prawo już jest w stanie zrobić z grubsza uczciwie. Ok, czyli to znaczy, że ogon zwyczajnie nie ma siły. Jeśli zestawić to z tym, że mam zastosowaną ogonową piastę Tarota, która ma większą średnicę i większe łopatki to muszę się przyjrzeć kwestii wychyleń. Moja teoria jest taka, że jak regulowałem to wszystko to ustawiłem ogon tak, żeby ogarniał zawis i dopiero przy ciekawszych rzeczach wyszło, że ogon zwyczajnie powera nie ma, bo ogon trzyma po prostu dzięki przesunięciu zakresu w stronę przeciwdziałania obrotowi heli. Teraz będzie pewien problem, bo poprzedni właściciel skrócił dźwignię serwa, więc żeby zwiększyć wychylenia, to muszę jakąś dźwignie dobrać, żeby się zakleszczyła na wieloklinie. Myślę, ze dobiorę tak długość aby ślizgacz mógł wykorzystać pełny zakres, jaki udostępnia oś ogona. To przy okazji podniesie też szybkość zmiany skoku.
  24. Ech tak... Ty już chyba uprawiasz publiczne samo upokorzenie... Co kogo bawi, co kogo podnieca, nie oceniam. Niemniej dalej brać udziału w tym nie zamierzam. Mhm. Szczególnie, że nawet nie rozumiesz o czym mówisz, bo "poprawność polityczna" i równouprawnienie to są dwie różne rzeczy (a nawet trzy, bo jeszcze kwestia czym jest "poprawność polityczna", a o co chodzi tym wykrzykującym to jako hasło). Niemniej - to, że czegoś nie rozumiesz, albo nie jest dla Ciebie ważne nie czyni tego głupim. A samo nazwanie czegoś głupim bez żadnej argumentacji jest takie no... dość dziecinne. Podsumowując - idę zająć się obróbką danych eksperymentalnych (z użyciem statystyki, tej takiej złej). Jak ktoś napisze coś ciekawego, prowokującego do myślenia, czy opartego na badaniach naukowych, to się może nawet odezwę. Na poziomie, kiedy jedyne na co mogę odpowiedzieć to post "nie, bo to gupie!!!" to szkoda mojego czasu.
  25. Ok, 130zł to też tragedii nie ma Choć nie ukrywam, że z każdym takim wydatkiem jest bliższy kupienia nowej 470tki w combo Tzn. Staram się nie inwestować w to heli już. Plan jest taki, żeby go zalatać (albo stwierdzić, że mnie ogranicza) i kupić nówkę (bo ogólnie heli mi z rożnych powodów podszedł, taka droższa zabawa YoYo) A co do zachowania ogona. Ogólnie problem jest złożony (a może nie, a ja się nie znam ) Zacznijmy od zostawienia mechaniki w spokoju - tutaj wszystko jest nowe, poregulowane, z kasowaniem luzów (mod z wężykiem paliwowym wykonałem) i sztywne (węglowy popychacz, metalowe ramię etc. Nawet łopatki są wyważane wraz z piastą Innymi słowy - rzecz opiera się albo o regulację ZYX-S, albo o kwestie związane z serwem. Objawy są ogólnie takie, że ogon pływa lekko w lewo, lekko w prawo. Problem jest też z trzymaniem w locie do tylu, kiedy nabiera się prędkości to potrafi nagle się obrócić we właściwą stronę. Reakcja na gwałtowne dodanie skoku jest prawidłowa (prekompensacja FTW). Wszystkie te objawy wskazują na problemy ze zbyt niskim gainem/za niską stałą P w regulatorze PID. I teraz zaczyna robić się dziwnie. Kiedy podniosę gain na zdecydowanie zbyt wysokie wartości to objawy są klasyczne - tj. heli zaczyna machać ogonem. Ciekawiej robi się kiedy gain podnosi się nieco ponad bazowe ustawienie. Otóż heli zaczyna zachowywać się jak grzechotnik. Tzn. pojawiają się ruchy serwa o bardzo małej amplitudzie, a bardzo krótkim okresie. Efekt jest taki, że kiedy się pojawiają to słychać drgania serwa (znacie dźwięk na pewno, jak podepniecie tanie i zmęczone serwo i ono po prostu drży bez obciążenia). Poza tyme - kiedy pojawiają się te drgania to serwo całkiem solidnie się grzeje. I teraz co jest istotne - powyższe zachowanie pojawiło się samo - tzn. wszystko było dobrze wyregulowane i ładnie trzymało, aż pewnego lotu zaczął się heli bawić w grzechotnika. Nic nie biłem, nic nie ustawiałem, nic nie zaczęło drgać itp. Moim zdaniem po prostu zaczyna zużywać się potencjometr w serwie i przy pewnych warunkach lotu dochodzi do wzbudzenia (analogiczne do nadmiernego gaina).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.