Skocz do zawartości

AndrzejC

Modelarz
  • Postów

    2 303
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez AndrzejC

  1. Jest możliwość polatania na hali we Wrocławiu. Czy kolegów to interesuje? Preferowane samoloty, choć wirnikowe też jakoś się upchnie A.C.
  2. Koledzy czujni są. I pytania zadają. Tylko dlaczego nie tu? Pisałem wielokrotnie : wygodniej jest mi odpowiadać na pytana zadawane tu na forum. Panowie się nie wstydzą. Pytajcie Padło pytanie : Co to za taśma? Specjalnie nie podałem numeru katalogowego . Teraz podaję ja używam taśmy 3M o numerze 4941P. W zasadzie to nie jest taśma, tylko klej akrylowy, który zaczyna kleić po dociśnięciu. Są też w sprzedaży inne rodzaje, ale ja ich nie sprawdzałem Ta w zupełności spełnia moje oczekiwania Podobno działa od razu, ale ja wolę zostawić elementy ściśnięte przez jakiś czas. Metoda klejenia droga ponieważ trzeba kupić całą rolkę 33m (ja przecinam taśmę wzdłuż i wychodzi mi 66m), ale bardzo wydajna i czysta. 3M potrafi wyprodukować cuda. A.C.
  3. Będzie się działo Jak Jeszcze jeden ORION, a może następne łódki zaczną się tu budować, to serial będziemy mieli. Pięknie by było! Im więcej o jedynie słusznym modelarstwie tym lepiej W budowie postęp. Wstępnie dla wygody przed połączeniem dołu i góry wkleiłem blaszki ustalające położenie cięgieł sterowania silnikiem. Więcej o tym napiszę przy montażu końcowym. Nadszedł czas sklejenia dołu kadłuba z pokładem. Z uwagi na to, że w tej danej formie nie bardzo da się skleić tych elementów, więc muszę to zrobić na podstawce. Kiedyś w zasadzie to był jedyny sposób klejenia obu odbitek. Brało się paski tkaniny szklanej laminowało wystające ranty odbitek i sklejało się to za pomocą ściskania.. Pamiętam,że używane były do tego celu co cięższe narzędzia takie jak małe kowadła, imadła itp. Teraz też można połączyć górę z dołem za pomocą żywicy epoksydowej i pasków tkaniny szklanej. W zasadzie tak samo jak na fotografiach, które zamieściłem. ściskamy za pomocą "żabek" do firanek. Sposób używany na co dzień przez modelarzy. I to jest sposób podstawowy i najtańszy Jakieś 15 lat temu zawitałem do firmy zajmującej się wprowadzaniem innowacji w przemyśle - hasło "modelarz"- Sobie pogadałem na temat modeli i dostałem różne próbki pomocne do budowy łódek. Otrzymałem min rolkę taśmy VHB firmy 3M. Do sprawdzenia... Sprawdziłem i używam do dzisiaj. Dla mnie REWELACJA!!! Na fotografiach widać szczegóły Relacja miała być o tym ,żeby było najprościej i najtaniej. I tak jest, choć w tym przypadku prosto jest, ale tanio już nie Bo produkty 3M do najtańszych nie należą. Ale za jakość trzeba płacić. Czyli jak chcemy tanio, to żywica tkanina lub mata szklana i klejenie, lub drogo ale szybko i czysto- taśma VHB 3M Taśma VHB sama w sobie jest klejem. Konsystencja twardej gumy. Idealnie i wprost niewiarygodnie mocno klei laminaty. Odporna na paliwo, oleje i inne chemikalia. Za pomocą tej taśmy skleiłem już kilkanaście łódek. Pierwszą 15lat temu. Trzyma do dzisiaj I sklejane tym sposobem były nasze kadłuby nie tylko te małe i proste takie jak ten STD, ale także te przeznaczone do ścisłego "wyczynu". Połączenie jest mocne , ale elastyczne. przypadku tzw "dzwona" czyli uderzenia w coś twardego, kadłub zostaje uszkodzony tylko w miejscu uderzenia. W przypadku twardej spoiny z tkaniny i żywicy kadłub potrafi się "otworzyć" czasem bardzo mocno. O tym tez jeszcze napiszę. Bo zderzenia w FSRach to, rzecz normalna. Łódki należy tak budować, żeby te "dzwony" wytrzymywały... To co na fotografiach to jest pierwszy etap klejenia. Jeszcze w tym temacie popracuję. c.d.n. A.C.
  4. To co widać na zdjęciach można kupić w każdym większym sklepie budowlanym. Te fikuśne służą do połączeń w drewnie. Kupiłem je chyba Castoramie. W sklepach modelarskich tez są do nabycia( przynajmniej u nas we Wrocławiu ) Słupki wykonane są z pręta gwintowanego z metra.W tym przypadku M3 Reszta to nitonakrętki niedoceniane przez modelarzy, a bardzo praktyczne i pomocne w pracach modelarskich. U mnie w powszechnym użyciu ponieważ o wiele bardziej wolę skręcać detale niż je kleić We Wrocławiu są dwa porządne sklepy w których się zaopatruję. Jeden to sklep ze śrubkami na Jedności Narodowej 47 a. Maja tam prawie wszystkie śrubki jakie mi są potrzebne. Ale są drodzy.Zaleta,że sklep jest otwarty w sobotę. Drugi sklep Boltman na ul. Robotniczej 68 ( teren Archimedesa). Tam jest WSZYSTKO. Jeszcze nie było przypadku, żebym tam nie kupił tego co mi potrzebne. Jak nie mają na miejscu, to błyskawicznie sprowadzają. I są bardzo tani. www.boltman.pl śrubki i nakrętki nierdzewne kupuję przez Allegro u tych sprzedawców: 4rafal4 i phu oman. ceny tak niskie ,ze już chyba niższe być nie mogą Myślę ,że te adresy ,które podałem przydadzą się nie tylko budowniczym łódek ------- Koledzy z branży pytają co tak wolno ta robota idzie... A idzie wolno bo nigdzie mi się nie spieszy i mam strasznie dużo innych prac, więc tempo takie sobie Postęp mały jest Przykleiłem kawałek kątowniczka aluminiowego do którego będzie mocowane cięgno popychacza WRa. Bez żadnego klejenia .Montaż pancerza za pomocą opasek zaciskowych. Prosty i niezawodny Cięgno musi mieć możliwość regulacji długości. Do połączenia linki i tego wygiętego pręta o gr 1,2mm użyłem łącznika z kostki do połączeń elektrycznych. Może to wyglądu nie ma ale połączenie jest niezawodne. Bardzo często stosowane nawet w super wyczynowych łódkach. Zakres regulacji tego regulatora pokazałem na zdjęciach c.d.n. A.C.
  5. Jak , tak dobrze się zastanowić , to straż Elektryków w sumie miała rację.... To ,ze ja sobie wymyśliłem takie rozwiązania w budowie, a nie inne to jedno. Ale drugie to, to,że powinienem pokazać sposoby alternatywne, może bardziej "techniczne" itp Mam takie wrażenie ,że niektórzy koledzy się zawiedli , że im tu jakichś super cudeniek nie pokazuję. Trudno. To jest tylko budowa łódki najprostszej z możliwych. Ale też relacja dla potencjalnych budowniczych łódek Wracając do budowy i do sugestii pokażę inny sposób mocowania podstawki pod serwa. Można z drewienkiem, Można jeszcze inaczej. Jak kto sobie wymyśli. Byle było skuteczne i działało. To samo tyczy się rączki. Napisałem ,że można np z uchwytu meblowego... Można są różne uchwyty. Kiedyś taki ze zdjęcia zastosowałem i działało. I działa do dzisiaj. Niektórzy stosują pętelkę z linki stalowej, niektórzy nic nie stosują. Robią otwór w pokładzie ,tak żeby można było porządnie uchwycić model. Wszystko można. Bo budowa model to rzeżbienie i każdy rzeżbi jak mu pasuje. Widoczki na zdjęciach poniżej c.d.n. A.C.
  6. Ten rysunek jest troszkę mylący. W praktyce zakres regulacji jest dość duży i wystarczający. Ten zakres to ok 40-45 stopni. Bohdan tak dobrał przekroje ,że to działa. Jedyny minus tego regulatorka jest taki że trzeba dokładnie dobrać długość cięgna i zakres wychylenia dźwigni ustalać radiem. Nie ma zadnej iglicy do regulacji wstępnej. Ale moim zdaniem to nie jest problem. Da się to wszystko wyregulować bardzo dokładnie. W łódkach spalinowych regulator paliwa jest zasadniczym elementem instalacji paliwowej. W zasadzie nie spotyka się już modelu bez regulatora. W całej tej naszej zabawie chodzi o to, żeby model w czasie wyścigu płynął jak najszybciej.A że wyścig trwa dość długo, więc choćby z powodu ubywania paliwa ze zbiornika potrzebne są drobne korekty dopływu paliwa do motorka. Czasem zdarza się,że silnik zwalnia, bo coś się dzieje a to coś ze świecą , a to paproch jakiś... W czasie wyścigu dzieją się różne rzeczy. I wtedy właśnie zmiana regulacji paliwa może pomóc i spowodować ,że motor się nie zatrzyma. Oczywiście nie jest to jakiś złoty środek ale często pomaga. Więc regulator jest w modelu jak najbardziej wskazany, choć jak juz napisałem powyżej. Od biedy można się bez niego obejść. Ale trzeba się liczyć z utrudnieniami w regulacji silnika. c.d.n. A.C. I
  7. Może masz rację. Ale wyżalić się musiałem Bo jak nie tu to gdzie? Tak czy inaczej Naszym ORŁOM GRATULUJĘ BO SĄ WIELCY !!!!! Sorki za tych patafianów, ale to nasz slang frsrowy. To nie ma nic wspólnego z obrażaniem przeciwników . FSRowcy wiedzą o co idzie, Już usuwam A.C.
  8. Dawid, Ja WAS podziwiam, bo wiem ile pracy trzeba włożyć ,żeby był wynik na poziomie światowym. O finansach nie wspominam , bo Wy nie macie tego problemu... Wam na konto wpływa, a nie wypływa. I bardzo dobrze bo jest chęć do do doskonalenia. Kiedyś wlazłem na skocznię w Harrahovie. Szklarską Porębę stamtąd widać. I jak sobie popatrzyłem w dół, to miałem lęk wysokości. I oni Wam każą z tej wysokości skakać... Ja bym nie skoczył nawet za milion dolarów! I jak jakiś komentator gada ,że skok był nie taki, to weżcie go na ławeczkę i pokażcie jak to wygląda z góry Chłopina w gacie narobi ze strachu... A Wy skaczecie. SZACUN Ale też wiem ,że w tym Waszym sporcie macie z górki. Macie wszystko co Wam się zamarzy. I to też jest w porządku. Ale w innych dziedzinach już tak różowo nie jest. Jestem ojcem chłopaka , który zdobył kilka tytułów MISTRZA ŚWIATA, o mistrzostwach Europy nawet nie wspominam. W modelarstwie pływającym.... FSR (szybkie łodzie spalinowe). Topowa dziedzina modelarstwa pływającego. I co? i guzik... Jedyną nagrodą jaką otrzymał mój syn z Ministerstwa Sportu, to 1 raz 240 pln... To nawet nie jest koszt przejazdu na zawody w jedną stronę np Hanoweru Ile mnie kosztowały jego wyniki , to tylko ja wiem , a ile pracy włożonej? Wiem ,że w innych krajach jest inaczej tam doceniają nawet modelarzy. Ale nasze modelarstwo medialne nie jest. I byliśmy związkiem sportowym, ale już nie jesteśmy. Bo modelarstwo wg decydentów to tylko zabawa... Nawet nie wiedzą jak się mylą. Dowalcie , BO JESTEŚCIE WIELCY!!!!! :) Andrzej z Wrocławia
  9. Zasada działania regulatora jest banalnie prosta. I jak napisałem wcześniej. W zasadzie każdy może go sobie wykonać we własnym zakresie. Na kawałku pręta mosiężnego nacięty jest poprzeczny kanałek ( w tym przypadku 0,3mm) . Pręt połączony jest z dżwignią wciśnięty jest w plastikową obudowę z wejściem i wyjściem na paliwo. Kanałek nacięty jest na wysokości tych końcówek. Regulacja polega na zmianie kąta kanałka w stosunku do otworów. Po zmianie kąta za pomocą dżwigni połączonej z serwem zmienia się światło przepływu przez co do silnika płynie mniej lub więcej paliwa. Patent sprawdzony i najprostszy z możliwych. DZIAŁA, choć wyglądu nie ma W obudowie jest prosty "zameczek" który uniemożliwia wypadanie pręcika z dżwignią, Całość uszczelniona jest oringiem gumowym. Ten genialny w swojej prostocie regulator wymyślił, zbudował i pierwszy zastosował śp BOHDAN LUDKOWSKI A produkowała ten plasticzek jego firma PROFIL SERVICE Firma nadal działa i tam należy pytać http://www.profilservicedarek.pl/ c.d.n A.C.
  10. Jako, że temat regulacji paliwa w modelu jest bardzo ważny, i rzutuje na prawidłowe działanie całego układu paliwowego, to całą instalację należy wykonać bezbłędnie. O szczelności już pisałem. Ważne też odpowiednie umieszczenie regulatora w odpowiednim miejscu w kadłubie żeby był do niego łatwy dostęp. Sam regulator jest bardzo prosty. Sposób działania widać na fotografii. W jednym z nich powiększyłem kanałek przepływu paliwa. tytułem próby, Ten z cieńszą szczelinką działa idealnie. Tyle że jest problem ze zdobyciem cienkiego freza 0,3mm jak ten większy kanałek zda egzamin, to wtedy będzie można uzyć zwykłej tarczki diamentowej. ale wszystko w swoim czasie. --------- Wracając jeszcze do tej naszej wymiany poglądów. Maciej i reszta. To forum odwiedzają modelarze ze wszystkich dziedzin. Czy pomyśleliście, co oni sobie myślą czytając co piszemy do siebie tu? Oni nie będą rozgraniczać. Oni już sobie wyrobili zdanie, że łódkarze delikatnie pisząc, troszkę szurnięci są. A to absolutnie nie jest celem tej relacji... A.C.
  11. Przecie wiesz Ten Macieju, że sobie nie odmówię tej zabawy i odpiszę na Twój post. Ja nie wiem ,skąd u Ciebie tyle jadu. Jak widzę, jakoś mnie nie lubisz, choć nic złego Ci w życiu nie zrobiłem Walisz z armaty do wróbla. ten twój zaangażowany gniew wart jest lepszej sprawy... Ja Twoją krytykę odbieram jako drobniutki atak, ale tym się nie przejmuję,Nie Ty pierwszy i nie ostatni. Krótko mówiąc za chudy w uszach jesteś Chcesz wnieść coś konstruktywnego to to napisz, pokaż zdjęcie, wtedy uznam ,że Twoje intencje są szczere i dobre. Piszesz durnoty o suwmiarkach i i bzdetach... Jednym słowem jak mawiał pewien klasyk z Pragi,a Twój kolega modelarni i mój największy fan - BŹDZISZ Na początku Tojej wypowiedzi Każesz mi czytać ze zrozumieniem Ja czytam, a czy Ty też? jakbyś dobrze poczytał, to byś przeczytał, że używam żywicy i utwardzacza której nazwę i rodzaj podałem i nawet gdzie ją kupić. Dlaczego nie używam epidianu też napisałem ale do Ciebie widać nie dotarło. Nie miej kolegów za idiotów Oni potrafią czytać instrukcje użytkowania. Pisząc tą relację, czy inne moje poprzednie ja nikomu nie narzucam jedynie słusznego kierunku budowania stateczków. I znów , jakbyś doczytał dokładnie to było napisane ,że tą nieszczęsną rączkę można sobie zrobić w dowolny sposób, byle działała. Ja sobie wytoczyłem , bo tak mi było wygodnie. Z resztą pokazałem też wygiętą z pręta jako przykład. Mało? Następna sprawa te drewniane słupki. Po wklejeniu teraz siekierki potrzeba, że je wyrąbać z kadłuba. Czepiasz się mojego pola pracy... A czy ja Ci je kiedyś pokazałem? Fakt bajzel mam ogromny , ale Ty tego nie widziałeś i to jest mój bajzel... Kultura pracy. Przepraszam ale nie rozumiem, Bo to widzisz Drogi Ten Macieju trochę w życiu modeli różnych już zbudowałem. A te ostanie z 12 lat mają na koncie medale i to nie tylko z MP one maja medale z MISTRZOSTW ŚWIATA i EUROPY i to wszystkie, które stoją u mnie na regale Więc delikatnie pisząc od mojej kultury pracy się odczep, bo chyba najgorsza nie jest A na pewno jest skuteczna I nie zastrzegaj się,że tego postu nie przeczytasz . Przeczytasz i dalej będziesz czytał co tu jeszcze napiszę o budowie STD w stylu disco polo. W sumie to nie o dyskusji z kol. Maciejem miało być, ale sam się napraszał... Przepraszam. ---- Dzisiaj będzie jeszcze o regulatorze paliwa. Regulatorek najprostszy z możliwych w zasadzie do wykonania we własnym zakresie Zdjęcia jak wygląda w środku, pokażę jak wykonam. Jeszcze dzisiaj. Ale ja chcę napisać o mocowaniu go w kadłubie. Na początku ślicznie przykręciłem go do tej podstawki za pomocą dwóch śrubek M2 i nakrętek. Lecz po namyśle zmieniłem te imbusiki na zwykłe blachowkręty ponieważ o wiele łatwiej będzie kiedyś wymontować regulator wykręcając wkrety niz te srubki. i tu kłania się myślenie i ta wspomniana 'kultura pracy" c.d.n. A.C.
  12. Ten Maciej i Ty Michale. Za prawdę powiadam Wam... Grzeszycie. Złośliwością I dobrze wiecie co mam na myśli I jak ja bym był takim młodym ufnym i gościem samobójcą i chciał tu nieopacznie napisać o budowie swojego stateczka,. przy Was droga strażo Elektryków to by była prosta droga do modelarskiego samobójstwa Tyle ,że ja samobójcą nie jestem i te Wasze uwagi traktuję jako drobne przytyki. I bardzo dobrze że są, bo ta Wasza szczera chęć dowalenia mi, tylko podnosi frekwencję . Bo nie ma nic lepszego jak paru zaczyna się kłócić na forum. I nie ma znaczenia ,że chodzi o duperele Walcie mnie z każdej strony W sumie mogliście mnie złapać na szkolnym błędzie i dowalić, ale, że o spaliniakach zielnego pojęcia nie macie więc nawet nie skumaliście... Fakt popełniłem błąd i prawie natychmiast jeden z kolegów zawodników zadzwonił... Ten link do regulatora paliwa , który podałem to obsuwa. to nie jest regulator tylko zwykły filtr paliwa. , Ale skąd Wy budowniczy malutkich super szybkich " popierdziejek" elektrycznych możecie o tym wiedzieć? Fakt, Michał zbudował dwa PIĘKNE PORZĄDNE BOLIDY, ale to wyjątek i to też elektryczne były Tyle prywaty. ____ Wracamy do budowy Będzie jeszcze o laminowaniu Powyżej został skrytykowany sposób mojego klejenia detali. Od niepamiętnych czasów do przytwierdzania do kadłuba poszczególnych detali używałem ścinków cienkiej tkaniny szklanej. I było OK. Aż raz pociąłem tą cienką mate i tych ścinków użyłem jako wypełniacza. I okazało się,że na przyklejenie poszło mi o połowę mniej żywicy i o wiele mniej wypełniacza szklanego. Myślę ,że dodatkowym składnikiem było powietrze. I bardzo dobrze. Nadmiar usunę Dremelkiem i będzie OK Na ciężarze żywicy, jak mi się wydaje dużo zaoszczędziłem, I mam gdzieś jak to wygląda na zdjęciach Jak mieszać żywicę, bo jeszcze z dawnych czasów wiem , ze niektórzy mają z tym problemy. Przy małych ilościach używam strzykawek, Sprawdziłem na wadze moja żywica i utwardzacz mają taki sam ciężar , więc składniki dobieram objętościowo. W tym przypadku np na 2 cm żywicy 1cm utwardzacza i działa. Dobrymi naczyniami do rozrabiania są kubeczki jednorazowe. Do gęstych klejów używam pokrywek. Mieszadełka to listewki do mieszania kawy .Do nabycia w każdej hurtowni z opakowaniami za grosze. Być może dla wielu to co piszę jest znane, ale może komuś się przyda. c.d.n. Kolego Mirosławie ten Twój wirtualny model wg mnie ma za małe V z tyłu i za mało dna z przodu. . Jeszcze trzeba nad nim popracować. A.C.
  13. Ile razy mam pisać. TO JEST OKRĘCIK DLA AMATORÓW. Verstanden, Understood, понимать Zrozumiałeś? Prawie zabawka. DO NAUKI FSRV! Nie elektro. V... I na pewno będzie pływał, pomimo Twoich wątpliwości oraz zbieraniny z Ikea, blaszek gwożdzi drewienek itp. Będzie pływał bardzo dobrze, na co daję gwarancję . A regulatorek pomimo, ze z plastiku działa i to dobrze. Bo stworzył go sam BOHDAN LUDKOWSKI, oraz to że ja sam osobiście ten plasticzek sprawdziłem w akcji. Michał, to że w ogóle Ci odpisuję potraktuj jako drobną nobilitację Twojej osoby. A.C.
  14. Michał prowokujesz ? Nie martw się NA PEWNO będzie pływało Bo jak wiesz wszystko, co zbuduję w temacie FSR pływa i to nie najgorzej Już paru amatorów na tą budowaną łódeczkę w stylu disco polo się objawiło. Informuję: Ta nie jest do sprzedania Może następne... A.C.
  15. Trzeba wreszcie przymocować wszelkie elementy do łódki na stałe i porządnie. Użyłem pędzelka i porządnej żywicy Używam od długiego czasu żywicy epoksydowej C.E.C. R 70 i utwardzacza H 71 Moim, zdaniem bardzo dobrze klei i porządne odbitki też przy pomocy tej żywicy wychodzą. Do nabycia tu: http://www.connector.pl/ Używałem kiedyś Epidianu 53 . Ale już nie używam bo Epidian śmierdzi i odkąd sąsiad z góry wezwał pogotowie gazowe, że gaz się ulatnia... Materiał strategiczny to pocięte włókno szklane z maty szklanej. Trzeba pociąć nożyczkami kawałek maty szklanej na drobne kawałki. Im mata cieńsza, tym lepiej. Kiedyś używałem ścinków tkaniny szklanej, ale mata okazała się zdecydowanie lepsza i wydajniejsza. Można chyba kupić u Havla takiego pociętego gotowca, ale ja tego dużo nie używam i nie chcę trzymać zapasu , bo jest niebezpieczny dla zdrowia Trzeba pamiętać o BHP. Nie tniemy maty w miejscu klejenia, bo to klejenie będziemy pamiętać jeszcze długo, z powodu, że będzie nas wszystko swędzieć a zwłaszcza brzuch, bo te drobniutkie kawałki włókna szklanego wszędzie wlezą. A w ubranie w szczególności. I długo żadne pranie nie pomaga. Najlepiej ciąć na dworze a przy klejeniu używać maseczki lakierniczej bo do płuc też możemy to wdychać. I naciąć tylko tyle ,żeby nic nie zostało. Wszystkie elementy zostały solidnie przylaminowane. Nieuchronnie zbliżamy się do połączenia góry z dołem ale wcześniej jeszcze coś zrobię... c.d.n. A.C.
  16. AndrzejC

    Jaki to model?

    A ja byłem szczęśliwym posiadaczem takiego FIATKOMBINA rocznik 1982 ( tak nazwała to auto moja najstarsza córka). Nawet kolor miał taki sam. W FSO na Żeraniu go odbierałem. Jeździliśmy tym Fiatkombinem na zawody i nawet kolegów do ślubu się nim woziło. Jedno z najlepszych, i szczęśliwych aut jakie miałem. Ani jednego "dzwona" nim nie zaliczyłem.Ten ze zdjęcia to jest wcześniejsza wersja. Mój miał już inne zderzaki, kierownicę i w ogóle był nieco zmieniony. Silnik 1500 cm dawał... Nawet 140 km można było śmigać Choć jak w 86-stym roku pojechaliśmy tym autem do Niemiec zachodnich, to już wśród tubylców wzbudzał lekką sensację. Piękne czasy były I nawet komuna mi wtedy nie przeszkadzała Stałym wyposażeniem auta były dwa kanistry na benzynę, bo była na kartki i trzeba było kombinować jak człek chciał sobie więcej pojeździć. I prawie zawsze udawało się gdzieś tam kupić u jakiegoś "szejka" na CPN na lewo... Polak potrafi A.C.
  17. AndrzejC

    Wspieramy WOŚP

    W sumie miałem Ci odpowiedzieć niegrzecznie Kolego z Kędzierzyna, ale myślę, że nie warto... Kolego wyluzuj I jako forumowicz i jako Osoba. A swoją drogą, co Wy tam w tym Kędzierzynie macie, że prawie wszyscy, których znam to straszne raptusy są
  18. AndrzejC

    Wspieramy WOŚP

    I tak się kończą dyskusje, Na koniec każ mi czytać ze zrozumieniem, porównaj do hitlera. Nie musisz mnie obrażać Kol. Andrzeju. Mam swoje zdanie w tym temacie i tyle. Na pewno są fundacje, czy stowarzyszenia, w których działają ludzie uczciwi do bólu. Sam takie osoby znam i cenię Nigdzie nie napisałem ,że nie należy pomagać. Sam też staram się pomagać np przez fundowanie obiadów dzieciakom w szkole( była w szkole syna taka akcja). Daję kasę na zbożne cele, ale chcę wiedzieć na co te moje pieniądze idą. Czy to grzech? A.C.
  19. AndrzejC

    Wspieramy WOŚP

    Jest wiele stowarzyszeń oraz fundacji pomocy ofiarom wypadków. Napisz precyzyjnie o którą fundację chodzi, bo rzucasz teraz bezpodstawne oskarżenia pod adresem uczciwych ludzi, na codzień zajmujących się pomocą Innym, tylko dlatego, że czujesz się oszukany przez jakąś sędzinę. A proszę uprzejmie : http://www.radiowroclaw.pl/articles/view/33926/Zalozyciele-fundacji-Help-skazani A jakby jeszcze poszperać to i więcej takich "kwiatków" by się znalazło. Wywiad z panią Jakubowską tą od grupy trzymającej władzę: Pytanie: Co pani będzie robić po tym wszystkim (czyt, po tej słynnej aferze)? Odpowiedż : A fundację założę... I to by było na tyle w temacie fundacji ode mnie A.C.
  20. AndrzejC

    Wspieramy WOŚP

    Jeżeli chodzi o mnie, to ja do Orkiestry w sumie nic nie mam. Zawsze te parę groszy jak wszyscy dam. Ale mam ambiwalentny, żeby nie powiedzieć całkowicie negatywny stosunek, do wszelakich fundacji, które nie wiadomo kto założył i nie wiadomo po co. choć oficjalny kierunek jest oczywiście jasny... POMOC tym, czy tamtym, a to bidakom, a to pijakom itd. Kiedyś w ogóle mnie to nie obchodziło. Jak trzeba było dać na jakiś zbożny cel to dawałem Bo mogę Po prostu. Ale pewnego dnia wjeżdżając samochodem do garażu na nasze podwórko "garażowe" zagapiłem się. Ciemno było i stało się. Potrąciłem sąsiadkę. Taka mocno pokrzywdzona przez życie, mąż pijak, ona też nie lepsza w domu bieda. Wstała szybko, ale kulała więc dla sprawdzenia zawiozłem ją do szpitala. Okazało się ,że nic jej się nie stało, ale procedura jest jasna. Szpital zawiadomił Policję, przyjechali sprawdzili trzeżwość ( moją), sąsiadki nie sprawdzili, choć od niej waniało... Mandatu nie dali, ale sprawa poszła do sądu z urzędu. Oczywiście wyrok. 1000 zł na fundację zajmującą się pomocą ofiarom wypadków drogowych. Zapłaciłem oczywiście, bo wyboru nie miałem. I po jakimś miesiącu w TV reportaż: CAŁA ta zakichana fundacja poszła siedzieć do pierdla za milionowe malwersacje i przekręty. Więc od tamtego czasu od wszelkiego rodzaju fundacji "pomocowych" trzymam się jak najdalej. Nie znaczy to ,że nie pomagam, ale żadna szemrana fundacja moich datków nie otrzyma. A.C.
  21. Efekt wczorajszej krótkiej roboty przy łódce. Każda łódka zawodnicza MUSI mieć coś za co obsługa łodzi wyławiającej może ją wyjąć z wody, kiedy dany model się zatrzyma. dokładnie tym mówi przepis regulaminu w punkcie ósmym . Model w sumie nie jest zbyt duży to i rączka także nie musi być zbyt duża. Ja sobie rączkę wytoczyłem i jako przetyczki użyłem kawałka pręta węglowego. Trudne to nie jest W zakresie rączek panuje totalna dowolność.Można użyć uchwytu meblowego, można sobie też wygiąć odpowiedni kawałek pręta aluminiowego i przymocować do kadłuba , czy pokrywy zbiornika. co ja uczyniłem w jednej z łódek Niektórzy stosują specjalne spojlery, które powinny działać na aerodynamikę modelu, ale czy spełniają one swoje zadanie, tego nie wiem. Nie spotkałem się z żadnymi wynikami badań takiego spojlera w tunelu aerodynamicznym... Może ktoś się kiedyś pokusi o takie sprawdzenie rączek w tunelu... zobaczymy Faktem jest,że opory powietrza powinno się brać pod uwagę, bo nawet ta prosta łódka powinna osiągać prędkości ok 40 km/h. A co do oporów powietrza, to wystarczy wystawić rękę z samochodu jadącego z taka prędkością i wszystko stanie się jasne. Żeby uniknąć niepotrzebnych oporów moja rączka została wykonana w sposób generujący jak najmniej tych oporów powietrza. Pod pokładem dołożyłem kawałek płaskownika identycznego do tych, na których postawiłem zbiornik paliwa. W tym przypadku ,żadnego klejenia nie będzie. wszystko zostało połączone śrubkami M3 i nakrętkami samo kontrującymi. Oczywiście wszystko z "nierdzewki" Klejenie w przypadku rączki nie zdaje egzaminu ponieważ sama rączka musi utrzymać ciężar całego modelu i przy samym ,tylko laminowaniu prędzej czy później po prostu się urwie. A naszą łódkę budujemy nie na jeden sezon tylko na wiele lat. I trzeba pamiętać ,że wszystko musi działać porządnie także w przyszłości. dlatego nasz ORION w niektórych miejscach budowany jest nawet mocniej niż to jest potrzebne. Rączka została zamontowana już na stałe ponieważ nie będzie przeszkadzać w dalszej budowie. Kolega Adept zadzwonił ( nie wiem skąd koledzy mają mój nr tel., bo raczej rzadko podaję ) i pytał o inne elementy potrzebne do wypuszczenia takiego stateczka na wodę. Otóż proszę o cierpliwość, bo o tym także zamierzam napisać Ale wszystko w swoim czasie c.d.n. A.C.
  22. AndrzejC

    Zdjęcia silników -

    Oj tam. Jak mi ten patent sprzedał dość dawno niejaki Paweł Dziuba Mistrzuniu, to jak nam się ostanie śmigiełko popsuje to i w halówkach plastelina daje radę A na halę plastelinkę zawsze bierzemy A.C.
  23. Moim zdaniem , ZMIEŃ słowo przewodnie, Nie lotnictwa , tylko " MODELARSTWA" i będzie OK. Drogi Pawle ( jeżeli mogę się do Ciebie tak zwracać, choćby z racji wieku). Każdy ma swój kącik wspomnień... U mnie w " bandziorni" w centralnym miejscu wisi specjalna tablica ze zdjęciami Kumpli , których cenię i na ICH doświadczeniach i wiedzy się wzoruję. Niektórzy z nich już odeszli na zawsze. A.C.
  24. Nie martw się Kolego Mirosławie. Ja się wcale nie zrażam Zaczynając ten wątek wiedziałem, że narażam się na krytykę. Dla mnie nic nowego... tu i tak jest pełna kultura. Bywało o wiele gorzej... Staram się unikać "byków" w tym pisaniu, ale nie zawsze się to udaje, Choć czytam kilka razy to co napiszę przed wysłaniem do opinii publicznej, ale błędy się zdarzają, więc proszę o wyrozumiałość. A w sumie to raczej mnie rozbawiłeś niż zdenerwowałeś. I tu odbiję piłkę: A skąd ja mam wiedzieć czego tak na prawdę koledzy potrzebują się dowiedzieć? Dla mnie pewne rzeczy są tak oczywiste ,że wg mnie nie warto o nich wspominać... Koledzy jak widzę czytają z uwagą temat. A dlaczego koledzy nie zadają pytań w tym danym temacie?Proszę się nie wstydzić. pytania mi bardzo pomogłyby w pisaniu. Wiem,ze pisząc relację trochę błądzę, ale warto pytać Co do kolejności w postępie prac: Ta relacja nie jest o tym jak zbudować łódkę od podstaw, czyli jak zbudować "kopyto", formę i o laminowaniu. Od jakiegoś czasu nie wykonuję samodzielnie odbitek laminatowych ze względów zdrowotnych, ale nie znaczy to ,że nie umiem tego robić.to się robiło przez wiele lat...Żeby coś pokazać to trzeba mieć materiał żródłowy w postaci detali i fotografii. A ja ich w tym przypadku nie posiadam. Gotowych łódek na rynku trochę jest i na tym chcę się skupić. To jest taka swoista instrukcja budowy. Wymiary szczegółowe poszczególnych detali są dla mnie sprawą drugorzędną, ponieważ nikt jeszcze nie zapytał o nie. Wszyscy, którzy do mnie piszą prywatnie, pytają kiedy im przyślę poszczególne elementy. Być może na końcu relacji pokuszę się o zamieszczenie rysunków poszczególnych detali. Być może... Budową od podstaw jest nasz AJAKS. Zapraszam. linki do relacji podawałem wielokrotnie. Co do kolejności wykonywania poszczególnych operacji to chronologia jest zachowana. Łódki buduje się w tej kolejności jak pokazuję w tej relacji, Choć tu można się spierać, bo każdy FSRowiec ma swoje zdanie na ten temat.i swoje nawyki. Nie skaczę z jednego miejsca w drugie tylko piszę tak jak sytuacja się rozwija. A poza tym lubię sobie trochę pobazgrolić Kolejność relacji jest zachowana. A podstawą są fotografie i to one mówią więcej niż to moje pisanie. Kolego Franciszku, strasznie mi pochlebiasz. W tym moim pisaniu nie ma niczego, czego nie wie w miarę doświadczony "łódkarz" Ja robię ta relację na tym forum, żeby tych łódkarzy zrobiło się więcej. O napisaniu książki już kiedyś była mowa, ale jeżeli już by taka publikacja powstała, to byłby to projekt zespołowy o wszystkich dziedzinach modelarstwa pływającego. O samych FSRach to troszkę za mało byłoby Może kiedyś do tego projektu wrócimy. Jeszcze raz: Zadawajcie pytania i walcie mnie z każdej strony wszystko przyjmę na klatę A.C.
  25. Ale Jaja Czy Ty Kolego Mirosławie nie jesteś przypadkiem belfrem polonistą? Emerytowanym pedagogiem chyba jeszcze nie. Choć wszystko na dobrej drodze Emerytowani nauczyciele mają wybitny dar pouczania.... A ja się pytam: Czy ja jakiś wierszyk tu piszę , czy inna piosenkę, żeby akapitów używać w tym moim pisaniu? W końcu żadnym poetą nie jestem, czy innym Mickiewiczem Ja tu piszę reportaż na żywo- pasjonującą relację w stylu "disco polo" o budowie prostego FSRka klasy Standard. I nic innego. Jak Ci Kolego Mirosławie brakuje akapitów to czytaj co drugie słowo z tej relacji. Akapitów będziesz miał nadto. Ja bym się cieszył, jakbyś TY, albo inny kibic coś napisał merytorycznie w temacie samej relacji I choć jedno pytanie zadał w temacie, bo te "akapity" to mały pikuś jest Straż elektryków przez moment zadziałała, ale zapał jakoś stracili... Ale się postaram z tymi akapitami. A.C.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.